Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 22 lutego 2025 22:46
Reklama
Reklama

Wiejska medycyna chorób dziecięcych

Chyba nic tak bardzo nie przeraża rodziców jak choroba dziecka. Wiele osób twierdzi, że na niektóre choroby najlepsze są stare, sprawdzone, domowe metody.

Poznanie zabobonów ludowych jest rzeczą bardzo ważną dla każdego pracownika oświatowego na wsi. Musimy poznać zło, aby je zwalczać skutecznie. Oto garść przepisów tradycyjnych wiejskiej medycyny, uprawianej we wsi Wólce-Jagielczyńskiej powiatu rawskiego. 

- czytamy w piśmie Orli Lot z października 1925 roku. O jakich chorobach i dolegliwościach mowa? Wielu z nich z nich dzisiaj nie znamy.. 

Leczenie przelęknięcia. 

Dziecko przestraszone nagłym krzykiem, gwałtownem zbudzeniem ze snu, albo niespodzianem pojawieniem się obcego człowieka lub zwierzęcia, rozchorowuje się na „przelęknięcie**. Co chwila gwałtownie wzdryga się i ucieka; podczas snu zrywa się i przeraźliwie krzyczy, a często wpada w konwulsje. Do chorego dziecka schodzi się wtedy kilka kum i po naradzie uznają dziecko za przelęknięte. Najdoświadczeńsza kuma stawia miskę z wodą za głową dziecka, na wodę kładzie ułamany dwuzębny patyczek z miotły, widełki okręca włókienkami lnu i roztopiwszy wosk nigdy nie używany, leje go między widełki na wodę. Gdy zastygły wosk da figurkę podobną do osoby, której dziecko przelękło się, wtedy dziecko jest na pewno przelęknięte, lecz wyzdrowieje bardzo prędko. Leczenie to zwie się przelewaniem wosku. 

Przelewanie jajka. 

Przelęknięcie leczą też za pomocą przelewania jajka. Do szklanki z wodą, na której pływają trzy patyczki z miotły, złożone na krzyż, przelewa się jajko. Jeżeli żółtko jajka , opadnie na dno szklanki, dziecko jest przelęknięte, lecz nic mu się złego nie stanie. 

Leczenie wścieklizny. 

By zapobiedz „zapamiętaniu się“ dziecka ukąsanego przez psa wściekłego, karmi się je trocinami cisowemi z mlekiem, a rany wypala. Daleko skuteczniej leczy wściekliznę ciecz maika ze spirytusem, w którym ów owad moczył się długo. Ukąsany musi wypić pewną ilość esencji maikowej, domieszanej do znacznej ilości wódki. Po pięciu godzinach strasznych mąk dziecka następuje albo śmierć, albo wyzdrowienie. 

Odczynianie uroków. 

Zazdrosne „niedobre oczy" urzec mogą nie tylko człowieka, lecz także i bydlę, a nawet drzewo. Bydlę dostaje wtedy „paskudnika", człowiek zniechęca się do życia, chudnie i skarży się na ciągły ból głowy, drzewo schnie. By usunąć urok, bierze kobieta szklankę wody i pięć węgielków drzewnych upala na czerwono, odkrawa skórkę z chleba i gryząc ją po kawałku, wrzuca po kolei do szklanki pięć węgielków i pięć kawałków chleba. Gdy węgielki opadną na dno szklanki, człowieka ktoś urzekł. Wodą „zaczynioną" smaruje się czoło urzeczonego trzy razy po linii poziomej, a resztę wody daje się mu do wypicia. Urzeczony wyzdrowieje. W ten sam sposób leczy się „urzeczone" dzieci, Starszym ludziom pomaga często bardzo prosty zabieg lekarski. Do urzeczonego przystępuje kobieta-znachorka i „nadolkiem" własnej koszuli obciera mu czoło trzy razy, przyczem po każdem obtarciu głośno spluwa. Chory zdrów. 

Leczenie usuniętego dziecka

Nienależycie spowite dziecko może piastunce przechylić się w tył na rękach i zwichnąć kręgosłup, czyli „usunąć się". Aby ochronić dziecko od garbu, kobieta-lekarka kładzie je do góry brzuszkiem na -krześle i mierzy, gdzie i w którą stronę będzie go brakować. Mierzy zatem w ten sposób, że dociąga prawe kolanko dziecka do lewego łokcia i lewe do prawego, prawe kolanko do prawego łokcia i lewe do lewego. Po dokonaniu tego „wymiaru" przewraca „lekarka" dziecko brzuszkiem do krzesła, a plecami do góry. Chwyta za prawą nogę i lewą rękę i ciągnie dotąd, aż pięta dotknie łokcia ręki i to samo z następną nogą i ręką. Po „wymierzeniu" dokładnie smaruje dziecko spirytusem lub francuską terpentyną. „Mierzeniu" temu towarzyszy rozpaczliwy krzyk dziecka, czemu sami rodzice obojętnie przysłuchują się, gdyż tego rodzaju bezlitosna kuracja istotnie często okazuje się skuteczną. 

Podnoszenie języczka. 

Często zdarza się, że dziecku opadnie mały języczek i wtedy dziecko nie może mówić. Lekarka wiejska łatwo zapobiega temu. Roztwiera szeroko usta dziecka i trzonkiem drewnianej warząchwi sięga w głąb jamy ustnej i podnosi „spadnięty języczek". Dziecko od razu odzyskuje mowę. 

Podnoszenie kuperka. 

Wskutek upadku na ziemię może sobie dziecko zwichnąć kosteczki ogonowe. Dziecko takie nie może usiąść i niemiłosiernie wrzeszczy. Wiejska lekarka łatwo sobie w takich wypadkach radzi. Znachorka wkłada palec ręki własnej w otwór odbytowy dziecka i przez odpowiednie nakręcenie palcem podnosi „utrącony kuperek". 

Zdaniem autora publikacji, trzy ostatnie zabiegi należą do tej części wiejskiej medycyny, która nie opiera się na zabobonie.

Obraz Sam Williams z Pixabay

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

!!! 09.08.2023 13:49
Zaj.ebi.ste! Skąd masz ten Orli Lot?!

Opinie

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności

Komitet Monitorujący FERS zatwierdził projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności oraz uporządkowania systemu świadczeń - poinformowało w piątek ministerstwo rodziny. Resort dodał, że nowy system uwzględnia postulaty osób z niepełnosprawnościami, w tym orzekanie przez specjalistów z danych dziedzin.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:21
MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Czy tak powinno wyglądać Liceum

Czy tak powinno wyglądać Liceum

Od kilkunastu lat na oświatowej mapie powiatu tomaszowskiego funkcjonuje zespół szkół "katolickich". Jego integralną częścią jest też liceum. Szkoły prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. Św. Ojca Pio. Liceum nadano imię Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Zasłynęło jakiś czas temu, że żaden uczeń w nim nie zdał egzaminu maturalnego. Biorąc pod uwagę liczbę uczniów, może nie jest to nawet jakoś specjalnie problematyczne. Problemów należy szukać gdzieś indziej. Przyjrzeliśmy się dokumentom, które dotyczą funkcjonowania liceum w okresie minionych kilku lat. Wniosek nasuwa się jeden. To Liceum po prostu należy zlikwidować.
Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Internetowe szaleństwo trwa. Nagonka na prezydenta miasta i jego rodzinę, którą zainspirował (jak sam się przyznał na swoim profilu internetowym) radny Kazimierz Mordaka, rozkwita w najlepsze. Tomaszowski przedsiębiorca na swoim facebooku nie czuje zażenowania, za to przyciąga niemal wszystkich tomaszowskich hejterów. Każdego, kto ma inną opinię Pan Kazimierz Mordaka blokuje. Intencje są dosyć oczywiste. Piotr Kucharski jest w swoim żywiole. W każdym kolejnym wpisie "dokręca śrubę". W ciągu dwóch dni z domu letniskowego zrobił willę z podziemnym garażem. Jej wartość w szybkim czasie urosła już do 4 milionów złotych. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Radny przysłał do nas też wniosek o sprostowanie naszego artykułu na temat wyjazdu do Wisły ludzi, których prześmiewczo określiliśmy mianem "Mordaka Patrol". Popatrzcie zresztą sami, czego domaga się Kucharski. Chciałbym też, jako redaktor naczelny portalu podkreślić, że nie mamy problemu z publikacją sprostowań. Ne mogą one jednak być oparte na czyimś widzimisię ale na udokumentowanych faktach.
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama