Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 16:49
Reklama
Reklama

Strefa się kończy

Organem uprawnionym do wyrażenia zgody na zbycie majątku należącego do Tomaszowa Mazowieckiego jest Rada Miejska, która reprezentuje w sposób faktyczny właściciela, jakim jest samorząd. Prezydent Miasta wykonuje jedynie czynności techniczne związane ze sprzedażą. Należą do nich: przygotowanie i przeprowadzenie przetargu oraz podpisanie aktu notarialnego. Podejmowane przez radnych uchwały zezwalające na sprzedaż rzadko kiedy są szerzej dyskutowane. Emocje pojawiają się dopiero, gdy w kontekście planowanej sprzedaży pojawiają się konkretne nazwiska potencjalnych nabywców. Z merytoryką dyskusji nie ma to oczywiście nic wspólnego. Brakuje fachowej wiedzy i przygotowania. Dlatego decyzje, jakie zapadają nie mają najmniejszego związku z jakąkolwiek (choćby mglistą) koncepcją gospodarczego rozwoju miasta. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej zadecydowano o zbyciu kilku nieruchomości, w tym jednej objętej Specjalną Strefą Ekonomiczną i jednej, która ma nią zostać objęta wkrótce. Radni pytań nie zadawali mimo, że pozbywają się w ten sposób atrakcyjnych terenów inwestycyjnych

Tereny położone przy drodze krajowej numer 8, do których doprowadzono w ostatnim czasie ulicę, stanowiącą przedłużenie Orzeszkowej i równocześnie połączenie z popularną „gierkówką” stanowiły przez długi czas nieużytki rolne. Ze względu na brak w mieście terenów inwestycyjnych, mozolnie, działka po działce zaczął skupować je kilka lat temu, będący wówczas prezydentem miasta Mirosław Kukliński. Była to jedna z najsensowniejszych decyzji, podjętych w latach 2002-2006. Od samego początku było wiadomym, że po scaleniu i doprowadzeniu odpowiedniej infrastruktury technicznej stanowić one będą łakomy kąsek dla potencjalnych inwestorów.



- To było oczywiste, dlatego między innymi zabiegaliśmy o fundusze na budowę przedłużenia ulicy Orzeszkowej - mówi poprzedni wiceprezydenta Tomaszowa Mazowieckiego, Grzegorz Haraśny. - Już 2-3 lata temu było spore zainteresowanie tymi gruntami. Moim zdaniem nie należało się spieszyć, bo tak atrakcyjnych terenów inwestycyjnych nie mamy u nas nadmiaru a wręcz przeciwnie jest w tym względzie niedostatek. Oczywiście można skupić kolejne grunty ale trzeba pamiętać, że przy dużym rozdrobnieniu właścicielskim jest to proces żmudny i obliczony na wiele lat. Tu nie da się nikogo wywłaszczyć, ponieważ prawo własności podlega ochronie prawnej a wywłaszczenie możliwe jest tylko w przypadku inwestycji o znaczeniu publicznym. Dlatego każdy list intencyjny należy wnikliwie analizować pod kątem wielkości zatrudnienia ale również profilu planowanej działalności. Przykład na to, co może się stać z miastem, w którym stworzono tzw. monokulturę gospodarczą, nastawioną tylko na jeden profil produkcji już boleśnie odczuliśmy na własnej skórze. W Tomaszowie potrzebna jest duża dywersyfikacja i przede wszystkim przedsiębiorstwa, zajmujące się produkcją. Sprzedaż kilku hektarów pod magazyny logistyczne, gdzie zatrudnionych zostanie kilkanaście osób to absurd i marnotrawstwo i łatanie dziury budżetowej. Nie należy się na to godzić i dziwić się należy, że radni Rady Miejskiej nie zadawali fundamentalnych w sprawie sprzedaży terenów inwestycyjnych w objętych Specjalną Strefą Ekonomiczną.


Rzeczywiście, milczenie radnych jest w tym przypadku symboliczne. Nie jest natomiast niczym nowym w przypadku tomaszowskiego samorządu. Nic w tym dziwnego, jeśli weźmie się pod uwagę, wśród 23 samorządowców zdecydowanie dominują osoby, na co dzień konsumujące budżet, jako nauczyciele i urzędnicy i nie mające najmniejszego pojęcia o mechanizmach zachodzących w gospodarce. Zapytani przez nas o to czemu nie dyskutowali na temat sprzedaży terenów w strefie, wzruszają jedynie ramionami. Widać, że rozwój gospodarczy miasta, warunkujący jego istnienie, średnio ich raczej interesuje. Przypadkowo spotkany na ulicy „szary” obywatel Tomaszowa Mazowieckiego prowadząc dyskusję na temat sprzedaży gruntów inwestycyjnych zapytałby: ile osób znajdzie prace i jaki rodzaj działalności będzie na nich prowadzony.





Grzegorz Haraśny uważa, że ze sprzedażą należało poczekać. Jego zdaniem sukces ekonomiczny z punktu widzenia miasta jest co najmniej wątpliwy. Tym bardziej, że pojawiają się również nowe szanse na pozyskanie nowych inwestorów ze wschodu, czyli z Chin, o czym świadczy m.in. wizyta premiera tego kraju w Polsce.


- Z tego co wiem, to samorząd województwa łódzkiego nawiązał ożywione kontakty z Chinami - dodaje Haraśny. -Powinny one poskutkować inwestycjami w Łodzi i na terenach wchodzących w skład Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Niestety Tomaszów inwestorom nie będzie miał już czego zaoferować.


Tomaszowska podstrefa przy ulicy Orzeszkowej obejmowała swoim obszarem 12 hektarów gruntów. 5,5 postanowiono wystawić na sprzedaż w grudniu ubiegłego roku, pozostałe 6,5 hektara trafi pod młotek teraz. Zapotrzebowanie na kolejne 1,5 hektara ma zaspokoić rozszerzenie strefy, o którym w najbliższym czasie zdecydować ma Rada Ministrów.


Nieco inaczej pochodzą do tematu inwestorów władze Łowicza. Niedawno spóła UOS zakupiła tam na terenie podstrefy działkę o pow. 12,4 ha, na której planowane jest wybudowanie bazy logistyczno-magazynowej z zapleczem administracyjnym. To co wyróżnia firmę spośród inwestorów, jacy trafiają do Tomaszowa to profil prowadzonej działalności. Spółka zajmuje się bowiem usługami instalowania, montażu, remontów i przeglądów urządzeń sejsmicznych, wiertniczych, urządzeń używanych do badań geofizycznych, wierceń poszukiwawczych i eksploatacyjnych oraz szczelinowania hydraulicznego. Oferuje pełen zakres prac związanych z poszukiwaniem i udostępnianiem złóż gazu ziemnego i ropy naftowej, w tym usługi dla firm posiadających koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego. Zgodnie z zezwoleniem wydanym przez ŁSSE firma zamierza do końca 2013 roku zainwestować w Łowiczu co najmniej 35 mln zł oraz zatrudnić co najmniej 120 pracowników.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama