"Polska jest jednym z liderów państw NATO. Podczas swojego wystąpienia podkreśliłem wydatki Polski na zbrojenia, na armię, na obronę narodową. Spośród państw NATO wydajemy najwięcej w stosunku do naszej gospodarki - to jest 4,23 proc. PKB. (...) W tym ponad 50 proc. idzie na modernizację armii. Pokazujemy i dajemy dobry przykład" - podkreślił szef polskiego resortu obrony.
"Zresztą, państwa wschodniej flanki NATO zdają ten egzamin i wszystkie wydają powyżej 2 proc. PKB" - dodał Kosiniak-Kamysz.
Mówiąc o zdolnościach produkcyjnych europejskiego przemysłu zbrojeniowego, przyznał jednocześnie, że Europa nie jest "w takim stanie, który daje nam możliwość patrzenia spokojnie w przyszłość".
"Musimy robić wszystko, żeby dziś, jutro i pojutrze - nie za 10, nie za 20 lat - mieć najlepsze uzbrojenie. Musimy robić wszystko, żeby zwiększyć możliwości produkcyjne. Europa musi się obudzić, musi się obudzić przemysł europejski. Musimy przesunąć środki europejskie na przemysł zbrojeniowy. Bez tego nie będzie bezpieczeństwa a Europie" - zaznaczył polski minister.
Proszony o opinię na temat sugestii szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, że należy utworzyć stanowisko komisarza unijnego ds. obronności, stwierdził, że wzmocnienie spraw obronności w ramach Unii Europejskiej jest jak najbardziej słuszne.
"Nigdy w historii UE sprawy bezpieczeństwa nie były tak ważne jak teraz. Jestem zwolennikiem tego, by znakomitą część środków z funduszy europejskich - od funduszy spójności, przez krajowe programy odbudowy - przeznaczyć na działania przemysłu obronnego, wsparcia funkcjonowania tej części gospodarki" - powtórzył Władysław Kosiniak-Kamysz.
Dopytywany, czy Radosław Sikorski - obecny szef dyplomacji RP - miałby szansę na objęcie ewentualnego nowego stanowiska w KE, odparł: "(Radosław Sikorski) ma wszelkie predyspozycje, żeby być jednym z najważniejszych polityków w Europie, czy na świecie i pełnić jedne z najważniejszych funkcji w Europie, czy na świecie".
Podczas rozmowy z dziennikarzami Kosiniak-Kamysz poinformował też, że w Bydgoszczy powstaje centrum edukacji, analiz i szkolenia NATO-Ukraina. "Decyzja zapadła na dzisiejszym posiedzeniu ministrów obrony państw NATO. Mamy pełną zgodę. Rozpoczynamy tworzenie tego centrum" - zadeklarował szef polskiego MON, odnotowując, że centrum będzie zajmować się zbieraniem "doświadczeń płynących z wojny na Ukrainie" i dawaniem wsparcia dla walczącego kraju.
Pytany, czy podczas spotkania ministrów obrony była poruszana kwestia niedawnej wypowiedzi Donalda Trumpa, który zagroził, że gdy ponownie zostanie prezydentem USA nie będzie chronił przed potencjalną rosyjską agresją krajów NATO, które nie wypełniają swoich zobowiązań finansowych wobec Sojuszu, zaznaczył, że NATO jest sojuszem państw, które zawsze szanuje wyniki demokratycznych wyborów.
"I tak będzie zawsze. To Amerykanie zdecydują, kto będzie ich prezydentem. Niezależnie od tego, stoimy na jednym, wspólnym stanowisku: zasada NATO, +jeden za wszystkich, wszyscy za jednego+ jest zasadą nadrzędną. (...) Wierzę się, że emocje kampanijne nie przełożą się na działania już po kampanii" - skonkludował Władysław Kosiniak-Kamysz.
Napisz komentarz
Komentarze