Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 00:38
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Chiny (Guangdong) - Niech los rzuci kości, a ja się podporządkuję

Coś mnie obudziło w środku nocy - jakieś szuranie, mamrotanie, krzyki. Niechętnie otworzyłem oczy - cały tłum zaczął maszerować, niczym zahipnotyzowany, w stronę wyjścia. Dotarło do mnie, że pewnie jest już ok. 4 i pociąg stoi na peronie. Udałem się więc w stronę, gdzie szła większość. Przypomniały mi się czasy studenckie, kiedy nigdy nie pamiętałem, w której sali mamy zajęcia i, poza paroma wyjątkami (np. porą karmienia w stołówce, która była moją ulubioną częścią rozkładu zajęć), zawsze po zakończeniu przerwy, szukałem znajome mi twarze i ukradkiem, podglądałem, w którą stronę szły.

Przyznam, że spodziewałem się jakiegoś bardziej klasycznego pociągu. Zamiast tego, zastałem bardzo wysoko zawieszony, dobrze wyciszony, klimatyzowany (nienawidzę klimatyzacji) i nowoczesny skład. Nic ciekawego - kolejna szansa by się zdrzemnąć, myślałem.  Najwidoczniej, nadal trzymała mnie chandra.

 

Zanim jednak zmrużyłem oczy, zerknąłem na bilet i....... NIGDZIE, NIGDZIE, gdzie korzystałem z usług pociągów, nie widziałem jeszcze napisanej godziny przyjazdu. Czasem można znaleźć godzinę odjazdu, ale nigdy nie wiem, na którą nastawić budzik. A, w moim osobistym rankingu, kolej, plasuje się na drugim miejscu pod względem środków transportu, w których się najlepiej śpi (pierwszy, zawsze będzie samolot :-D). Poprosiłem konduktora o obudzenie mnie w XinXinXiao, do którego zajęchaliśmy dopiero o 8 rano.

 

Rozejrzałem się po XinXin zastanawiając się czy warto tam zostawać cały dzień - nie warto. Przeszedłem całe miasteczko w niespełna godzinę. Jedyna zaleta, którą mi się udało dostrzec to tanie lody za 1 juana (ale chyba romrożone i zamrożone ponownie). Zerknąłem na mapę - do autostrady jakieś 200 kilometrów, a ja potrzebowałem się zatrzymać gdzieś na cały dzień - zbyt długo byłem w drodzę. Wybrałem średniej wielkości miasto nad morzem - Wuchuan. Napisałem tabliczkę do oddalonego o 100 kilometrów Yangchun i czekałem...... godzinę, ale za to zatrzymali się panowie jadący akurat do Yangchun.

 

- Masz czas? Pokażemy Ci miasto.
- Jasne!

 

Panowie, po dojechaniu na miejsce, zabrali mnie na dwugodzinną wycieczkę po mieście, które, ze względu na płaskie dachy i kolorowe płytki na apartamentowcach, skojarzyło mi się z centralnymi Włochami.

 

W Italii, ostatnio byłem na beatyfikacji, podczas której była akurat piękna, majowa pogoda - i tak je właśnie zapamiętałem. Będąc w Yangchun, właśnie te obrazy, przychodziły mi do głowy. Zielono, kwieciście i słonecznie. Jak w domu! Chandra, zaczęła mi powoli przechodzić. Zdecydowałem się olać morze i zostać chwilę tutaj - zwłaszcza, że okolice są naprawdę ciekawe. Ale o tym, jeśli mi się uda wyrwać na wycieczkę, kiedy indziej.

 

Zielono, kwieciscie i slonecznie - i jak tutaj nie zostac?

Niestety, gdy już zostałem sam, okazało się, że w mieście panuje włoska drożyzna. Kilka godzin, szukałem hoteliku za mniej niż 50 juanów (w każdym, do którego wchodziłem, chcięli minimum 80 juanów!). Złaziłem nie tylko kilka głównych ulic, ale również ciasne, boczne uliczki. W jednej z nich, usiadłem na chwilę by dać plecom odpoczynek i pomyśleć gdzie by tutaj rozbić namiot, ew. co dalej zrobić.

 

Ladnie tutaj, ale strasznie drogo.

 

"Niech los rzuci kości, a ja się podporządkuję", pomyślałem, nieco konformistycznie. Wkrótce po tym, zacząłem sobie śpiewać i sympatyczna pani wyłoniła się zza rogu.

 

- H-E-L-L-L-L-L-O-O-O-O-O. Come with me - rzuciła z szerokim uśmiechem na ustach.

 

Nie mogłem odmówić - zwłaszcza, po takim czułym i radosnym przywitaniu. Pani zaprowadziła mnie do położonej kilka kroków dalej...... szkoły językowej.

 

- Co Cię tutaj sprowadza?
- Nie wiem. Chciałem jechać zupełnie gdzie indziej, ale wiatr mnie ściąga w stronę morza.
- Nie chciałbyś trochę popracować?
- Jestem na wizie turystycznej, ale jeśli Wam to nie przeszkadza to bardzo chętnie.
- Nasza szkoła teraz działa tylko w weekendy bo szefowa jest bardzo zajęta, ale na pewno jej o Tobie wspomnę. Potrzebujesz czegoś?
- Właściwie to szukam jakiegoś taniego hotelu.
- Znam dobry, 100 juanów za noc.
- To za dużo. Mogę dać maksymalnie 50.
- To nie wiem, ale chodź!

 

Sue, zabrała mnie na wycieczkę po centrum miasta - od jednego hotelu do drugiego. W końcu znaleźliśmy!

 

 Mają jeszcze pokój za 60 juanów, ale jest bez okna.
- [już nie mając siły], niech będzie, ale zróbmy z tego 30
- 60
- 40
- 50
- 40
- ok. 40.
- Nie wiedziałam, że można się targować o cenę hotelu, zdziwiła się Sue
- Jeśli coś nie jest zabronione, to znaczy, że jest dozwolone - powiedziałem :-D. 

  

W hotelu pomysleli o wszystkim - jest klimatyzacja, jest telewizor. Zapomnieli jednak o..... oknie (!).

Sue, dała mi też namiary do Pana Whyetta - Australijczyka, który, wraz ze swoją żoną siedzi tutaj już drugi rok. Whyett i Lisa, pracują jako wolontariusze w sierocińcu. Są w bardzo komfortowej sytuacju bo będąc na australijskiej emeryturze, mieszkają w Chinach, wynajmując ogromny apartament w nowoczesnym budynku za 1000 juanów (ok. 150 dolarów) miesięcznie, jednocześnie wynajmując swoje mieszkanie. Cieszą się w ten sposób zwrotnikowym klimatem, pełnią życia i doskonałą opieką zdrowotną za cenę będącą ułamkiem tego co zapłaciliby w Australii. Pan whyett, zabrał mnie do siebie na kolację. Lisa przygotowała pizzę. Prawdziwą, włoską pizzę. Taką właśnie miałem sobie sprawić w Istambule, jako prezent urodzinowy. Niestety, pochłonięty zwiedzaniem perełki Orientu, zupełnie o tym zapomniałem. Dołączyła do nas również Laura - przełożona Sue, aktywna działaczka partyjna, właścicielka szkoły językowej i, do tego, capa di tutte le cape dyrektorów szkół publicznych.

 

- A może chciałbyś trochę popracować? Zapytał Whyett.
- Jestem w trakcie podróży dookoła świata i nie moge sie na dluzej zatrzymac. 
- Ile możesz tutaj zostać?
- Nie mogę się zatrzymać na dłużej niż 2-3 miesiące.
- Ale uda Ci się na te 3 miesiące?
- Jeśli dobrze pokombinuję to bez problemu.
- Na 2-3 miesiące, ciężko będzie znaleźć pracę, ale coś wykombinujemy, dodała Laura
- Ale są jeszcze kwestie wizowe [na wizie turystycznej, nie wolno w Chinach podejmować pracy. Trzeba jechać chociażby do Hong Kongu, po wizę kategorii Z - a taką, dostaje się na wniosek pracodawcy, po podpisaniu minimum półrocznego kontraktu - to w grę nie wchodziło]
- Na pewno da się to obejść.

 

W tym momencie, pojawił mi się nowy plan na najbliższy czas. Koszt wynajmu małego mieszkanka będzie zawsze niższy niż koszt noclegów w tanich hotelach, a warunki będą bardziej komfortowe. Wymyśliłem, że zostanę w jednym miejscu do czasu, kiedy będę potrafił się określić kiedy pojadę do następnego kraju, poprzyglądam się życiu i, możliwe, że trochę popracuję (na czarno jednak :-P). Zgodnie z prawem, mogę tutaj zostać niecały miesiąc, przedłużając pobyt o kolejne 30 dni dwukrotnie - czyli w sumie, prawie 3 miesiące.

 

- OK, ale najpierw, będę potrzebował mieszkanie.
- Dobrze - spotkajmy się jutro w kościele.
- Tu jest kościół? Zapytałem zdziwiony.
- Tak, a Laura jest liderem chóru, odpowiedziała Lisa

 

Laura napisała mi adres kościoła po chińsku. Po kolacji, pan Whyett, zabrał mnie na kolejną, szybką wycieczkę po mieście - tym razem, pokazując ważniejsze miejsca użyteczności publicznej (sklepy, markety, parki, knajpy, itp). Powoli zaczęła mi przechodzić niechęć do jednośladów spowodowana wypadkiem w Iranie - blizna jest już prawie cała różowa czyli wygoiło się wystarczająco dobrze żeby nie musieć obawiać się o zakażenie.

 

Następnego dnia, byłem świadkiem prawdziwego antyfallocentryzmu. Co tam parytety sejmowe? To jest dopiero równouprawnienie - msza prowadzona przez kobietę. Kościół, bowiem, nie ma oficjalnego pastora, a zgodnie z prawem, pan Whyett (z zawodu tłumacz i były pastor), nie może się tym zająć, będąc tutaj na wizie turystycznej.

 

 

 

 

Zaraz po mszy, zadzwoniła Sue - znalazłam Ci dwa mieszkania do wyboru. W tym czasie, Laura, zaoferowała, że pomoże mi zaadaptować na swoje cele jedną z pracowni w swojej szkole i pomoże mi również w znalezieniu pracy jakoś omijając prawo.

 

- Chciałbym zobaczyć to co znalazła Sue.
- Wolałabym jednak żebyś został w mojej szkole - klasę udostępnię Ci za darmo [czyt. wolałabym, żebyś był ode mnie zależny - przyjąć, głupio, bo może mnie wywalić w każdej chwili; odmówić, też głupio, bo, było nie było, to miejski VIP].
- Ale ja bym i tak chciał zobaczyć - dla porównania.
- OK, ale najpierw, pokażę Ci pracownię.

 

Laura, zabrała mnie na skuterze do siebie. W klasie, pierwsze co mi się rzuciło w oczy to..... DWA OKNA. Były też dwie łazienki - a może to mi się dwoiło w oczach?
 

Następnie, poszliśmy oglądać mieszkania, które znalazła Sue. Pierwsze nieumeblowane - nie było nawet baterii w łazienkach ani płytek na podłodze. Odpada - za dużo czasu by zajęło by je doprowadzić do stanu używalności. Drugie, ok. 80 metrów kwadratowych, w budynku, w którym znajduje się wysoki hotel, z ładnym widokiem za oknem i obszernym balkonem; podstawowo umeblowane. Podstawowo, czyli tak, że poza lodówką, nie trzeba było nic dodawać - było dużo wolnej przestrzeni, której wrażenie potęgowały pomalowane na biało ściany. Cena też do przełknięcia. Tylko 400 juanów za miesiąc (czyli ok. 60 dolarów). Górę wziął jednak zdrowy rozsądek - nie wiem, ile tutaj zostanę. Nie mam pojęcia, czy za tydzień, wiatr nie wywieje mnie gdzieś dalej. Zdecydowałem się zamieszkać w szkolę. Sam się sobie dziwię - z jednej strony, przez ostatni miesiąc, zatrzymałem się w jednym miejscu najwyżej na 3 dni. To zdecydowanie za mało by przyjrzeć się życiu, by wyrobić sobie znajomości (chyba, że nowi znajomi na facebooku, których nigdy więcej w życiu nie spotkamy nam wystarczą). Poza tym w Yangchun, nie ma kokosów. Schodziłem całe miasto - bez problemu można tutaj kupić jabłka, owoce jujuba, duriany, smocze owoce, banany, itp, ale żadnych kokosów! Z drugiej strony, zostając w jednym miejscu, chociaż na 2-3 tygodnie, mam szansę stać się częścią społeczeństwa. Zwłaszcza, że znam tutaj już kilka osób, z którymi jestem w ciągłym kontakcie - ach, te tanie połączenia telefoniczne - znów mam ochotę zamknąć komórkę w szufladzie. Nie lubię rozmawiać przez telefon o pierdołach. Lubię się umawiać - niestety - w Chinach, telefon, bardzo często, zastępuje prawdziwe spotkanie, i do tego już muszę się zacząć powoli przyzwyczajać......

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama
Reklama
Repertuar kina Helios

Repertuar kina Helios

W najbliższym tygodniu Helios zaskoczy kinomanów nie tylko mnogością propozycji filmowych, lecz także projektów specjalnych dla widzów o rozmaitych zainteresowaniach. W repertuarze znajdzie się najnowsza animacja „Magiczna gwiazdka zwierzaków”, japoński hit „Jujutsu Kaisen: Execution” oraz projekcje muzyczne i tematyczne cykle.Od piątku, 12 grudnia w repertuarze zagości nowość w klimacie nadchodzących Świąt – animacja „Magiczna gwiazdka zwierzaków”. Podczas gdy dzieci wypatrują Świętego Mikołaja, on sam rozbija się na lodowej wyspie, z której musi wydostać się jak najszybciej. Jednocześnie maleńkie pisklę musi uratować przyjęcie w kurniku, dziewczynka, której mama wciąż jest bardzo zajęta, szuka choinki na własną rękę, mały jenot zgubił się w lesie, a ryś próbuje dotrzeć na czas na magiczny spektakl. Różnorodne historie przypomną kinomanom, dlaczego co roku nie możemy doczekać się Gwiazdki!Na ekranach Heliosa znajdą się też inne gwiazdkowe produkcje. „Mikołaj i ekipa” to historia Świętego Mikołaja, który po niefortunnym wypadku zaczyna uważać się za superbohatera i znika tuż przed Wigilią… Elf Leo oraz odważna 11-letnia Billie wyruszają na wielkie poszukiwania, a po drodze odkrywają spisek bezwzględnego producenta zabawek, chcącego zniszczyć świąteczną tradycję i przejąć kontrolę nad prezentami… Inną propozycją na rodzinny seans jest zabawny tytuł „Mysz-masz na Święta”. Mysia rodzina szykuje się do wspólnego spędzania Świąt. Jednak wszystko się zmienia, kiedy w ich domu pojawiają się… ludzie. Myszy nie chcą dzielić się przestrzenią i rozpoczynają realizację planu, który mają na celu wyproszenie nieproszonych gości! Wśród filmów dla widzów w każdym wieku ogromną popularnością cieszy się animacja Disneya „Zwierzogród 2”. Opowiada ona o ambitnej króliczej policjantce, Judy Hops oraz przebiegłym lisie, Nicku Bajerze. Duet detektywów tym razem rusza tropem tajemniczego gada, który nagle pojawia się w Zwierzogrodzie. Helios zaprasza na inne filmowe hity, do których należy kontynuacja horroru na podstawie kultowych gier – „Pięć koszmarnych nocy 2”. Akcja filmu toczy się rok po traumatycznych wydarzeniach w pizzerii Freddy’ego Fazbeara. Mike Schmidt i policjantka Vanessa Shelly próbują chronić młodszą siostrę Mike’a, Abby, jednak dziewczynka zaczyna potajemnie wracać do pizzerii, a w tle ponownie pojawia się postać tajemniczego Williama Aftona. Nadal na ekranach sieci dostępny jest też szeroko komentowany „Dom dobry” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Obraz przedstawia toksyczny związek Gośki i Grześka, w którym dochodzi do coraz bardziej niebezpiecznych sytuacji, a przemoc staje się codziennością… W głównych rolach wystąpili Agata Turkot i Tomasz SchuchardtSieć przygotowała również seanse dla fanów japońskiej animacji w ramach cyklu Helios Anime. W dniach 12-18 grudnia we wszystkich kinach odbędą się projekcje tytułu „Jujutsu Kaisen: Execution Shibuya Incident x The Culling Game Begins”. Kulminacją filmu, który podsumowuje dotychczasowe wydarzenia z serialu, jest dramatyczny pojedynek dwóch ulubionych uczniów Gojō. To wstęp do trzeciego sezonu anime, prezentowany przedpremierowo w kinach! Na piątek, 12 grudnia zaplanowano wydarzenie z cyklu Nocne Maratony Filmowe – tym razem będzie to Maraton Strachów. O godzinie 23:00 rozpoczną się projekcje aż czterech horrorów, w tym porywającej nowości „Cicha noc, śmierci noc”. To nie koniec projektów specjalnych odbywających się w najbliższym tygodniu! Swój czas w repertuarze będzie miał słynny maestro i jego orkiestra. „André Rieu. Wesołych Świąt!” to koncert z najpiękniejszymi kolędami i przebojami na radosny czas wyczekiwania Gwiazdki. Widowisko będzie dostępne w piątek i sobotę, 12 i 13 grudnia, a następnie 17 i 18 grudnia. Ponadto w niedzielę, 14 grudnia w wybranych kinach sieci odbędzie się wyjątkowa transmisja baletu „Dziadek do orzechów” wprost z Londynu! Widowisko urzeka niezwykłą choreografią i magiczną scenografią, nawiązującą do świątecznej aury.W poniedziałek, 15 grudnia do wybranych lokalizacji zawita cykl Kino Konesera z tajwańskim kandydatem do Oscara – „Left-Handed Girl. To była ręka… diabła!”. Samotna matka i jej dwie córki powracają do Tajpej po kilku latach życia na wsi, aby otworzyć stoisko na tętniącym życiem nocnym targu. W czwartkowe popołudnie, 18 grudnia we wszystkich kinach zagości cykl Kultura Dostępna i komedia „LARP. Miłość, trolle i inne questy”. Sergiusz, nastolatek zakochany w fantastyce i LARP-ach, zmaga się z prześladowaniami w szkole i swoim uczuciem do Helen. Gdy odkrywa jej tajemnicę, zyskuje szansę na niezwykłą przygodę!Bilety na grudniowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Obecnie dysponuje 53 kinami, które mają łącznie 300 ekranów i ponad 54 tysiące miejsc. Spółka skupia swoją działalność głównie w miastach małej i średniej wielkości, ale jej kina są również obecne w największych aglomeracjach Polski, m.in. w Łodzi, Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu. Helios S.A. jest częścią Grupy Agora, jednej z największych grup medialnych w Polsce, działającej m.in. w segmencie prasy (wydawca m.in. „Gazety Wyborczej”), reklamy zewnętrznej (lider rynku - AMS), internetu (portal Gazeta.pl) oraz radia (9 stacji radiowych z portfolio Grupy Eurozet).Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.12.2025
Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim

Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim

Gwiazdy europejskiego łyżwiarstwa szybkiego w Tomaszowie Mazowieckim powalczą o medale mistrzostw EuropyTo będzie jeden z najważniejszych sprawdzianów przed igrzyskami olimpijskimi w Mediolanie! Na początku stycznia, niespełna miesiąc przed rozpoczęciem najważniejszej imprezy sportowej czterolecia, w Tomaszowie Mazowieckim odbędą się Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim.Tomaszów Mazowiecki kolejny raz będzie gościł czołowych panczenistów Europy a Polacy będą startować w najmocniejszym składzie, z wszystkimi gwiazdami polskich panczenów, m.in. Kają Ziomek-Nogal, Andżeliką Wójcik, Damianem Żurkiem, Markiem Kanią, Piotrem Michalskim, czy Władymirem Semirunnijem na czele.Mistrzostwa Europy w tomaszowskiej Arenie Lodowej rozpoczną się w piątek, 9 stycznia, wieczorem. Już pierwszego dnia o medale zawodnicy powalczą w czterech konkurencjach – sprincie drużynowym kobiet, drużynie mężczyzn oraz na 3000 metrów kobiet i 1000 metrów mężczyzn. Dzień później zmagania rozpoczną się o godz. 14, a w programie są sprint drużynowy mężczyzn, 500 metrów kobiet, 5000 metrów mężczyzn i 1500 metrów kobiet. Mistrzostwa zakończą się w niedzielę, 11 stycznia, a tego dnia w Arenie Lodowej zostaną rozdane medale na dystansach 1000 metrów kobiet, 500 i 1500 metrów mężczyzn oraz w rywalizacji drużynowej mężczyzn i w biegach ze startu masowego.Organizatorzy jak zawsze przygotowali dla kibiców jak zawsze dużo dobrej zabawy, emocji a całość uświetni piątkowy pokaz świateł.09-11 stycznia 2026 r.Arena Lodowa w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.01.2026
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

Morawiecki w Tomaszowie Mazowieckim. Najpierw hospicjum, potem rozmowa z mieszkańcamiPŚ w łyżwiarstwie szybkim - drugie miejsce Żurka na 1000 m w HamarTwarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”Ogień w JaninowieStrażacy szybko opanowali ogieńFILMOWY SYLWESTER w kinie Helios!Śledztwo w Tomaszowie: Norbert C. aresztowany na 2 miesiącePŚ w łyżwiarstwie szybkim - Żurek trzeci na 500 m w HamarDach i wsparcie na start: w powiecie tomaszowskim rusza 3‑letni program mieszkań treningowychLechia zagra o spokój w tabeli. Do Tomaszowa przyjeżdża wyjazdowa SpartaDzień Pamięci Ofiar Stanu Wojennego – tomaszowianie pamiętająPełnomocnik od Klapsów? Nowa „dyscyplina” w Tomaszowskim Centrum Zdrowia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: xXXTreść komentarza: Wyznawcy to w twoim PiSŹródło komentarza: Spotkanie z Adrianem Zandbergiem i Aleksandrą Owcą w Piotrkowie Trybunalskim.Autor komentarza: xxxTreść komentarza: A Starosty nie zaprosili?Źródło komentarza: Morawiecki w Tomaszowie Mazowieckim. Najpierw hospicjum, potem rozmowa z mieszkańcamiAutor komentarza: PnTreść komentarza: A kto zamierza te kurniki wybudowaćŹródło komentarza: Twarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Na jakiej podstawie wysnuł Pan tezę, że my, tzn. prawica idziemy razem z komuchami ? Myślę, że jednak od debilowatego ryżego, który twierdzi (dla swoich wielbicieli- idiotów), że kto jest przeciwko niemu, to jest zwolennikiem putina. Trzeba się zdecydować, czego się chce w życiu, mój milusiński, ukryty czerwoniaku. PS. Głupi Pan nie jest, ale trochę przestawiony przez wiele lat komuny. Pozdrowienia od starego czekisty.Źródło komentarza: Dwa miesiące na kilka prostych pytań. Tomaszowskie Centrum Zdrowia testuje granice jawnościAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Mój wredny dodatek do poprzedniego wpisu. Ci buntownicy, to jest typowa kicha kaszana. Formalnie pracują w Tomaszowie, a nieformalnie mają kasiorkę z lokali i domków letniskowych. I chwalą zasadę: niech żyje wolność (podatkowa), niech żyje zabawa!!! Pozdrowienia od starego czekisty.Źródło komentarza: Twarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Szanowna Redakcjo. Przestańcie w niektórych tematach wstawiać totalny kit Waszym czytelnikom. Prośba: nie postępujcie tak, jak to robi gazeta wybiórcza, albo tuskowe tvn. To jest zła droga. Piszecie duży temat, o którym Wasi czytelnicy nic nie wiedzą. Tacy jesteście euroekolodzy, że zapominacie , iż w każdym, drażliwym temacie należałoby przedstawić opinie dwóch stron i wypadałoby pokazać lokalizacje tych istniejących i projektowanych kurników. Wtedy ludzie, czytający taki materiał będą bardziej zorientowani, o co właściwie chodzi. Domyślam się, że tutaj chodzi o dawno istniejące kurniki przy drodze do Karolinowa i o budowę nowych kurników. Ludzie! Nie tanie sensacje, ale KONKRETY!!! Mógłbym się na ten temat wypowiedzieć, ale nic nie napiszę, bo ten materiał powyżej NIC NIE WYJAŚNIA, a tylko dolewa oliwy do ognia.Źródło komentarza: Twarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama