Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 22 lutego 2025 21:15
Reklama
Reklama

Z adrenaliną czy dans l'ancienne

W ciągu ostatnich lat w fotografii ślubnej daje się zauważyć zdecydowane zmiany w oczekiwaniach klientów. Fotoreportaż ślubny to dziś najbardziej powszechna forma usług świadczonych przez zawodowych fotografików. Do lamusa odchodzą pozowane w studiach obrazki z barwnymi tłami. Młode pary chcą mieć zdjęcia na miarę czasów w jakich żyją. Utrwalających nie tylko ich garnitury, suknie, wiązanki i fryzury ale przede wszystkim oddających emocje, jakie wiążą się z tą niezapomnianą chwilą, jaką jest ślub. Ponadto już nie tylko foto-książki i prezentacje multimedialne, ale strony „www” ze ślubnymi fotografiami i możliwością interakcji widzów są już obecnie standardem. Nic dziwnego, przecież Internet obecny jest wszędzie.

 

- Rzeczywiście od sesji studyjnych stopniowo się już odchodzi - mówi fotograf Sebastian Podkuliński. - Zdecydowana większość par rezygnuje ze sztywnych póz i wymuszonych uśmiechów na rzecz zdjęć, które rzeczywiście opowiadają historię ślubu od samego początku do końca. Pary zaczynają doceniać fotografów - reportażystów, którzy nie ingerują w przebieg uroczystości i nie każą im powtarzać kilka razy jednego ujęcia.

 

Dziś zdjęcia plenerowe to kluczowy element oferty większości fotografików. Stają się one też coraz bardziej wyszukane i często zaskakują pomysłowością. Jeszcze parę lat temu sprawa była prosta: młode pary wybierały prosty i szybki plener w dniu ślubu. Najważniejsze żeby było słonecznie i zielono. Teraz zdjęcia plenerowe robi się w innym dniu niż sam ślub. Nie trzeba się śpieszyć, nie jest się też uzależnionym od pogody.

 

- Młode pary chętnie wybierają sobie plenery same - opowiada Podkuliński. - Często miejsca te wiążą się z jakimiś konkretnymi, miłymi wspomnieniami. Przyznam, że wyobraźnia i pomysłowość są właściwie nieograniczone. O niektórych z tych plenerów rodzice nowożeńców nie odważyliby się nawet pomyśleć! Bywa, że fotografowanie wiąże się też z dużą dawką adrenaliny i wymaga zarówno od fotografa jak i modeli sporej sprawności fizycznej. No i najlepiej, gdy zdjęciami opowiedziana jest jakaś historia. Ich własna, niepowtarzalna historia.

 

W ten sposób na ślubnych fotografiach pojawiają się dziewczyny kąpiące się w fontannach, rzekach i jeziorach. Za tło służą ruiny starych fabryk, zamków albo centra handlowe.  Najważniejszy przecież i tak jest efekt końcowy, a ubrania zawsze można oddać do pralni (gorzej, jeśli suknia jest z wypożyczalni).

 

 

- Moim ulubionym i powracającym trendem są jednak czarno-białe zdjęcia - wyjaśnia fotograf. - Po rewolucji, jaka dokonała się w ciągu ostatnich lat w dziedzinie fotografii cyfrowej Młodzi coraz częściej chcą wracać do tego co było… i zawsze będzie modne – zdjęć czarno-białych. Coraz częściej pary proszą, aby przynajmniej połowa (a często więcej) zdjęć, była właśnie czarno-biała.

Wbrew pozorom, to właśnie monochromatyczne zdjęcia, wymagają od ich autorów więcej profesjonalizmu. Dużą rolę odgrywa tutaj gra świateł odpowiedni makijaż i oczywiście oko artysty. Jak widać, fotografie dans l'ancienne, to nie tylko nałożenie odpowiedniego filtra w programie Photoshop.

 

Kolejnym, nowym trendem, w fotografii ślubnej są  sesje narzeczeńskie. Przyszłe młode pary decydujące się na tego rodzaju usługę zyskują podwójnie. Po pierwsze dostają zdjęcia, którymi mogą opowiadać historię swojego narzeczeństwa lub zaręczyn. Po drugie można je także wykorzystywać na zaproszeniach ślubnych lub podziękowaniach. Kolejną ważną sprawą jest okazja so zaznajomienia się z fotografem. Zanim zlecimy mu wykonanie usługi głównej mamy okazję sprawdzić jego profesjonalizm i umiejętności. Wspólne poznanie się, dobra zabawa i przyzwyczajenie się do faktu że ktoś robi nam zdjęcia (nie wszyscy przecież lubią być fotografowani) sprawiają że w dniu ślubu można się cieszyć jego przebiegiem. Zdjęcia są wtedy bardziej naturalne i wyrażają zdecydowanie więcej emocji !


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ponownie my 04.07.2012 22:41
Nie jest Pan obiektywny. Jedna rekomendacja się pojawia a druga nie.

Ania i Krzysiek 04.07.2012 21:56
Nam z mężem super współpracowało się z panem Darkiem z slubnechwile.pl Zdjęcie super. Pozdrawiamy

do justynka 04.07.2012 15:53
heh nie ma to jak reklamować się pod artykułami innych osób :D

do miki 03.07.2012 21:22
kogo masz na mysli?

miki 03.07.2012 18:15
Zgadzam się, że młodzi ludzie chętnie wybierają plenery - ale czy jednostronne spojrzenie tylko jednego fotografa jest wiążące? Sądzę, że w naszym mieście i okolicy jest kilku, którzy mają ciekawe pomysły a przede wszystkim wspaniały kontakt z parą młodą. Ciekawe jakie treny oni zauważyli???

Opinie

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności

Komitet Monitorujący FERS zatwierdził projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności oraz uporządkowania systemu świadczeń - poinformowało w piątek ministerstwo rodziny. Resort dodał, że nowy system uwzględnia postulaty osób z niepełnosprawnościami, w tym orzekanie przez specjalistów z danych dziedzin.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:21
MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Czy tak powinno wyglądać Liceum

Czy tak powinno wyglądać Liceum

Od kilkunastu lat na oświatowej mapie powiatu tomaszowskiego funkcjonuje zespół szkół "katolickich". Jego integralną częścią jest też liceum. Szkoły prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. Św. Ojca Pio. Liceum nadano imię Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Zasłynęło jakiś czas temu, że żaden uczeń w nim nie zdał egzaminu maturalnego. Biorąc pod uwagę liczbę uczniów, może nie jest to nawet jakoś specjalnie problematyczne. Problemów należy szukać gdzieś indziej. Przyjrzeliśmy się dokumentom, które dotyczą funkcjonowania liceum w okresie minionych kilku lat. Wniosek nasuwa się jeden. To Liceum po prostu należy zlikwidować.
Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Internetowe szaleństwo trwa. Nagonka na prezydenta miasta i jego rodzinę, którą zainspirował (jak sam się przyznał na swoim profilu internetowym) radny Kazimierz Mordaka, rozkwita w najlepsze. Tomaszowski przedsiębiorca na swoim facebooku nie czuje zażenowania, za to przyciąga niemal wszystkich tomaszowskich hejterów. Każdego, kto ma inną opinię Pan Kazimierz Mordaka blokuje. Intencje są dosyć oczywiste. Piotr Kucharski jest w swoim żywiole. W każdym kolejnym wpisie "dokręca śrubę". W ciągu dwóch dni z domu letniskowego zrobił willę z podziemnym garażem. Jej wartość w szybkim czasie urosła już do 4 milionów złotych. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Radny przysłał do nas też wniosek o sprostowanie naszego artykułu na temat wyjazdu do Wisły ludzi, których prześmiewczo określiliśmy mianem "Mordaka Patrol". Popatrzcie zresztą sami, czego domaga się Kucharski. Chciałbym też, jako redaktor naczelny portalu podkreślić, że nie mamy problemu z publikacją sprostowań. Ne mogą one jednak być oparte na czyimś widzimisię ale na udokumentowanych faktach.
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama