Bramki dla naszego zespołu strzelali: na 1:0 Tomasz Barański, po rzucie rożnym Kamila Szymczaka, na 2:0 Bartek Jeske. po podaniu Michała Nowackiego, na 3:1 po podaniu z rzutu rożnego Kamila Szymczaka -Bartek Jeske, 4:1 to rzut wolny i następna Szymczaka, którą na bramkę zamienia Kamil Cyran. Wynik meczu ustala najlepiej asystujący w tym spotkaniu Kamil Szymczak po faulu na Michale Nowackim.
Skład Lechii w Działoszynie: Skrzypiec – Karp, Barański (43′ Tonowicz), Dolot, Lusek (35′ Łysakowski) – Jeske (84′ Przygodzki), Szymczak, Cyran, Pogorzała (75′ Kawecki) – Kubiak, Nowacki.
Spotkanie lepiej rozpoczęła Lechia. Już w 3 minucie spotkania Michał Nowacki w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem, przenosi piłkę nad poprzeczką bramki gospodarzy. Jednak już trzy minuty później prowadzimy 1:0. Tomasz Barański spokojnym strzałem pod poprzeczkę daje nam prowadzenie.
W początkowej fazie mieliśmy sporą przewagę, którą w 20 minucie spotkania potwierdza Bartek Jeske kończąc dobre podanie, bardzo aktywnego w całym meczu, Michała Nowackiego.
Zawodnicy Warty sprowadzają nas na chwilę „na ziemię” już minutę później strzelając bramkę kontaktową. Był to jednak tylko przebłysk piłkarskiego kunsztu gospodarzy w tej połowie. W następnych 15 minutach Lechia zdobywa kolejne dwie brami po strzałach Bartka Jeske i Kamila Cyrana. Strzały te, to efekt dobrych wrzutek powracającego do pełni sił Kamila Szymczaka.
Pierwszą połowę moglibyśmy skończyć z jeszcze lepszym wynikiem, gdyby w dogodnych sytuacjach więcej zimnej krwi zachowali Kamil Kubiak i Michał Nowacki.
Drugą połowę zaczęła się dość niemrawo. Jakub Skrzypiec niegroźną piłkę wybija źle. Trafia ona do Andrzeja Dolota, który próbuję ją ratować. Nasz obrońca lekko trąca napastnika Warty i… sędzia spotkania pewną, niczym Pierluigi Collina, decyzją wprawiając w osłupienie licznie zgromadzonych kibiców dyktuje rzut karny.
Niedługo jednak utrzymuje się wynik 2:4, ponieważ 10 minut, to Lechia wykonuje karnego, którego pewnie na bramkę zamienia Kamil Szymczak.
Do końca spotkania wynik nie ulega zmianie. Tomaszowianie cały czas kontrolowali wydarzenia na boisku. Nie udało się niestety podwyższyć rezultatu.
W sumie po dość łatwym meczu Lechici wygrali pewnie 5:2. Przed drużyną spokojny tydzień treningu, na niestety śmiesznym OSiR-owskim boisku. W następnej kolejce, przed jednym z najważniejszych jesiennych spotkań, zmierzymy się z rezerwami łódzkiego Widzewa.
Serdecznie zapraszamy w sobotę 9 października na 16.00
Źródło: www.lechia1923.pl
Napisz komentarz
Komentarze