Już kilka razy różne osoby zwracały mi uwagę, że ujawniam kulisy lokalnej politycznej "kuchni" i że może nie powinienem tego robić. Podobno nie służy to budowaniu wzajemnego zaufania i stwarza problemy przy współpracy, a ludzie wykazujący złą wolę, znajdują w tym argumenty, do burzenia wszelkich prób porozumienia. No cóż, te same osoby często rozpowszechniają podobne informacje, tyle, że lubią się mijać z prawdą lub całkowicie tworzyć alternatywną rzeczywistość. Zapewne niektórzy z moich czytelników jeszcze pamiętają jak to jedna radna cynicznie próbowała obciążać mnie odpowiedzialnością za własne działania i zaniechania. Wtórował jej niestety TIT, zamiast potępiać. Wciąż słyszę, że nie powinienem jej krytykować. Poważnie? Przecież ja nawet jeszcze nie zacząłem tego robić.
Jak to się więc stało, że Mariusz Węgrzynowski został Starostą? Kiedy szliśmy na pierwszą w tej kadencji sesję mieliśmy zupełnie inny obraz i przygotowane porozumienie o współpracy z KO oraz PSL. Wystarczyło je tylko podpisać. Podobno wszystko było wstępnie dogadane, łącznie z przerwą, w czasie której mieliśmy ustalić ewentualnego Starostę i członków zarządu.... Jeden z radnych PSL wziął dokument i miał zebrać pod nim podpisy. Po jakimś czasie okazało się, że mu się to nie udało. Za to otrzymaliśmy informację o tym, że jeden z posłów KO dogadał się z Mariuszem Węgrzynowskim i kilku radnych tego w klubu w głosowaniu ma się wstrzymać. To wystarczyłoby do wyboru Węgrzynowskiego i proponowanego przez niego zarządu (ostatecznie tak się stało, tylko kilka tygodni później, ale o tym za chwilę).
Aby nie pozwolić stworzyć jednorodnego zarządu i mieć jakąś kontrolę nad tym co się w powiecie dzieje należało wprowadzić własnych członków zarządu. I tak właśnie zrobiliśmy, Obok Michała Czechowicza, trafiła tam też Zofia Szymańska i Marek Kubiak. Stosunek głosów w zarządzie 3/2. Sytuacje takie jak ta z powołaniem prezesa w TCZ nie miałyby prawa mieć miejsca. Podobnie z prokurentami itd. Do tego Szymańska to prawniczka z dużym doświadczeniem samorządowym, więc trudny partner do oszukania.
Jak zapewne wiadomo ta "koalicja" nie potrwała długo. Nie udzielenie przez nas absolutorium Zarządowi miało poskutkować odwołaniem Starosty, Mogło też dać czas na rozmowy koalicyjne i zawarcie porozumienia grupy radnych chcących współpracować dla dobra powiatu (nie ważne z jakich opcji). I wtedy właśnie radni KO postanowili zrobić najgłupszą z możliwych rzeczy. Zgodzili się na odwołanie Kubiaka i Szymańskiej. Tak się dzieje, kiedy ludzie własne decyzje konsultują z kimś, kto widzi tylko czubek własnego nosa i nie potrafi niczego ogarnąć z szerszej perspektywy. A już dobro publiczne, to pojęcie całkiem dla niego obce.
Straciliśmy nie tylko minimum kontroli, jaką posiadała Rada, ale Węgrzynowski dostał możliwość wciągnięcia do Zarządu dwójki kolejnych PiSowskich radnych, co scementowało ostatecznie układ władzy firmowany przez Macierewicza. Prawda, że genialne polityczne posunięcie? Konsultowane zapewne z tą samą zapatrzoną w siebie osobą.
Kolejne dwa głosowania, by odwołać Węgrzynowskiego i brakowało jednego głosu. Mimo, że okazało się, że większości w Radzie żadnej nie posiada, Radna Koalicji Obywatelskiej nie zagłosowała za odwołaniem. Dlaczego? Czy powodem jest tylko to, że bliski rodzinnie człowiek dostał intratną posadę? Chyba nie do końca, bo gdyby tak było, to panią wykluczono by już dawno z klubu radnych, tak jak w tamtej kadencji zrobiono z radnymi kolaborującymi z Węgrzynowskim. Co to oznacza? Moim zdaniem to, że nienawiść dwóch panów do Marcina Witko ich jednoczy i manipulują radnymi z dwóch klubów w Radzie Powiatu. Nie da się tego inaczej wytłumaczyć, nawet jeśli ktoś usilnie będzie własnym wyborcom wmawiał, że jest inaczej.
Czy uda się to zmienić? Nic na to nie wskazuje. Nawet jeśli uda się utrzymać 13 radnych, to nadal brak będzie jednego głosu do odwołania ludzi Macierewicza. Efekt działań jest taki, że KO straciło w mieście dwójkę radnych, którzy wystąpili z Klubu, a w powiecie nie mają jednej radnej. To rzadki przypadek, by w pół roku tak skurczyć własne szeregi. Nic tylko pogratulować i zapytać: co będzie za kolejne 6 miesięcy.
Napisz komentarz
Komentarze