Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 23 lutego 2025 13:00
Reklama
Reklama

Kulisy sukcesu Lechii

"Murowany faworyt", "Spacer do 1. ligi", "Lechia pewniakiem" – takie określenia dotyczące naszej drużyny można było spotkać w sieci przed finałowym turniejem do I ligi, który odbywał się w Andrychowie. Spoglądając jedynie na suche wyniki można faktycznie odnieść wrażenie, że pokonanie rywali, faktycznie było dla Lechii jedynie formalnością. Postanowiliśmy więc uchylić nieco rąbka tajemnicy i w kilku akapitach ukazać postronnym osobom kulisy naszego sukcesu. Poprosiliśmy kilka osób, by podzieliły się z nami swoimi "przeżyciami".

Mówi się, że każdy sukces smakuje lepiej, jeśli okupiony jest choć odrobiną wysiłku, jeśli jest wynikiem pokonywania nadciągających niedogodności. Zespół Lechii, obwołany przez wielu faworytem do awansu, nie był tu wyjątkiem.

 

Problemy zaczęły się już po turnieju półfinałowym. Na ból barku zaczął uskarżać się nasz przyjmujący Maciek Janikowski. Z początku wydawało się, że to tylko przejściowe problemy, jednak z czasem niedogodność stawała się coraz bardziej doskwierająca.

 

"Ból był coraz większy" – mówi nasz przyjmujący – "Przez 3 dni poprzedzające wyjazd do Andrychowa nie mogłem w pełni trenować z zespołem. Ustawiałem się jedynie w polu obrony, głównie by przyjmować zagrywki kolegów. Nie atakowałem. Podczas turnieju przyjmowałem tabletki przeciwbólowe, które w połączeniu z solidną rozgrzewką pozwalały rozegrać mecz. Teraz, kiedy wypełniliśmy zadanie postawione przed nami przed sezonem, mogę w spokoju skupić się na wyleczeniu kontuzji"

 

Nie mniej poważna sytuacja spotkała naszego rozgrywającego. Bartek Neroj już w trakcie turnieju półfinałowego zgłaszał ból prawego nadgarstka.

 

"Pierwsze moje odczucie to było jakby stłuczenie nadgarstka. Z każdym dniem ból się jednak nasilał. Po wizycie u rehabilitanta postanowiłem w dniu wyjazdu do Andrychowa zrobić zdjęcie RTG dłoni." - wspomina nasz kapitan.

 

Na całe szczęście nie wykazało ono żadnego pęknięcia kości. Jednakże po zwycięskim, czwartkowym meczu z Poznaniem kontuzja nasiliła się jeszcze bardziej.

 

"W piątek nie trenowałem normalnie z drużyną. Pojechałem do specjalisty na badanie USG. Lekarz stwierdził, że mam naderwane ścięgna nadgarstka. Zalecił mi 6 tygodni przerwy, bądź zastrzyk z kwasem hialuronowym do uszkodzonego stawu - wtedy mógłbym wyleczyć to w ciągu 10 dni. Skończyło się na zażywaniu leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych przed każdym meczem."

 

Dzień później, w pojedynku przeciw Olimpii Sulęcin nasz kapitan został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.

 

Za analizę gry przeciwników już od turnieju półfinałowego rozgrywanego w Tomaszowie odpowiedzialny był u nas Jarek Żmijewski. To jeden z czołowych statystyków w Polsce. Dzięki uprzejmości występującego w Plus Lidze klubu GKS-u Katowice, mogliśmy na zasadzie wypożyczenia skorzystać z usług popularnego "Żmiji". To w dużej mierze dzięki niemu przeszliśmy półfinały tracąc tylko jednego seta. Również w Andrychowie nasz statystyk świetnie rozpisał oba mecze grupowe. O tym, kto będzie naszym rywalem w decydującym, ostatnim meczu turnieju, musieliśmy czekać w sobotę do godziny 21. Wtedy bowiem zakończyło się spotkanie pomiędzy gospodarzami, a zespołem z Krosna. Kiedy po powrocie do hotelu nasi siatkarze szykowali się do snu, Jarek rozkładał sprzęt do pracy.

 

"Jeszcze będąc na hali i widząc, że gospodarze wystawiają w 3. secie rezerwowy skład wiedziałem, że muszę skupić się na Krośnie". (W przypadku wygranej Andrychowa, naszym niedzielnym rywalem byłby zespół Ostrołęki). "W hotelu, na podstawie nagranych wcześniej meczów, opisaniu akcji przeciwnika, analizie i interpretacji zebranych statystyk zabrałem się do rozpisania założeń naszej gry w niedzielnym, najważniejszym meczu sezonu. Skończyłem około godziny 5. Położyłem się spać na dwie godziny, bo o 7 rano mieliśmy pobudkę. Potem szybkie śniadanie, mocna kawa i razem z całą drużyną zebraliśmy się na omówieniu taktyki meczowej. Na halę sportową pojechałem własnym autem razem z Bartkiem Rebzdą (II trener Lechii). On prowadził. Chyba nie wyglądałem na wypoczętego" – wspomina statystyk.

 

Całkowita dominacja Lechii na parkiecie dowiodła, że ta zarwana noc była tego warta.

 

Cóż jednak znaczyłoby to wszystko, gdyby nie nasi kibice? Są z nami od początku sezonu, nie tylko na meczach domowych lecz także wyjazdowych. Nie mogło zabraknąć ich również w Andrychowie. W liczbie kilkudziesięciu osób przyjechali w niedzielę, by głośno dopingować naszych siatkarzy, a później wspólnie z nimi świętować sukces. Wyjątkowym zaangażowaniem wykazała się jednak grupa przedstawicieli Klubu Kibica w osobach: Tomka Radzikowskiego, Błażeja Musierowicza i Anii Żak, którzy podróżując własnym samochodem, wspierali Lechię na każdym meczu w Andrychowie.

 

Tomek Radzikowski:

 

"Najbardziej zwariowany był pierwszy dzień turnieju. W drodze na czwartkowy mecz z Poznaniem staliśmy w dwóch korkach. To był pierwszy raz, gdy spóźniliśmy się na mecz naszej drużyny. Wpadliśmy na halę cztery minuty po pierwszym gwizdku i z marszu uruchomiliśmy nasze gardła i kibicowski bęben. Chłopcy rozprawili się z rywalami w nieco ponad godzinę, więc nie zdążyliśmy za bardzo zagrzać miejsca i po ostatniej wygranej piłce szykowaliśmy się już w drogę powrotną – mówi pierwszy bębniarz Klubu Kibica Lechii - Łącznie, w trakcie trzech dni meczowych przejechaliśmy około 1700 km, a w samochodzie spędziliśmy jakieś 19 godzin. Każda przejechana minuta warta była jednak tego sukcesu i upragnionego awansu do I ligi".

 

Będąc niezmiernie dumnymi z tego co udało nam się osiągnąć, staramy się nie zapominać o drodze, która do tego sukcesu prowadziła. Oczywiście mieliśmy w tym sezonie świetny zespół, fantastycznych, wyjątkowych kibiców oraz olbrzymie wsparcie sponsorów wraz z władzami miasta i powiatu. Mimo tego, nie chcieliśmy niczego pozostawić ślepemu losowi i do samego końca staraliśmy się jak najlepiej wykonać swoje zadanie. Każdy dołożył małą cegiełkę do tego sukcesu. Dlatego w imieniu Klubu Sportowego Lechia chcielibyśmy podziękować wszystkim tym, którzy poświęcili swoje zdrowie, swój czas, czy też własne oszczędności. To wspólne zaangażowanie i wspólna determinacja w walce o 1. ligę w Tomaszowie sprawiło, że wszyscy razem możemy na koniec sezonu krzyknąć: MAMY TO !

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kasia 12.05.2017 09:57
Tomaszowianie bardzo się cieszą z sukcesów naszych siatkarzy, to piękny prezent. A wcześniej inny prezent Arena Lodowa to wszystko niebywałe ale prawdziwe...

Opinie

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności

Komitet Monitorujący FERS zatwierdził projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności oraz uporządkowania systemu świadczeń - poinformowało w piątek ministerstwo rodziny. Resort dodał, że nowy system uwzględnia postulaty osób z niepełnosprawnościami, w tym orzekanie przez specjalistów z danych dziedzin.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:21
MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Czy tak powinno wyglądać Liceum

Czy tak powinno wyglądać Liceum

Od kilkunastu lat na oświatowej mapie powiatu tomaszowskiego funkcjonuje zespół szkół "katolickich". Jego integralną częścią jest też liceum. Szkoły prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. Św. Ojca Pio. Liceum nadano imię Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Zasłynęło jakiś czas temu, że żaden uczeń w nim nie zdał egzaminu maturalnego. Biorąc pod uwagę liczbę uczniów, może nie jest to nawet jakoś specjalnie problematyczne. Problemów należy szukać gdzieś indziej. Przyjrzeliśmy się dokumentom, które dotyczą funkcjonowania liceum w okresie minionych kilku lat. Wniosek nasuwa się jeden. To Liceum po prostu należy zlikwidować.
Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Od kilku miesięcy piszemy o tym, że nasz szpital, będzie przechowalnią pisowskich działaczy tracących intratne synekury. O tym, że w tomaszowskim szpitalu zatrudniono kolejnego spadochroniarza PiS dowiedzieliśmy się... z reportażu TVN. Tym razem jest to Radosław Marzec, związany z Janiną Goss (znaną z pożyczek udzielanych J. Kaczyńskiemu). Będzie on pełnił funkcję rzecznika spółki, ale jak zapewnia, wicestarosta Włodzimierz Justyna, nie będzie to jego jedyne zadanie. Marzec to radny Rady Miejskiej w Łodzi. Zajmował też szereg stanowisk bez wątpienia z politycznego nadania. O karierze zawodowej niewiele z Internetu się dowiemy. Poza tym, że był szoferem wspomnianej wcześniej łódzkiej skarbniczki PiS orz po Prezesa Skry Bełchatów. Do grudnia był też przewodniczącym Klubu Radnych. Złożył rezygnację, kiedy porządki w łódzkim PiS zaczęła robić Agnieszka Wojciechowa Van van Hekelom.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: TomaszowiankaTreść komentarza: Wszystko ładnie i pęknie, ale szkoda, że tak mało ludzi korzysta. Czemu ? Bo minister infrastruktury Dariusz Klimczak odpowiedzialny za transport nawala z robotą, za którą bierze niemałe pieniądze. Multum przejazdów, jednak 80% z przesiadką w Koluszkach bądź Łodzi. Nawet do stolicy oddalonej o zaledwie ponad 100 km jest przesiadka. Przecież to komiczne, ale co takiego "szanownego" ministra może obchodzić ?! On w porównaniu do 'szarego obywatela" śmiga sobie samochodem ładowanym/tankowanym za nasze podatki. Jedynie kiedy korzysta z transportu publicznego to czas przed wyborami, kiedy to trzeba się pokazać jak Pan Trzaskowski poruszający się tramwajem jeden przystanek pod publiczkę i moment, w którym dziennikarze mogą cyknąć fotkę na okładkę swojego żałosnego szmatławca. A zwykli ludzie niech sobie radzą, oczywiście tuż po wyborach. Ta sytuacja miała miejsce właśnie po objęciu stanowiska przez Pana Klimczaka. Jeszcze w roku 2023 mieliśmy kilka połączeń bezpośrednich, lecz to się wówczas zmieniło, a Koalicja wpiera nam same dobre zmiany, choć już dobrze wiemy, że ich nie ma pod każdym względem. Mam nadzieję jednak, że rodacy któregoś pięknego dnia, wezmą sprawy w swoje ręce i przestaną wspierać oszustów i złodziei. Prace nad projektem jak zwykle zaczynają się w III kwartale, kiedy to przebudowa będzie stała od IV kw. 2025 r. do końca I kwartału 2026 r. z powodu warunków atmosferycznych, przez co również będzie trwała zapewne do końca 2027 r. o ile i w tym terminie się wyrobią. Kończąc, niech nasz dworzec rośnie w siłę, bezpieczeństwo oraz piękno i wygodę dla podróżujących ludzi.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: tTreść komentarza: Może mieszkańcy miasta ocenią czy takie dodatkowe skrzydła mieszkalne komponują się z wciśniętą kamienicą zabytkową. Czy modernizacja - remont zabytkowej kamienicy nie wpłynie na charakter elewacji i całego budynku (czy konserwator będzie nadzorował wszystkie działania na każdym etapie).Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: obywatel TMTreść komentarza: Co się spodziewać po wyborcach skoro większość to przybysze z wiosek. Starych tomaszowian coraz mniej, wieś rządzi miastem, wybierając tzw. swoich.Źródło komentarza: Radni chcą nocnej prohibicji. Koalicja ponad podziałamiAutor komentarza: Tomaszowianka.Treść komentarza: A slyszales Stachu, ze zawsze swoj ciagnie do swojego. Dlatego jacy wyborcy, tacy ich wybrancy.Pan M to zeykly prymityw, ktory zs kase znalazl sie w tej radzie i zachlysnal sie swoja pozycja. Do tego ma ciekawych doradcow i bryluje. Za to za grosz pojecia i wiedzy.Źródło komentarza: Radni chcą nocnej prohibicji. Koalicja ponad podziałamiAutor komentarza: ,......Treść komentarza: 20lat pracy =5lat do emerytury pracując u tego "celebryty z wąwału "uczciwego i prawego przedsiębiorcyŹródło komentarza: Mordaka Patrol wjechał do WisłyAutor komentarza: Prezes JadosławTreść komentarza: Bezmózgi spod hasła BHO i można co się chceŹródło komentarza: Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama