[reklama2]
„Doradca” opowiada historię na pozór zwykłego akwizytora, który zajmuje się jednak sprzedażą nie do końca zwykłego asortymentu. Jego zadaniem jest bowiem pomoc klientom w doborze odpowiedniego do ich charakteru oraz celu rodzaju broni.
- W pierwotnej wersji „Doradca” miał być groteską, typowym prześmiewczym filmem o akwizytorze, który zamiast szczoteczek do zębów próbuje namówić klientów na nóż, pałkę teleskopową lub karabin maszynowy. - opowiada Piotr Hrabski, autor scenariusza oraz reżyser filmu - W miarę jednak postępowania prac nad filmem jego założenie uległo diametralnej zmianie i z planowanej komedii otrzymaliśmy już niemal dramat.
„Doradca” mimo zastosowanych w filmie typowo komediowych trików, nieco głębiej, między wierszami, porusza istotny problem dotyczący ludzkiej natury. Już sam plakat promujący film zmusza do myślenia. Główne hasło „Każdy ma coś... z psychopaty”, może jednocześnie oburzać, a zarazem skłaniać do zadawania ważnych pytań, skierowanych również do samego siebie.
- Ten film także dla nas ma bardzo istotne znaczenie. - mówi Olga Tomczyk, współautorka scenariusza i rzecznik prasowy D&V - Nie chodzi tutaj tylko o poruszane przez niego problemy, bo to jest, nazwijmy to, efekt uboczny intensywnych prac i ciągłej ewolucji projektu. Dla nas „Doradca” stanowi swego rodzaju kamień milowy w naszej działalności. Stworzyliśmy go narzucając sobie nowy standard pracy, wykorzystując sporo nowych rozwiązań i narzędzi, które dotychczas pozostawały poza naszym zasięgiem, albo po prostu z różnych powodów były spychane na drugi plan.
Świadkami prac prowadzonych na planie „Doradcy” mogli być także tomaszowianie, którzy w piątek 23 marca w godzinach popołudniowych znaleźli się w okolicach Poczty i Urzędu Miasta.
- Kamera faktycznie wzbudziła spore zainteresowanie wśród przechodniów - wspomina Paweł Wodziński, odtwórca głównej roli - Jeszcze większe zainteresowanie wzbudzało jej nietypowe wykorzystanie. Odegranie roli pod presją tylu par śledzących oczu mogło być nieco stresujące. Myślę, że udało się osiągnąć zamierzony efekt, ale ostateczną ocenę pozostawiam widzom.
Członkowie Grupy zapowiadają, że D&V'owskie kamery będzie można jeszcze zobaczyć w Tomaszowie i to całkiem niedługo.
- Już teraz planujemy kilka nowych projektów. - wyjaśnia Jakub Sadowski, współautor zdjęć do „Doradcy” - W jeden z nich chcielibyśmy zaangażować także inne osoby, które mają aktorską smykałkę i chciałyby sprawdzić się przed kamerą. Wpadliśmy na pomysł, żeby także casting spróbować przeprowadzić w bardziej nowoczesny sposób, wykorzystując zdobycze techniki. Szczegóły pojawią się wkrótce, a zainteresowanych odsyłamy do śledzenia naszej strony internetowej: www.div.org.pl.
Więcej informacji na temat castingu i nowych projektów pojawiać się będzie także w serwisie nasztomaszow.pl. W oczekiwaniu na szczegóły, zapraszamy do zapoznania się z najnowszym filmem D&V pod tytułem „Doradca”.
Napisz komentarz
Komentarze