Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 19 stycznia 2025 19:38
Reklama
Reklama

Leśne miasto - z żubrem na tarczy

Dziennikarze z wizytą u harcerzy

- Stop! Panowie do kogo?
Hamujemy auto. Leśną drogę za grodziła nagle sylwetka młodzieńcza w harcerskiej koszulce i krótkich spodenkach. Ręka podniesiona do góry, a na rękawie żółta opaska, oznaka policji harcerskiej.
— Meldujemy się posłusznie: prasa z wizytą do obozu zlotowego.
— Bardzo prosimy. Łącznik wskaże panom drogę.

W LEŚNYM LABIRYNCIE

Jakby spod ziemi wyrósł drugi harcerz. Wskoczył zwinnie na sto pień auta i jazda w las. Rozglądamy się w prawo i w lewo z niemałem zdziwieniem: jak i kiedy to wszystko się stało? Czyżby gromada krasnoludków, niewidzialna dla oka, wtargnęła tu w ciszę lasów spalskich i zbudowała miasto?

Małe i wielkie namioty widnieją między drzewami, dalej na polanie miasteczko kiosków i pawilonów, zbitych z desek przez harcerzy budowniczych. Tak, to nie krasnoludkowie. Ta cała żmudna a dokładna praca, jaka tu została dokonana, jeszcze wre — to dzeło harcerzy, którzy, jak się okazało, są pierwszorzędnymi majstrami.

Proszę! Oto harcerze w roli mistrzów meblarskich: kilka ciosów siekierą, kilka ruchów piłą i kilkadziesiąt uderzeń młotka: tak odbywa się na polanie seryjna produkcja łóżek.

W górze nad naszemi głowami słychać wesołe głosy. Czy to harce na drzewach? Owszem, ale z kłębem drutów mosiężnych w ręce: światło i telefon, zakładane przez harcerzy połączą wszystkie ośrodki, wszystkie dzielnice i wszystkie gmachy miasta - namiotów.

POD ZNAKIEM ŻUBRA

Na każdym kroku widnieje na tabliczkach obraz żubra. Lokator puszczy białowieskiej został czasowo przetranzlokowany do Spały, jako symbol zlotu. Dlaczego właśnie żubr, a nie dajmy na to sarna? Przecież żubr jest powolny i ociężały a harcerze skorzy i zwinni, jak wiewiórki! Świetne są drogowskazy na drzewach. Na trójkątnej żółtej tabliczce symbol, napis i strzałka. Choćbyś chciał, nie zbłądzisz!

Strażak z hydrantem wskazuje kierunek do służby pożarnej. Sylwetka harcerza policjanta — do służby bezpieczeństwa. Obraz hożej dziewoi na tabliczce — to znak, że tędy droga do harcerek.

Mijamy hangary, namioty 1 budynki a nasz łącznik recytuje:
— Tu jest, proszę panów, dzielnica handlowa. Poczta, telegraf, telefon. kasyno, sklepy... tam komenda zlotu. W tym dużytn namiocie zamieszka sam ..Beniek".
— „Beniek"? Któż to taki?
— Główny komendant zlotu, pan podpułkownik Wądołkowski — mówi z dumą harcerz.

MARYŚKA I TARARA

Zaglądamy do namiotu komendanta. Mieszkanie właśnie się wykańcza: trzy spartańskie w swej prostocie łoża. Na nich sienniki wypchane słomą, jeden stół, kilka zbitych z desek taboretów.
— Tutaj tak będzie mieszkał komendant
— Tak u nas wszyscy mieszkają.
Po harcersku.
— A z kim będzie mieszkał pan „Benjamin"?
— Jaki Benjamin?
— No, druh powiedział przecież na pułkownika „Beniek", więc chyba Benjamin mu na imię?
— Ah, nie — śmieje się harcerzyk. Tylko my naszej starszyźnie daje my różne przydomki: pułkownik jest „Beniek", kapitan Łowiński — (to komisarz harców!) — „Maryśka", a szef bezpieczeństwa inż. Jarnuszkiewicz — poprostu Tarara...
— Czy pułkownik jest już na zlocie?
— O, już od kilku dni i pracuje co dzień od świtu. Właśnie go tam widać między drzewami...

Istotnie w dali widzimy... harcerza. Zamiast munduru i gwiazdek — strój harcerski i krótkie majtasy. I tak to już chodzą oni wszyscy — oficerowie, lekarze, inżynierowie, nauczyciele w stroju harcerskim, którym pragną podkreślić swą przynależność do harcerstwa od młodych lat. Sam wojewoda Grażyński na zlocie nie będzie cywilem — lecz 100 proc. harcerzem w pończochach, krótkich spodenkach i w chuście na szyi. A jakże!

W POLICJI HARCERSKIEJ

Szef bezpieczeństwa, jak to już wspomnieliśmy — inż. Jarnuszkiewicz, onże „Tarara", przyjmuje nas z całą gotowością, choć właśnie zajęty jest w tej chwili wraz ze swoim zastępcą p. Budeckim i całym sztabem dokładnem studiowaniem mapy zlotu i wyznaczaniem
posterunków.

— Więc całą służbę bezpieczeństwa bierzecie Panowie na siebie? To wielka odpowiedzialność!
— Tak jest — mówi inżynier — rozumiemy to, ale jesteśmy przekonani, że moja „armja policyjna" 300 chłopców da sobie z łatwości radę. Policji państwowej na terenie zlotu nie będzie. Nasi chłopcy pełnić będą służbę ochronną przy , magazynach, straż wodną na rzece, wreszcie służbę informacyjną, do której należeć będzie również prowadzenie biura rzeczy znalezionych. Dobrze mamy zorganizowane pożarnictwo, dostaliśmy trzy motopompy, gaśnice i hydronetki — to takie wózki do gaszenia ognia w sklepach. Mamy też wykwalifikowanych strażaków: drużyny harcerskie ze Śląska i z Kielc.

Oglądamy wraz z komendantem mapę terenu, wydaną specjalnie na zlot przez Wojskowy Instytut Geograficzny. Oto tu na wschód od rezydencji p. Prezydenta mieści się komenda zlotu. Na północ jest dzielnica handlowa i wielki hotel dla gości. W stronę wsi Teofilów w ośmiu podobozach kwaterować będą harcerze, w hali spalskiej znajdzie pomieszczenie wystawa harcerska i wreszcie na stadjonie odbędzie się defilada oraz igrzyska sportowe.

Harcerze podzieleni będą na 8 podobozów, a każdy podobóz ma się opiekować harcerzami z zagranicy. Warszawie przypadła w udziale opieka nad Francją, Holandją, Belgją, Kraków zaopiekuje się Austrją, a Kielce — Węgrami. Wilno, Białystok i Polesie podzielą między sobą opiekę nad Śląskiem czeskim i Niemcami a znowu nasz Śląsk i Zagłębie zajmie się Rumunją. Lwów i Wołyń mają przydzielone sobie Jugosławję i Estonję, Lublin i Radom — Danję, wreszcie Poznań, Pomorze i Gdańsk — za- opiekują się Ameryką i Kanadą.

HARCERZE W KWIATACH I ZIELENI.

Idziemy na dalsze zwiedzanie obozu. Teraz już w towarzystwie zastępcy szefa bezpieczeństwa, a więc osobistości ważnej na terenie zlotu. Odczuwamy to na każdy kroku. Sylwetki harcerzy — policjantów, prężą się na baczność, nikt nam nie tamuje drogi, do wszystkich namiotów i pawilonów mamy drogę wolną. Wszystko przypomina trochę obóz wojenny w trakcie przygotowań do walnej batalii.

Niech mi harcerze pacyfiści wybaczą to porównanie, ale zaimponowała mi ich bojowa gotowość do zlotu. Nad wielkim namiotem wisi napis: Główny komisariat harców. Obok rezyduje główny komisarz, kapitan Łowiński. wielki wezyr zlotu — oczywiście w harcerskim stroju. Kpt. Łowiński już się zdążył umeblować całkowicie. Mundur oficerski wisi na ścianie, na biurku aż dwa telefony, a przy nich róże.

Harcerze w kwiatach i zieleni — to jeszcze jeden symbol zlotu, jako, że całe miasto zostało wybudowane ze zdumiewającym pietyzmem dla zieleni. Nic nie wyrąbano i prawie nic nie zniszczono. Budynki postawiono w ten sposób, że w dachach i podłogach zrobiono otwory dla drzew. Dzięki temu na poczcie urzędnicy pracują przy biurkach pod dębami. Wygląda to malowniczo i oryginalnie i... pouczająco.

Ale wróćmy do głównego komisarza harców. W jego rękach znajdują się niemal wszystkie sprężyny zlotu, który będzie polegał właśnie na harcach, z udziałem wszystkich zgrupowanych w Spale drużyn. W sztabie kapitana wre praca. Harcerze zajęci są wypisywaniem na tabliczkach rozkładu planu robót harców: wycieczki, łączność, terenoznawstwo, pionierka, biegi — oto ćwiczenia, w których harcerze muszą wykazać swoją sprawność, aby zdobyć jeszcze iedną odznakę — ozdobną naszywkę na rękaw.

W HARCERSKIEM KASYNIE

Tylu druhów serdecznych, tyle nowych wrażeń, tyle rozmów. Chciałoby się wszystko zobaczyć i wszystkiego posłuchać. Ale już południe, czas posiłku; trzeba iść d kasyna, gdzie cały sztab zlotu zebrał się właśnie na obiedzie. Kasyno jest obszerne; mieści się na tarasie, skąd piękny widok na las. W lśniącej czystością kuchni rezydują kucharze pod nadzorem harcerza, który ma obowiązek próbowania wszystkich potraw, czy kuchnia nie „nawaliła".

Rolę kelnerek pełnią druhny — młodziutkie harcerki w szarych mundurkach i białych fartuszkach. Z namaszczeniem niosą w drobnych rączkach talerze zupy, by broń Boże, nie uronić ani kropli, lub, co gorsza, nie wylać druhowi na głowę. Jeszcze im ciążą talerze, jeszcze się trzęsą do takiej pracy ręce, ale minie dzień, dwa, a harcerki znakomicie sobie dadzą rade z obsługą, i druhów, i gości. Tylko, że trzeba będzie zwiększyć liczbę młodziutkich kelnerek. Przy spodziewanym olbrzymim napływie stołowników, obecna ekipa może okazać się niewystarczająca.

Obiad był — owszem. Za 1 zł. 40 gr. rosół, mostek i budyń. Śniadanie i kolacja kosztują w kasynie 65 gr. Z napojów można dostać mleko, lemoniadę i piwo.

KŁOPOTY KWATERMISTRZA.

Przy obiedzie znajdujemy kwatermistrza, a ten minutę czasu na rozmowę. Dosłownie minutę, bo kwatermistrz ma cały obóz „na głowie". A obóz ma liczyć przecież 35.000 luda, więc nielada głowa jest do tego potrzebna. Zadajemy trzy pytania: Ile mleka, ile mięsa, ile chleba? Oczywiście, w stosunku dziennym. I na to dostajemy trzy odpowiedzi, wyrecytowane w tempie karabinu maszynowego: 15.000 litrów mleka, sprowadzanych codziennie z Poznania, 15.000 klg. chleba, przywożonego codziennie przez piekarnie mechaniczna z Warszawy i 5.000 klg. mięsa, które dostarczają Łódź i Warszawa. Do widzenia panom i kwatermistrz się ulotnił, a my udaliśmy się w dalszą wędrówkę po obozie, i z wizyta do harcerek. Jak to było — opowiemy jutro. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi? Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów
Zarząd Powiatu świetnie się bawi. Płacą rodzice Sezon studniówkowy ruszył pełną parą. Dzisiejsze imprezy nie są tym samym, czym były 30 lat temu, kiedy to organizowano je w szkołach, a uczniowie samodzielnie szykowali dekoracje. Obecnie przypominają one bardziej XIX wieczne Bale Debiutantek. Muszą więc kosztować. Stroje, fryzjer, kosmetyczka. To co najmniej kilkaset złotych, a bywa że sama sukienka to kwota sięgająca czterech cyfr. Do tego oczywiście koszt samej imprezy, zespołu lub DJ-a, wystroju sali. Zbiera się pokaźna kwota. Na jedną osobę to kilkaset złotych, w zależności od szkoły i miejsca organizacji imprezy. Co roku powraca temat studniówkowych gości, którzy odkąd rządzi w naszym powiecie PiS tłumnie odwiedzają zabawy licealistów. Tańcom, hulankom, swawolom nie ma oczywiście końca. Rodzice i uczniowie oczywiście za zabawy oficjeli muszą zapłacić. Co ciekawe nie zapraszają ich członkowie Rady Rodziców ale dyrekcje poszczególnych szkół. Skaczcie do góry jak... polityczne kangury Wszystko wskazuje na to, że Adrianowi Witczakowi uda się w krótkim czasie odzyskać dwóch radnych w Radzie Miejskiej. Nie jest tu mowa oczywiście o paniach, które złożyły rezygnację z członkostwa w klubie i partii, nie godząc się z zachowaniami posła Platformy Obywatelskiej. Do radnych KO dołączą najprawdopodobniej dwaj radni Kucharscy, którzy już obecnie uczestniczą w partyjnych zebraniach Platformy. Obaj Panowie dostali się do Rady z listy Polski 2050 Szymona Hołowni, wcześniej mandaty uzyskali kandydując z list PO. Teraz wykonają kolejny kangurzy skok. Co na to Polska 2050? Członkowie partii od swoich radnych się odcinają. Nawet świąteczne życzenia w Tomaszowskim Informatorze Tygodniowym składali osobno. Twierdzą, że panowie w partii nie są i od ich działań się dystansują
Za to, że nie mamy nowego bloku operacyjnego odpowiada Starosta Węgrzynowski Radni Komitetu Wyborczego Marcina Witko w Powiecie Tomaszowskim oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego złożyli wniosek o zwołanie sesji w trybie tzw. nadzwyczajnym. Tematem przewodnim była sytuacja w szpitalu po zmianie Prezesa spółki. Radni chcieli też przepytać Marka Utrackiego i poznać zakres jego kompetencji. W czasie 3 godzin obrad pojawiło się tak wiele wątków, że dla przejrzystości należy relację podzielić na kilka części. To, co najbardziej powinno interesować tomaszowian, to oczywiście poprawa jakości usług, której nie da się przeprowadzić bez ważnych inwestycji. Są one istotne z punktu widzenia rozwoju i coraz większego zapotrzebowania w związku ze starzejącym się społeczeństwa miasta, powiatu. Dyrektor Monika Białas skupiła się na dwóch złożonych wnioskach oraz trzecim, który jest gotowy do złożenia. Wiesław Chudzik będzie szefem szpitala w Piotrkowie Trybunalskim Zaledwie 15 dni minęło odkąd poinformowaliśmy, jako pierwsi o nieprzedłużeniu umowy panu Prezesowi dr n. med. Wiesławowi Chudzikowi w Tomaszowskim Centrum Zdrowia i powołaniu na jego miejsce byłego zastępcy szefa SKW. Jak się okazuje, w branży medycznej, ludzie znający się na zarządzaniu placówkami służby zdrowia nie pozostają zbyt długo bez zatrudnienia. Jak nieoficjalnie dowiadujemy się od naszych źródeł doktor wziął udział w konkursie na dyrektora szpitala w Piotrkowie Trybunalskim i konkurs ten wygrał. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że jego śladem nie podążą z Tomaszowa, lekarze. W sumie nie będą mieć daleko. Panu doktori gratulujemy, mimo, że nie jest to dobra wiadomość dla Tomaszowa
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: ChikitamafiiTreść komentarza: z kajaków to jest kasa, a mój Szef jest najlepszy i z Burmistrzem się dobrze zna i już. A wy ludzie tak się nie czepiajcie wszystkich, tylko kasa liczy się.Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: AnkaTreść komentarza: jeszcze troszkę cierpliwości. Wpierw będzie biegał skamląc o głosy, tak jak ostatnim razem. A finalnie wróci na te dachy wraz ze swoimi kolesiami. A tak nawiasem pisząc to głos córeczki, którą dowiózł do komisji wyborczej zaraz po wypadku ze szpitala w kołnierzu usztywniającym powinien liczyć się potrójnie. :)Źródło komentarza: Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w StarostwieAutor komentarza: AnkaTreść komentarza: a to ta córeczka co zapierdzielała 140 przez wieś i nie dojechała ? :)Źródło komentarza: Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w StarostwieAutor komentarza: AK-47Treść komentarza: Ilu ludzi nie pracuje w wyuczonych zawodach? Ale tak szerzej... Co do muzeum. Abstra***ąc od p. Wendrowskiego: Może tam potrzeba kogoś kto nie jest "zawodowym muzealnikiem"? Ostatnie dwie dyrektorki były związane z historią.... I co? Nie ujmując tym Paniom każda z nich koncentrowała się na swojej dziedzinie. Coś na wzór nauczyciela który uważa, że jego przedmiot jest najważniejszy....Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: AjedejanoTreść komentarza: Mistrzu: rzeczywiście, zwłaszcza w samorządach i w instytucjach rządowych wszystkich szczebli nie liczą się jakiekolwiek kwalifikacje zawodowe, co najgorsze, co rujnuje całą naszą Ojczyznę, to jest głupota oraz podłość polityczna i społeczna tego samorządowego i rządowego, ciemnego, półprzestępczego motłochu. Jeśli ktoś jest niedouczonym tumanem, ale chce społeczności lokalnej dobrze dobrze służyć, bo po to jego wybrali lub zatrudnili, to wspiera się fachowcami. A ten Twój ulubiony, powiatowy katecheta jest zaprzeczeniem tego, co napisałem powyżej. Typowy szkodnik społeczny, Właśnie tacy ludzie nie potrafią współżyć z lokalną wspólnotą społeczną bez "kręcenia lodów". To jest zakała dla ]całego PiS-u, którego ja jestem zwolennikiem. Ale PiS-u, którego twarzą nie jest ten szkodnik społeczny. Ci, którzy chcą tego szkodnika społecznego usunąć z działalności publicznej, to ni jest jakaś komunistyczna zmowa. To są ludzie, którzy chcą normalności w życiu publicznym, a nie takich powiatowych katechetów i np. takich ryżych donków.Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: AK-47Treść komentarza: A ja zadałbym pytanie tym którzy się dziwią: Katecheta dyrektorem?... Ilu z Was pracuje w wyuczonym zawodzie?.... Ilu z Was pracuje zgodnie z kierunkiem ukończonych studiów?....Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektorem
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama