[reklama2]
W wyjściowym składzie Lechii mogliśmy zobaczyć tradycyjnie następujących zawodników: Maciej Janikowski, Wiktor Musiał, Michał Mysera, Bartłomiej Neroj, Michał Cymerman, Patryk Laskowski i Rafał Obermeler. Duży udział w grze miał również Jakub Guz, który prezentuje coraz lepszą formę po niedawnej kontuzji.
Set pierwszy to wyrównana, choć nerwowa walka punkt za punkt. Od wysokiego "c" w zagrywce zaczął swój występ środkowy Kluczborka - Konrad Mucha. Jak się później okazało, to ten zawodnik poczynił najwięcej "szkód" zagrywką w szeregach Lechii. Długo utrzymywała się gra punkt za punkt. Zawodnicy UKS byli bardzo spięci i za wszelka cenę starali się narzucić swój styl gry. Raz po raz wdawali się w dyskusje z sędziami. W efekcie, sędzia pokazał pierwszy żółty kartonik w tym meczu już przy stanie 16:15 dla Lechii, kolejny zaś, przy prowadzeniu Lechii 23:18. Lechia tym czasem grała swoją siatkówkę. Po obu stronach siatki brylowali w ataku: Wiktor Musiał (Lechia) i Grzegorz Szumielewicz (UKS). Pod koniec seta trener Migała wpuścił na boisko Jakuba Guza za Patryka Laskowskiego. Seta zakończył atakiem ze środka Michał Mysera. Lechia wygrała do 21.
Set drugi mógł przyprawić o rozstrój żołądka kibiców obu drużyn. Emocji nie brakowało. Kluczbork punktował Lechię zagrywką Szumielewicza i Muchy. Pomimo, że z początku to Kluczbork przejął inicjatywę, Lechia dogoniła rywala i obie drużyny walczyły na przewagi w końcówce tego seta. Na boisku pojawił się ponownie Jakub Guz za Patryka Laskowskiego w celu uspokojenia przyjęcia przy prowadzeniu gospodarzy 15:12. Natomiast, by dać odetchnąć na rozegraniu Bartłomiejowi Nerojowi, na boisku pojawił się Patryk Kucharski przy stanie 20:16 dla Kluczborka. Od tej pory Lechia zaczęła odrabiać straty. W ataku skutecznie grali Maciej Janikowski i Wiktor Musiał. W szeregi gospodarzy znowu wdała się nerwowość, co skutkowało kolejną żółta kartką przy stanie 28:27 dla Lechii. Jednak zawodnicy UKS potrafili zmobilizować się i wygrać końcówkę 30:28.
Set 3 był niemal powtórką seta 2. W drużynie Lechii od początku grał Jakub Guz. Pomimo poprawionego przyjęcia nie funkcjonowało pierwsze tempo. Natomiast Kluczbork zaczął swobodniej grać środkiem. Skutecznie atakowł Konrad Mucha oraz na skrzydle Grzegorz Szumielewicz. Po stronie Lechii znowu dobrze prezentował się w przyjęciu i ataku Maciej Janikowski. Zarówno on, jak i wprowadzony za Rafała Obermelera Mariusz Pruski, skutecznie nękali gospodarzy zagrywką, co pozwoliło odrzucić Kluczbork od siatki. Gra w całym secie była wyrównana i o wyniku zadecydowała kolejna dramatyczna walka na przewagi. Lechia wygrała 28:26.
Początek set nr 4 w wykonaniu Lechii przypominał sytuację z poprzedniego meczu ligowego przeciwko Czarnym Wirex Rząsnia. Lechia stanęła w przyjęciu. Kluczbork szybko wypracował sobie zagrywką znaczną przewagę. Na tablicy, po kilku minutach od rozpoczęcia, widniał wynik 8:3 dla gospodarzy. Zmiana powrotna w Lechii pozwoliła uspokoić przyjęcie. Na boisku pojawił się Maciej Janikowski za Patryka Laskowskiego. Lechia zaczęła gonić rywali. W polu zagrywki znowu z dobrej strony pokazał się Mariusz Pruski. Lechia wyrównała do stanu po 16. W drużynie Kluczborka znowu pojawiły się zbędne emocje, czego efektem była czerwona kartka. Ta sytuacja podcięła skrzydła drużynie z Kluczborka. Lechia przejęła inicjatywę i doprowadziła do zwycięstwa 25:19.
- To były najtrudniej wywalczone trzy punkty w tym sezonie. Wiedzieliśmy, że mecz z Kluczborkiem będzie wymagał od nas dużego zaangażowania. Nie myliliśmy się. Rywale postawili bardzo wysoko poprzeczkę. Bardzo dobrze przyjmowali zagrywki i w tym elemencie mogliśmy zdobyć punktów. Bardzo dobrze również zagrywali. Grali kombinacyjną siatkówkę. Wyniki w poszczególnych setach pokazaują jak bardzo był to zacięty i emocjonujący pojedynek - mówi trener Tomasz Migała.
MVP meczu został - Maciej Janikowski
UKS Mickiewicz Kluczbork – KS Lechia Tomaszów 1:3 (21:25, 30:28, 26:28, 19:25)
Lechia w składzie: Bartłomiej Neroj (k), Michał Mysera, Maciej Janikowski, Michał Cymerman (l), Jakub Guz, Mariusz Pruski, Rafał Obermeler, Patryk Kucharski, Patryk Laskowski, Wiktor Musiał, Bartłomiej Rebzda (l), Damian Migała, Daniel Reszka, Mikołaj Kubryn.
Sztab: Tomasz Migała, Bartłomiej Rebzda, Andrzej Zając, Wojciech Dębiec
Napisz komentarz
Komentarze