Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 23 lutego 2025 06:33
Reklama
Reklama

Tajemnice muzealiów

Muzeum im. Antoniego hr. Ostrowskiego w Tomaszowie Mazowieckim obchodzi w tym roku 90-lecie istnienia. W ramach obchodów tego jubileuszu, w piątek 17 listopada 2017 roku, zorganizowane zostało spotkanie zatytułowane "Tajemnice muzealiów.

 

Jako pierwszy zaprezentował temat "Swastyka - wyklęty znak szczęścia" dr Mariusz Ziółkowski. Następnie Michał Pająk - etnolog zajmujący się działem etnograficznym w tomaszowskim muzeum opowiedział o tym, jak pozyskane zostały kolejne eksponaty do działu.  Grażyna Srebrzyńska - opiekun działu sztuki, opowiedziała historię obrazu Antoniego Lubowieckiego. Jolanta Goździk - starszy bibliotekarz mówiła o książce autorstwa: Aleksandra Przeździeckiego i Edwarda Rastawieckiego pt. "Wzory sztuki średniowiecznej i epoki odrodzenia po koniec wieku XVII w dawnej Polsce".

 

Ewa Przybysz - kustosz działu przyrodniczego interesująco opowiedziała jak pozyskuje się wypchane zwierzęta do muzeum. Jak udało się zdobyć wydrę i bobra. Dr Gabriela Ziółkowska opowiedziała o  swoim dziale historyczno-numizmatycznym. Dyrektor Dorota Bill-Skorupa przedstawiła ostatnio realizowany z młodzieżą projekt wystawienniczo-edukacyjny "Uwolnić z magazynów muzealia okiem nie muzealników", na realizację którego tomaszowskie muzeum otrzymało dofinansowanie.  Można było zwiedzić wystawę zorganizowaną przez niemuzealników, efekt realizacji tego projektu. 


 

- Celem spotkania jest przybliżenie zasobów tomaszowskiego Muzeum. Chociaż mamy świadomość, że w trakcie jednego, 45-minutowego spotkania nie da się przedstawić 29 tysięcy obiektów. Daletego założyliśmy sobie, by poprzez poszczególne przedmioty pochodzące z różnych działów zaprezentować to, czym dysponujemy i przybliżyć chociażby ułamek wiedzy o naszym dziedzictwie kulturalnym - mówi dyrektor Dorota Bill Skorupa. 

 

Muzeum w Tomaszowie Maz. powstało w 1927 r. z inicjatywy prof. Tadeusza Seweryna i osób zrzeszonych w Polskim Towarzystwie Krajoznawczym. Początkowo zbiory z zakresu etnografii zgromadzone były w Seminarium Nauczycielskim przy ulicy  Św. Antoniego 57 oraz w prywatnych mieszkaniach Tadeusza Seweryna i ks. Kazimierza Olszewskiego  - pierwszego kustosza. W roku 1933 kustoszem został Jan Piotr Dekowski. Mimo trudnych warunków, urządzone zostały dwie wystawy: pierwsza w 1935 roku poświęcona malarstwu, druga jubileuszowa w 1937 roku.

We wrześniu 1939 roku lokal Muzeum został zajęty przez wojska niemieckie. Zbiory uległy prawie całkowitemu zniszczeniu. Spośród 1739 eksponatów zostało zaledwie 73, w tym 60 z zakresu etnografii.

 

W marcu 1945 r. Jan Piotr Dekowski przystąpił do reaktywowania placówki. Początkowo muzealia przechowywano w pomieszczeniach szkolnych przy ul. Św. Tekli 3 ( Barlickiego ), we wrześniu zaś uzyskano lokal przy ul. Św. Antoniego, gdzie ocalałe i nowo zebrane eksponaty rozmieszczono w trzech salach.

 

 

W październiku 1947 roku otwarto pierwszą po wojnie stałą wystawę obejmującą sztukę ludową, izbę wiejską, stroje i budownictwo. Od 1950 roku siedzibą Muzeum jest klasycystyczny pałac o charakterze romantycznym wybudowany na początku XIX wieku przez założycieli miasta - rodzinę Ostrowskich. Pałac wymagał gruntownego remontu. W częściowo przygotowanych pomieszczeniach możliwe było otwarcie w 1951 roku wystawy etnograficznej, a w rok później przyrodniczej. W latach 1958 - 1968 trwał remont kapitalny budynku. W 1969 roku udostępnione zostały nowe wystawy stałe , w tym po raz pierwszy historyczna.

 

W 1974 roku zorganizowano stałą ekspozycję archeologiczną w oparciu o wykopaliska prowadzone w rejonie Zalewu Sulejowskiego.

 

Od 1990 roku Muzeum jest samorządową placówką kultury o charakterze naukowo - badawczym, wystawienniczym i oświatowym. W Muzeum funkcjonuje pięć działów naukowych: etnograficzny, historyczno - numizmatyczny, archeologiczny, sztuki i przyrodniczy. 

 

W tomaszowskim Muzeum zgromadzonych jest blisko 28 tys. eksponatów. Podstawową działalnością Muzeum są badania naukowe, gromadzenie eksponatów, ich opracowywanie i konserwacja.

Placówka prowadzi katalog regionu, archiwum klisz, filmów, fotografii oraz materiałów pochodzących z badań terenowych. Działalność wystawiennicza to pięć stałych ekspozycji: etnograficzna, archeologiczna, historyczna, przyrodnicza i sztuki

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Jarek 21.11.2017 10:39
Ajdejano. Przede wszystkim spróbuj przeczytać mój komentarz ze zrozumieniem a nie co drugie słowo. Kompletnie nie zrozumiałeś o co mi chodzi a śmiesz mnie wyzywać od "czerwonych gnid??"! Czy w którymś miejscu napisałem, że negatywni byli "żołnierze wyklęci"??? :D Ja napisałem, że negatywne pochodzenie ma SŁOWO "WYKLĘTY"!!!. Kliknij sobie ten link i troszkę się dokształć. https://sjp.pwn.pl/doroszewski...20222.html Swoim nieuctwem nachalnie promowanym w tym miejscu kompromitujesz wszystkich NAS, którzy uważają się za patriotów i naprawdę coś zrobili i robią, żeby ŻOŁNIERZE NIEZŁOMNI (tak powinno się mówić!!!) odzyskali należne miejsce w historii i żeby oddzielić ich od zwykłych bandytów, którzy biegali po wsiach, rabowali ludzi i WSZYSCY mówili, że są partyzantką. Chłopski rozum, z którym z taką dumą się obnosisz bez ODROBINY wiedzy nic nie znaczy. Chyba, że ty sam nie jesteś żadnym "prawym Polakiem" tylko "zielonym ludzikiem" i specjalnie próbujesz pokazać, że Polska patriotyczna musi być niedouczona i rozwrzeszczana? NIE MUSI I NIE JEST!

Ajdejano 21.11.2017 10:22
Do wpisu nr 5: tak - pięknie piszesz, tylko, gdyby iść tokiem Twojego myślenia i argumentacji, to można by napisać tak: przecież nie wszyscy niemcy spod znaku swastyki byli naszymi śmiertelnymi wrogami i zbrodniarzami. Wielu było takich, którzy przez pomyłkę, z nieświadomości z niewiedzy krzyczeli "hai hitler" i mordowali naszych - gdzie tylko mogli. To jest właśnie logika Twojej argumentacji. To jest logika towarzysza pułkownika Mazguły, który mówi, że stan wojenny w Polsce - to były tylko takie niewinne pokrzykiwania i ścieżki zdrowia, organizowane przez sbeków, ale tylko na niektórych. Czy my Polacy zawsze musimy sami siebie dołować i w dodatku koniecznie usprawiedliwiać naszych sąsiadów (z lewa i z prawa) zbrodniarzy - tak jakbyśmy to my byli winni ?!?!?! Co za pier..... poprawność polityczna !!!!

Ajdejano 21.11.2017 00:20
Najpierw do wpisu nr 2: szanowny kolego - nie kombinuj jak koń pod górkę z tymi swoimi sanskrytami. Czy u nas - w Polsce, z uwagi na naszą tragiczną historię, z tym symbolem z Twoich pier..... sanskrytów, nie można pokazać innych symboli ?!?! I właśnie o to mam pretensje do p. Mariusza. No - fajno jest - co ?! Zrobili my se jaja - co ?! Na nic lepszego nie było stać redaktora ?! Do wpisu nr 3: "miszczu" - czy dla ciebie i do ciebie podobnych zielonych ludzików, słowa "żołnierze wyklęci" miały kiedykolwiek negatywny wydźwięk ?!?!?! Jeżeli tak - to już wiem, z kim mam wątpliwą "przyjemność" korespondować. Miszczu : piszesz, że słowa "żołnierze wyklęci" straciły "negatywne znaczenie" pod wpływem propagandy, bo wcześniej były postrzegane jako negatywne ?!?! To ty jesteś zwykłą czerwoną gni... ! W mojej AK-owskiej rodzinie - to byli zawsze bohaterowie. Może nie potrzebnie to piszę, bo do twojego czerwonego mózgu nic nie dotarło.

multi99 21.11.2017 05:42
Szanowny AJDJANO przestań ubliżać i ustawiać wszystkich po kątach .. Każdy ma prawo do swojego poglądu i swojej opinii na temat ŻOŁNIERZY WYKLETYCH .... A tak naprawdę to duża część tych bohaterów była zwykłymi mordercami i rabusiami ... Poczytaj sobie o ich wyczynach ...

Jarek 20.11.2017 12:49
Myślę, że niezbyt fortunne było po prostu użycie w tytule wykładu słowa "wyklęty". Od pewnego czasu przez użycie go w sformułowaniu "żołnierze wyklęci" słowo to straciło negatywne znaczenie i stopniowo w powszechnej świadomości coraz bardziej kojarzy się z pojęciem "szlachetny, tragicznie bohaterski, niesłusznie prześladowany". Stąd pewnie napadł na Pana Mariusza dyskutant pt. Ajdejano. Nerwy są zupełnie w tym przypadku niepotrzebne.

maniek 19.11.2017 18:39
Nazwa svastika pochodzi z sanskrytu i oznacza „przynoszący szczęście” - to jest symbol religijny i w Azji ciągle jest symbolem szczęścia. Na nieszczęście ten symbol sobie przejął Hitler do swoich potrzeb i w krajach gdzie była okupacja hitlerowska ze szczęściem się on nie kojarzy. Pewnie o tym był ten wykład.

Ajdejano 19.11.2017 17:31
Szanowny Panie Mariuszu: zamieściła Pan na tym swoim portalu (medium) w nagłówku i potem -dalej zdjątko pt. "Swastyka - wyklęty znak szczęścia" . Panu - chyba ten znak nie kojarzy się ze znakiem szczęścia - co ?!?!?! Chyba, że chciał Pan być taki "nowoceśny i łotwarty na wsystkie nurta" - co ?!?! To pytam - po kiego groma Pan to robi ?!?! Dla zwykłych jaj ?!?!?! W takim razie - moje gratulacje: takie jaja wyszły !!! To dorzuć Pan jeszcze: pochwałę pedziów, lesbijek i innego gówna - i będziesz Pan: cool, i kol(a - z biedronki).

Opinie

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności

Komitet Monitorujący FERS zatwierdził projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności oraz uporządkowania systemu świadczeń - poinformowało w piątek ministerstwo rodziny. Resort dodał, że nowy system uwzględnia postulaty osób z niepełnosprawnościami, w tym orzekanie przez specjalistów z danych dziedzin.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:21
MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Czy tak powinno wyglądać Liceum

Czy tak powinno wyglądać Liceum

Od kilkunastu lat na oświatowej mapie powiatu tomaszowskiego funkcjonuje zespół szkół "katolickich". Jego integralną częścią jest też liceum. Szkoły prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. Św. Ojca Pio. Liceum nadano imię Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Zasłynęło jakiś czas temu, że żaden uczeń w nim nie zdał egzaminu maturalnego. Biorąc pod uwagę liczbę uczniów, może nie jest to nawet jakoś specjalnie problematyczne. Problemów należy szukać gdzieś indziej. Przyjrzeliśmy się dokumentom, które dotyczą funkcjonowania liceum w okresie minionych kilku lat. Wniosek nasuwa się jeden. To Liceum po prostu należy zlikwidować.
Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Internetowe szaleństwo trwa. Nagonka na prezydenta miasta i jego rodzinę, którą zainspirował (jak sam się przyznał na swoim profilu internetowym) radny Kazimierz Mordaka, rozkwita w najlepsze. Tomaszowski przedsiębiorca na swoim facebooku nie czuje zażenowania, za to przyciąga niemal wszystkich tomaszowskich hejterów. Każdego, kto ma inną opinię Pan Kazimierz Mordaka blokuje. Intencje są dosyć oczywiste. Piotr Kucharski jest w swoim żywiole. W każdym kolejnym wpisie "dokręca śrubę". W ciągu dwóch dni z domu letniskowego zrobił willę z podziemnym garażem. Jej wartość w szybkim czasie urosła już do 4 milionów złotych. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Radny przysłał do nas też wniosek o sprostowanie naszego artykułu na temat wyjazdu do Wisły ludzi, których prześmiewczo określiliśmy mianem "Mordaka Patrol". Popatrzcie zresztą sami, czego domaga się Kucharski. Chciałbym też, jako redaktor naczelny portalu podkreślić, że nie mamy problemu z publikacją sprostowań. Ne mogą one jednak być oparte na czyimś widzimisię ale na udokumentowanych faktach.
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama