Psem zajęłą się fudacja Amicus Canis. Szybko zapewniono mu opiekę weterynaryjną. Stan zwierzaka był (i wciąż jest) bardzo ciężki. Badania wykazały obszerne rany w okolicach głowy, potrzaskaną czaszkę, straci też jedno oko. Pies trafił do szpitala dla zwierząt, gdzie poddano go dalszej opiece i zapewniono środki przeciwbólowe. Wolontariusze z Amicus Canis nie tracili jednak nadziei. Pierwsze rokowania nie były optymistyczne.
Wszystko wskazuje na to, że wola życia psiaka zaczyna zwyciężać. Już po kilku dniach zaczął się delikatnie podnosić, a po kolejnych nawet udawało mu się usiąść z delikatną pomocą opiekunów. Po sześciu dniach pies nadal żył i dało się zauważyć dużą poprawę. Czas pokaże, czy będzie samodzielny ruchowo i umysłowo. Na pewno opieka nad nim przed długi czas będzie bardzo absorbująca.
- Balto trochę poleżał na dworze i delikatnie się ożywił. Rozejrzał się i można stwierdzić że wróciła mu trochę świadomość. Zauważył, że jest na zewnątrz, nie w środku, reakcja na bodźce jest większa niż jeszcze przedwczoraj. Możliwe, że w tym tygodniu będzie wypisany z kliniki. Na ten moment pozostaje nam leczenie objawowe i zrobienie wszystkiego, aby go wzmocnić. Jest za słaby żeby wykonywać na nim jakiekolwiek poważniejsze zabiegi. Na pewno można powiedzieć, że organizm ma silny i walczy, a opieka jaką go otoczono w szpitalu jest najlepsza. Wczoraj minął dokładnie tydzień od znalezienia go w stanie krytycznym. Nadal może wydarzyć się wszystko, ale światło w tunelu jest coraz większe - czytamy na wolontariackim profilu facebookowym.
Gdyby ktoś chciał go wesprzeć leczenie małej ofiary złego człowieka zachęcamy do wpłat. Fundacja rolicza każdą złotówkę i publikuje na bieżaco rachunki za leczenie.
Amicus Canis - Fundacja na Rzecz Zwierząt Skrzywdzonych
Nr konta: 65203000451110000002613570
PayPal: [email protected]
W tytule: pobity pies
LINK DO ZBIÓRKI:
Napisz komentarz
Komentarze