W nocy z 8 na 9 grudnia 1941 roku w Tomaszowie, funkcjonariusze tomaszowskiego Gestapo posiłkowani przez batalion Schupo oraz żandarmerię, dokonali masowych aresztowań według ustalonej już wcześniej listy. Ogółem aresztowano 86 mężczyzn i 25 kobiet, głównie członków ZWZ, m. in. dowódcę Obwodu ZWZ Tomaszów Juliana Walewskiego ps. "Franciszek", "Zbigniew".
Aresztowania te spowodowane były działającymi w sztabie obwodu agentami Gestapo. Jednym z nich był Henryk Nowak ps. "Szelągowski", pracownik magistratu, jeden z organizatorów po wkroczeniu w 1939 Niemców konspiracyjnej grupy Polski Związek Powstańczy, która w marcu 1940 roku została wciągnięta do ZWZ. Trudno dziś określić, kiedy Nowak poszedł na współpracę z gestapo. Na pewno wpływ na to miało aresztowanie przez osławionego oprawcę Georga Boettiga w dniu 11 sierpnia 1940 roku jego, spodziewającej się dziecka, narzeczonej Barbary Szanter i zesłanie jej do obozu w Ravensbruck.
W marcu 1941 roku Nowak został mianowany adiutantem dowódcy obwodu. 14 kwietnia na ulicy Mościckiego został aresztowany, a po trzech tygodniach zwolniony, tłumacząc to Komendantowi oraz kolegom z konspiracji tym, że aresztowanie zostało spowodowane posądzeniem go o udział w wystąpieniach przeciwko Niemcom w maju 1939 r.. Rzekomo, gdy wykazał swoje alibi, puszczono go wolno.
Komendant Walewski nie do końca ufając jego relacji, odsunął go od spraw Podziemia, powołując nowego adiutanta, jednak tkwił on nadal głęboko w środowisku konspiracyjnym, a koledzy, z którymi rozpoczynał podziemną działalność, nadal nie mieli przed nim tajemnic. Tolerowano też jego kontakty, jakie nawiązał po uwolnieniu, z Georgiem Boettigiem uważając je za sukces posiadania własnej wtyczki w siedzibie gestapo na Zapiecku.
Są pewne poszlaki, że to sam Nowak sugerował tego rodzaju koncepcję, działając wg zaleceń szefa tomaszowskiego gestapo Petera Machera, już jako agent pod kryptonimem "Tadeusz Ryś". W szybkim tempie stworzył on siatkę konfidentów i pozyskane od nich informacje przekazywał gestapo, czego efektem były grudniowe aresztowania. Tego dnia również Nowaka, dla zachowania pozorów, aresztowano, ale po sprawdzeniu personaliów na Zapiecku, został zwolniony.
Większość z aresztowanych mężczyzn wywieziono do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, natomiast kobiety do obozu w Ravensbruck i to właśnie stamtąd w listach, już na początku 1942 roku pojawiły się pierwsze informacje sugerujące osobę odpowiedzialną za tak rozległe aresztowania.
Henryk Nowak ps. "Szelągowski" również wyczuł wrogość otoczenia w stosunku do swojej osoby i w połowie roku opuścił wraz z już żoną Barbarą, Tomaszów. Za zasługi oddane w Tomaszowie Nowak otrzymał od władz niemieckich aptekę (żona farmaceutka) w galicyjskim miasteczku Uhnowie, jednak z powodu powrotu prawowitego właściciela Ukraińca, przydzielono im inną, w Garbatce pod Radomiem, gdzie Nowak podjął współpracę z osławionym tropicielem polskich konspiratorów Paulem Fuchsem.
2 października 1943 roku do apteki w Garbatce przyszedł mężczyzna w ubraniu leśnika i po krótkiej rozmowie wyszedł z Nowakiem na zewnątrz. Nowak nie wrócił już do domu. 4 października znalazły go dzieci pasące krowy na skraju lasu. Leżał z przestrzeloną głową, twarzą do ziemi. Kto wykonał wyrok nie wiadomo, ale na pewno zlecenie wyszło na skutek meldunku z Tomaszowa.
W następnej części o chyba jeszcze bardziej groźnej agentce w szeregach tomaszowskiego, i nie tylko, ZWZ o pseudonimie "Zemsta".
Zdj,. K. Kucharski, Archiwum Muzeum Auschwitz
Napisz komentarz
Komentarze