Pod tą nazwą (w jęz. angielskim: trench art.) kryją się wytwory samorodnej twórczości żołnierskiej, która pojawiła się już w II połowie XIX wieku, ale swój największy rozkwit przeżywała w latach I wojny światowej. Jak wiadomo, cechowały ją długotrwałe i wyczerpujące walki pozycyjne. Nie tylko dla wypełnienia czasu, ale także dla zapomnienia o koszmarze okrutnej wojny tworzono w warunkach frontowych (czasem niemal na polu bitwy) najróżniejsze pamiątkowe dzieła sztuki okopowej. Częstokroć łączyły one walory estetyczne z funkcjami użytkowymi, zaś jedynym tworzywem dla nich były dostępne w warunkach frontowych elementy uzbrojenia i żołnierskiego ekwipunku.
Tym sposobem z artyleryjskich łusek i pocisków, z czerepów granatów bądź bagnetów i menażek powstawały ozdobne wazony, lampy, świeczniki popielniczki, zapalniczki, papierośnice, a nawet.. bransoletki, broszki i pierścionki. Najbardziej w tym niezwykłym zestawie porusza polowy ołtarz, złożony z krucyfiksu i dwóch lichtarzy, a wykonany z XIX-wiecznych bagnetów karabinowych. Tradycje tej twórczości przetrwały, choć już w skromniejszym wymiarze, do czasów niemal nam współczesnych.
Zalążkiem skansenowej kolekcji stały się pozyskane przed kilku laty żołnierskie pamiątki, pochodzące z okresu ciężkich walk pozycyjnych, toczonych nad Pilicą od grudnia 1914 roku do maja 1915 roku. W szybkim, wręcz lawinowym tempie kolekcja ta osiągnęła liczbę ponad 300 eksponatów, będących fascynującym świadectwem twórczej inwencji i rzemieślniczej maestrii w owym, jakże symbolicznym „przekuwaniu mieczy na lemiesze”. Nie brakuje wśród nich akcentów polskich, związanych - jak się rzekło - również z regionem nadpilickim. W opinii wielu muzealników i historyków wojskowości jest to obecnie największa i najciekawsza pod względem doboru eksponatów kolekcja „Sztuki okopowej” w naszym kraju.
Potwierdzeniem tego było wielkie zainteresowanie, jakie wśród zwiedzających wzbudziła jej prezentacja na wystawie czasowej, trwającej w pilickim skansenie od lutego do listopada br. Podzielili je również muzealnicy łódzcy i piotrkowscy, wyrażający chęć wypożyczenia tej wystawy. Najpierw skansenowa „Sztuka okopowa” pojechała do Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi. Zaprezentowanie jej w znacznie obszerniejszej sali wystaw czasowych tego renomowanego muzeum, jak też oprawienie pomysłową, nastrojową scenografią przydało wielu eksponatom nowych walorów. Uznanie i podziękowanie za to należy się komisarzowi łódzkiej wystawy – Annie Kulazińskiej z MTN.
Uroczyste otwarcie wystawy, użyczonej ze Skansenu Rzeki Pilicy, odbyło się w miniony czwartek – 3 grudnia. Oprócz łódzkich muzealników i miłośników historii militarnej obecni byli przedstawiciele łódzkich władz miejskich i wojska oraz lokalnych rozgłośni radiowych i redakcji prasowych. Otwierając wystawę dyrektor Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi – Mieczysław Góra, złożył serdeczne podziękowanie za jej udostępnienie na ręce dyrektora Skansenu Rzeki Pilicy – Andrzeja Kobalczyka. Zadeklarował również udostępnianie w rewanżu zbiorów podległego Muzeum na wystawy czasowe w tomaszowskim Skansenie, a także inne formy współpracy obydwóch placówek. Dodajmy, że prezentacja „Sztuki okopowej” w MTN w Łodzi potrwa do 20 stycznia 2010 roku. Następnie powędruje ona na wystawę czasową do Muzeum w Piotrkowie Trybunalskim.
Tekst: Andrzej Kobalczyk, Skansen Rzeki Pilicy
[reklama2]
Napisz komentarz
Komentarze