Swoją drogą jestem ciekaw, czy nazwa grupy została zainspirowana piosenką zespołu dEUS „Sister Dew”, a zwłaszcza tym fragmentem: ”Oh my sweet Sister Dew what have I done?”. Jeśli tak, to idąc tym tropem i słuchając płyty „Porcelain & Concrete”, podpisuję się zwłaszcza pod tymi trzema jej linijkami: „So let your tender wisdom be mine/ and let me come to you like a child/ I'd like to stick around here for a while”.(„Więc udziel mi swej czułej mądrości/ pozwól mi przyjść do ciebie jak dziecku/ Chciałbym przez chwilę tu pozostać”). Z pewnością warto na dłużej pozostać przy tych słodkich, melodyjnych dźwiękach udanie harmonizującymi z ostrzejszymi riffami.
Od razu utwierdza mnie w powyższej opinii „War is on”, kawałek świeżego, smakowicie podanego „rockowego mięcha”, przyprawionego odpowiednim „powerem”, który odsyła moją pamięć i poczucie rockowej estetyki do genialnie „skowerowanego” przez mało znaną grupę Lussi In The Sky, klasyka Led Zeppelin „Whole Lotta Love”. „War is on” to ta sama jakość gatunkowa, a w przypadku Sister Dew w dodatku absolutnie autorska. Z tego też utworu czerpię swoją wiedzę o „polskim rodowodzie” w „utajonej opcji niemieckiej”(personalnej, tu określanej przeze mnie żartobliwie off cors) – śpiewany po angielsku „War is on” ma wstawkę „polsko-języczną”, zaśpiewaną przez Olgę Polasik najczystszą z możliwych polszczyzną. Ten akurat fragment przypomniał mi o Małgorzacie Szczęsnej, wokalistce zapomnianego polskiego zespołu z połowy lat osiemdziesiątych – Jan Kowalski, który pozostał znany wąskiej grupie słuchaczy za przyczyną umiarkowanego radiowego przeboju pt. „Miasto mężczyzn”.
Rację miał anonimowy autor materiału promocyjnego poświęconego Sister Dew pisząc, że „Porcelain & Concrete” zawiera materiał począwszy „od porządnego kopniaka w „War is on” do atmosferycznego „Lost between the days” i charakteryzuje się „wrażliwością porcelany i fundamentem mocnym jak beton”. Weźmy „skoczne” „The train track” z ładnie wkomponowana kaskadą „rwących gitar” z melodyjną, riffową wstawką. Oto mamy przed sobą brzmienia rozciągnięte gdzieś pomiędzy Garbage (bez tej ich łatwej przebojowości) a gitarową „onirycznością” Blonde Redhead. Przy czym wspomniane wcześniej „Lost between the days” to idealne rozwiązanie, jeśli mielibyśmy mówić o „radiowym potencjale” tej kompozycji wobec jej wartości obiektywnej (i równowagi pomiędzy nimi). To po prostu świetna, urozmaicona i „atmosferyczna” piosenka. Wybór jest prosty – gdybym miał wybierać pomiędzy Anią Wyszkoni a Olgą Polasik, ostatnie pieniądze wydałbym na „porcelanę”.
Tym bardziej, że zaraz po „Lost between the days” otrzymujemy mroczny „All about”, utkany z „apokaliptycznych” gitar i ciekawych rozwiązań wokalnych. Emocjonalność PJ Harvey czy Patti Smith użyta jako porównanie dla nich, wydaje mi się jak najbardziej na miejscu. Ciekawie zaaranżowana sekcja rytmiczna i „zdublowana” solówka gitary tworzą niezwykle „nośne” tło dla wokalnej ekspresji. Z kolei „Wreck me” jest trochę w klimacie takiego trochę bardziej „lirycznego” Hole (choć znacznie lepiej brzmi i ma „elektroniczną” końcówkę – nie do pomyślenia w przypadku Courtney Love).
„Porcelan Snow” to przepiękna ballada. Szlachetna linia melodyczna, odrobina elektroniki, spokojne tempo przeplatane szybszymi fragmentami (na zasadzie kontrapunktu) i gęste wokalne akcenty, przesądzają razem o prawdziwej klasie tej kompozycji. Licząc dwa bonusowe kawałkami na płycie, zremiksowane przez znanego niemieckiego producenta Dirka Riegnera (m.in. Guano Apes i HIM), nie ma tu słabych momentów. O dziwo, „Great choice” trochę brzmi jak Guano Apes, co może nieco zaskakiwać, ale absolutnie niczego nie psuje. Spowity wyrazistą elektroniką i na swój przebojowy „Out of reach” udanie zamyka tę wyjątkowo udaną płytę. „Great choince” i „Out of reach” to dwa nieco mocniejsze kawałki na tle pozostałych kompozycji.
I nic nie szkodzi, bo i w nich Sister Dew nie porusza się bynajmniej po rockowej estetyce z niepewnością słonia w składzie porcelany. Na „Porcelain & Concrete” wykonuje pewne ruchy, w dodatku z taką gracją, która pozwala im dotykać i oglądać nawet te najdroższe serwisy. Nie wspominając już o filiżankach, na których kupno stać byłoby wyłącznie śp. Michaela Jacksona.
Sister Dew, „Porcelain & Concrete”. Wydanie własne.
My jak zwykle mamy dla Was trzy płyty, które otrzymają nasi czytelnicy, którzy najszybciej przetłumaczą nazwę zespołu
Odpowiedzi, jak zwykle przysyłajcie na adres mailowy redakcji do dnia 22 stycznia 2012 roku w temacie maila wpisując: Sister Dew
Uwaga!!! Konkurs wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników serwisu NaszTomaszow.pl, należy podać imię, nazwisko oraz Nick jaki podaliście przy rejestracji
Udział w konkursie i przesłanie swoich danych osobowych oznacza wyrażenie przez uczestnika zgody na ich gromadzenie i przetwarzanie przez wydawcę serwisu Agencję Trend PRess w celach statystycznych i konkursowych, z zastrzeżeniem prawa do ich poprawiania i uzupełniania zgodnie z ustawą „O ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 roku”.
Życzymy milej zabawy i wygranej
Napisz komentarz
Komentarze