Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 15:04
Reklama Sklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 21 - JurekTomasik Tomaszewski

W moich dotychczasowych odcinkach "Historii" często wymieniałem nazwiska lokalnych piosenkarzy czy instrumentalistów, którzy swoją grą, muzycznymi umiejętnościami sprawiali mieszkańcom miasta wiele radości. Tym razem chciałbym wszystkim przybliżyć i przypomnieć osobę, muzyka grającego na saksofonie i klarnecie, Jerzego "Tomasika" Tomaszewskiego. W latach 60/70-tych ubiegłego wieku był niekwestionowanym liderem grupy DIX-61, zespołu obsługującego przez wiele lat (co najmniej 10) dancingi w "Jagódce".

 

Jerzy Tomasik Tomaszewski (1943-2006) – zwanym przez kolegów, przyjaciół i bliskich, uczestników dancingów w kawiarni Jagódka, miłośników i fanów rock’n’rolla ze względu na wspaniałe, klarnetowe wykonania muzycznych coverów (grane przez Jurka wersje nie odbiegały od oryginału) –  tomaszowskim Acker'em Bilk'iem.

 

Jurka poznałem w szkole średniej (chodziliśmy do jednej Szkoły Rzemiosł Budowlanych o profilu metalowym przy ulicy Farbiarskiej). Był o dwa lata starszy. Kiedy ja zaczynałem naukę on był w klasie kończącej. Nasz profil zawodowy to była obróbka skrawaniem metali w zawodzie tokarz. Tak się złożyło, że zajęcia praktyczne zwane przejściami, jako młody adept w tym zawodzie, miałem na tokarce Jurka. Przez okres dwóch miesięcy Jurek był moim przełożonym instruktorem. Były to czasy, że pomimo różnicy wieku, można było poznać się i zbliżyć do siebie

 

Byłem już po  rock’n’rollowej inicjacji u Szymona (czułem przysłowiowego bluesa), natomiast Jurek będąc umuzykalnionym chłopcem (chodził do Ogniska Muzycznego na lekcję gry na klarnecie), z dużym powodzeniem od lat najmłodszych, grał na tym instrumencie w wilanowskiej Orkiestrze Dętej działającej przy ZWCh WISTOM. Orkiestra grywała na różnego rodzaju akademiach z okazji świąt państwowych, ludowych, w trakcie ulicznych przemarszy, na zakładowych uroczystościach ale też brała udział w pogrzebach osób zasłużonych dla miasta czy zakładu Wistom.

 

Właśnie grając w tej kapeli stał się muzykiem publicznie znanym. Zespół ten był dla Jurka muzycznym poligonem doświadczalnym, na którym kształcił swoje, muzyczne, umiejętności. Jako osiemnastoletni młodzieniec załapał się do tworzonego przez Zdzisława Piwka Piwowarskiego, dixlandowego zespołu, o nazwie nomen omen DIX-61. Zespół powstał by grać do tańca  w restauracji Jagódka. Bardzo szybko stał się jego niekwestionowanym liderem.

 

Tomasik (taki pseudonim nadali mu koledzy z dzielnicy i ławki szkolnej) uczestniczył w fajfach w Literackiej, tu poznał wybrankę serca, Ewę Ziębę, która ze swoimi koleżankami z nowo powstałej dzielnicy Strzelecka, Elą i Fredką (dawniej mieszkały w zlikwidowanej dzielnicy Kaczka), królowały  na parkiecie kawiarni. Pobrali się tworząc do ostatnich dni świetny, kochający się związek. Mieli jedną córkę, Edytę, którą Jurek bardzo kochał, sam będąc kochanym przez swoje kobiety. Lubiłem się z nimi spotykać. Sprawiało to mnie i mojej rodzinie wielką przyjemność.

Razem ze swoimi rodzinami jeżdziliśy (w latach 70/80 -tych) na wczasy w Ośrodka Wypoczynkowym ZWCh Wistom w Kołobrzegu. Tych turnusów w naszym życiu były trzy,  może  cztery. Nigdy ich nie zapomnę. Były to dla mnie najbardziej śmieszne i radosne chwile. Tak Jurka jak i Ewę w każdej rozmowie cechował swobodny, dowcipny język kończący się pointą rodem z angielskiego humoru. Posiadali oboje wielką klasę. Jurek swoje historyjki opowiadał dowcipnie, barwnie z zachowaniem taktu. Starał się opowiadając o swoich kolegach, znajomych czy to z pracy, zespołu czy zza kulis kawiarni Jagódka  nie narażać ich na śmieszność. Zawsze wydobywał z tych osób coś miłego, sympatycznego. Wielką sztuką było być zabawnym, jednocześnie utrzymać dobre relację z otaczającymi ludźmi. Jurek takim właśnie był.

 

Wcześniej opowiadałem o jego mistrzowskiej grze na klarnecie i saksofonie. Ten drugi był dla niego podstawowym instrumentem w realizacji stylu jaki zespół prezentował (dixland, fokstrot, rock’n’roll), natomiast klarnetu używał kiedy wszyscy znajdujący się na parkiecie po rock’n’rollowych szaleństwach oczekiwali czegoś wolnego, sentymentalnego, by ze swoim partnerem, partnerką choć na moment znaleźć się w erotycznym świecie, zatopionej w półmroku kawiarni, by nastrój podniecenia, przeszył na wskroś rozgrzane ciała.

 

 

 

 

Swój muzyczny kunszt Jurek wykazywał grając klarnetowe solówki. Nawet najbardziej odporny na muzyczne dźwięki gdy tylko znalazł się na parkiecie ze swoją partnerką, musiał im ulec, kiedy z klarnetowej rury wydobywały się dźwięczne, przenikające fluidy utworów takich jak; Petit Fleur, Sail Along Silvery Moon, Summer Set czy Maria Elena. Dla przeżywania tych cudownych momentów warto było przychodzić do lokalu przy ulicy Warszawskiej.

 

Wprowadzone, choć na krótko (1968/70), tak zwane niedzielne, wzorem kinowych seansów dla dzieci i młodzieży, Poranki Taneczne (fajfy) były niczym innym jak benefisem Tomasika. Jurek nie oszczędzał swoich instrumentów, dął w nie nieustannie, z wielką energią. Na taneczne fajfy (w godzinach 10.00/14.00) do Jagódki przychodziła młodzież starsza ze szkół średnich, przeważnie z klas licealnych z istniejących ogólniaków (I i II) czy innych znajdujących się w mieście szkół zawodowych jak Technika (Ekonomiczne, Mechaniczne, Budowlane czy Samochodowe).

 

Uczniowie ci przestrzegali ówczesnych regulaminów szkolnych i kodeksu ucznia. Nie uczestniczyli, z wyjątkami, w późno wieczornych, tradycyjnych dancingach.  Świetnie, tanecznie wyrobiona młodzież na parkiecie Jagódki dawała, ze swymi pięknymi, przystojnymi partnerkami, w sposób ogromnie erotyczny, upust swym muzycznym namiętnością. Jurek Tomasik w zamierzony, profesjonalny sposób, przy dobrze dobranym muzycznie repertuarze, utrzymywał parkietowe Status Quo. Młodzież kochała Jurka, dzięki tej wzajemnej miłości, nie tylko przetrwał ale ciągle rozwijał się rock’n’roll, dzięki czemu trwały również, taneczne poranki w Jagódce.

 

Kiedy rozpoczynałem swoją muzyczną działalność w Galerii ARKADY (sierpień 2005) Długim weekendem z Elvisem, Tomaszewscy przebywali na urlopie. Spotkaliśmy się przypadkowo we wrześniu przy DT Tomasz, usiedliśmy na chwilę na ławce, wymieniliśmy z sobą formalnych kilka zdań, jak kumpel z kumplem dawno się niewidzący. Jurek opowiedział jak zwykle, we właściwy sobie dowcipny sposób, o wakacyjnych przygodach, spędzonym czasie, o swoich kochanych kobietach, o wnuczce, po czym zwrócił się do mnie, - Antek mówił mi Kaziu Cychner (Cychnerowie Kaziu i Fredka przyjaźnili się z Tomaszewskimi), że zrobiłeś jakiś ciekawy program o Presleyu, czy coś będziesz robił w tym temacie?Odpowiedź mogła być tylko jedna – nie - gdyż jeszcze w tym czasie nie zakładałem kontynuacji cyklu.

 

Przyszedł czas, że zdecydowałem się jednak na kontynuowanie rozpoczętych w sierpniu (2005 roku) muzycznych spotkań. Ba! Nawet nadałem nowemu cyklowi tytuł. Nazywa się on od tamtej chwili Herosi Rock’n’Rolla. Na rozpoczęcie, już z nazwą cyklu, w styczniu 2006 roku na święto babci (21), wybrałem Fatsa Domino, który w naszych czasach był największym idolem wszystkich interesujących się rock’n’rollową muzyką. Pośrednio przez Kazia Cychnera zaprosiłem, Jurka Tomasika dla którego Fats nie był kimś obcym, z jego repertuaru można było na dancingach w Jagódce usłyszeć nie jeden przebój.

Na inauguracyjne spotkanie przybył  z Nowego Jorku zapowiedziany przez lokalne media Wojtek Szymon. Przybyli również wszyscy bliscy Wojtkowi, przyjaciele, uczestnicy w latach 60-tych na jego chacie  muzycznych spotkań: Mirek Orłowski, Romek Jędrychowski, Janek Szulc, Reniek Szczepanik, Adam Gabryszewski, Kaziu Cychner, Witek Kiełkowicz czy Waldek Kondejewski. Nie przybył tylko, co bardzo było dziwne, Jurek Tomasik Tomaszewski, telefonicznie powiadomiony o spotkaniu przez Kazia Cychnera. Pierwszy jego nieobecność zauważył Wojtek, - Antek mówiłeś, że na spotkaniu będzie obecny tomaszowski Acker Bilk, nie wiesz co się z nim dzieje?

 

Za miesiąc, 25 lutego, w tym samym lokalu, Galeria ARKADY, doszło do spotkania z drugim herosem cyklu, Billem Haleyem, gdzie wiele utworów (np. Rudy’s Rock) z haleyowego zespołu, The Comets, w swoim repertuarze miał właśnie Tomasik. Myślałem, że teraz dotrze, impreza medialnie była dobrze nagłośniona, choć jak twierdził Kaziu, - Dzwoniłem do Tomaszewskich kilka razy, za każdym razem nikt nie podnosił słuchawki. Przyznam, że bardzo zaniepokoiłem się jego nieobecnością. W poniedziałek 27 lutego mam tragiczną informację od Kazia Cychnera. - Wczoraj w niedzielę w łódzkim szpitalu zmarł Jurek Tomaszewski. To był szok, nie tylko dla mnie, dla całego mojego pokolenia.

 

Dzisiaj nie mam problemu być z Tomasikiem, włączam płytę Acker Bilka i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znajduję sie w naszym świecie, wracają fajfy, wraca Jagódka, powraca Jurek Tomasik Tomaszewski a wraz z nim nasze dziewczyny i chłopcy z tamtych lat, wraca ukochana muzyka. Dopóki ona trwa mam cały czas przed sobą obraz Jurka, obraz lat 60-tych. Oby nikt nie wyłączył mi tej płyty. Cześć JEGO pamięci.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama