Dzisiejszy wieczór, to prawdziwy horror na tomaszowskich drogach. Zginęły dwie osoby w odstępie zaledwie pół godziny. Pierwsza ofiara poniosła śmierć na skrzyżowaniu drogi w kierunku Łaziska z trasą K8, druga zabita została na ulicy Mireckiego przez kierowcę terenowej Toyoty, który zbiegł z miejsca wypadku.
Do obu zdarzeń doszło około godziny 20. Trasę K8 od strony Łaziska próbował przejechać samochodem Cinquecento 71-letni mężczyzna. Nie zdążył w bok samochodu z dużą siłą uderzyła jadąca od strony Katowic Toyota. Uderzenie było tak silne, że odrzuciło Fiata o kilka metrów. Samochód uderzył w stojącego na skrzyżowaniu Seata Ibizę. Cinquecento stanęło w płomieniach. Wcześniej udało się wyciągnąć z jego wnętrza kierowcę. Niestety już nie żył.
Na miejscu zdarzenia zjawił się prokurator. Trwają czynności wyjaśniające.
Drugie zdarzenie miało miejsce na ulicy Mireckiego. Przechodzącego przez ulicę mężczyznę potrącił duży terenowy samochód. Kierowca zbiegł z miejsca wypadku. W chwili kiedy byliśmy na miejscu zdarzenia wciąż jeszcze nie ustalono tożsamości ofiary. Wiadomo jedynie, że ma ponad 40 lat.
- Samochód wjechał do nas na podwórko wykręcił i szybko odjechał – mówi jeden ze świadków zdarzenia. – Wydaje mi się, że była to terenowa Toyota czarnego koloru. Wewnątrz była tyko jedna osoba. Samochód chyba na Tomaszowskich numerach rejestracyjnych.
- Usłyszeliśmy straszny huk, bardzo trudny do opisania. Myśleliśmy, że cos się wali i dlatego wybiegliśmy na ulicę – opowiadają dwaj mężczyźni siedzący na murku i przyglądający się pracy Policji i Straży Pożarnej.
Więcej informacji jak zwykle, po ukazaniu się oficjalnego komunikatu KPP Tomaszów.
Napisz komentarz
Komentarze