Park Solidarność w Tomaszowie Mazowieckim to miejsce, z którym każdy z tomaszowian ma jakieś wspomnienie. Najczęściej są to reminiscencje z pozytywnym ładunkiem emocjonalnym. Imprezy dla dzieci, festyny, koncerty, spacery i oczywiście randki. Co prawda nie będzie już betonowej muszli koncertowej, jaką pamiętamy, na której występowały takie gwiazdy jak chociaż Perfekt, Exodus, czy Rezerwat i Budka Suflera. Zamiast tego będziemy mieć nowoczesny amfiteatr. Również fontanna zmieni swoje miejsce usytuowania i wygląd. Prezydent Marcin Witko podkreśla, że jest to kolejny etap rewitalizacji tomaszowskich parków - Przywracamy tym miejscom walory, z których najbardziej cieszyli się i byli dumni mieszkańcy Tomaszowa Mazowieckiego. Symbolem tego miejsca są nie tylko muszla, staw i fontanna, ale przede wszystkim otaczające nas stare drzewa i roślinność. Pamięta ona bardzo odległe czasy - mówił, przypominając, że wcześniej odnowiono park Bulwary, im. Rodego, przystań miejską. Aktualnie odnawiany jest też Rezerwat Niebieskie Źródła. Być może w Tomaszowie pojawią się też nowe, mniejsze parki o charakterze bardziej osiedlowym.
Rewitalizacja z Funduszy Norweskich
Park Miejski zostanie zrewitalizowany z pozyskanych przez Marcina Witko tzw. Funduszy Norweskich. Starania i procedury z nimi związane wcale nie były łatwe. O pieniądze konkurowało wiele samorządów. Pomogła profesjonalnie przygotowana dokumentacja, nad którą pracował zespół pod kierownictwem dyrektora Adama Koziełka. Tomaszowscy urzędnicy wykonali gigantyczną pracę, której zwieńczeniem jest aktualny przetarg.
Środki, jakie otrzymał Tomaszów pochodzą z programu "Rozwój Lokalny" finansowanego ze środków Funduszy Norweskich i Europejskiego Obszaru Gospodarczego 2014-2021. Początkiem programu było wyselekcjonowanie 255 średniej wielkości miast, które z powodu swoich problemów społecznych, gospodarczych i demograficznych kwalifikują się do szczególnej pomocy i interwencji. Spośród nich aż 212 złożyło wnioski o dofinansowanie. To był pierwszy etap wstępnej selekcji. Po ocenie pozostały 54 miasta, które bardzo ciężko pracowały z ekspertami i ministerstwem, by wyselekcjonować najlepsze. Dziesiątki spotkań i determinacja Prezydenta Witko (w tym uchylenie przez Radę Miejską uchwały, wokół której lewicowe środowiska wywołały ogólnoeuropejską histeryczną burzę) zakończyły się sukcesem. Ostatecznie na liście nalazło się 29 najmocniejszych miast, w tym oczywiście Tomaszów. Udało się pozyskać prawie 16 milionów złotych, które pozwolą na realizację inwestycji, na którą czekali wszyscy mieszkańcy miasta.
- Park ma charakter historyczny. Pieczę nad nim sprawują różne instytucje, w tym konserwator zabytków. Musieliśmy z nimi uzgadniać każdą najdrobniejszą rzecz. Konieczna była umiejętność zawierania kompromisów i prowadzenia dialogu. Projekt, jaki przygotowaliśmy to efekt współpracy- wyjaśniał Marcin Witko, prezentując równocześnie elementy "ścieżki inwestycyjnej". Wiele miesięcy trwały procedury związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Planowano wstępnie, że przetarg odbędzie się na przełomie czerwca i lipca. Udało się to dopiero teraz, z dwumiesięcznym opóźnieniem.. Plan zakłada zakończenie prac w maju przyszłego roku.
- Środki norweskie objęte były dużą konkurencją ze strony samorządów. Rewitalizacja parku była głównym zadaniem inwestycyjnym. W konkursie wzięły udział wszystkie średnie miasta w Polsce. Gdyby nie "dreptanie" Pana Prezydenta, pieniądze te byłoby bardzo trudno pozyskać - mówił dyrektor Adam Koziełek.
Arena Pozytywnej Energii
Taki właśnie miał tytuł projekt, na który udało się pozyskać pieniądze. Był on poddany szerokim konsultacjom społecznym. jakie prowadzono w latach 2019-2020. Przy tworzeniu koncepcji przeprowadzono wywiady, rozmowy z organizacjami społecznymi. - Wszystkie one wskazywały, że tomaszowianie oczekują przestrzeni zielonej, przyjaznej i bezpiecznej. Przestrzeń Parku Solidarność pojawiła się w sposób naturalny, po tym jak wcześniej wykonaliśmy prace w pozostałych miejscach, o których wspominał pan Prezydent - opowiadał Adam Koziełek na temat szczegółów związanych z przygotowaniem programu.
Dyrektor Wydziału Inwestycji tomaszowskiego magistratu podkreślał też, że park nie będzie na nowo "modelowany" jak to miało miejscu w przypadku "Bulwarów". Ingerencja w istniejącą zieleń nie będzie nadmierna a jedynie taka, która wynikać będzie z potrzeb, w tym związanych z zagrożeniami ze strony uschniętych drzew.
W tym miejscu warto przypomnieć, że pierwsze koncepcje zagospodarowania przestrzeni pojawiły się w 2016 roku, kiedy ogłoszono konkurs na projekt zagospodarowania Parku. Konieczność stworzenia nowego projektu pojawiła w związku z koniecznością wyburzenia dotąd istniejącej Muszli Koncertowej, której stan techniczny był katastrofalny. Do konkursu zgłosiło się pięć pracowni architektonicznych, które zostały dopuszczone do udziału. Wśród nich znalazły się trzy tomaszowskie firmy - KUBI Krzysztofa Bąbola, AZ PRO Biuro Usług Projektowych oraz IMPET Tomasza Plicha. Udział zadeklarowali także łodzianie: 4Design Architekci i Inżynierowie oraz B KWADRAT Antoniego Baryły.
Podstawowym zadaniem, jakie postawiono przed architektami było wskazanie sposobu odwrócenia centrum Tomaszowa w stronę rzeki Wolbórki i stworzenie atrakcyjnej przestrzeni publicznej. Projekt uwzględniać miał oczywiście istnienie amfiteatru.
Urząd Miasta w specyfikacji wskazał na konieczność zaprojektowania zaprojektowanie zadaszonej widowni na 1500 miejsc oraz sceny, toalety publicznej, toalety dla zwierząt domowych, a także miejsca i elementów wyposażenia przestrzeni dla potrzeb ekspozycji sztuki i organizacji wydarzeń artystycznych oraz parkingów dla rowerów.
Rewaloryzacja parkowego Salonu Miasta
W czasie swojej ponad 200 letniej historii utworzony w dolinie rzeki Wolbórki romantyczny park w Tomaszowie Mazowieckim zmieniał się wielokrotnie. Starorzecze
znajdujące się niegdyś tuż przy skarpie zostało zniwelowane, choć teren u podnóża skarpy wciąż pozostaje często podmokły. Za relikt dawnego układu doliny rzecznej można uznać staw parkowy, który choć został sztucznie przekształcony w latach 60. XX w znajduje się w lokalizacji części dawnego starorzecza.
W terenie brak reliktów kwaterowego sadu pałacowego lokalizowanego na osi ulicy Browarnej (zachowała się jedynie oś kompozycyjna wejścia od tej strony do parku) czy późniejszego układu alei parkowych o zamkniętym układzie kompozycyjnym, znanym z ikonografii z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Przede
wszystkim brak jest powiązania z pałacem i jego bezpośrednim otoczeniem.
Układ komunikacyjny został przekształcony również ze względu na zmianę sposobu funkcjonowania parku. W czasie, kiedy teren należał do pałacu, służył jedynie
jego właścicielom i ich gościom, z czasem zaczął służyć wszystkim mieszkańcom miasta. Po decyzji o przekształceniu terenu w park miejski w latach 60. XX w teren parku został ukształtowany bez powiązania z pałacem, za to w powiązaniu z innymi miejskimi terenami zielonymi zlokalizowanymi wzdłuż rzeki Wolbórki.
Projekt obecnej rewaloryzacji przygotowali architekci Artur Cebula oraz Anna Kunkel. Pracownia duże doświadczenie w zakresie odtwarzania parków i przestrzeni zielonych o charakterze historycznym. Obecnie projektuje między innymi zabytkowy park w Nałęczowie. Słowo rewaloryzacja użyte jest oczywiście nieprzypadkowo. Różni się ona bowiem od popularnej w ostatnich latach rewitalizacji, która ma na celu działanie poprawiające estetykę, wygodę użytkowania, sytuację ekonomiczną i społeczną w danym miejscu. Istotne są tu zagadnienie z zakresu planowania przestrzennego, architektury, ekonomii i polityki społecznej. Z kolei rewaloryzacja to przede wszystkim przywrócenie obiektom historycznym ich dawnego wyglądu.
- W mojej ocenie w Parku niewiele się zmieni. Oczywiście w sensie zachowania drzew oraz krajobrazu. Staraliśmy się zaprojektować dla Państwa park w formule uniwersalnej. Mam na myśli to, że zgodnie z tym, czego jesteśmy nauczeni, projektujemy na około 50 lat. To jest okres w którym zmieni się technologia ale i warunki przyrodnicze i użytkownicy. Projektowanie uniwersalne ma na celu stworzenie projektu o 50 letnim okresie użytkowania w niezmienionej formule - mówił Artur Cebula.
Architekt docenił wkład pracy, jaki mieszkańcy miasta włożyli w budowę parku w latach 60-tych ubiegłego wieku, przystosowując go do użytku publicznego Odwołał się też do walorów historycznych, wskazując między innymi na dęby (obwody dochodzą do 350 cm), będące pozostałością puszczy oraz skarpę, która powstała przez przesuwanie się koryta rzeki Wolbórki. Między innymi parkowy staw jest częścią starorzecza - To powoduje, że park ma specyficzny mikroklimat - dodaje architekt, podkreślając, że miejsc z podobnymi dębami w Polsce właściwie nie ma,
- Zacznijmy od tego, że najbardziej charakterystyczny punkt parku, a więc fontanna zostanie przez nas rozebrany. Jest to konieczne ze względu na stan techniczny . Nowa fontanna będzie jej kopią, a pewne elementy zachowamy z niej w całości. Niedźwiedzie z fontanny zostaną odlane z konglomeratu. Inne parkowe rzeźby zostaną poddane zabiegom konserwatorskim. Fontanna będzie centralnym miejscem parku. Nowoczesne urządzenie w starej formie. W nocy będzie podświetlana - wyjaśniał projektant. Dodał też, że fontanna będzie widoczna ze schodów prowadzących do parku.
W ramach projektu przewidziano oczyszczenie stawu parkowego polegające na refulacji – wypompowaniu zalegającego mułu i zanieczyszczeń organicznych ze zbiornika. Pozyskany w ten sposób materiał przebadany zostanie pod względem składu i ewentualnej obecności substancji toksycznych, a następnie utylizowany lub przeznaczony do wykorzystania w innym miejscu niż park miejski. Brzegi zbiornika zosataną zabezpieczone przed osuwaniem i rozmywaniem za pomocą wyłożenia skarpy grobli naturalną biodegradowalną tkaniną – matą kokosową – na czas wzrostu roślin. Zbiornik stawu parkowego w ramach rewaloryzacji zostanie dodatkowo wyposażony w dwie fontanny pływające typu gejzer, których główną funkcją jest wymuszenie obiegu wody i jej napowietrzanie. W ramach programu konserwacji dla zbiornika zostaną również wyremontowane stawidła, które zatrzymują poziom wody w stawie i ograniczają jej odpływ w sposób regulowany do rzeki Wolbórka.
Zaprojektowana na nowo scena letnia nie będzie w żaden sposób przypominała tej, która została wyburzona. Nowa scena pozwoli na organizację imprez na wysokim poziomie artystycznym. Będzie wkomponowywała się w otoczenie. Powiększona będzie też widownia. Chociaż z całą pewnością nie znajdziemy na niej obecnych tam wcześniej ławek. Pojawi się za to strefa piknikowa. Zamiast ławek zainstalowany zostanie trawnik ze specjalną siatką. Powierzchnia sceny to 144 metry. Obiekt też ma zapewnić odpowiednią akustykę,
Budowa sceny wymusiła też konieczność wycięcia kilku starych topoli, stwarzających zagrożenie dla ludzi ze względu na łamliwe i uschnięte gałęzie.
42 drzewa spośród blisko 1000 zostaną wycięte ze względów sanitarnych. Kilka zostanie usuniętych ze względu na tzw. kolizję. W zamian posadzone zostaną nowe drzewa. Zamiast uschniętych topól pojawią się szpalery grabowe. Artur Cebula zwraca też uwagę, że nasadzonych zostanie ok. pół hektara krzewów.
Blask odzyskać ma parkowy staw, gdzie pojawi się znowu domek dla łabędzi.
Nie może zabraknąć placów zabaw dla dzieci. Całość będzie oświetlona i monitorowana. Park na noc będzie zamykany ze względów nie tyko bezpieczeństwa ale przede wszystkim przed wandalami.
Zmian będzie dużo więcej. nowe oblicze zyska też teren muzeum, które zostanie połączone z parkiem.
Odrobina historii na koniec
Park Miejski zmieniał kilkakrotnie swój wygląd i swoją nazwę. Najpopularniejsza z nich to "Hrabski Ogród" z uwagi na fakt, że stanowił on część posiadłości hrabiów Ostrowskich. Część Parku od strony wschodniej, należąca do Alojzego Milajdsena nazywana była "Szwajcarską Doliną". Odbywały się tam występy trup teatralnych i wieczory „tańcujące”. Na przełomie XIX i XX wieku część hrabiowskiego ogrodu od ul. Pałacowej (obecnie POW) przeszła w ręce Tomaszowskiej Ochotniczej Straży Ogniowej. Następną posesję z zabudowaniami i stajnią odkupił od Ostrowskich Edmund Błaszkowski. W XX wieku kolejną posesję kupił inż. Stanisław Kwaśniewski, budowniczy Tomaszowskiej Fabryki Sztucznego Jedwabiu. Do wybuchu II Wojny Światowej w rękach Ostrowskich pozostawała największa część obecnego parku.
„Hrabski ogród” był w okresie międzywojennym w ograniczonym zakresie dostępny dla mieszkańców miasta. Funkcjonowała tam kawiarnia w drewnianej werandzie. Po II wojnie światowej w środku hrabskiego ogrodu, kosztem części drzewostanu, urządzono boisko sportowe dla RKS „Lechia”. Klub trenował i grał tam do 1959 roku, kiedy to oddano do użytku wybudowany na nieużytkach stadion przy ulicy Nowowiejskiej. Wtedy zrodził się pomysł urządzenia – na zwolnionym przez sportowców terenie – parku miejskiego, który postanowiono stworzyć w ramach popularnych wówczas "czynów społecznych". Park, jakim go znamy obecnie, zbudowali, świadcząc nieodpłatną pracę, mieszkańcy miasta.
Prace ruszyły rozpoczęły się w 1962 roku. Rozpisano harmonogram, przydzielono zadania do realizacji załogom poszczególnych zakładów i organizacjom społecznym, szkołom. Właśnie w tym czasie wybudowano przy wejściu do Parku obiekt kawiarni (obecnie MCK - MOK)). Powstały toalety, muszla koncertowa z widownią na około 3 tys. osób.
Usytuowaną centralnie fontannę ufundował Cech Rzemiosł Różnych. Atrakcyjnie podświetlona, ozdobiona siedzącymi niedźwiedziami, stanowiła atrakcję dla odwiedzających tłumnie park mieszkańców. Kolejną atrakcją był staw, urządzony przez Polski Związek Wędkarski. Park ogrodzono. Prowadziło do niego tylko jedno wejście od strony Skweru Powstańców (obok bramy starego browaru).
Pierwsze nasadzenia w parku pochodzą z początku XIX wieku. Znajdują się one głównie w górnej i zachodniej części parku. Natomiast przekształcenie parku dolnego nad rzeką Wolbórką nastąpiło w 1964 roku. Współczesny wygląd, zamysł parku, to udana kompozycja ocalałego starodrzewiu i nowych nasadzeń, które opracował mgr Kazimierz Chrabelski. Obecny projekt ten sposób myślenia kontynuuje
Napisz komentarz
Komentarze