Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 30 stycznia 2025 09:24
Reklama
Reklama

Adam Ferency dla PAP Life: Tępię w sobie narcyzm, ale jak czasami wylezie, to trudno

Od 20 października w Teatrze Imka można oglądać napisany przez Jacka Cygana monodram „Sprzedawca życzeń”. Tytułowym bohaterem tego przedstawienia jest człowiek, który ze składania życzeń uczynił swój zawód i sposób na życie. W tę postać wciela się Adam Ferency, który jest jednocześnie reżyserem tej sztuki. Nam aktor zdradza, jak odnajduje się w sztuce jednego aktora i czego sam mógłby sobie życzyć od tytułowego bohatera.

PAP Life: Wielokrotnie pan mówił, że reżyserowanie spektaklu, w którym się jednocześnie gra, to podwójna odpowiedzialność, którą źle pan znosi. I właśnie zrobił pan monodram „Sprzedawca życzeń”, w którym sam pan siebie reżyserował. Jak pan zniósł tę presję?

Adam Ferency: Te słowa o podwójnej odpowiedzialności to prawda, ale ona występuje wtedy, gdy reżyseruję większe przedstawienia. Wówczas faktycznie to się na ogół kończy stanem szpitalnym. Ale kiedy reżyseruję tylko siebie, wtedy moje lenistwo wychodzi na główny plan i robię to, siedząc we własnym domu w swoim fotelu.

PAP Life: To spory wysiłek, bo pokonywanie własnego lenistwa jest sztuką najtrudniejszą.

A.F.: Tak, jest to sztuka szalenie trudna. Mi się to przez całe życie nie udaje. Jednak w tym przypadku z tym nie walczyłem i większość prób spędziłem we własnym fotelu. Na ostatniej jednej z ostatnich prób obecny był autor i zaakceptował to, co widział, więc można powiedzieć, że najważniejszy próg jest za mną. A co do samego spektaklu, to obawiam się, że w wyniku moich różnych zabiegów myślowych, ten monodram jest trochę bardziej smutny niż napisał go Jacek Cygan. Mam jednak nadzieję, że nie pozbawiłem go tej warstwy „buffo”, warstwy komicznej, bo ona jest szalenie charakterystyczna, szczególnie dla Jacka i nie chciałbym jej pokiereszować.

PAP Life: Kim jest tytułowy sprzedawca życzeń?

A.F.: No właśnie tu jest moja największa ingerencja w tekst Jacka Cygana. On napisał współczesny tekst, który się dzieje można powiedzieć dzisiaj, w dużym czy małym mieście. Ja jednak odczuwałem jakiś niepokój związany z tym, bo nie mogłem sobie tego wyobrazić. Dlatego odbyłem zasadniczą rozmowę z Jackiem, a także z jego żoną – to nie jest bez znaczenia, też jestem obarczony pewną damą, która ma na mnie wpływ. Zatem posadziłem ich i powiedziałem, że nie wiem, kim jest ten bohater, muszę cofnąć tę historię do czasów przedwojennych, a najlepiej, żeby to się działo w czasie II wojny światowej. Jacek oczywiście struchlał, bo on w tekście przywołuje Szymborską czy Niemena. I ja mu powiedziałem: „Nie martw się, ja sobie z tym poradzę”. Najlepiej, żeby to się działo w getcie w Otwocku. A ponieważumówiliśmy się w kawiarni, nie mógł na mnie krzyczeć, że do reszty zwariowałem.

PAP Life: Dlaczego osadzenie tej historii w czasie wojny, w dodatku w getcie, wydało się panu właściwe?

