Wszystko zaczęło się od promocyjnego filmiku, w którym wystąpił wójt Rzeczycy Marek Kazimierczyk. Opowiadał w nim między innymi o zakupie wozu bojowego marki Kamaz dla OSP Rzeczyca. Samochodu niezwykle potrzebnego dla ratowania nie tylko ludzkiego mienia ale i życia. W filmie wójt chwali się też innymi inwestycjami, krytykuje powiat za brak remontu jednej z dróg na terenie gminy ale nie te informacje wzbudzają najsilniejsze emocje. Kontrowersyjne było sumie kilka zdań o tym, że druhowie przez kilka miesięcy uczą się autem jeździć i nie wprowadzili go do podziału bojowego (co w skrócie oznacza, że nie wykorzystują go w akcjach).
– Udało się już przekazać do jednostki w Rzeczycy nasz nowy wóz, wóz bojowy Kamaz. Samochód został przekazany już 3 miesiące temu, ale cały czas druhowie tutaj uczą się nim jeździć. Z tego co wiem, to jeszcze nie wprowadzili go do podziału bojowego. Mam nadzieję, że tutaj, za kilka dni będzie on wprowadzony tak żeby poprawił bezpieczeństwo naszych mieszkańców. Wszystkie te dodatkowe prace, które druhowie chcieli żebyśmy wykonali, co do obniżenia posadzek, ponieważ chcieli zmienić drabinę na tym samochodzie, czy do wyprofilowania sufitu, też zostały te wszystkie prace wykonane. Mam nadzieję, że ten samochód będzie służył druhom, ale i poprawiał bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców naszej gminy – mówił w filmie promocyjnym Marek Kaźmierczyk
Film zdenerwował rzeczyckich strażaków. Szybko odpowiedzieli na niego w obszernym poście na swoim facebookowym profilu. Ich zdaniem wójt rozmija się z prawdą i zażądali sprostowania nieprawdziwych informacji, które podważać mogą rzetelność wykonywanych przez nich działań. Komendant Gminny OSP dh Jacek Zakrzewski Naczelnik OSP w Rzeczycy pisze:
Jako naczelnik OSP w Rzeczycy, w imieniu strażaków z podziału bojowego żądam natychmiastowego sprostowania informacji zawartej w Pańskiej wypowiedzi w filmie ,,Inwestycje realizowane w gminie Rzeczyca w 2021 roku”. Zawiera ono wiele kłamstw którymi chce Pan zasugerować mieszkańcom że to strażacy są odpowiedzialni za to że wóz bojowy Kamaz, zakupiony przez gminę w grudniu ubiegłego roku nie jest do dnia dzisiejszego w podziale bojowym i w związku z tym nie jest możliwe użycie go w działaniach ratowniczo- gaśniczych.
Jacek Zakrzewski twierdzi, ż to zaniedbania lub zła wola wójta w związku z zakupem samochodu mogły dotychczas doprowadzić do nieszczęścia w sytuacji kiedy byłby naprawdę potrzebny podczas akcji ratowniczo gaśniczych. Podkreśla też, że samochód jest potrzebny do ratowania a nie jako tło na fotografiach.
Rzeczywistym powodem dla którego wóz bojowy Kamaz do dnia dzisiejszego nie może brać udziału w działaniach ratowniczo gaśniczych jest seria usterek oraz brak nadzoru inwestora czyli gminy reprezentowanej przez wójta, nad firmą która sprzedała samochód, podczas naprawy usterek ujawnionych tuż po zakupie. Były to między innymi: awaria zawieszenia- urwane mocowanie przedniego resora ( podczas szkolenia dla kierowców w siedzibie firmy), awaria układu pneumatycznego ( podczas przyprowadzania samochodu do Rzeczycy), awaria urządzenia szybkiego natarcia, wreszcie brak łączności radiowej. Ponadto występuje problem z prądem – samochód kilkukrotnie nie odpalił i akumulatory zostały poddane pomiarom, sfotografowane i zgłoszone do reklamacji.
- czytamy w oświadczeniu. Strażacy domagają się pisemnego sprostowania ich zdaniem nieprawdziwych informacji.
Jakie treści ma sprostować wójt Kazimierczyk.?
Stwierdzenie, że samochód został przekazany strażakom już trzy miesiące temu ale druhowie cały czas uczą się nim jeździć i z tego co wiem nie wprowadzili go do podziału bojowego. sugeruje że to strażacy powinni wprowadzić wóz do podziału, to znaczy poinformować oficjalnie Komendę Powiatową PSP o tym że dysponujemy wozem bojowym o określonych parametrach. Strażacy twierdzą, że sugestia taka jest błędna, gdyż samochód jest własnością gminy i to wójt, jako dysponent majątku i podmiot odpowiedzialny za ochronę przeciwpożarową jest zobowiązany poinformować PSP jakim sprzętem dysponują jednostki w gminie. Sam fakt przekazania wozu jednostce OSP jest aktem symbolicznym i nie powoduje przeniesienia praw własności. Dodatkowo -tylko gmina dysponuje dokumentacją techniczną i stosownymi dokumentami.
Strażacy czują się też dotknięci informacją, że pół roku od zakupu pojazdu, w sytuacji, w której każdy z nich jest od lat kierowcą zawodowym lub posiada własną ciężarówkę, ma za sobą setki akcji ratowniczo gaśniczych i lata wzorowej służby- nie potrafili nauczyć się jeździć i dla tego samochód nie może być użyty do działań
Druhowie uważają, że nieprawdziwe są też informacje dotyczące remontów adaptacyjnych w siedzibie OSP. Strażacy nie chcieli dodatkowych prac w garażu związanych z obniżeniem posadzki czy ,,profilowaniem sufitu”. Prace zostały rozpoczęte w kwietniu br. i wciąż nie zostały ukończone.
Nie możemy jednak pozwolić aby rozpowszechniając nieprawdę szargał Pan imię strażaków, którzy społecznie narażają zdrowie i życie dla ratowania innych. Fakt że zrobił Pan to dzień udzieleniu absolutorium pozostawiam bez komentarza. Dlatego też w imieniu strażaków z podziału bojowego OSP w Rzeczycy żądam natychmiastowego sprostowania nieprawdziwych informacji.
- pisze Jacek Zakrzewski
Wójt oczywiście w tej sytuacji nie pozostaje bierny. Odpowiada strażakom na własnym profilu internetowym
Drodzy Druhowie, Drodzy Mieszkańcy Gminy Rzeczyca,
pragnąc odnieść się do tekstu dh Naczelnika Zakrzewskiego zamieszczonego na profilu OSP Rzeczyca, chciałbym na wstępie powiedzieć, iż jestem zaskoczony jego treścią, która jest potwierdzeniem tego, co w ostatnim czasie przekazywali mi zaniepokojeni mieszkańcy naszej gminy oraz radni w zakresie rozpowszechniania na terenie Gminy pomówień i kłamstw dotyczących zakupionego przez Gminę ciężkiego samochodu bojowego.
Na początek, zachęcam do zapoznania się z moim wystąpieniem w ostatniej relacji dotyczącej inwestycji na terenie Gminy, w którym przedstawiam m.in informacje dotyczące zakupu nowego wozu strażackiego, a w którym to wg stanowiska dh Zakrzewskiego rzekomo szkaluję i podważam umiejętności i ciężką pracę druhów strażaków.
Zawsze, przy każdej możliwej okazji podkreślałam ciężką pracę, zaangażowanie i świetne wyszkolenie druhów ochotników, gdyż to oni stają na pierwszym froncie walki z żywiołami czy często przed innymi służbami docierają na miejsce wypadku ratując życie ludzkie. Wiem doskonale jak wiele pracy i ciągłego doskonalenia wymaga to od osób, które zdecydowały się pełnić ten rodzaj służby, gdyż sam uczestniczyłem w podziale bojowym.
- czytamy w oświadczeniu
Wójt dodaje, że każdy nowy sprzęt wymaga czasu, aby się go nauczyć i poznać, a każdy z kierowców, zmieniając samochód musi chwilę poświęcić, by poznać jego specyfikę i charakterystykę podczas poruszania się po drodze. Nie jest ujmą, nawet dla doskonałego kierowcy samochodu ciężarowego stwierdzenie, iż musi zapoznać się z nowym pojazdem oraz jego zachowaniem się w tak trudnych i niecodziennych warunkach, przy jego wielkości i specyficznym rozmieszczeniu środka ciężkości.
Wypowiedź Naczelnika, iż obraziłem druhów kierowców, jest moim zdaniem, działaniem manipulacyjnym, mającym na celu jedynie skłócenie mnie z druhami strażakami oraz podważanie moich działań i wysiłków służących poprawie jakości pracy strażaków oraz bezpieczeństwa mieszkańców Gminy. Jednocześnie podkreślić należy, iż do dnia dzisiejszego Naczelnik OSP Rzeczyca, jako osoba odpowiedzialna, nie przekazał do urzędu informacji o przeszkoleniu strażaków z obsługi nowego wozu bojowego.
Marek Kazimierczyk odnosi się też do usterek zakupionego auta. Jego zdaniem mamy do czynienia z wprowadzaniem mieszkańców gminy w błąd
Podczas odbioru pojazdu w siedzibie wykonawcy okazało się, iż auto ma kilka usterek, które zauważyli druhowie, a którym jednocześnie bardzo dziękuję za wspólny wyjazd i drobiazgowe oraz skrupulatne sprawdzenie samochodu. W związku z tym auto nie zostało odebrane i firma musiała je poprawić. Dotyczyły one nie tylko źle dokręconego, a nie urwanego resora przedniego, ale dodatkowo problemów z elektryką – brak otwierania szyby, czy problemów z lakierem na dachu, co zostało odnotowane w protokole. Po ich usunięciu przez firmę, samochód został odebrany. Były to zatem elementy, których awarie dostrzeżono przed odbiorem czyli nie mogły wpłynąć na niemożliwość wyjazdu auta do akcji już po jego odbiorze i dostarczeniu do Rzeczycy. Ponadto samochód objęty jest gwarancją, podczas trwania której wszystkie usterki naprawiane są przez dostawcę.
Wójt przypomina też, pozyskanie środków na zakup wozu bojowego było olbrzymim osiągnięciem, gdyż dotychczas używany Jelcz, często podczas akcji był zawodny. Marek Kaźmierczyk twierdzi też, że mamy w tym przypadku do czynienia z "prywatną zemstą" Jacka Zakrzewskiego. Na co strażacy odpowiadają pop raz kolejny
Wymiana oświadczeń wywołała oczywiście lawinę komentarzy. My opublikujemy też własny cytując Jana z Czarnolasu
Wsi spokojna, wsi wesoła!
Który głos twej chwale zdoła?
Kto twe wczasy, kto pożytki
Może wspomnieć zaraz wszytki?
Napisz komentarz
Komentarze