Grudniowe aresztowania 1941 roku w Tomaszowie objęły wśród członków ZWZ ok. 4% mężczyzn i aż ponad 40% z sekcji kobiecej. Tak wysoki odsetek spowodowany był działalnością wśród tej sekcji agentki Gestapo o kryptonimie "Zemsta", łączniczki tomaszowskiego ZWZ. Była to młoda kobieta zamieszkująca w dzielnicy Tomaszówek, która dobrowolnie zgłosiła swoje usługi Gestapo.
Już w konspiracji poznała swojego najpierw narzeczonego, a później męża ppor. Waleriana Albina Bączewskiego ps. "Walter", "Konrad", początkowo pełniącego funkcję komendanta rejonu Olszowa, następnie szefa sztabu i szefa wywiadu Obwodu ZWZ Tomaszów, od którego pozyskiwała większość informacji przekazywanych Gestapo.
Trudno dziś określić czy Bączewski był świadomy działalności swojej żony, ale dziwnym zbiegiem okoliczności uniknął on grudniowego aresztowania, chroniąc się w Olszowej.
W kwietniu 1942 r. na własną prośbę, jako spaleni na terenie Tomaszowa, skierowaną do inspektora piotrkowskiego Feliksa Karpińskiego ps. "Feliks", małżeństwo Bączewskich zostało przeniesione do Komendy Głównej AK w Warszawie, gdzie "Zemsta" dostała pracę maszynistki w dowództwie, dostarczając Paulowi Fuschowi, szefowi radomskiego Gestapo, nieocenione materiały.
Kontakt z agentką Fusch utrzymywał poprzez swojego tłumacza i pracownika operacyjnego ppor. Raucha, który często wyjeżdżał do Warszawy. Mieszkanie Bączewskich przy zbiegu ulic Wilczej i Mokotowskiej było kwaterą konspiracyjną, w której spotykali się dowódcy okręgów AK, delegaci Rządu na Kraj oraz emisariusze z Londynu. Przed każdym takim spotkaniem "Zemsta" lokowała Raucha lub podoficera z warszawskiej Sipo w kuchennej spiżarni, gdzie zainstalowano punkt niemieckiego odbioru podsłuchu.
Ponoć "Zemsta" była też przywieziona samochodem na ulicę Spiską w celu rozpoznania gen. Stefana Roweckiego "Grota", po jego aresztowaniu w czerwcu 1943 roku.
Po wojnie została skazana przez komunistyczny rząd za swoją okupacyjną działalność na 10 lat więzienia, jednak całego wyroku nie odbyła. Po jej skazaniu nie mający jak twierdził świadomości jej współpracy z Gestapo, "Walter" rozszedł się z żoną. Już w połowie lat pięćdziesiątych pracowała jako skromna urzędniczka pewnej centralnej instytucji na warszawskim Mokotowie.
W niemieckich archiwach znajduje się pełne dossier dotyczące jej współpracy z Gestapo.
zdj. K. Kucharski, APPTM
Napisz komentarz
Komentarze