Policjanci odkryli, że zatrzymany przez nich złodziej, działał od co najmniej kilku tygodni. Pierwszej kradzieży, którą się mu zarzuca dokonał 27 czerwca. Z otwartej altanki na działce rekreacyjnej przy ulicy Wierzbowej ukradł 300 złotych i 100 euro.
Dwa tygodnie później, 9 lipca, mężczyzna wrócił na Wierzbową. Znów niezauważony przez nikogo wszedł do jednej z altanek. Tym razem udało mu się ukraść 300 złotych i telefon komórkowy.
Kolejna kradzież zdarzyła się po 5 dniach. Złodziej tym razem wybrał się do ogródków działkowych na Wapiennikach. Z niezamkniętej działki ukradł 150 złotych, telefon i medalik. Najwyraźniej skradziona kwota wydała się złodziejowi zbyt niska. Dlatego tego samego dnia dokonał kolejnej kradzieży. W skradzionym portfelu znalazł 80 złotych i dokumenty
Na początku lipca w otwartych drzwiach działki przy Wapiennikach zauważył wiszącą kurtkę. Przeszukał kieszenie i znalazł telefon, który oczywiście ukradł.
Kolejnej kradzieży dokonał 20 lipca z jednej z altan w ogrodach działkowych przy Farbiarskiej. W damskiej torebce znalazł łup o wartości 30złotych.
Z biegiem czasu i wraz z wzrastającym poczuciem bezkarności, częstotliwość kradzieży rosła. Sprawca nie mógł wytrzymać więcej niż jednego dnia bez wykonywania swojego złodziejskiego zajęcia.
21 lipca wybrał się na działki przy ulicy Zawadzkiej. Nikt nie zwrócił na niego uwagi. Z altanki skradł portfel. Było w nim 15 złotych. 23 lipca wrócił w to samo miejsce. Łupem złodzieja stał się portfel zawierający 160 złotych i telefon komórkowy.
Tego samego dnia był jeszcze na działkach przy Wapiennikach, skąd ukradł Forda Eskorta.
Nie są to wszystkie wyczyny zatrzymanego złodzieja. Najprawdopodobniej dokonał on wielu innych kradzieży, które do chwili obecnej nie zostały zgłoszone przez pokrzywdzonych.
Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży, był już notowany.
Napisz komentarz
Komentarze