... a nawet jeśli nie pierwszy to na pewno jeden z najważniejszych i najbardziej stresujących w życiu - Studniówka.
Czarownica z Salem
09.01.2007 12:29
(aktualizacja 06.08.2023 13:08)
Iść czy nie iść - oto jest pytanie!
Studniówkowy szał już trwa. Gorączka przedmaturalnej nocy zaczyna się już na przełomie września i października. Wstępne listy, poszukiwanie partnera i cała masa koniecznych do przygotowania rzeczy, które w jednym momencie spadają na głowę. Ale zanim to wszystko sięgnie zenitu u niektórych pojawia się dylemat – iść czy nie?
A argumentów jest bez mała tyle ile pytanych osób. I tyleż samo, a może nawet więcej, zdań i opinii. Co innego mówią rodzice, co innego rodzeństwo, a jeszcze inaczej na Studniówkę zapatrują się znajomi.
Dla rodziców Studniówka to nadal ten sam bal sprzed ponad 20 lat. Białe bluzki, granatowe spódnice i całe przygotowania na głowie rodziców, czyli naszych dziadków. Studniówka w ich wspomnieniach to coś zupełnie odmiennego. Ale w tym przypadku nie ma to żadnego znaczenia. Bo których ze „staruszków” zniechęcałby swoją własną wychuchaną pociechę do wzięcia udziału w takim wydarzeniu? Synowie w garniturach, ukochane córeczki w pięknych sukniach – wszak taki widok to istny balsam dla serc znerwicowanych nadciągającą maturą mam i ojców.
Co innego rodzeństwo. Oni na Studniówkę mają wyrobiony już nieco inny pogląd. Sami przeżywali to nie tak dawno, często w tych samych szkołach, i dobrze wiedzą czym i jak takie imprezy się kończą. Ale nawet jeśli zapytani nieco pomarudzą i ponarzekają na to co nie grało a co ewentualnie można uznać za godne wspomnień, to wszystkie ich wypowiedzi sprowadzają się do jednego: Jaka klasa, taka studniówka, z rzadkim dodatkiem: Idź – warto.
Ostatnią deską ratunku pozostają więc znajomi. I tu dopiero zaczynają się schody. Ilu ludzi tyle opinii. Jedni za, inni przeciw. Jedni entuzjastycznie nastawieni, inni wręcz przeciwnie. Urodzeni pesymiści od początku zakładają, że właśnie ich Studniówka zakończy się fiaskiem na całej linii. Niepoprawni optymiści są przekonani, że będą się świetnie bawić, choćby się waliło i paliło. A realiści do całej sprawy podchodzą z charakterystycznym sobie dystansem i umiarem. I bądź tu człowieku mądry, chciałoby się rzec.
Dla tych, którzy jeszcze nie podjęli decyzji małe przypomnienie – czas goni i Studniówki tuż, tuż. Nie warto ślepo gnać za ogółem, nie warto też pochopnie rezygnować.
Stare góralskie przysłowie mówi: Jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz. Tak samo jest ze Studniówką: Jeśli nie pójdziesz, nigdy nie dowiesz się jak mogło być. Poziom ryzyka jest przecież niewielki, a odrobina adrenaliny nawet najnudniejszemu zadaniu dodaje smaczku i pikanterii.
Reklama
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
Kasius
14.01.2007 16:04
hmm jestem niestety juz po studniówce... bardzo załuje, że tak krótko trwała.. powinna chociaż z tydzien trwac :) szczególnie za te pieniądze które sie płaci.. ale opłaca sie! Również nie mialam dylematu czy isc i czy isc z os.tow. dla mnie było to jasne..chociaż nie do końca byłam zadowolona z tego pomysłu..inni mówili taka impreza.. nie ma mowy zebys nie poszła.. i rzeczywiscie opłacało sie :) super zabawa z super ludzmi przy super muzyce! Polecam zespół OMEGA! zabawa bedzie wtedy wyśmienita :) aa i dziewczynki pamietajcie! Skromność się liczy!!
Reklama
leszko
11.01.2007 22:13
tam mozna wszystko. Zabawa jest fajna szczególnie przy fajnym zespole i tolerancyjnych nauczycielach.
big brother
11.01.2007 22:11
Studniówka to jest naprawde wysmienita impreza ...jedna z lepszych. Zdecydownie bedziesz miał atwiej jeśli jestes dobrym tancerzem...
David
09.01.2007 22:55
zgadza sie! trzeba isc! nie isc na studniowke to tak jak nie isc na swoj slub :) bo w sumie studniowka jest jakims punktem ktory wyznacza nowy etap w zyciu, no i niezapomniane wspomnienia.. :)
Administrator
09.01.2007 16:49
Trzeba iść :P Nie można pozwolić aby takie wspomnienia przeszły obok nosa. Jak nie pójdziesz to każdy latami będzie wspominał jak to było na studniówce a Ty będziesz siedział/siedziała cicho i tylko słuchała. I wtedy pożałujesz bardzo mocno...
martysska`
09.01.2007 16:19
no ja jeszcze torszkę czasu do studniówki mam;) ale i tak już wiem że pójdę;] pozdrawiam;*
maly_szewcu
09.01.2007 15:23
A ja już po studniówce i mogę śmiało powiedzieć, że było warto;]Dylematu żadnego nei miałem, od początku wiedziałem że pójdę. OPŁACAŁO SIĘ i za to dziękuje wszystkim ;]
Napisz komentarz
Komentarze