- Od zawsze w tej części miasta były domy – zabudowa jednorodzinna. W pewnym momencie zaczęto wysiedlać mieszkańców, bo... Wistom się rozwijał. Dodatkowo miał powstać w miejscu obecnego Megatechu, jak dobrze pamiętam, Elektromontaż. Nie dokończono tego wysiedlania. Zakończyło się to tylko na domach po jednej stronie ulicy Piaskowej, bo projekt Elektromontażu upadł, a i Wistom zwolnił tempo rozwoju. I w ten sposób jedna strona ulicy Piaskowej nie została wysiedlona. I tak od pewnego momentu współistnieją tu powstałe firmy (między innymi Megatech) i mieszkańcy osiedla Piaskowa. Zawsze dbając jedni o drugich – szanując to co zostało „stworzone”, bo i firmy są ważne, ale i życie mieszkańców – zwykłych ludzi nie może być zakłócone. Bo i tak nie jest łatwe odkąd obok domów istnieją duże firmy - czytamy w przesłanym mailu
Od jakiegoś czasu zauważyliśmy, że Megatech rozpoczął prace nad otwarciem drugiego wjazdu w głębi ulicy Piaskowej przy domach mieszkalnych w celu obsługi wjazdu i wyjazdu transportu ciężkiego. My się na to nie zgadzamy!!!
- Bo Megatech ma swój wjazd, z którego korzysta do dnia dzisiejszego i był dla nich wystarczający przez prawie 30 lat. Nawet wtedy, kiedy obsługiwali 2 razy więcej ciężarówek niż dzisiaj i kiedy zatrudniali około 1300 pracowników, a nie jak dzisiaj tylko około 600. Nie wiedzieć czemu Megatech kilka lat temu „wyrzucił” transport ciężki/ciężarówki z terenu swojego zakładu na parking zewnętrzny przy, a potem z parkingu też ich usunęli. A dziś chcą otworzyć drugi wjazd w głębi osiedla domków jednorodzinnych, choć nie muszą tego robić i nie muszą burzyć porządku, który się ułożył przez lata współistnienia, bo mają wjazd, który jest wystarczający, co przez 30 lat pokazali. Gdyby tak nie było, to wjazd by uruchomili już na początku swojego rozwoju. Ale widocznie swoją wygodę przedkładają na dobre relacje z mieszkańcami. Bo mogą więcej - pisze radny Dziubałtowski
- Dlaczego tak twierdzę. Bo jakiś czas temu złożyłem interpelację, w której poprosiłem, aby Miasto podjęło rozmowy z Megatech, aby ten wjazd nie uruchamiali lub jego działanie mocno ograniczyli (np. wykorzystali tylko dla samochodów osobowych, lub tylko jako jeden kierunek przejazdu: wjazd lub wyjazd, a już na pewno, żeby z tego wjazdu nie korzystali między 21 a 7 rano). Jako mieszkańcy chcieliśmy uczestniczyć w rozmowach, ale decydenci w Megatech nie wyrazili na to zgody. Czyli nie chcą prowadzić dialogu z mieszkańcami. W tym miejscu dziękuję władzom Miasta, że stanęli na wysokości zadania i takie rozmowy podjęli. Za co jesteśmy wdzięczni - napisano dalej.
- Ponieważ Megatech nadal się upiera i nie chce zrezygnować z uruchomienia wjazdu w głębi osiedla domków jednorodzinnych, złożyłem interpelację aby ustawić odpowiednie znaki regulujące ruch na ulicy Piaskowej, aby nie było możliwości wjazdu samochodów ciężarowych w kierunku nowej bramy jak i poprawić oznakowanie od ulicy Piaskowej, bo obecnie do Megatech ciężarówki wjeżdżają już od samej ulicy Warszawskiej, a nie jak było jeszcze niedawno tylko od strony Wistomu - wyjaśnia radny
- Jednak jak się okazało, gdy Miasto przekazało do powiatu tą sprawę, aby Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przy Staroście Tomaszowskim, rozpatrzyła tą sprawę, to w dziwny sposób została ona „jednoosobowo” zablokowana po kontakcie innej osoby (obecnie bez używania nazwisk) i na komisji się nie pojawiła. Zostałem z posiedzenia komisji „wyproszony” i nie pozwolono mi się chociaż w tym temacie wypowiedzieć. My jako mieszkańcy się nie zgadzamy, aby wśród domów jednorodzinnych jeździły nam ciężarówki i dodatkowo nocą – bo Megatech załadunki ma też w nocy - podkreśla Krzysztof Dziubałtowski.
- Pamiętajmy, że to jest nie tylko hałas, dodatkowo na drgania są narażone nasze budynki, które nie są w idealnym stanie, ale też co jest najważniejsze chodzi tu o bezpieczeństwo naszych dzieci, które na co dzień poruszają się wzdłuż ulicy Piaskowej. Megatech może korzystać z dotychczasowego wjazdu, nowy wykorzystywać dla samochodów osobowych, a ciężarówki, które dostarczają im towar do produkcji i które odbierają wyprodukowane przez nich rzeczy, mogą czekać na obsłużenie – tak jak to było kiedyś na terenie Megatech. Trzeba tylko chcieć – a nie wykorzystywać pozycję silniejszego/bogatszego i burzyć ustalony porządek współistnienia - kończy swój mail.
Napisz komentarz
Komentarze