Diego
- to dość potężny psiak nieco w typie owczarka belijskiego, ma także coś z amstaffa. Diego został doprowadzony do schroniska, podobno przybłąkał się do rodziny, a ta uważała psa za agresywnego i zamknęła w komórce. Pozostawimy to bez komentarza.
Diego okazał się wspaniałym, kontaktowym psem, który tylko na pierwszy rzut oka budzi respekt. Jest bardzo przyjazny i otwarty. Jest silny, ale stosunkowo dobrze chodzi na smyczy.
Diego odnajdzie się w domu z ogrodem, a także w mieszkaniu. Musi mieć tylko stanowczego, odpowiedzialnego Opiekuna. Szukamy domu bez innych zwierząt.
Dzieci nie powinny stanowić dla Diego problemu. Psiak, tak, jak każdy inny potrzebuje swojego miejsca. Możemy liczyć na Waszą pomoc?
Kępek
- trafił do nas niedawno, spod bramy schroniska. Błąkał się blisko schroniska, nie wiemy zatem czy się tylko zgubił, czy został celowo tutaj porzucony. Kępek ma słaby wzrok, a także niedosłyszy. Poza tym jest bardzo przyjaznym i kontaktowym psiakiem. Nie wykazuje agresji do ludzi, których zna. Co do obcych potrzebuje troszkę czasu, aby nawiązać kontakt.
Kępek umie chodzić na smyczy, ale kręci się w kółko, co może świadczyć o tym, iż przebywał na łańcuchu. Kępek nie jest najmłodszym psem, zasługuje zatem na godną starość. Szukamy dla niego dobrego i kochającego domu, do końca jego dni.
Kępek odnajdzie się zarówno w mieszkaniu, jak i na podwórku. Psiak potrzebuje własnego kąta na starość. Kępek akceptuje inne psy, szczególnie dobrze dogaduje się z suczkami.
Szukamy dla tego staruszka dobrego i troskliwego Opiekuna! ADOPTUJ - URATUJ ŻYCIE! Imię: KĘPEK Rok urodzenia: ok. 2005 Rozmiar: M/L Kępek jest przed szczepieniami, czipowaniem i kastracją.
[reklama2]
Pysia
- to psie nieszczęście, okrutnie potraktowana przez los psinka.
Zacznijmy od początku... Pysia trafiła do nas z ulicy, leżała bez ruchu w krzakach, wycieńczona i głodna. Została zabrana do schroniska, była brudna, klejąca, zaczęto suńkę kąpać, a jej sierść odchodziła płatami, pod sierścią były ogromne skupiska larw much.
Cała skóra niemal chodziła, suczka nie podnosiła się. Zabrana została do lecznicy, gdzie wyczyszczono jej skórę z larw. Suczka wróciła do schroniska, wiele dni leżała pod kroplówkami, na antybiotykach.
Po około 2 tygodniach zaczęła się podnosić, chodzić, jeść z ręki. Aktualnie Pysia dochodzi do siebie, skóra się goi, pokryta jest grubym strupem. Suczka zaczyna chodzić na smyczy, ufać ludziom. Przekonuje się także co do innych psiaków.
Już teraz szukamy dla Pyski kochającego, troskliwego domu. Ona potrzebuje spokoju i opieki żeby w pełni wyzdrowiała i doszła do siebie psychicznie. Pomożecie nam uratować kolejne psie serce? Szukamy choćby domu tymczasowego, w którym suczka dojdzie do siebie.
Napisz komentarz
Komentarze