"Z czego śmieją się Polacy?" - na to pytanie od lat stara się odpowiedzieć zespół oraz dyrektorka łódzkiego Teatru Powszechnego i pomysłodawczyni ogólnopolskiego konkursu na współczesną polską komedię Ewa Pilawska, która wraz z konkursowym jury wybiera co roku najciekawsze komediowe teksty, pokazujące i komentujące rodzimą rzeczywistość. W piątek 7 marca publiczność pozna komedię, która zdobyła pierwsze miejsce w 7. edycji konkursu - "Zieloną Polanę” Pawła Mossakowskiego.
"Autor nadał jej podtytuł +komedia (prawie) kryminalna+ i rzeczywiście jest tam wątek sensacyjny, wątek podsłuchu i szantażu. Głównym bohaterem jest biznesmen, który dorobił się pieniędzy w nie do końca uczciwy sposób. Mamy tu także portret rodziny i - jak to w naszych polskich rodzinach bywa - pojawia się szereg różnych konfliktów związanych z tym, że członkowie tej rodziny wyznają różne światopoglądy i należą do różnych pokoleń. Całość została okraszona sporą dawką humoru, jak na komedię przystało" - podkreślił reżyser spektaklu Paweł Szkotak na próbie medialnej w środę.
Tytułowa "Zielona Polana" to nazwa osiedla, zaś główny bohater Heniek robi zawrotną karierę w tak modnej ostatnio w Polsce branży deweloperskiej. Jak zdradził reżyser, w dorobieniu się majątku nie przeszkodził mu brak matury ani umiejętności budowlanych. Tajemnicą jego sukcesu jest bowiem fakt, że potrafi zrobić wszystko, by osiągnąć swój cel i nie przeszkadzają mu w tym żadne skrupuły.
"To historia o konflikcie pokoleń, o różnych wizjach Polski oraz współczesnych elitach – czy w pogoni za pieniądzem nie zapominamy o tym, co jest najważniejsze? Bohaterami sztuki są członkowie polskiej rodziny jakich wiele: mąż dorobkiewicz, żona wyznająca konserwatywne wartości oraz ich posłuszna córka. Niespodziewane odwiedziny siostrzeńca wywracają do góry nogami ten pozornie uporządkowany, stabilny świat, a rodzinne tajemnice wychodzą na jaw" – zapowiedział Szkotak.
W tym sezonie to już druga w repertuarze Powszechnego prapremiera tekstu z "Komediopisania" - w listopadzie wystawiono monodram "VHS" Marcina Bałczewskiego.
"To również dalszy ciąg rozmowy o nas, o Polakach. W 2008 roku prezentowaliśmy prapremierę +Roszady+ Pawła Mossakowskiego, która także została nagrodzona w +Komediopisaniu+. Autor przyglądał się mezaliansowi dwóch rodzin: inteligenckiej i nowobogackiej. +Zielona Polana+ będzie spojrzeniem na współczesne realia – ocenimy, co się zmieniło" – uważa Pilawska.
Paweł Szkotak także po raz drugi na tej scenie reżyseruje komedię wyłonioną w konkursie, bo - jak sam przyznał - jest wielkim zwolennikiem tej formy wspierania komediopisarstwa.
"Jesteśmy skażeni tą sentymentalną, słowiańską nostalgią i myślę, że trudno jest nam pisać rzeczy zabawne, trudno też je realizować. Stara prawda mówi o tym, że łatwiej w teatrze straszyć niż rozśmieszać, a komedie są bardzo ważne, dlatego że dzięki nim mamy nie tylko odrobinę oddechu, którego jak myślę, wszyscy bardzo potrzebujemy, bo żyjemy w czasach coraz trudniejszych, ale też mamy szansę na refleksję, która nie jest antagonizująca, tylko scalająca.
Z kolei Pilawska podkreśliła ważność chwili, w której nagrodzone teksty zyskują sceniczne życie i przechodzą test, jak sztuka wypada w zderzeniu z widzem.
"Te kolejne kroki są wpisane w ideę i misję Polskiego Centrum Komedii – myślimy o gatunku komediowym kompleksowo, a praca nad jego jakością musi być rozpisana na wiele etapów. Na początku jest tekst i podjęcie ryzyka artystycznego, a na końcu drogi oglądamy ukończony spektakl. Wielką satysfakcję daje nam, gdy widzimy, że sztuki z +Komediopisania+ zyskują uznanie widzów i gramy je przez kilka lat od premiery. Potwierdza to, że potrzebujemy rodzimej, polskiej dramaturgii komediowej, o której jakość od lat walczymy" – zaznaczyła dyrektorka Teatru Powszechnego.
W "Zielonej Polanie" występują: Małgorzata Goździk, Diana Krupa/Paulina Nadel, Karolina Łukaszewicz, Filip Jacak/Michał Lacheta, Jakub Kotyński, Jakub Kryształ, Kamil Suszczyk. Ważną rolę w spektaklu odegra muzyka skomponowana przez Łukasza Matuszyka oraz animacje multimedialne autorstwa Damiana Styrny i Eliasza Styrny.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze