Ulica Mostowa, będąca własnością powiatu została wyremontowana kilka lat temu, w kadencji, kiedy Starostą był Mirosław Kukliński. Już wówczas zwracano uwagę, że została zaprojektowana w sposób stwarzające zagrożenie. Wątpliwości budzi wiele elementów, w tym układ skrzyżowania z ulicą Zawadzką, gdzie widoczność jest mocno ograniczona. Wysepki, które mają z założenia spowalniać ruch nie zdają egzaminu. Samochody pędzące od strony Łaziska wpadają nie zwalniają przy nich jadąc w stronę kolejnych z jeszcze większa prędkością. Tutaj wysepka zaprojektowana została tuż za zakrętem. Właśnie na niej zginęły dwie kobiety, będące, jak się okazało, siostrami.
Jak informuje nas oficer prasowy tomaszowskiej Komendy Powiatowej Policji organizacja ruchu na wymienionym odcinku drogi, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dn.23.09.2023, roku była opiniowana przez powołaną w tej sprawie komisję. - Ponadto zgodnie z obowiązującymi przepisami, bezpośrednio po przedmiotowym zdarzeniu specjalnie powołana komisja w skład, której wszedł przedstawiciel Zarządcy Drogi oraz Naczelnik Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego i Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim, dokonała lustracji miejsca zdarzenia oraz kilkuset metrów ciągu drogowego przed i za miejscem zdarzenia, która nie wykazała żadnych uchybień w infrastrukturze drogowej - czytamy w przesłanej informacji.
Zdaniem Policji miejsce, w którym doszło do zdarzenia posiada prawidłowo rozmieszczone oznaczenia pionowe i poziome, ponadto wyposażone zostało w urządzenia tzw. ,,aktywnego przejścia dla pieszych” i separator (wysepkę). Ponadto oprócz standardowego oświetlenia ulicznego zostało wyposażone w dedykowane oświetlenie samego przejścia, a prędkość z jaką można się tam poruszać jest ograniczona do 50 km/h (obszar zabudowany). - Nadto wymieniona komisja jednoznacznie stwierdziła, iż infrastruktura w miejscu zdarzenia nie miała wpływu na jego zaistnienie a przyczynił się do niego jego uczestnik, kierowca pojazdu Cupra - wyjaśnia Grzegorz Stasiak.
Rzeczywiście o nie oznakowanie było przyczyną wypadku, do jakiego doszło kilka tygodni temu. Mieszkańcy zwracają jednak uwagę, że powinno być ono uzupełnione. Przede wszystkim na odcinku od ulicy Zawadzkiej do mostu na Wolbórce, powinno wprowadzić się ograniczenie do 40 km/h oraz zakaz wyprzedzania, oznakowany nie tylko znakami pionowymi ale też poziomymi liniami ciągłymi.
Prowadzących postępowanie policjantów zapytaliśmy również o to, czy kierowca poza alkoholem był też pod wpływam innych środków mających wpływ na jego jazdę. W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, iż w przedmiotowej sprawie prowadzone jest śledztwo prokuratorskie przez Prokuratora Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim. W ramach prowadzonych czynności pod nadzorem Prokuratora w przedmiotowej sprawie pobrano od kierowcy pojazdu Cupra krew do badań pod kątem zawartości środków odurzających. Wynik badań zostaną skierowane do PR w Tomaszowie Mazowieckim.
Napisz komentarz
Komentarze