Zmiana Statutu Żłobka ma związek z nowymi regulacjami prawnymi, jakie pojawiły się w związku z wejściem w życie ustawy o opiece nad dziećmi do lat 3. Zgodnie z jej zapisami żłobki przestały być Zakładami Opieki Zdrowotnej.
W statucie określono miedzy innymi warunki przyjmowania dzieci, sposób naliczania i rodzaje opłat oraz zasady organizacyjne żłobka, jako samorządowej jednostki organizacyjnej.
Wspomniana wyżej ustawa nakłada także obowiązek prowadzenia przez gminę rejestrów żłobków, do których wpis jest obligatoryjny i odpłatny. Wysokość opłaty uchwalana jest przez Radę i nie może być wyższa niż 50% minimalnego wynagrodzenia za pracę. Zaproponowana przez prezydenta miasta stawka to 500 złotych i ma pokryć koszty związane z nowym zadaniem nałożonym na samorządy.
Zdaniem władz miasta koszt wpisu do ewidencji nie stanowi nadmiernego obciążenia dla podmiotów zainteresowanych jego uzyskaniem. Zdania tego nie podziela radny Henryk Dworczak, który pytał też z jakimi podmiotami sektora pozarządowego projekt uchwały był konsultowany. – Znamy dramatyczną sytuację małżeństw i matek, które same wychowują dzieci. Nagminny brak miejsc w naszym jedynym żłobku. Proponuje nam się projekt uchwały, który zawiera opłatę za wpis do rejestru w wysokości 500 zł. Uważam, że ta stawka jest zbyt wysoka. – Stwierdził wnioskując o obniżenie opłaty do 100 zł.
- Do konsultacji zgłosił się Polski Czerwony Krzyż, towarzystwo Przyjaciół Dzieci i Abstynenckie Stowarzyszenie Klubu Wzajemnej Pomocy „ALA” - odpowiadała Wanda Rybak.
- Działalność, o której mówimy jest działalnością regulowaną – mówił Waldemar Wendrowski. – W celu rejestracji należy dokonać pewnego katalogu czynności, które jakoś trzeba wycenić. Opłata jest jednorazowa na cały czas funkcjonowania danej placówki. Niedługo, jak te podmioty zostaną zarejestrowane otrzymacie Państwo projekt uchwały dotyczący częstotliwości kontroli. To się wiąże z zatrudnieniem kilku osób, papiery, korespondencja, interwencyjne kontrole itd. – wyliczał wiceprezydent. – Byliśmy na szkoleniu odnośnie nowej ustawy i tam uczulano samorządowców na to, aby wpisy nie były tak niskie, by każdy, kto tylko sobie zamarzy natychmiast mógł to zrealizować. To jest pierwszy próg, który weryfikuje, czy ktoś rzeczywiście ma szczerą chęć do poprowadzenia tej trudnej działalności.
Trudno się zgodzić z podobną argumentacją, która dla nieśmiertelnego Barei byłaby niezłym tematem do drwin. Czy można poważnie traktować wysoką opłatę rejestracyjną za czynnik ograniczający napływ do świadczenia usług opiekuńczo wychowawczych przez osoby nieodpowiednie, nieprzygotowane i być może nawet stwarzające zagrożenie dla zdrowia i życia dzieci?
Wniosek Henryka Dworczaka nie zyskał akceptacji. Glosowało za nim jedynie 7 radnych Prawa i Sprawiedliwości wykazując się tym samym większym liberalizmem niż grupa tomaszowskich liberałów, która skłoniła się w tym przypadku ku socjalistycznemu fiskalizmowi.
[reklama2]
Nie trafiają także do przekonania argumenty o nakładaniu na samorząd nowych zadań bez zapewnienia na ich wydatkowanie żadnych środków finansowych. Zarejestrowany przedsiębiorca (bo tak należy nazywać taką osobę) prowadzący żłobek opłacać będzie podatki, których część wpływa do budżetu miasta.
Kolejna „żłobkowa” uchwała dotyczyła wysokości maksymalnej opłaty za wyżywienie oraz wysokości dodatkowej za wydłużony wymiar opieki nad dzieckiem. Za pobyt dziecka w żłobku rodzice zapłacą, podobnie jak dotychczas, 12,5% minimalnego wynagrodzenia za pracę (173,25 zł). W przypadku rodzin uboższych możliwe będzie zastosowanie zniżki do poziomu 8%. Maksymalna stawka żywieniowa wynosi 150 zł.
Opieka dla dzieci zapewniona jest przez 10 godzin dziennie, przy czym ustanowiono opłatę na poziomie 10 zł za każdą kolejną rozpoczętą godzinę.
Głos w dyskusji zabrał radny Arkadiusz Gajewski, który pytał, czy opłata na poziomie 12,5% ma charakter uznaniowy, czy miasto ma możliwość.
- Opłata uzależniona jest od miesięcznego wynagrodzenia i nie jest ona uznaniowa – odpowiadała Wanda Rybak nie do końca rozumiejąc pytanie radnego, któremu chodziło o ustawowe ograniczenia w ustalaniu opłat za pobyt dzieci w żłobkach.
Radni sprawnie przegłosowali uchwałę i przeszli do uchwalania wysokości opłat za pobyt dzieci u tzw. dziennych opiekunów. Kwestie zatrudniania tego typu osób przez samorządy reguluje wspomniana wyżej ustawa. Będą one mogły sprawować opiekę maksymalnie na pięciorgiem dzieci w wieku od 20 tygodnia życia do 3 lat.
Ustalono wysokość opłat za każda godzinę faktycznego sprawowania opieki na poziomie 4 złotych a także stawkę wyżywienia na poziomie 7 zł dziennie. Ile to będzie kosztować naprawdę?
Przyjmując, że dziecko spędzi u opiekuna czas przebywania rodzica w pracy, czyli ok. 9-10 godzin dziennie przez 22 dni w miesiącu daje to kwotę opłaty miesięcznej na poziomie 792-880 dodając opłatę za wyżywienie 154 zł otrzymamy 946-1034.
Należy przyznać, że wykazane powyżej kwoty są niebagatelne. Zatrudnienie niani, która zajmie się naszym dzieckiem indywidualnie kosztuje obecnie od 600 – 1000 złotych. Często, taka właśnie osobista opiekunka, poza zabawą z dzieckiem wykonuje w domach swoich pracodawców wiele innych czynności, które w zakresie jej obowiązków nie leżą.
Opinia komisji oświaty Rady Miejskiej w tym zakresie była pozytywna. Na wysokość opłat zareagował natomiast Tomasz Kumek. – Nie wiem, czy nie lepiej byłoby w ramach polityki prorodzinnej, żeby ta cena była jak najniższa i przystępna. Kwota jest duża i uważam, że należałoby wrócić do pierwszej wersji uchwały (2 zł za godzinę pobytu).
- W Tomaszowie jest problem z podwyżkami – mówił Jacek Kowalewski. – Lepiej wprowadzić wyższe opłaty, które ewentualnie obniżymy. – Podobną opinię miała także Wacława Bąk.
„Pakiet oświatowy” zakończyło głosowanie nad uchwałą o ustaleniu odpłatności za świadczenie usług przez przedszkola publiczne.
Napisz komentarz
Komentarze