Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 01:17
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Tragiczne utonięcie

12 czerwca około godziny 16.00 nad Zalewem Sulejowskim w okolicy Ośrodka Wypoczynkowego „Molo” w Smardzewicach utonął 35 letni mężczyzna. Mieszkaniec Łodzi wraz żoną i dwójką dzieci (4,6 lat) pływał rowerem wodnym. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń wskoczył do wody chcąc ratować 6 - letnią córkę. Najprawdopodobniej doznał szoku termicznego. Ratownicy WOPR dotarli na miejsce w ciągu 15 minut. Być może gdyby miał na sobie kapok nie doszłoby do tragedii.

- To miejsce, w  którym głębokość dochodzi do 8 metrów -  mówi jeden z ratowników WOPR. – 4 osoby popłynęły na ratunek ale woda była tak czarna i brudna, że nie zdążyli go uratować. 

 

- Mężczyzna wraz z żoną i dwójką dzieci wypłynął na Zalew -  wyjaśnia Tomasz Jarzyński prezes tomaszowskiego WOPR. – Dziecko, prawdopodobnie córka, wypadło z rowerka. Na szczęście była w kapoku, unosiła się na wodzie. Ten pan niepotrzebnie skoczył i moim zdaniem doznał wstrząsu termicznego, ponieważ po wskoczeniu od razu poszedł na dno.

 

Świadkowie, którzy znajdowali się na brzegu zatelefonowali do centrali WOPR-u w Sopocie. Już po kilku sekundach informację otrzymali ratownicy z Borek. – Niestety mamy tu 4 kilometry, więc dopłynięcie zajmuje około 10 – 15 minut i niestety musieliśmy poszukiwać ciała – dodaje Jarzyński.

 

Płetwonurkowie odnaleźli ciało 5 metrów od miejsca, w którym mężczyzna utonął.

 

Dziewczynkę, która wpadła do wody wyciągnęła pływająca w pobliżu również na rowerze wodnym para.

 

WOPR-owcy przestrzegają przed lekceważeniem przepisów. Radzą, aby przed wejściem do wody wcześniej się ochłodzić. – Jeżeli pływamy na jakimś sprzęcie należy od czasu do czasu się schodzić wodą, żeby ciało nie było takie rozgrzane -  dodaje prezes WOPR. – Nawet jeśli jesteśmy dobrymi pływakami, to skok do wody, która ma 20 stopni w czasie gdy na słońcu jest 50 zawsze może skończyć się katastrofą. Z wodą nie ma żartów.

 

Reportaż Joanny Szczepanskiej dla radia Strefa FM 98,2 MHz


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Nadia 01.07.2010 23:42
straszna tragedia dla rodziny...strasznie współczuję, a ten kto nie doświadczył takiej tragedii to nie wie o czym mówi......;( co do Pana który prowadzi wypożyczalnię rowerków itp. koło hotelu "MOLO" dajcie człowiekowi spokój....ludzie zakładaja kamizelki wsiadając na kajaki, rowerki a jak tylko troche oddalą się od brzegu to je zdejmują....brak wyobraźni... nie dziwcie się Śp.mężczyźnie że wskoczył do wody... pewnie większośc rodziców wskoczyłaby za swoim największym skarbem jakim jest dziecko i próbowaliby dziecku pomóc..... co do ratowników....trudno żeby jedna czy dwie osoby były w stanie upilnowac taką ilośc osób... biorąc pod uwagę że to był słoneczny weekend więc nad zalewem cała masa ludzi.....to chyba ktoś z władz powinien pomyślec nad tym że w okresie letnim potrzebna jest odpowiednia ilość ratowników z odpowiednim wyposażeniem nad zalewem....bo co może zrobić jeden ratownik bez rzadnego sprzętu co miał się rzucić równiez rozgrzany wpław i płynąć?! może i tak powinien ale może miał też wyobraźnię....i pewnie wiedizał co go może spotkać.... nie ma co szukac winnych....tak musiało się stać...

Monitaa150 24.06.2010 08:03
Byłam świadkiem tego wydarzenia.. Byłam akurat na molo z koleżanką no i ta rodzina rowerkiem przepływała koło molo i matka do córki cały czas mówiła 'nie wychylaj się bo wypadniesz' .. Jednak dziecko małe to nie rozumie.. No i po chwili słyszałam krzyki.. Najpierw kobiety `moja córka.! Moja córka się topi` a po chwili zobaczyłam jak mężczyzna skacze do wody BEZ KAMIZELKI dla jasności.. Dzieci krzyczały.. Matka płakała, panikowała.. I po chwili zobaczyłam jak ojciec dziecka był przy dziecku, po chwili zanurzył się w wodzie i z powrotem wypłynął.. I po chwili usłyszałam krzyk `ludzie na pomoc mój mąż się topi.!!! Niech mi ktoś pomoże.!!!` Niestety potem widziałam tylko jak mężczyzna wpadł do wody i już stamtąd nie wypłynął.. :( Dzieci krzyczały `tatusiu.! Tatusiu gdzie jesteś.?!` Serce się krajało.. Ale niestety i ratownik z plaży się nie pofatygował by przypłynąć.. Dziecko uratowali ludzie z sąsiedniego rowerka.. Ludzie nadpływali z pomocą.. A ratownicy.? Ich tam nie było..! Straż przyjechała po 20min.. I co robiła.? stała sobie przy sklepiku i nic.! Pogotowie się zjawiło po 30min.. Byłam tam ok. godziny.. I nie wyłowiono zwłok.. A czemu gazety piszą że po 40min wyjęto ciało z wody.?! Wstyd im że mają tak złą organizację.. A może w ogóle się nie wstydzą.. Jednak mimo wszystko [*] niech spoczywa w pokoju.. Był BOHATEREM.. Bo chciał uratować dziecko..

Paulina 19.06.2010 15:38
Panie Krzysztofie to ja już chyba Pana znam, znajomi mówili mi, że Pan jest zdaje się kierowcą a ta praca ratownika to hobby, pozdrawiam

WOPR TM 18.06.2010 15:50
KOLEDZY. nie kopcie się z koniem zrobiliście wszystko,nie komentujcie tych bredni.TO TEŻ NASZA TRAGEDIA. D.SZ.

Krzysztof Sadlik 18.06.2010 06:11
Paulino wcale sie nie wybielam ani nie jestem doskonaly ,jestem zwyklym czlowiekiem ktory robi to co lubi bo jezeli bym tego nie lubial to bym siedzial w domu.jezeli chodzi to nazywam sie Sadlik Krzysztof i w kazdy dzien wolny jestem w Borkach pisze wolny dlatego ze pracuje tez zawodowo a nad zalewem spolecznie.Jest mi wstyd za tych co sie podpisali jako ratownik i wypisuja glupoty,ale niestety kazdy moze sie tak podpisac i wymyslac ze jest strazakiem,policjantem itd.itd.Co do uzywania kamizelek rat.do kazdej akcji zakladam pianke lub kamizelke zapewniajac sobie bezpieczenstwo nalegam aby ratownicy tez siebie zabezpieczali bo przeciez jestesmy tylko ludzmi, ale i sa tez ratownicy ktorzy wierza w swoje umiejetnosci i to jest przerazajace,miejmy szacunek i respekt przed woda.pozdrawiam Cie Paulino i zapraszam na Borki

Kamil sadlik 12.12.2023 23:36
Kryniu brakuje mi ciebie w ***....wracam do tych lat niestety....i Paulino mój ojciec był zawsze sumiennym człowiekiem i ratownikiem przede wszystkim

Paulina Lewańska 17.06.2010 22:50
Krzysztof dziwię ci się tylko, dlaczego skoro piszesz o sobie w samych superlatywach to podpisujesz się tylko Krzysztof, chociaż nie wiem czy to imię też prawdziwe, ja podpisałabym się i imieniem i nazwiskiem, nie byłoby to wcale lansowanie się. A nie ukrywam, że jeżeli tak jest, że oddajesz się z poświęceniem, dzwoniłabym na Borki czy właśnie ma dyżur w danym dniu Krzysztof .........(teraz nie wiem) i jeżeli tak wtedy właśnie pojechałabym tam właśnie czując, że wrazie czego ktoś fachowym okiem będzie czuwał nad moim bezpieczeństwem. Co do zachowania ludzi masz racje, samowolka, bo co i kto mi zrobi. Piszesz o zasadach bezpieczeństwa wymaganych od może mało świadomych bezpieczeństwa ludziach wejdź sobie na portalu też nasztomaszow (inny artykuł) o tym utonięciu w Zarzęcinie i zobacz fotkę innych kolegów ratowników (zdjęcie WOPR) czy oni zachowali zasady, czy płynąc, chyba nie wolno widząc taki rozbrysk wody) winni mieć kamizelki czy nie? Więc trochę winno być tobie i twoim kolegom z wcześniejszych wpisów, którzy podpisali się jako ratownicy, wstyd.

Ratownik 17.06.2010 06:19
Do Marasa i innych wypowiedzi;od kilkunastu lat jestem nad zalewem i nie szpanuje aby podrywac panienek ale ciezko pracuje i to spolecznie kosztem wlasnego i rodziny czasu.W ten pechowy dzien tez bylem na dyzurze w Borkach bylo kilkanascie interwencji na wodzie w sprawie uzytkowania sprzetu wodnego;skoki do wody,spacerowanie po sprzecie a takim przypadku wpadniecie do wody przy takiej temperaturze nagrzanego ciala niestety prowadzi do szoku termicznego.Wracajac do tragedi,i po dostaniu wezwania natychmiast poplynelismy w miejsce utoniecia nie trwalo to 15 minut,po doplynieciu i wskazaniu miejsca utoniecia przez inne osboby a kazdy mowil co innego wskoczylem do wody byla to glebokosc okolo 5 metrow i zero widocznosci.Rozmawialem z zona utopionego mowila ze maz dobrze plywal ale po wskoczeniu do wody zaczal od razu tonac nawet nie mogac sie chwycic swojego rowerka a przeciez nie wskoczyl do wody 2 metry od niego,prawdopodobnie nastapil wstrzas termiczny i skurcz miesni co prowadzi do utoniecia nawet bardzo dobrego plywaka.Chwala im za to ze dzieci mialy kamizelki ratunkowe,tylko czemu wpadlo dziecko do wody?Hebanowy ratowniku wypozyczalnie daja sprzet ratunkowy do kazdej jednostki plywajacej i nakazuja go zakladac,tak jest w momencje wypozyczenia a na wodzie wolna amerykanka ,to co sie dzieje to przechodzi ludzkie granice.My nie jestesmy w stanie byc przy kazdym kapiacym sie oraz przy sprzecie plywajacym ,przedewszystkim to ludzie powinni bezpiecznie spedzac czas wypoczynku i to z glowa na karku.Kto jest ciekawy jak wyglada dyzur w upalny dzien nad woda gdzie przebywa tysiace osob i zobaczyc ludzka glupote to zapraszam na Borki ,zobaczy jak sie spedza czas na dyzurze.Krzysztof.

ratownik WOPR 16.06.2010 23:34
Jak tacy cwani jestscie kupcie nam motorówkę mocna to będziemy tam w 4 minuty. WOPR w Tomaszowie dysponuje na ten moment co było utoniecie 2 motorówkami sprawnymi o silnikach 30KM. Skuter w serwisie.

black 16.06.2010 17:17
15 min. się IDZIE przez całą tamę można oceniać negatywnie stosunek tej rodziny do zadbania o bezpieczeństwo, ale to nie zmienia faktu, że ratownik, jeśli tam wtedy był, postąpił beznadziejnie nic nie robiąc

plazowicz 16.06.2010 12:31
gadanie ze doplyniecie zajmuje 10-15 minut to jakies nieporozumienie.. motorowka woprowska z borek powinno to zajac gora 4-5 minut.. a wczoraj kolejny facet sie utopil w zarzecinie jakis pechowy okres byl chyba mam nadzieje ze to pierwszy i ostatni taki w tym sezonie na zalewie

KiK 15.06.2010 21:46
" Niestety mamy tu 4 kilometry, więc dopłynięcie zajmuje około 10 – 15 minut " - to co kajakiem płynęli??

Opalony na heban ratownik 15.06.2010 20:48
Ja też jestem ratownikiem i nagannie oceniam postepowanie ojca-topielca. Powinien mieć zapiętą kamizelkę (ja zalecam dwie, zszyte ze sobą). Dzieciaki powinny być powiązane stalową linką do rowerka, zawsze można je wyciągnąć bez wchodzenia do wody. Ponadto odpowiedzialnym za rowery i ich użytkowanie jest facet z wypożyczalni, który powinien odpowiadać za zapięcie kamizelek ochronnych. Jeżeli tego nie dopełnił, powinni mu zabrać konsesję.

Kaludia 15.06.2010 17:57
Ja też byłam wtedy nad Zalewem Sulejowskim. Początkowo myślałam, że to żarty ale później zobaczyłam że koło wpożyczalni rowerków i kajaków zebrało się sporo ludzi. Więc ja ze swoją paczką podeszłam także. Po jakimś czasie do brzegu dopłynęła żona topielca. Strasznie płakała aż żal było na to patrzeć. Wszyscy się na nią gapili i na te dzieci. Myślę ze to była krępujące, straciła męża a ludzie się na nią patrzyli jakby niewiadomo co. Po 30 minutach przyjechała policjia i staz. po godzinie przyjechało pogotowie do Dzieci i ich matki (prawdopodobnie żona mężczyzny ktory sie utopił źle się czuła). Pierwszy raz byłam przy takiej akcji

ratownik WOPR 15.06.2010 17:56
To jak rodzice pilnowali dziecko że wypadło im z rowerka. Nie miejcie pretensji do ratowników tylko do ludzi którzy nie byli wstanie określić. Gdzie facet wypadł każdy określał inne miejsce gdzie wypadł lub nie sa wstanie powiedzieć gdzie to miejsce akcji jest. Byłem na Borkach parę minut po wezwaniu to z rozmowy ktoś powiedział że na Borkach się ktoś topi a to było na omedze.

Maras 15.06.2010 17:03
Część ratowników nad Zalewem jest po to żeby szpanować i zrywać panienki które przyjeżdżaja tutaj w poszukiwaniu przygód,więc nie czepiajmy się chłopa,no.Oczywiście są tez tacy,którzy podchodza poważnie do sprawy.Niestety,takiego wtedy zabrakło.Szkoda.

Reklama
Polecane
Podsumowanie XXVII Kwesty pn. „Ratujmy groby zasłużonych Tomaszowian”Przemysłowcy oskarżeni o niesłychane przestępstwoSkonsultuj komunikację miejskąSpotkanie z prof. Jerzym Bralczykiem w MBPUtrudnienia w ruchu 11 listopadaNisze w kolumbarium dostępne do rezerwacjiŁódzkie/ W okresie Wszystkich Świętych 14 wypadków; nie było ofiar śmiertelnychPolicja: od czwartku doszło do 161 wypadków drogowych; zginęło 11 osóbListopadowe atrakcje w Tomaszowie MazowieckimJak wybrać odpowiednie łóżko do sypialni? Oto podpowiedźW gabinetach stomatologicznych jest coraz drożejKlasyk dla Legii
Reklama
Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Powiatowe Centrum Animacji Społecznej po raz kolejny organizuje Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich.  Będzie to już 8. edycja tego wydarzenia. Turniej skierowany jest do kół gospodyń z terenu województwa łódzkiego. Zmierzą się one w 6 konkurencjach: edukacyjnej, kulinarnej, artystycznej, sprawnościowej, modowej i teście wiedzy dotyczącym bezpieczeństwa na wsi.Tematem tegorocznej edycji jest PRL. Przedmiotem współzawodnictwa kulinarnego będzie deser. Scenka w konkurencji artystycznej będzie nawiązywała do Wszechobecnych w tamtych czasach kolejek, natomiast w edukacyjnej należy przygotować prezentację o latach 80-tych, ukrytych we wspomnieniach. Konkurencja sprawnościowa do końca pozostaje tajemnicą, natomiast pytania z wiedzy o bezpieczeństwie na wsi przygotuje KRUS. Bardzo widowiskowo natomiast zapowiada się konkurencja modowa, do której uczestnicy mają przygotować strój inspirowany modą z okresu PRL. Będą one prezentowane na wybiegu.Ponadto zapraszamy do obejrzenia wystawy, nawiązującej do PRL-u. Będzie można zobaczyć stare sprzęty elektroniczne, odzież, artykuły gospodarstwa domowego, prasę i inne eksponaty, związane z tym okresem. Nad całością imprezy czuwać będzie jury złożone z ekspertów z danych dziedzin.Na zwycięzców poszczególnych konkurencji, a także Grand Prix turnieju, czekają wspaniałe nagrody.Gwiazdą wieczoru będzie Paweł Stasiak w repertuarze Papa Dance, a na zakończenie odbędzie się zabawa taneczna z MR. SEBII. Turniej odbędzie się 9 listopada o godz. 15.00 w PCAS-ie przy ul. Farbiarskiej 20/24.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
XIX Tomaszowski Bieg Niepodległości XIX Tomaszowski Bieg Niepodległości Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza dzieci, młodzież i dorosłych do udziału w 19. edycji Tomaszowskiego Biegu Niepodległości, który odbędzie się 11 listopada. Mieszkańcy naszego miasta i powiatu będą mogli w ten niestandardowy sposób uczcić rocznicę odzyskania przez Polskę suwerenności. Start uczestników biegu planowany jest na godz. 13 z pl. T. Kościuszki, po zakończeniu oficjalnych uroczystości patriotyczno-religijnych z okazji 106. rocznicy odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Wydarzenie przeznaczone jest zarówno dla grup zorganizowanych (ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych, stowarzyszeń, organizacji, firm itd.), jak również dla uczestników indywidualnych. Osoby, które nie ukończyły 13 lat, mogą uczestniczyć w biegu wyłącznie pod opieką osoby pełnoletniej. Niepełnoletni mogą zostać zgłoszeni do biegu przez rodzica lub opiekuna prawnego.ZgłoszeniaBieg ma charakter rekreacyjny, do pokonania będzie trasa o długości ok. 1500 m. Zbiórka i weryfikacja zgłoszonych biegaczy odbędzie się w godz. 12-12.45 (domki na płycie pl. Kościuszki). Zgłoszenia na formularzach, których wzór znajduje się pod tekstem w załącznikach (tam też dostępny jest szczegółowy regulamin XIX Tomaszowskiego Biegu Niepodległości), w przypadku grup zorganizowanych przyjmowane będą do 6 listopada br. Uczestnicy indywidualni mogą zgłaszać się również w dniu biegu. Wypełniony formularz wraz z dołączonym do niego oświadczeniem należy dostarczyć do Biura Biegu mieszczącego się w Miejskim Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18. Rejestracji można także dokonać poprzez wypełnienie formularza zgłoszeniowego online, dostępnego pod linkiem: https://cutt.ly/TeDo09HZAby podkreślić uroczysty i patriotyczny charakter biegu, organizatorzy proszą uczestników o założenie białych lub czerwonych koszulek, czapek lub innych elementów wierzchniej garderoby w tych barwach. W związku z organizacją XIX Tomaszowskiego Biegu Niepodległości oraz koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa jego uczestnikom 11 listopada między godz. 12.45 a 14 wystąpią utrudnienia w ruchu kołowym w obrębie pl. T. Kościuszki oraz w al. Piłsudskiego na odcinku od pl. Kościuszki do ul. Legionów (w obu kierunkach). Prosimy kierowców o wyrozumiałość i przyłączenie się do wspólnych obchodów Narodowego Święta Niepodległości.  Data rozpoczęcia wydarzenia: 11.11.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama