Funkcjonariusze z policyjnego patrolu z Tomaszowa Mazowieckiego (Łódzkie) zauważyli osobową skodę, której - jak podali - "tor jazdy wzbudził podejrzenie, iż kierowca może potrzebować pomocy lub jest pod wpływem jakiś środków".
"Gdy policjanci jechali radiowozem bezpośrednio za skodą, wydali kierowcy wyraźny sygnał do zatrzymania używając do tego celu sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Mężczyzna nie reagował, natychmiast przyspieszył. W trakcie ucieczki wykonywał agresywne manewry uniemożliwiając policjantom wyprzedzenie jego auta"- relacjonował Stasiak.
"Kiedy kierowca skody wjechał na teren miejscowości Szadkowice w powiecie opoczyńskim, policjanci przygotowali blokadę. Uciekający znalazł się w potrzasku, bo odcięto mu dalszą drogę ucieczki i zmuszony był zatrzymać się na drodze powiatowej pomiędzy radiowozami" - przekazał.
Kierowcę obezwładniono. "Okazało się, że na tylnym siedzeniu w foteliku znajduje się małe przestraszone sytuacją dziecko. Mundurowi szybko ustalili, że to 3-letnia córka zatrzymanego. Poinformowali o sytuacji jej matkę, a do czasu jej przyjazdu zaopiekowała się nią jedna z policjantek" - podkreślił rzecznik.
"Zatrzymany 44-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego, został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, które wykazało, że miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Ponadto ustalili, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi" - przekazała policja. Mężczyźnie grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze