Jedno z ogłoszeń, na które postanowiliśmy odpowiedzieć nosiło tytuł „Telemarketer”. W samej jego treści nie pojawiły się żadne szczegóły dotyczące zatrudnienia. Osoby poszukujące pracy poproszone zostały o przesłanie maila. Tak też zrobiliśmy. W odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy prawie natychmiast, przedstawiciel firmy o wdzięcznej nazwie „Chuligan. Pracownia usług społecznych” przesłał nam kilkustronnicowy dokument opowiadający o możliwościach zarabiania pieniędzy przy użyciu telefonu. Posiadanie numeru stacjonarnego było jedynym warunkiem podjęcia zatrudnienia. Autor listu obiecuje, że opłaty abonamentowe zostaną przez niego pokryte po przedstawieniu rachunku. Samo pismo napisane różnokolorową czcionką Comic Sans MS, robi wrażenie wyjątkowo nieprofesjonalnego.
Jak łatwo się domyśleć potencjalny pracownik będzie sprzedawcą. Za pomocą telefonu oferować ma e-book dla rodziców, w którego treści opisane są najczęściej popełniane błędy rodziców oraz zaproszenie do udziału w „Akademii Mądrego Rodzica” on Line. Nie samo to jest jednak bulwersujące ale fakt, że nabywcą mają być placówki oświatowe, które następnie mają odpłatnie udostępniać je rodzicom.
- Czy rodzic powinien być przekonywany do zakupu tego produktu przez nauczyciela? -zadaje retoryczne pytanie Agnieszka Drzewoska Łuczak, Powiatowy Rzecznik Konsumentów. - W mojej opinii NIE ponieważ tak zawarta umowa sprzedaży budzi wątpliwości. W tym podstawową, czyli kto będzie stroną umowy szkoła-rodzic, czy firma-rodzic oraz drugą czy szkoła będzie na tym zarabiać. - dodaje wyliczając kolejne wady oferty. - Pozostaje też kwestia etyczna, a więc czy szkoła (nauczyciel, dyrektor) ma prawo sugerować rodzicowi odpłatną edukację rodzicielską? W mojej ocenie NIE -mówi stanowczo i dodaje, że kilkakrotnie zwracała się z pismem (skierowanym do tomaszowskich szkół za pośrednictwem wydziałów edukacji) z prośbą o nie stosowanie takich praktyk.
Tymczasem w przesłanej do nas informacji czytamy: „Placówka zakupuje e-book w cenie 300 PLN a rodzicom udostępnia go za np. symboliczne 2 - 5 PLN (poniesiony koszt więc się zwraca placówce co jest niezwykle istotne w dobie kryzysu i braku pieniędzy)”. To rzeczywiście niezwykła dbałość o finanse publiczne, tylko czy na pewno konieczna.
- Wszelkiego rodzaju zakupów dla podległych nam placówek dokonujemy w sposób zbiorczy -wyjaśnia Jakub Pietkiewicz, pełnomocnik Prezydenta Miasta ds. Komunikacji Społecznej. - Nie ma więc możliwości, by dyrektorzy szkół dokonywali podobnych zakupów. Poza tym w naszej Bibliotece posiadamy olbrzymie zbiory zarówno e-booków, jak i audio booków, z których mieszkańcy Tomaszowa bez żadnych opłat mogą w dowolnej chwili korzystać.
Nasz potencjalny pracodawca zapewnia nas, że oferowany Program przygotowany jest przez Polskie Towarzystwo Psychologów i Pedagogów Praktyków (co podkreśla dodatkowo czerwoną i powiększoną czcionką), zapominając przy okazji dodać, że sam jest jego wiceprezesem. Niestety na próżno szukaliśmy strony internetowej tej organizacji, jak i samej firmy, należącej do pana naszego potencjalnego pracodawcy. Wśród dziesiątek podobnych ogłoszeń opublikowanych w Internecie nie trafiliśmy na ani jedno, które zawierałoby numer telefonu.
„Każdy z rodziców biorących udział w wykładach ma gwarancję, że wykład będzie dotyczył wyłącznie tematyki, która go interesuje i będzie zawierał odpowiedzi na jego konkretne pytania (wykłady są opracowywane na podstawie zgłaszanego zapotrzebowania odbiorcy) przy czym kosztuje go to tylko 10 PLN (przeciętny koszt konsultacji tradycyjnej: 80 PLN) bez wychodzenia z domu i anonimowo” - reklamuje swój produkt jego twórca podkreślając, że w miarę rozwoju będzie elastycznie reagować na potrzeby klientów.
- Ja osobiście nie zaufałabym osobie, która zadzwoniłaby do mnie w takiej sprawie -mówi dyrektor szkoły i równocześnie radna Rady Powiatu Tomaszowskiego, Barbara Klatka. - To jakaś amatorszczyzna nikt nie udziela profesjonalnych porad za takie śmieszne pieniądze a w sprawach tego typu potrzebny jest jednak kontakt z żywym człowiekiem. Wykład, porada na zamówienie, co to jest? - pyta.
Podobną opinię ma Sławomir Żegota, dyrektor szkoły podstawowej numer 14 w Tomaszowie Mazowieckim. - To jest całkowicie absurdalne moim zdaniem. Po co komuś tego typu porady internetowe, co do których nie wiemy kto ich udziela i czy ma odpowiednie przygotowanie. W Tomaszowie podobnie jak w innych miastach doskonale funkcjonują poradnie pedagogiczno - psychologiczne i z tego, co jest mi wiadomo można z ich porad korzystać bez długotrwałego oczekiwania - dodaje.
Jednoznacznie wypowiadają się też rodzice dzieci uczęszczających do szkoły, z którymi udało nam się porozmawiać. - Nic nie denerwuje mnie tak bardzo, jak próby „wciskania” nam różnych rzeczy na klasowych zebraniach szkolnych. Nie po to na nie uczęszczamy. Przychodzimy dowiedzieć się o wyniki dzieci a nie do supermarketu - mówi Magda Krajewska, mama 12 letniego Łukasza. - A zdarza się, że nawet jak rozmawiamy o klasowej wycieczce, to dowiadujemy się, że szkoła czy pani współpracują z konkretnym biurem podróży.
Pora przejść do konkretów, czyli co „pracownik” poza pokrytym abonamentem telefonicznym będzie otrzymywał w ramach zatrudnienia, co do którego nie określono, czy będzie ono zawarte na podstawie umowy o pracę, zlecenia, czy o dzieło. W treści oferty znajdujemy jedynie sugestię „Prace na etacie rozumiemy jako pracę od pn. do pt. w godzinach od 9:00 do 14:00” przy czym równocześnie mówi się w niej o współpracowniku i wynagrodzeniu prowizyjnym w wysokości 100 złotych od każdego sprzedanego egzemplarza produktu. Odpowiedzi na maila dotyczącego formy zatrudnienia nie otrzymaliśmy do chwili publikacji tego artykułu.
Przy okazji jesteśmy pouczeni o różnego rodzaju marketingowych sztuczkach, które możemy używać aby przekonać dyrektora szkoły do zakupu e-booka. - Należy pamiętać, że jedyną barierą w zarabianiu pieniędzy i budowaniu satysfakcjonującej oraz rozwojowej współpracy, jest przekonanie dyrekcji placówki do wzięcia udziału w programie. Placówka udostępniając ebook rodzicom, nie traci finansowo! Niewiele jest takich produktów na rynku w branży, aby klient nie tracił na tym finansowo! jedyne do czego trzeba przekonać klienta to, aby włożył odrobinę wysiłku w rozprowadzenie ebooka wśród rodziców! Prawda, że nie brzmi to strasznie? Niczego nie "wciskamy", nie kłamiemy i nie naciągamy. Ważne aby reprezentując firmę pracować w oparciu o budowanie jej dobrego wizerunku. I to wszystko bez wychodzenia z domu! - jesteśmy motywowani. Powstaje wobec tego pytanie, kto wobec tego produkt będzie „wciskał” rodzicom.
Na jeden z zapisów zwraca uwagę Agnieszka Drzewoska Łuczak. Mówią on, że „każdy z dyrektorów, który zakupi produkt otrzyma zaproszenie na wybrany przez siebie warsztat, trening lub szkolenie. Pobyt i zajęcia oczywiście bezpłatne. Wersje 2, 3 i 4 dniowe” - Brak mi słów po prostu - mówi w rozmowie z portalem. - Przypomina to głośne wycieczki „szkoleniowe” dla lekarzy organizowane przez firmy farmaceutyczne. Brak tylko informacji, że szkolenia odbywać się będą w Egipcie lub na Teneryfie.
Firma "Chuligan" zachęca też, by telefonując do dyrektorów szkół nie przedstawiać się jako przedstawiciel jego firmy ale, że „można przedstawiać się nazwą Towarzystwa, ponieważ firma została powołana do realizacji programowej wyłącznie dla tego podmiotu. O tyle to ułatwia praca, że dyrektorzy placówek niechętnie chcą rozmawiać z firmami komercyjnymi. Powołując się na Towarzystwo zwiększa się prawdopodobieństwo sprzedażowe”.
Gratulujemy marketingowej przebiegłości w duchu biznesowej „uczciwości”. Nie pozostaje nam nic innego jak nie tracić ufności w czujność dyrektorów nie tylko tomaszowskich szkół.
Napisz komentarz
Komentarze