A.F.: Dla mnie najważniejsze było znalezienie odpowiedzi na pytanie kim jest ten podmiot liryczny, kim jest ten człowiek. A ponieważ pojawiają się pewne motywy, historyjki żydowskie, pomyślałem sobie, że bohater może być Żydem z małego miasteczka. Wyobraziłem sobie, że ten jego sklepik to jest sklepik piwniczny, do którego schodzi się małymi schodkami. Tatiana Kwiatkowska, która robi scenografię, zrobiła takie małe okienko, które wygląda na ulicę i teoretycznie widać tylko nogi przechodniów. To pozwoliło mi myśleć szerzej. Co więcej, poszedłem w swoich rozmyślaniach dalej i doszedłem do wniosku, że skoro jest to Żyd z Otwocka, to pewnie zginął w getcie. Od tego był już jeden krok, aby sobie uzasadnić, że on może jednak przytoczyć limeryk Szymborskiej, że mówi o czymś co będzie dopiero w przyszłości. W „Księgach Jakubowych” Olgi Tokarczuk jest postać Jenty, takiej babci, która patrzy na wszystko z góry. To dało mi pewien komfort, że mogę się z tym bujać, nie przejmując się realiami. Ja zresztą nie lubię takich rzeczy naturalistycznych.

PAP Life: A jak na ten pomysł zareagowała żona pana Jacka Cygana?

A.F.: Nie zareagowała krzykiem i biciem po pysku.

PAP Life: W tekście bohater opisany jest jako człowiek śmieszny i tragiczny, mocny i bezbronny, zawsze jednak uczciwy i wierny swojej pasji. Przyznam szczerze, że w tym opisie znalazłam trochę pana.

A.F.: (Śmiech) Trochę tak, więc w tym sensie powinno mi się udać.

PAP Life: Czego w panu jest więcej – mocy czy bezbronności, śmieszności czy tragizmu?

A.F.: Myślę, że mężczyźnie, szczególnie w moim wieku, trudno mówić o bezbronności. Przyznając się do niej, byłbym skazany na samobójstwo 50 lat temu. Ale myślę, że moc i bezbronność są u mnie zbilansowane, we właściwych proporcjach. A co do śmieszności i tragizmu, to chciałbym, żeby dominowała we mnie śmieszność, oczywiście nie taka szydercza, ale objawiająca się poczuciem humoru. Myślę nieskromnie, że jestem go pełen i to pozwala mi pokonywać tragizm losu człowieka, który idzie przez świat, przez czas. Aponieważ jestem niewierzący, to czuję, że życie i tak kończy się wśród robaków czy w urnie. Jednym słowem, na sypko się kończy.

PAP Life: Robert Więckiewicz kiedyś powiedział, że monogram to wymagająca forma wyrazu, bo aktor nie ma się za kim schować na scenie. Podziela pan tę opinię?

A.F.: Czy jestem na scenie sam, czy jesteśmy we dwójkę, czy w większym zespole, to jest zawsze spotkanie z widzami. Jeśli jestem sam, to łatwiej mi reagować na sygnały z widowni, bo jestem zależny tylko od siebie. A jeśli występuję z partnerem, to trudno mi przewidzieć jak on zareaguje na fluidy, które z widowni płyną. W monodramie wszystko jest w moich rękach, jestem bardziej pewny tego, co mogę zrobić. Poza tym aktorzy są na tyle egoistyczni, że nie chcą się za nikim chować, chcemy raczej schować tego partnera za siebie. Ja nigdy w życiu nie robiłem monodramu, ale robię to bez specjalnego lęku. Oczywiście, pojawia się ta niepewność, która towarzyszy spotkaniu z widzem, ale to już jest wpisane w ten zawód.

PAP Life: Ten sceniczny egoizm, o którym pan mówi, trochę kłóci mi się z pańskimi wcześniejszymi deklaracjami, że zainteresowanie aktorstwem, nie wynikało z chęci zdobycia sławy, ale było pana bezpiecznym schronieniem. Pewnie dlatego unika pan pozowania na ściankach. A może z wiekiem pojawiła się ochota ogrzania się w blasku reflektorów?

A.F.: Myślę, że jest wręcz odwrotnie – z wiekiem taka chętka przechodzi. Choć są też tacy, nazwisk oczywiście nie zdradzę, którzy to grzanie się w blasku lubią i wiek tego nie ukoił. To jest bardzo indywidualna rzecz. Niektórzy sobie radzą z tym narcyzmem, inni nie. Ja do narcyzmu zachowuję zdrowy stosunek – tępię go, ile mogę, ale jak czasami wylezie, to trudno. Rano nie mam kłopotu z patrzeniem w lustro, bo za bardzo nabroiłem.

PAP Life: W czym, poza monodramem „Sprzedawca życzeń”, będzie pana można wkrótce zobaczyć?

A.F.: Na pewno będę grał w projekcie Piotra Cieplaka, który bierze na warsztat farsę „Czego nie widać”. To jest bardzo znana farsa, a Piotr raczej nie zajmował się tym gatunkiem, więc jestem bardzo ciekaw, jak to będzie. Próby do tego przedstawienia rozpoczną się w grudniu, a premiera, miejmy nadzieję, odbędzie się w lutym przyszłego roku.

PAP Life: Na koniec chciałabym jeszcze zapytać o marzenia. Gdyby spotkał pan sprzedawcę marzeń, to czego on mógłby panu życzyć?

A.F.: Jestem w takim wieku, że już specjalnych marzeń nie mam. Marzenia, czy też raczej realizacja tych marzeń, wiąże się z pewną dynamiką w środku człowieka. A ja już bym chciał ostatnie lata poświęcić rzeczom, które mnie interesują, spotykaniom z ludźmi, których cenię, których poczucie humoru współgra z moim. To zawsze gwarantuje, że coś ciekawego z tego wyniknie. (PAP Life)

Rozmawiała Monika Dzwonnik

Adam Ferency – aktor teatralny, filmowy, telewizyjny i dubbingowy, lektor i reżyser. Był związany z Teatrem na Woli i Teatrem Współczesnym, a od prawie 20 lat jest członkiem zespołu Teatru Dramatycznego. Jego talent szybko dostrzegli filmowcy. Tuż po ukończeniu warszawskiej PWST w 1976 roku Ferency debiutował przed kamerą, grając rolę milicjanta w serialu „07 zgłoś się”. Jeszcze w tym samym roku zagrał też w filmach „Zdjęcia próbne” i „Niedzielne dzieci”. Od tamtej pory zagrał prawie 150 ról. Do najbardziej znanych filmów z jego udziałem należy „Przypadek” Krzysztofa Kieślowskiego, „Matka Królów” Janusza Zaorskiego, „Przesłuchanie” Ryszarda Bugajskiego, „Jasminum” i „Pornografia” Jana Jakuba Kolskiego, „Człowieku z żelaza” Andrzeja Wajdy, „Pułkownik Kwiatkowski” Kazimierza Kutza, „Fuks” Macieja Dutkiewicza czy „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana. W 1991 roku na festiwalu filmowym w Gdyni zdobył nagrodę za najlepszą rolę męskę w filmie „Kanalia”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

W całym 2024 roku w sklepach było drożej średnio o 4,3% niż w 2023 roku [ANALIZA]

W ciągu całego zeszłego roku codzienne zakupy Polaków zdrożały o ponad 4% rdr. Na 17 monitorowanych kategorii aż 15 odnotowało wzrosty. Największy z nich przekroczył 8% rdr. i dotyczył słodyczy oraz deserów. O prawie 8% rdr. podrożały napoje bezalkoholowe. O blisko 7% rdr. poszły w górę ceny warzyw. W TOP5 drożyzny widać też chemię gospodarczą z podwyżką rdr. o niemal 6%, a także owoce ze wzrostem rdr. o ponad 5%. Potaniały tylko produkty tłuszczowe i karmy dla zwierząt – odpowiednio o blisko 10% i ponad 5% rdr. Jak podkreślają eksperci, w 2024 roku sytuacja w sklepach wyglądała gorzej, niż informował GUS. Natomiast ostatni raz mniejsze podwyżki cen były obserwowane w 2021 roku.Data dodania artykułu: 27.01.2025 17:47Liczba komentarzy artykułu: 2
W całym 2024 roku w sklepach było drożej średnio o 4,3% niż w 2023 roku [ANALIZA]

Nadwaga to problem ponad połowy Polaków

W Polsce nadwagę ma 65,7% mężczyzn i 45,9% kobiet, otyłość dotyczy 13,6% Polaków. Według danych z 2022 r. nadwaga i otyłość w Łódzkiem dotyczyła niemal 40% pacjentów.Data dodania artykułu: 27.01.2025 09:45
Nadwaga to problem ponad połowy Polaków

Rośnie liczba donosów na agresywne zachowania na drodze

W minionym roku na policyjne skrzynki mailowe wpłynęło prawie 30,6 tys. zgłoszeń dotyczących agresywnych i niebezpiecznych zachowań na drogach. To więcej niż rok wcześniej, gdy policjanci odebrali ponad 29,5 tys. zgłoszeń - wynika z policyjnych statystyk.Data dodania artykułu: 27.01.2025 09:23
Rośnie liczba donosów na agresywne zachowania na drodze
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino

Walentynkowe Ale Kino

Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
pochmurnie

Temperatura: 5°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: TadamTreść komentarza: Oj jaka pewność redaktorze. Już raz próbowaliście bezskutecznie.Źródło komentarza: Radny Kucharski zrobi wszystko by utrzymać stołekAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Ten bonzo na tym zdjęciu powyżej: jaki, kur.., "sliczny, jaki amerykanskij", jak ładnie ubrany, ja pier..., ale jednak....ta wielka pecyna z tym niskim i pomarszczonym czołem, które nie wróży zbyt silnego myślenia... Nic więcej nie napiszę, bo nie chcę znęcać się nad tym indywiduum (wyjaśnienie dla bohatera tego wpisu: wg słownika języka polskiego, indywiduum, to osoba bliżej nieznana, zwykle nieznana lub niepewna). Pozdrowienia od starego czekisty.Źródło komentarza: Radny Kucharski zrobi wszystko by utrzymać stołekAutor komentarza: Aneta ze wsiTreść komentarza: Biedronki są podstawowym miejscem nabywania żywności dla mieszkańców Tomaszowa i Powiatu. Nic nie da się tu bojkotować!Źródło komentarza: Antoni Macierewicz ze słuchaczami Radia MaryjaAutor komentarza: TMTreść komentarza: Ostatnio wiedziałem starostę w Biedronce,ten sklep jest najbardziej upolityczniona siecią w Tomaszowie,zastanawiam się czy nie bojkotować biedronki;)Źródło komentarza: Antoni Macierewicz ze słuchaczami Radia MaryjaAutor komentarza: tTreść komentarza: Kto prowadzi rekrutację. Kto jest właścicielem hospicjum w TM. Czy jest już dyrekcja. Kto będzie pracodawcą dla pracowników. Na dzisiaj istnieje wiele znaków zapytania odnośnie tego ośrodka.Źródło komentarza: Chcesz pracować w hospicjumAutor komentarza: TomaszówTreść komentarza: Napisze tak w mieście rządzi patologia a w powiecie patologia w opozycji;)Źródło komentarza: Radny Kucharski zrobi wszystko by utrzymać stołek
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 533

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 533

Cena: Do negocjacjiZapraszamy Państwa do odwiedzenia naszego punktu zaopatrzenia medycznego Tomaszów Maz. ul. Słowackiego 4Na zdjęciu: Obudowa PB 533 w kolorze nabucco z wkładem PB 521 z okrągłymi podstawami łóżka oraz frontami z nakładką tapicerowaną. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa.Wysokiej jakości obudowa drewniana PB 533 dostępna w kilku kolorach w połączeniu z wkładem regulowanym PB 521 tworzy spójną całość i oddaje domowy charakter łóżka przy zachowania jego podstawowych funkcji. Możliwość konfiguracji wyposażenia dodatkowego w postaci np. składanych barierek bocznych sprawia, iż model ten cieszy się dużym zainteresowaniem klientów indywidualnych oraz placówek opiekuńczych.  Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Aplikacje z drewna bukowego4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Możliwość konfiguracji z barierką składaną5. Tapicerowana nakładka (opcja)3. Różne wymiary leża 6. Okrągłe podstawy łóżka (opcja)OPCJE:zmiana długości i szerokości leża • zmiana kolorystyki • możliwość zastosowania okrągłych podstaw kół • tapicerowana nakładka frontuPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 39 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:206 × 96 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:106,8 kgStopki regulowanemax 100 mm FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-533 [PDF]
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama