Mieszkańcy bloku skarżą się na brak reakcji ze strony służb miejskich. – Wielokrotnie telefonowaliśmy na Policję i do Straży Miejskiej, bez efektu – mówi jeden z lokatorów. – Policja nawet kiedyś przyjechała ale nie przyniosło to większych rezultatów. Bezdomny z piwnicy wyszedł, po czym zaraz do niej powrócił.
Problem nie dotyczy tego jednego bloku. W Tomaszowie funkcjonuje oczywiście prowadzona przez Stowarzyszenie Św. Brata Alberta noclegownia. Jednak „pensjonariusze” poddani są tam pewnym rygorom. Nie przyjmuje się na nocleg osób, które są nietrzeźwe, co ma miejsce w wielu przypadkach. Bezdomny, który nie znajdzie miejsca w noclegowni szuka go na dworcu lub w dostępnych piwnicach naszych domów.
Tym razem w porę powiadomiona Straż Pożarna szybko uporała się z pożarem. Skończyło się na dużej ilości dymu i bez większych strat materialnych. Strach jednak pomyśleć, co stałoby się, gdyby do zdarzenia doszło w nocy.
Napisz komentarz
Komentarze