Manifestacja i przemarsz to sygnał także dla tomaszowskich elit politycznych, które dotąd lekceważyły potencjał internetowego przekazu. Okazało się, że w ciągu 2-3 dni można sprawnie zorganizować bardzo dużą grupę osób i skupić ją wokół wspólnego celu.
Być może w skali całego kraju tomaszowski akcent protestu nie zostanie w odpowiedni sposób zauważony. Niemniej oznacza on, że młodzi ludzie w Tomaszowie dojrzewają. Dorośleją nie tylko pod względem emocjonalnym ale i obywatelskim. Szkoda, że tak wielu z nich wyjeżdża stąd, by nigdy już nie wrócić.
Organizatorzy marszu za naszym pośrednictwem serdecznie dziękują prezydentowi Rafałowi Zagozdonowi za pomoc przy jego organizacji. - Byliśmy zaskoczeni życzliwym przyjęciem i naprawdę błyskawicznym załatwieniem zgody na zorganizowanie marszu. - mówi Robert Frycz, twórca strony antylkomor.pl. - Mimo, że ponad 1000 osób na Facebook'u zadeklarowało udział w przedsięwzięciu liczyliśmy na grupę maksymalnie 300 osób. Tymczasem z tego, czego zdążyłem się dowiedzieć było nas co nbajmniej dwukrotnie więcej. Zebraliśmy prawie 400 podpisów pod naszą petycją.
Napisz komentarz
Komentarze