Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 12:52
Reklama
Reklama

Nie ma Cię na Facebooku? Nie istniejesz! A jak to wygląda w Chinach?

W myśl popularnego porzekadła, jeśli nie ma Cię na facebooku, zastanów się czy na pewno masz na miejscu wszystkie części ciała a w lustrze widzisz swoje odbicie. Możliwe, że jeśli Twój profil został usunięty, zniknąłeś, a jeśli nigdy nie miałeś konta, nigdy się nie urodziłeś. Mogłoby się wydawać, że od paru lat, dzieci jeszcze na etapie kiedy wyglądają jak kręcące fikołki orzeszki ziemne w kiślu, wykształcają powoli swoje internetowe EGO, które po śmierci automatycznie jest kasowane. Może i dziwnie to zabrzmi, ale za Wielkim Murem, sprawy mają się podobnie. Tyle tylko, że elektroniczne Ja nie nazywa się facebook, a QQ.

 

Masz QQ? - Na początku mojego pobytu w Chinach, to pytanie wprawiało mnie w zakłopotanie. Co to do cholery jest QQ? Kiedy już udało mi się połapać, odpowiadałem nieco prowokacyjnie*: "Mam Facebooke'a". W końcu, po kilku miesiącach, poddałem się i sam założyłem sobie konto na największym w Chinach portalu społecznościowym.

 

QQ.com oferuje nie tylko codzienne wiadomości i stale aktualizowaną prognozę pogody. Oprócz tego, mamy możliwość skorzystania z funkcji takich jak gry online, wirtualne stworzonka, zakupy, blogi, aplikacje na telefon, darmowe bramki sms, poczta i.... serwisy społecznościowe z najpopularniejszym w Państwie Środka komunikatorem na czele. Nawet osoby nie posiadające telefonu komórkowego, kiukiują codziennie - czy to w domu, czy to w kafejkach. Pytanie "Masz QQ", powszechnie odnosi się właśnie do kilkucyfrowego numeru komunikatora (i loginu do poczty w jednym), którego posiadanie, w obecnej popkulturze Chińczyków młodego i średniowiecznego pokolenia jest jeszcze bardziej niż oczywiste, a  odpowiedź przecząca powoduje ostry wytrzeszcz oczu u większości rozmówców. Zupełnie, jakby na pytanie "Jak masz na imię?", odpowiedzieć "Nie mam imienia".

 

W świadomości Chińczyków, sms czy rozmowa telefoniczna jest równoznaczna ze spotkaniem na żywo. Smsy o głupotach ze znajomymi mogą ciągnąć się godzinami. Nie inaczej jest w przypadku rozmów i wiadomości wysyłanych przez internet. Dlatego, jeśli ktoś chce w największym stopniu doświadczyć chińskiego stylu życia, oprócz chociaż jednej wizyty w barze karaoke czy salonie masażu stóp, po którym przez kilka dni nie da się chodzić, obowiązkowo musi wyrobić sobie nową internetową tożsamość.

 

Jeśli nie mówimy po chińsku, najlepiej zarejestrować się na stronie QQ International. Zyskamy w ten sposób login do darmowego komunikatora umożliwiającego rozmowę bez potrzeby dotykania klawiatury. Interfejs dostępny jest w kilku językach, w tym: angielskim, francuskim, niemieckim, japońskim i koreańskim. Rejestracja w QQ International jest najlepszym sposobem na dostanie się do chińskich portali społecznościowych. Głównie dlatego, że nie wymaga od nas przeklejania zawartości całych stron do translatora i liczenia, który link zaprowadzi nas w odpowiednie miejsce.

 

Do QQ i QZone, najlepiej dobierać się przez dostępny m.in. po angielsku komunikator.

 

Wśród nich, mamy do wyboru Pengyou, którego, mimo użycia google translatora za bardzo nie rozumiem. Platforma ta przypomina do bólu facebooka, tyle tylko, że adresowana jest do byłych i obecnych znajomych ze szkoły. Po tygodniu od zarejestrowania w Pengyou, dostałem informację, że moje konto zostało zablokowane ze względu na nieprawidłowe dane. W celu zniesienia blokady, miałem wpisać prawdziwe imię i załadować prawdziwe, nieściągnięte z internetu zdjęcia. O ile zdjęcia faktycznie były moje, o tyle, sprawdziłem o co chodziło z imieniem. Przy rejestracji, formularz wymagał wpisania imienia po Chińsku. Wpisałem więc "Michael", którego zbytnio nie lubię bo mnie postarza, do google translatora i poprosiłem o przełożenie na chińskie znaki. Przy tłumaczeniu z chińskiego, spowrotem na angielski, wyszło mi, że widniałem na Pengyou jako "Mikrofon". Ot, taki tłumaczeniowy żarcik. Zawsze wydawało mi się, że praca tłumacza musi być bardzo ekscytująca - szczególnie, że przy negocjacjach na wyższych szczeblach, to tłumacz może mieć ostateczny wpływ na wynik rozmów.

 

Przeszkadzało mi również, że kontakty z komunikatora QQ nie dodawały się automatycznie do Pengyou i na odwrót. Nie da się również znaleźć w Pengyou znajomych po numerze QQ. W tej sieci jesteśmy identyfikowani po imieniu i nazwisku. 

 

Zdecydowanie lepszą funkcjonalność oferuje platforma QZone, która wygląda jak połączenie Facebooke'a z Myspacem. Tutaj, nie jest wymagana osobna rejestracja. Wystarczy zalogować się do QQ International lub do ściągniętego na dysk komunikatora. Dalej, do QZone, dostajemy się albo bezpośrednio przez przeglądarkę, albo przez kliknięcie prawym przyciskiem myszy na dowolnym kontakcie QQ (można kliknąć na siebie) i wybranie opcji "Open QZone". Mamy tablicę z możliwością dzielenia się linkami, wiadomościami, obrazami, czy filmami; mamy możliwość wyszukania znajomych, jak i znajomych znajomych. Możemy też "polubić" posty naszych kolegów, lub za wirtualne Qmonety sprawić im Qprezenty. Niestety, strona nie jest dostępna w innym języku niż chiński, ale jeśli mamy problem z rozczytaniem piktograficznych znaków lub rozszyfrowaniem ikonek, jak zwykle z pomocą przychodzi Google Translator.

 

 

Nie jest tak, że w Chinach facebook nie istnieje. Oni mają swój własny produkt. Czy jedno jest kopią drugiego, ciężko powiedzieć - obydwa portale weszły na rynek w podobnym czasie. 

 

MOIM SKROMNYM ZDANIEM.

 

Dlaczego w Chinach, mimo szybkich łącz, portale takie jak Facebook i Youtube są zablokowane?

 

 Wiele osób, łącznie z Chińczykami, których o to pytałem jest święcie przekonanych, że chodzi tutaj o potyczki polityczne. Jak dla mnie, nie jest to wystarczająco dobra odpowiedź. Sęk w tym, że Chiny są ostatnimi czasy bardzo otwarte na zagranicznych turystów, inwestorów, studentów i naukowców. Otwieranie się na zagranicę i zamykanie się na zagranicę jednocześnie nie tworzy żadnego logicznego sensu. O co więc chodzi? Najprawdopodobniej o pieniądze.

 

Wszyscy zgodzą się, że strony tworzone w głównej mierze przez użytkowników, na czele z portalami społecznościowymi to kaczki znoszące złote jaja. Po co zatem pozwalać tym jajom odparowywać za ocean jeśli można, nie tylko zostawić je w kraju, ale i przyciągnąć kapitały zagraniczne. Jeśli bowiem dana firma chce zaistnieć w chińskiej sieci, siłą rzeczy, musi wejść w bliższą lub dalszą współpracę z Tencentem, do którego domena i sieć QQ należy. Zwłaszcza, że chodzi o bardzo duży rynek. Chiny to największe pod względem populacji państwo na Świecie, które od niedawna przeżywa prawdziwy gospodarczy renesans. Z ponad 1.3 miliarda obywateli, liczba użytkowników QQ przekracza 700 milionów (wrzesień 2011). Dla porównania, na największym portalu społecznościowym Świata - facebooku, we wrześniu 2011 roku, istniało nieco ponad 800 milionów aktywnych kont. Chiński rynek IT ma swojego "facebooka", swojego youtube'a i swoje google z większością funkcji, do których jesteśmy przyzwyczajeni.

 

* Odpowiedź, z początku wydawała mi się prowokacyjna - do czasu, aż w toku rozmowy na temat komputerów z policjantem, poruszyłem temat facebooka. Ten, bez żadnych ogródek, dając do zrozumienia, że wie co to jest, przyznał, że za Wielkim Murem facebook jest zablokowany.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

gizmo 14.01.2012 13:21
Jak zwykle świetne. Głosuję na bloog singlenomad w konkursie boog roku. Jeżeli wam też podobają się felietony Michała, głosujcie również. SMS 7122, treść D00083.

11.01.2012 22:43
Ciekawe jak w Chinach nazywają "dzieci neostrady " :D. A swoją drogą to troche nieświeże to powiedzenie" Nie ma Cię na Facebooku? Nie istniejesz!" Teraz w modzie jest NIE MIEĆ konta na facebooku. Znajomi a przyjaciele to jest róznica. Ci drudzy zazwyczaj znają twoj adres ,numer telefonu i w czasie swiąt wysylają tradycyjną widokówke ,albo dzwoną z życzeniami a nie łancuszek typu jesli nie wyslesz to czeka cie 100 nieszczęśc.....

grosik 11.01.2012 20:37
xyz wszystko jest dla ludzi, ale oczywiście zawsze i wszędzie najważniejszy jest umiar.. Portale społecznościowe mogą niebawem być jednym z najgroźniejszych nałogów.. a może nie?

nazwa 11.01.2012 16:46
ciekawy artykuł ;)

xyz 11.01.2012 14:59
Te wszystkie portale społecznościowe są o kant du..y rozbić. Nie długo będzie siedzieć tylko przed komputerem bo zapomnicie o prawdziwych przyjaciołach bo Was tak wirtual zagarnie. [IMG]http://images49.fotosik.p l/617/a4eb408b1cb6be55.jpg[/IM G] Proszę redakcji o nie usuwanie linka do obrazka , proszę :)

grosik 11.01.2012 14:49
Bardzo interesujący artykuł ;-) ten komunikator QQ też fajny, bo prawie taki sam jak facebook :)

Opinie
Rząd nie dostrzega systemowej luki - a mógłby zyskać ponad miliard złotych z podatków i uchronić Polaków przed szeregiem zagrożeń. Teraz tracą wszyscy - państwo i konsumenci – alarmuje WEI w nowym raporcie Rząd planuje na 2025 rok rekordowy deficyt w finansach publicznych. Szukając dodatkowych źródeł i oszczędności, władze ignorują zjawisko, o którym od kilku lat alarmują eksperci – szarą strefę na rynku kasyn online. Tylko w zeszłym roku obrót na nielegalnych witrynach hazardowych oferujących kasyna online wyniósł prawie 26 mld zł, pieniądze Polaków trafiły do firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, m.in. Curacao oraz na Malcie – podaje WEI w raporcie.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:47 Ruszyło głosowanie na Samochodową Premierę Roku OTOMOTO. Wybierz faworyta i wygraj 20 000 zł W ramach konkursu TYTANI OTOMOTO 2024/2025 pojawia się nowa kategoria - Samochodowa Premiera Roku OTOMOTO. To jedyna kategoria, w której zwycięzcę wybiorą fani motoryzacji w otwartym plebiscycie. Za udział w głosowaniu mogą zdobyć nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych. Głos można oddać do końca stycznia 2025 r. za pośrednictwem strony konkursowej w serwisie OTOMOTO News.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:19 Od 30 lat na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków 14 grudnia 1994 roku Sejm RP zdecydował o powstaniu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) – instytucji, która stoi na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków. Od początku działania BFG jest gotowy, by – jeśli zajdzie taka konieczność – wypłacić klientom banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej środki do ustawowego limitu gwarancji, który od 2010 roku wynosi równowartość w złotych 100 tys. euro.Data dodania artykułu: 16.12.2024 11:54
Reklama
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1007 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama