Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 18 kwietnia 2025 20:12
Reklama

Nie ma Cię na Facebooku? Nie istniejesz! A jak to wygląda w Chinach?

W myśl popularnego porzekadła, jeśli nie ma Cię na facebooku, zastanów się czy na pewno masz na miejscu wszystkie części ciała a w lustrze widzisz swoje odbicie. Możliwe, że jeśli Twój profil został usunięty, zniknąłeś, a jeśli nigdy nie miałeś konta, nigdy się nie urodziłeś. Mogłoby się wydawać, że od paru lat, dzieci jeszcze na etapie kiedy wyglądają jak kręcące fikołki orzeszki ziemne w kiślu, wykształcają powoli swoje internetowe EGO, które po śmierci automatycznie jest kasowane. Może i dziwnie to zabrzmi, ale za Wielkim Murem, sprawy mają się podobnie. Tyle tylko, że elektroniczne Ja nie nazywa się facebook, a QQ.
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP

 

Reklama

Masz QQ? - Na początku mojego pobytu w Chinach, to pytanie wprawiało mnie w zakłopotanie. Co to do cholery jest QQ? Kiedy już udało mi się połapać, odpowiadałem nieco prowokacyjnie*: "Mam Facebooke'a". W końcu, po kilku miesiącach, poddałem się i sam założyłem sobie konto na największym w Chinach portalu społecznościowym.

 

QQ.com oferuje nie tylko codzienne wiadomości i stale aktualizowaną prognozę pogody. Oprócz tego, mamy możliwość skorzystania z funkcji takich jak gry online, wirtualne stworzonka, zakupy, blogi, aplikacje na telefon, darmowe bramki sms, poczta i.... serwisy społecznościowe z najpopularniejszym w Państwie Środka komunikatorem na czele. Nawet osoby nie posiadające telefonu komórkowego, kiukiują codziennie - czy to w domu, czy to w kafejkach. Pytanie "Masz QQ", powszechnie odnosi się właśnie do kilkucyfrowego numeru komunikatora (i loginu do poczty w jednym), którego posiadanie, w obecnej popkulturze Chińczyków młodego i średniowiecznego pokolenia jest jeszcze bardziej niż oczywiste, a  odpowiedź przecząca powoduje ostry wytrzeszcz oczu u większości rozmówców. Zupełnie, jakby na pytanie "Jak masz na imię?", odpowiedzieć "Nie mam imienia".

 

W świadomości Chińczyków, sms czy rozmowa telefoniczna jest równoznaczna ze spotkaniem na żywo. Smsy o głupotach ze znajomymi mogą ciągnąć się godzinami. Nie inaczej jest w przypadku rozmów i wiadomości wysyłanych przez internet. Dlatego, jeśli ktoś chce w największym stopniu doświadczyć chińskiego stylu życia, oprócz chociaż jednej wizyty w barze karaoke czy salonie masażu stóp, po którym przez kilka dni nie da się chodzić, obowiązkowo musi wyrobić sobie nową internetową tożsamość.

 

Jeśli nie mówimy po chińsku, najlepiej zarejestrować się na stronie QQ International. Zyskamy w ten sposób login do darmowego komunikatora umożliwiającego rozmowę bez potrzeby dotykania klawiatury. Interfejs dostępny jest w kilku językach, w tym: angielskim, francuskim, niemieckim, japońskim i koreańskim. Rejestracja w QQ International jest najlepszym sposobem na dostanie się do chińskich portali społecznościowych. Głównie dlatego, że nie wymaga od nas przeklejania zawartości całych stron do translatora i liczenia, który link zaprowadzi nas w odpowiednie miejsce.

 

Do QQ i QZone, najlepiej dobierać się przez dostępny m.in. po angielsku komunikator.

 

Wśród nich, mamy do wyboru Pengyou, którego, mimo użycia google translatora za bardzo nie rozumiem. Platforma ta przypomina do bólu facebooka, tyle tylko, że adresowana jest do byłych i obecnych znajomych ze szkoły. Po tygodniu od zarejestrowania w Pengyou, dostałem informację, że moje konto zostało zablokowane ze względu na nieprawidłowe dane. W celu zniesienia blokady, miałem wpisać prawdziwe imię i załadować prawdziwe, nieściągnięte z internetu zdjęcia. O ile zdjęcia faktycznie były moje, o tyle, sprawdziłem o co chodziło z imieniem. Przy rejestracji, formularz wymagał wpisania imienia po Chińsku. Wpisałem więc "Michael", którego zbytnio nie lubię bo mnie postarza, do google translatora i poprosiłem o przełożenie na chińskie znaki. Przy tłumaczeniu z chińskiego, spowrotem na angielski, wyszło mi, że widniałem na Pengyou jako "Mikrofon". Ot, taki tłumaczeniowy żarcik. Zawsze wydawało mi się, że praca tłumacza musi być bardzo ekscytująca - szczególnie, że przy negocjacjach na wyższych szczeblach, to tłumacz może mieć ostateczny wpływ na wynik rozmów.

 

Przeszkadzało mi również, że kontakty z komunikatora QQ nie dodawały się automatycznie do Pengyou i na odwrót. Nie da się również znaleźć w Pengyou znajomych po numerze QQ. W tej sieci jesteśmy identyfikowani po imieniu i nazwisku. 

 

Zdecydowanie lepszą funkcjonalność oferuje platforma QZone, która wygląda jak połączenie Facebooke'a z Myspacem. Tutaj, nie jest wymagana osobna rejestracja. Wystarczy zalogować się do QQ International lub do ściągniętego na dysk komunikatora. Dalej, do QZone, dostajemy się albo bezpośrednio przez przeglądarkę, albo przez kliknięcie prawym przyciskiem myszy na dowolnym kontakcie QQ (można kliknąć na siebie) i wybranie opcji "Open QZone". Mamy tablicę z możliwością dzielenia się linkami, wiadomościami, obrazami, czy filmami; mamy możliwość wyszukania znajomych, jak i znajomych znajomych. Możemy też "polubić" posty naszych kolegów, lub za wirtualne Qmonety sprawić im Qprezenty. Niestety, strona nie jest dostępna w innym języku niż chiński, ale jeśli mamy problem z rozczytaniem piktograficznych znaków lub rozszyfrowaniem ikonek, jak zwykle z pomocą przychodzi Google Translator.

 

 

Nie jest tak, że w Chinach facebook nie istnieje. Oni mają swój własny produkt. Czy jedno jest kopią drugiego, ciężko powiedzieć - obydwa portale weszły na rynek w podobnym czasie. 

 

MOIM SKROMNYM ZDANIEM.

 

Dlaczego w Chinach, mimo szybkich łącz, portale takie jak Facebook i Youtube są zablokowane?

 

 Wiele osób, łącznie z Chińczykami, których o to pytałem jest święcie przekonanych, że chodzi tutaj o potyczki polityczne. Jak dla mnie, nie jest to wystarczająco dobra odpowiedź. Sęk w tym, że Chiny są ostatnimi czasy bardzo otwarte na zagranicznych turystów, inwestorów, studentów i naukowców. Otwieranie się na zagranicę i zamykanie się na zagranicę jednocześnie nie tworzy żadnego logicznego sensu. O co więc chodzi? Najprawdopodobniej o pieniądze.

 

Wszyscy zgodzą się, że strony tworzone w głównej mierze przez użytkowników, na czele z portalami społecznościowymi to kaczki znoszące złote jaja. Po co zatem pozwalać tym jajom odparowywać za ocean jeśli można, nie tylko zostawić je w kraju, ale i przyciągnąć kapitały zagraniczne. Jeśli bowiem dana firma chce zaistnieć w chińskiej sieci, siłą rzeczy, musi wejść w bliższą lub dalszą współpracę z Tencentem, do którego domena i sieć QQ należy. Zwłaszcza, że chodzi o bardzo duży rynek. Chiny to największe pod względem populacji państwo na Świecie, które od niedawna przeżywa prawdziwy gospodarczy renesans. Z ponad 1.3 miliarda obywateli, liczba użytkowników QQ przekracza 700 milionów (wrzesień 2011). Dla porównania, na największym portalu społecznościowym Świata - facebooku, we wrześniu 2011 roku, istniało nieco ponad 800 milionów aktywnych kont. Chiński rynek IT ma swojego "facebooka", swojego youtube'a i swoje google z większością funkcji, do których jesteśmy przyzwyczajeni.

 

* Odpowiedź, z początku wydawała mi się prowokacyjna - do czasu, aż w toku rozmowy na temat komputerów z policjantem, poruszyłem temat facebooka. Ten, bez żadnych ogródek, dając do zrozumienia, że wie co to jest, przyznał, że za Wielkim Murem facebook jest zablokowany.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

gizmo 14.01.2012 13:21
Jak zwykle świetne. Głosuję na bloog singlenomad w konkursie boog roku. Jeżeli wam też podobają się felietony Michała, głosujcie również. SMS 7122, treść D00083.

11.01.2012 22:43
Ciekawe jak w Chinach nazywają "dzieci neostrady " :D. A swoją drogą to troche nieświeże to powiedzenie" Nie ma Cię na Facebooku? Nie istniejesz!" Teraz w modzie jest NIE MIEĆ konta na facebooku. Znajomi a przyjaciele to jest róznica. Ci drudzy zazwyczaj znają twoj adres ,numer telefonu i w czasie swiąt wysylają tradycyjną widokówke ,albo dzwoną z życzeniami a nie łancuszek typu jesli nie wyslesz to czeka cie 100 nieszczęśc.....

grosik 11.01.2012 20:37
xyz wszystko jest dla ludzi, ale oczywiście zawsze i wszędzie najważniejszy jest umiar.. Portale społecznościowe mogą niebawem być jednym z najgroźniejszych nałogów.. a może nie?

nazwa 11.01.2012 16:46
ciekawy artykuł ;)

xyz 11.01.2012 14:59
Te wszystkie portale społecznościowe są o kant du..y rozbić. Nie długo będzie siedzieć tylko przed komputerem bo zapomnicie o prawdziwych przyjaciołach bo Was tak wirtual zagarnie. [IMG]http://images49.fotosik.p l/617/a4eb408b1cb6be55.jpg[/IM G] Proszę redakcji o nie usuwanie linka do obrazka , proszę :)

grosik 11.01.2012 14:49
Bardzo interesujący artykuł ;-) ten komunikator QQ też fajny, bo prawie taki sam jak facebook :)

Opinie

Brygida T.Brygida T.

Dlaczego krytykujemy posłów, senatorów czy radnych? Czy jest to w ogóle sprawiedliwe? Przecież sami ich wybieramy, więc pretensje powinniśmy mieć tylko do siebie. Że zostaliśmy oszukani? No, cóż - metoda na wnuczka, czy na polityka, cóż to za różnica? Skoro wpuszczasz kogoś do mieszkania, to sprawdź kim ta osoba jest

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?
Reklama
Reklama
Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Czwartek, 1 maja 2025, godz. 12:00–19:00  Skansen Rzeki Pilicy,  ul. Modrzewskiego 9/11, Tomaszów Mazowiecki Wstęp biletowany – bilety dostępne w kasie SkansenuMajówka w sercu przyrody, z zapachem świeżego chleba, śmiechem dzieci i dźwiękiem ludowej muzyki? Brzmi jak plan idealny na majowy dzień! Skansen Rzeki Pilicy świętuje swoje urodziny i z tej okazji przygotował dla Was prawdziwą ucztę atrakcji – pełną tradycji, lokalnych smaków i rodzinnej atmosfery.Od południa do wieczora teren Skansenu wypełnią stoiska pod hasłem „Chleb i coś do chleba”, gdzie będzie można skosztować regionalnych przysmaków. Swoje wyroby zaprezentują lokalni rękodzielnicy i Koła Gospodyń Wiejskich, a najmłodsi znajdą coś dla siebie na stoisku plastycznym i sportowym.Wśród drewnianych zabudowań ożyje historia – będzie można wziąć udział w oprowadzaniu po zabytkowym młynie, wziąć udział w quizie o historii Skansenu i zobaczyć aż dwie wystawy: jubileuszową oraz „Młyny w dorzeczu Pilicy”.Na scenie zaprezentują się zespoły ludowe oraz uczestnicy zajęć wokalnych Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim.Nie zabraknie też animacji dla dzieci i wielu niespodzianek.A na finał tego wyjątkowego dnia  o godzinie 17:00– koncert szantowy o zachodzie słońca! Wystąpi Janusz Nastarowicz & Saku Collective – będzie klimatycznie, nastrojowo i z duszą.Spędź z nami ten dzień – rodzinnie, na świeżym powietrzu, z kulturą, muzyką i pysznym jedzeniem. Takie majówki pamięta się na długo! Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.05.2025
Reklama
Reklama
Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?
Park Ostrowskich? Będzie propozycja zmiany nazwy Parku Miejskiego

Park Ostrowskich? Będzie propozycja zmiany nazwy Parku Miejskiego

Czas przywrócić pamięć o założycielu naszego miasta! - pisze na swoim profilu internetowym, Dariusz Kwapisiewicz z firmy Brand Media, którego fotografie od wielu lat dokumentują wszystkie najważniejsze wydarzenia w naszym mieście.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: ZmęczonyTreść komentarza: Dlatego powinniśmy przywrócić karę śmierciŹródło komentarza: Areszt tymczasowy dla matki, która po porodzie porzuciła dziecko w pustostanie w ŁodziAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Jak zwykle, masz rację. A o tych, obecnych z tą koniczynką, lepiej nie wspominaj i nie wkur#iaj mnie. Pozdrowienia od starego pisiora.Źródło komentarza: Radni na nie. I co dalej?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Panie Mariuszu, najpierw cytaty z pańskiego materiału powyżej. Cytat nr 1: "Ciekaw jestem, czy redaktor naczelny gazety byłby zadowolonym, gdybym napisał, że pan Andrzej Kucharczyk, był w czasach PRL zarejestrowanym donosicielem SB. To przecież prawda... Nie wierzycie? Każdy może to sprawdzić na szybko w internecie. Jak dobrze pamiętam pseudonim operacyjny "Pantera". Cytat nr 2: "W sumie kogo zainteresuje, czy Andrzej Kucharczyk widoczny w IPN, to ten sam, który wydaje w Tomaszowie Mazowieckim lokalną gazetę. Przecież nawet nikt tego nie będzie sprawdzał. Niezależnie, czy to prawda, czy też nie, łatka przyklejona zostanie. Będzie nawet może tak, że ludzie zaczną doszukiwać się powiązań 8 pokoleń wstecz. Przyznam od razu, że ja nie wiem, czy są te same osoby. Lata urodzenia są podobne, ale nie takie pomyłki w IPN już widziałem. Passe.... Chciałem to pokazać jako przykład i zestawić z tym, co zrobiła dzisiaj gazeta,... Cytat z mojego poprzedniego wpisu: "...prawdopodobnego byłego SB-eka (??? - Pan sam ma wątpliwości, czy nie?)". Ludzie, czytający takie wzajemne, szemrane sprzeczki dwóch redaktorów naczelnych dwóch przeciwnych politycznie lokalnych mediów, dostają oczopląsu i zapalenia mózgu. I na koniec, dalej nie wiedzą nic. I prawdopodobnie, tylko o to, prawdopodobnie chodzi temu Andrzejowi K. (tak się oznacza osoby podejrzane, wrogie wszystkiemu, co jest pozytywne). Ci, którzy mają chociaż trochę mózgu w swojej pecynie, doskonale wiedzą, jak rolę (od dawna) pełni ten lokalny szmatławiec. Jeszcze raz podkreślam: za komuny NIKT nie mógł prowadzić jakiegokolwiek medium, jeżeli nie był umoczony w te różne, czerwone i "inne" instytucje. To jest "oczywista oczywistość" (autor tej oczywistej oczywistości: mój idol Jarosław Kaczyński).Źródło komentarza: Wszak pisać każdy może... jeden lepiej, inny gorzejAutor komentarza: TMTreść komentarza: Panie redaktorze zwolennicy Prezydenta na zwolenników KOpsl na naszym Tomaszowie, KOpsl na prezydenta w ticie a ostatnia sesja to glosowali ramię w ramię na ostatnie sesji powiatu.Cos chyba nie tak.Trzebo o tym głośno pisać,i kto tu się trzyma stołka na siłę?Źródło komentarza: Wszak pisać każdy może... jeden lepiej, inny gorzejAutor komentarza: Mariusz StrzępekTreść komentarza: Panie Janie, ja nic takiego nie napisałem. Wskazałem jedynie, jak łatwo kleić komuś łatki i etykietki. Osoba o takim imieniu i nazwisku występuje w rejestrach. Przecież nie piszę, że to ta sama osoba. W odpowiedzi pan Andrzej pisze do mnie, że byłem członkiem różnych partii. A to już jest nieprawda pisana na wprost. Po prostu, metoda stosowana przez gazetę od lat. Ktoś, coś, gdzieś... plotka leci w miasto. Tak niszczono u nas przyzwoitych ludzi przez dziesięciolecia. Albo jakieś zohydzające zdjęcie albo zapadający w pamięć tytuł. I już na fryzjerskim krześle, czy u specjalistki od paznokci, jest o czym gadać.Źródło komentarza: Wszak pisać każdy może... jeden lepiej, inny gorzejAutor komentarza: WuPeTreść komentarza: Osobny tekst można zrobić na temat szerzenia dezinformacji i działalności redakcji TiT w sprawie S12Źródło komentarza: Wszak pisać każdy może... jeden lepiej, inny gorzej
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
ReklamaAdvertisement
Reklama