Wśród zgiełku i hałasu dzisiejszego świata, między słowami wykrzykiwanymi i szeptanymi, pośród śmiechu i łez, musimy znaleźć chwilę, żeby zastanowić się nad swoim życiem i otaczającym nas światem. Warto czasem usiąść i przyjrzeć się ludziom, którzy codziennie mijają nas obojętnie na ulicy. Ja znalazłam taką chwilę i doszłam do naprawdę zaskakujących wniosków.
Martysska`
17.01.2007 17:19
(aktualizacja 16.08.2023 12:37)
Wszystko zaczęło się od mojego wyjścia do supermarketu. Przy wejściu siedziała dziewczynka w wieku około jedenastu lat. W podartym ubraniu sprzedawała nieładne, powiązane w bukieciki kwiatki. Zrobiło mi się jej żal, ale czym prędzej weszłam do sklepu. Zaatakowały mnie półki pełne promocji, „cudownych” preparatów na odmłodzenie, upiększenie i spełnienie wszystkich naszych pragnień. Kiedy skończyłam zakupy, czekając na moją kolejkę przy kasie, którą obsługiwała dziewczyna nie mającą zielonego pojęcia jak obsłużyć skomplikowane urządzenie stojące przed nią, zwane kasą; w znudzeniu obejrzałam dokładnie sufit, podłogę i plecy starszego pana, stojącego przede mną. Ciągle jednak drażnił mnie płacz jakiegoś dziecka. Wreszcie odwróciłam się i zobaczyłam małego chłopca wydzierającego się wniebogłosy w celu uzyskania kolejnego wafelka do kolekcji z koszyka. Patrzyłam z niedowierzaniem na załamaną matkę próbującą uciszyć swoja pociechę, a przed oczami miałam małą dziewczynkę spod sklepu i jedyną rzeczą, która przyszła mi do głowy było pytanie: „ gdzie się podziała sprawiedliwość?”.
Do domu wracałam autobusem. Kiedy tylko podjechał zrobiło mi się słabo na widok ścisku, który w nim panował. Spokojnie jednak weszłam do środka, bez większej nadziei na znalezienie wolnego miejsca (stojącego oczywiście) przy oknie. Stałam wreszcie trzymając się poręczy ratującej mnie od upadku, przy każdym hamowaniu, na mężczyznę z koszykiem grzybów. Nie dość oczywiście, że wszyscy byliśmy ściśnięci, wystrojona dama zaczęła palić papierosa, delektując się i cudem unikając podpalenia współpodróżnych. Kiedy tylko poczułam ten okropny zapach zaczęłam kaszleć. Nie tylko ja miałam taką reakcję. Większość pasażerów kaszlała i krzywiła się a kobieta, nie zważając na nikogo, kopciła w najlepsze. I nasuwa się pytanie: „Gdzie ta sprawiedliwość?”.
Wróciłam wreszcie do domu. Wolna od całego zgiełku i niestosowności. Odpoczęłam chwilę, włączyłam telewizor, i szukając ciekawego programu natrafiłam na obrady sejmu. Politycy jak zwykle gorączkowali się, wykrzykując „chcemy sprawiedliwości!”. Roześmiałam się słysząc te słowa. Mówią to ludzie odejmujący chleb od ust biedakom, żeby kupić sobie najnowszy model samochodu, telefonu czy komputera, których tamci, w życiu nie widzieli? Ech ludzie.. Gdzie ta sprawiedliwość?...
Zauważyłam, że wszędzie słychać to, jakże modne, słowo „sprawiedliwość”. Przecież wszyscy chcemy równości, zgody, zmian i ulepszeń. Przecież wszyscy chcemy SPRAWIEDLIWOŚCI! Tylko że jeszcze sami jakoś nie umiemy.. pomóc? Podzielić się? No właśnie, na czym tak naprawdę ta sprawiedliwość polega? Bo przecież nie na tym, że ksiądz za kościelne datki kupuje sobie nowego mercedesa, podczas gdy pod jego kościołem siedzi żebrak. Przecież nie na tym, że na wolności są mordercy i gwałciciele, którzy zostają bezkarni przez niedokładność policji, zły system prawa, albo naszą naiwność. Nie uciekajmy się do odpowiedzialności zbiorowej uważając ją za sprawiedliwą, bo karzemy wiele niewinnych osób zmniejszając karę winowajcy. W ten sposób uczymy ludzi, że są bezkarni, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto podzieli jego winę na pół.
Jestem przerażona tym jak bardzo zatracamy się goniąc w kierunku sławy, wzbogacania się i ulepszania swojego życia. Przemyślałam jednak całe to zamieszanie w sprawie sprawiedliwości i doszłam do wniosku ze ona jednak istnieje. Jest ukryta głęboko w nas, bo skoro sny tych, którzy śpią w puchach, nie są wcale piękniejsze od snów tych, którzy śpią na gołej ziemi, to nie mogę utracić w nią wiary.
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
gość.
18.01.2007 08:45
Swietny artykuł ! Naprawde bardzo dobry, ale takie jest życie, ciężkie i niesprawiedliwe, poprostu realia życia.
Pozdrawiam Autorke.
Reklama
ed44444
17.01.2007 21:57
piękne ..ale takie jest niestety życie ...
wiesiek_aa
17.01.2007 20:45
Już na początku zaznaczam, że jestem uważany za krytyka jeśli chodzi o tego typu felietony :P
Hmmm tekst w miarę niezły ;) Co prawda może nie jest za bardzo rozwinięty, ale w końcu o takich problemach możnaby pisać w nieskończoność :P Faktycznie w dzisiejszym świecie pełnym tylu tragedii czy przestępstw przeciwstawionych pełnemu przepychowi życiu można mieć wrażenie, że Ci, którzy powinni być dla nas wzorami zachowują się wręcz przeciwnie, a "sprawiedliwość" jest jakby zapominana. Warto jednak pamiętać, że nie można określić ogólnej definicji sprawiedliwości, bo dla każdego będzie ona czym innym. Jednak powinniśmy dowiedzieć się czym jest ona dla nas, aby lepiej zrozumieć nasze życie.
Z całego artykułu najbardziej spodobało mi się zakończenie, którego serdecznie gratuluję autorowi :)
Napisz komentarz
Komentarze