Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 17:54
Reklama
Reklama

Marcin Witko: Nie bójmy się zmian, są potrzebne

Koniec roku to czas podsumowań. Także tych związanych z oświatą. To temat ostatnio głośny, także ze względu na reformę, która jest wprowadzana przez Ministerstwo Edukacji. Jak to wygląda u Nas?

W Tomaszowie Mazowieckim? W 2015 roku przeprowadziliśmy w naszym mieście „małą reformę oświatową sieci placówek”. Była wtedy szeroko komentowana. Zarzucano, że nie przyniesie ona oszczędności, ani realnych zmian w tych placówkach, a służy jedynie zmianom personalnym. Po roku, mamy czarno na białym pierwsze efekty finansowe zmian.

 

Zwolnień nie było. A czy są oszczędności? Tu wypada podać kilka liczb. Porównajmy dwa lat szkolne: 2014/2015 (przed „małą reformą sieci placówek oświatowych”) oraz 2015/2016 (po „małej reformie”)

 

Wydatki na realizację zadań oświatowych (przedszkola i szkoły) w roku szkolnym 2014/2015, czyli przed „małą reformą”, wyniosły 67 mln zł, a otrzymana subwencja oświatowa w wysokości 33 mln zł stanowiła 50,28% kosztów ogółem. Same wydatki na realizację zadań szkół w omawianym roku szkolnym wyniosły 49 mln zł. Otrzymana subwencja oświatowa stanowiła więc 68,50% kosztów ogółem.

 

Dla porównania, wydatki na realizację zadań oświatowych (przedszkola i szkoły) w roku szkolnym 2015/2016 , czyli po „małej reformie”, wyniosły 64 mln zł, a otrzymana subwencja oświatowa w wysokości 38 mln zł stanowi 59,42% kosztów ogółem. Natomiast wydatki tylko na realizację zadań szkół w omawianym roku wyniosły 49 mln zł. Otrzymana subwencja oświatowa stanowi więc 78,04% kosztów ogółem.

 

Wstępnie na remonty w szkołach i przedszkolach planowano wydać około 150 tys. zł, ale dzięki oszczędnościom i wypracowanym wynikom, mogliśmy na te prace przeznaczyć  ponad pół mln zł. Za tę kwotę udało się wykonać szereg prac w tomaszowskich placówkach. Czy to nie jest realna zmiana?

 

Zmodernizowano w ośmiu szkołach podstawowych pracownie komputerowe, do uczniów trafiło 200 laptopów, w części szkół wyremontowano korytarze, sale lekcyjne, gimnastyczne, kuchnie oraz basen w SP 12. 

 

Warto zaznaczyć, że kwota ta nie obejmuje inwestycji, takich jak termomodernizacja w Przedszkolu nr 12 czy modernizacja bloku żywieniowego w Przedszkolu nr 14. W poprzednim roku szkolnym (przed reformą) na remonty przeznaczono 178,5 tys. zł. Różnicę widać gołym okiem.

 

Teraz przygotowujemy się do dużej reformy systemu oświaty. Jestem przekonany, że również w tym wypadku nie będzie żadnych trudności. Wydział Edukacji Urzędu Miasta pracuje już nad nowymi rozwiązaniami. Nie przewidują one żadnych zwolnień, ponieważ w skali miasta nie ulegnie zmniejszeniu liczba uczniów i oddziałów. Tego typu obawy są bezzasadne. Z pewnością niebawem przedstawimy wszystkie szczegóły nowych rozwiązań.

 

Pozwólcie, że podzielę się, krótką osobistą refleksją na temat likwidacji gimnazjów. Jestem przekonany, że dzięki tym zmianom łatwiej  będzie zadbać o bezpieczeństwo dzieci w małej szkole 8-klasowej. Placówki będą mniej liczne, ale będzie ich więcej. Dzięki temu nauczyciele i pracownicy szkoły będą lepiej znali swoich uczniów i ich problemy właściwie od przedszkola. Wydłużony czas przebywania młodzieży w szkole ponadpodstawowej, w tak ważnym dla każdego człowieka okresie dojrzewania,  niewątpliwie będzie sprzyjał rozwojowi i pozwoli na podejmowanie bardziej odpowiedzialnych decyzji dotyczących dalszej drogi edukacyjnej czy zawodowej. Wszystko to, przyczyni się do podniesienia poziomu nauczania w szkołach w Tomaszowie Mazowieckim.

 

 Reforma świetnie się wpisuje w naszą koncepcję tworzenia miasta nowoczesnego, któremu bardzo zależy na dobrze wykształconych mieszkańcach. Zwiększenie oferty edukacyjnej, do czego tymi wszystkimi działaniami dążymy, jest nieodzownym elementem rozwoju miasta. Mówiąc o poprawie jakości życia mieszkańców, mam cały czas na myśli sprowadzenie do Tomaszowa takich technologii, które pozwolą zarabiać mieszkańcom naszego miasta, więcej niż najniższa krajowa. Żeby to jednak osiągnąć, potrzebne są dobrze wykształcone osoby. Nie każdego obecnie stać, na opłacenie procesu kształcenia w odległych miastach. Musimy stworzyć jednakowe warunki startu dla wszystkich, tak by dobre wykształcenie nie zależało tylko od poziomu zamożności.

 

Strach przed zmianami nie jest najlepszym doradcą. Jako Tomaszów Mazowiecki jesteśmy chyba tego najlepszym przykładem. Edukacja i dbanie o wykształcenie jest bardzo ważną inwestycją w człowieka. Tak samo jak nie ma rozwoju państwa czy miasta bez inwestycji gospodarczych, tak nie można mówić o rozwoju bez inwestycji w człowieka. Nie bójmy się zmian. Są one potrzebne.  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

tom 05.12.2016 18:02
Szanowny Prezydencie!!! Zmiany muszą być bo świat idzie do przodu. Tych przemyślanych, wspólnie uzgodnionych nikt się nie boi. Gorzej z tymi na łapu capu, pisanych na kolanie...

Dimos 05.12.2016 09:58
Pół biedy jak kierownikiem jest ktoś ze średnim i doświadczeniem zawodowym w zarządzaniu. Gorzej jak jest to pupil dobrej zmiany, któremu przygotowano koryto. Takie obawy dotyczą tez reformy edukacji. Dzięki likwidacji gimnazjów PiS może zmienić podstawę programową, nauczycieli, kadrę zarządzającą. Dobra zmiana dla nowych przy korycie. Jak ktoś chce zarządzać niech zrobi te "banalne" studia o których mówi przedmówca. Co za problem dla takiego wybitnego menedżera.

Alvin 03.12.2016 16:21
Dopbre zmiany , dobre sobie . Panie prezydencie w spółkach Panu podległych ludzie bez podstwówki są przełozonymi ludzi po studiach , to nie ściema , można to sprawdzić,.To ja przepraszam , ale za takie dobre zmiany to ja dziękuje.....

Silv 03.12.2016 18:08
Hm od kiedy to wykształceniu mówi kto jakim jest człowiekiem oraz jak nadaje się na dane stanowisko... Obecnie mamy niestety czasy wielu "geniuszy". Idzie taki na studia oczywiście nie uczy się tam tylko studiuję, ciągłe imprezy, zaliczanie po 10 razy na 3 kończy popularne kierunki typu, zarządzanie,pedagogika(czyli kierunki, o których słyszy się, że są proste) idzie do swojej pracy i nagle wymagania w czort, pretensje, że kierownikiem jest ktoś kto ma tylko średnie... Ale jak trzeba coś zrobić to nic nie jest w stanie zrobić...

Alvin 04.12.2016 09:49
Proponuję czytać ze zrozumieniem:, człowiek bez ukończonej szkoły podstawowej .

tom 03.12.2016 09:55
Świat idzie w kierunku rozwoju a więc pewnych zmian. Wszystko jest dopuszczalne tylko nie na wariackich papierach i byle jak bo poprawi się jakoś tam póżniej. Na takich zmianach muszą być zyski w tym wypadku intelektualne - żadnych strat...

Jak 02.12.2016 16:35
weszły gimnazja ludzie lamentowali jaka to porażka, w tym również związkowcy ZNP. Teraz się odwidziało...

Kika 03.12.2016 23:22
Kiedy Jarosław głosował za utworzeniem gimnazjów mówił dokładnie odwrotnie niż teraz, kiedy chce je likwidować. To za tamtą reformę powinien teraz oddać Państwu pieniądze. W szkołach najgorsze są drastyczne zmiany, tzw. "pseudo reformy", co PiS zafundowało dzieciom w 1999 roku - wtedy jako AWS (bo tej partii posłem był Jarosław) i teraz. Byłam przeciwna utworzeniu gimnazjów jak i jestem teraz przeciwna ich likwidacji.

Krzysztof Chmielewski 06.12.2016 01:03
ZNP to związek zawodowy, a związki zawodowe zachowują się zachowawczo.

Polityczny 12.12.2016 01:25
nie zawodowy, Solidarność nie lepsza.

ABC 02.12.2016 13:55
Portal stał się oficjalna tubą "dobrej zmiany" Dotychczas próżno było szukać takich artykułów, a teraz? Co kilka dni nowy. Hm....

ja 02.12.2016 14:16
Przecież to jest sfera blogowa. Są i w niej inni. Również z opozycji.

Tomaszowiak 02.12.2016 14:21
Po prostu na portalu każdy może napisać co chce. Batorski pisze co chce, Witko pisze co chce , można czytać i wyciągać wnioski. Mam nadzieję, że każdy ma możliwość publikowania treści zgodnych z prawem i zasadnym pod własnym nazwiskiem. To może być ciekawe i wartościowe. Z korzyścią dla wszystkich.

Silv 03.12.2016 18:04
Wybacz ale nie kojarzę takiego nazwiska jakie podałeś w nazwie... Skoro tego chcesz to może bądź pionierem i zacznij od tego

Silv 03.12.2016 18:03
Ale jak było w drugą stronę to było dobrze?

rita 02.12.2016 13:45
Jako drugi rocznik gimnazjów, jestem za ich likwidacją, z tym że nie na łeb, na szyję! Obowiązujące programy nauczania w dużej mierze składają się z technik, które przygotowują uczniów do zdawania egzaminów. Nie ma to zbyt wiele wspólnego z rzetelna nauką, kiedy cały drugi semestr szóstej klasy podst. i większość roku trzeciej klasy gim. to powtórki do egzaminu, rozwiązywanie testów, a nauczyciel "leci" z programem, bo musi zrealizować. Muszą powstać nowe metody, a na to trzeba czasu. Muszą zostać zredagowane podręczniki, ćwiczenia. Wiedza z różnych przedmiotów, musi się uzupełniać, żeby nie okazało się że na fizyce dziecko ma zastosować obliczenia matematyce, których na matematyce nauczy się za dwa miesiące. Większość z nas tego nie odczuje, bo na pytanie "Jak było w szkole?" wystarczy mu odpowiedź "Nudno.", "Fajnie". Odczują to nauczyciele i dzieci. Ci pierwsi, bo nie będą mieć materiałów do nauki -część użyje nowych, inni starych, a drudzy z kolei nie uzyskają odpowiedniej wiedzy, a dobre liceum miażdży i bez podstaw, uczeń się w nim nie utrzyma. Obawiam się, że rok to za mało...

Tomaszowianka 02.12.2016 11:29
Zmiany owszem, ale nie cofanie się. Lubię zbierać stare lampy naftowe i żelazka na węgiel, ale to nie znaczy, że je używam. Kiedyś były mega wynalazkiem. Wszystko się zmienia i uczniowie również. Czy uważa Pan, że uczeń który pójdzie teraz do 7 klasy będzie grzeczniejszy, bo nie pójdzie do szkoły nazywanej gimnazjum? Zmieńmy. Wydajmy kasę, której nie mamy. A później się zobaczy. A może zamiast wydać kasę na tabliczki i nowe pieczątki lepiej kupić więcej ipadów i laptopów. Nowe pomoce do wf. Odnowić toalety itp. Ech. Zarządzanie to trudna sprawa. Ale trudniejsze mieć własne zdanie.

ja 02.12.2016 12:03
Przecież nowe podręczniki i tak są co jakiś czas do zakupu. A co do 7 klasy. Przecież tu nie chodzi o to, że nagle będzie grzeczniejszy. Ale w mniejszej klasie, przy nauczycielu, który zna problemy danego dziecka od pierwszej klasy, łatwiej zauważyć, że dzieje się coś niedobrego i zainterweniować. A w momencie kiedy dziecko, w wieku dojrzewania, trafia do nowego środowiska, gdzie musi swoją pozycję od nowa budować i pod opiekę nauczyciela, który nie zna go za dobrze, o wiele, wiele trudniej ten problem wykryć i rozwiązać. I wiem co mówię. Jetem z pierwszego rocznika gimnazjum. I na własnej skórze przetestowałam ten chory system.

Silv 03.12.2016 18:02
Wiesz jaka jest podstawowa różnica ?? w tym, że nauczyciele i uczniowie w 7 klasie znają się i wiedzą na co mogą sobie pozwolić.. Ponadto wybacz ale po co uczeń ma mieć 2 razy przez 2 lata praktycznie to samo ? 6 klasa podstawówki i 1 gimnazjum a potem 3 klasa gimnazjum i 1 klasa w szkole średniej...

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama