Pierwsze dobre fragmenty w wykonaniu naszego zespołu obejrzeliśmy pod koniec pierwszego kwadransu gry. W dziesiątej minucie dobry atak Lechii kończy się słabym strzałem Brozia.
Pięć minut później oglądamy rzut rożny. Marcin Mirecki dośrodkował na głowę Kamila Cyrana, po czym nasz defensor sprawdził czujność Łukasza Derejko. Goalkeeper gospodarzy z trudem, ale zdołał sparować futbolówkę i tym samym w Wołominie bramek wciąż nie oglądaliśmy.
W 29 minucie Lechiści stworzyli sobie najlepszą okazję w pierwszej odsłonie. Długie podanie prawą stroną od jednego z naszych obrońców otrzymał Mateusz Broź. Napastnik wszedł między dwóch zawodników Huraganu, minął wychodzącego z bramki Łukasza Derejko, następnie oddał strzał po ziemi z dość ostrego kąta. Lecąca do pustej bramki futbolówka w połowie odcinka zmienia tor lotu i odbija się od słupka. Gospodarzom pomaga nawet nieco zniszczona, nierówna murawa.
Mijają cztery minuty i oglądamy znakomite podanie gracza Wołomina z głębi pola do wychodzącego na czystą pozycję Dominika Dukalskiego. Wydaje się że napastnik jest na pozycji spalonej, jednak sędzia puszcza grę. Grejber próbuje skrócić kąt wyjściem na około czternasty metr, ale płaski strzał zawodnika gospodarzy nie daje bramkarzowi żadnych szans na obronę. Huragan wychodzi na prowadzenie 1:0.
Lechia szybko rzuca się do odrabiania. Swoją szansę na strzelenie gola z rzutu wolnego ma Bartek Widejko. Łukasz Derejko jednak fantastycznie spisuje się między słupkami i na przerwę Lechia schodziła z jednobramkową stratą.
Tuż przed pierwszym gwizdkiem oglądamy zmianę w naszym zespole. Pawła Wolskiego zastępuje Jardel.
W 49 minucie jedno z naszych wysokich podań, o mało co nie zakończyło się skutecznym trafieniem. Derejko wykazał się jednak dobrym refleksem i w ostatnim momencie wybił piłkę z bramki. Na nieszczęście dla Wołominian futbolówka wpadła pod nogi Mireckiego, który ustawiony tuż przed linią szóstego metra otrzymał szansę na wyrównanie strat. Mocne uderzenie napastnika zielono – czerwonych z siódmego metra przelatuje nad poprzeczką.
W 55 minucie meczu Mirecki rozgrywa akcję ofensywną z Broziem. Ten drugi decyduje się uderzenie, ale jest ono zbyt słabe. Derejko bez problemu złapał piłkę.
Lechia jest dużo lepszym zespołem i w 60 minucie wreszcie potrafiła to udokumentować. Magdoń dobrze obsłużył ustawionego na prawej stronie Rozwandowicza. Pomocnik posyła mocną, niską piłkę w pole karne.
Przeciąć to podanie mógł Matuesz Woźniak, jednak obrońca Huraganu popełnia błąd i ta spada po nogi Brozia, który nie ma problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce. Doprowadzamy do wyrównania.
W 62 minucie fantastyczną akcją popisuje się Rozwandowicz, który na około 22 metrze mija dwóch rywali, a kolejno rozgrywa piłkę na jeden kontakt z Jardelem. Takie zagranie pozwala na zgubę dwóch kolejnych defensorów przeciwnika i oddanie przez Mariusza skutecznego strzału obok bezradnego bramkarza gospodarzy. Prowadzimy 2:1.
Dziesięć minut dorobek Lechii powinien się zwiększyć o kolejne trafienie. Broź rozgrywa piłkę do biegnącego z lewej strony Mireckiego. Marcin decyduje się na techniczny strzał po długim słupku, ale minimalnie pudłuje.
Huragan próbuje odrabiać straty co powoduje, iż na murawie Lechiści mają więcej miejsca do rozegrania szybkiego ataku. Po jednej z takiej ofensyw, Mirecki ma kolejną okazją na strzelenie gola, ale tym razem pojedynek z Marcinem wygrywa Derejko.
W 87 minucie w roli głównej ponownie oglądaliśmy Mireckiego. Akcja skrzydłem, ustawiony tym razem po prawej stronie Marcin próbuje zaskoczyć Derejko strzałem pięta. Uderzenie nie jest skuteczne, choć pomysł Lechisty całkiem niezły.
Fatalna skuteczność naszej drużyny, mogła się dla nas zakończyć zimnym prysznicem. W 90 minucie Musialik decyduje się na niezbyt mocne zagrania piłki wzdłuż linii bramkowej Lechii. Żaden z czterech defensorów RKS-u nie jest w stanie jej wybić, bądź zablokować. Całość mocnym strzałem z 6 metrów Patryka Wróblewskiego. Futbolówka odbija się od wyprostowanych dłoni dobrze ustawionego Grejbera, a następnie od poprzeczki bramki Huraganu. Mieliśmy mnóstwo szczęścia w tej sytuacji.
Lechia po emocjonującym grze wygrywa z Huraganem 2:1. Tomaszowianie awansowali z szóstego miejsca, na piątą lokatę. Liderem wciąż ŁKS Łódź, który pokonał na własnym obiekcie najsłabszy zespół ligi, drużynę Motoru Lubawa 4:0.
Huragan Wołomin – RKS Lechia 1:2 (1:0)
1: 0 Dominik Duklaski 33”
1: 1 Mateusz Broź 60”
1: 2 Jakub Rozwandowicz 62”
RKS LECHIA: Grejber – Kolasa, Cyran, Magdoń, Widejko – Rozwandowicz, Szymczak, Żytek, Wolski (46′ Jardel) – Mirecki, Broź (80′ Szutenberg )
HURAGAN: Derejko – Musialik, Żurawski, Moryc, Lewicki (70’ Maciak) – Jasiński (74’ Wróblewski), Woźniak (70’ Ndakiza), Tokaj, Choiński – Wielądek, Dukalski
Żółte kartki:
Huragan: Derejko, Musialki, Żurawski, Wielądek
RKS Lechia: Kolasa, Wolski, Broź, Szutenberg
Arbiter: Dawid Grzelak (Sieradz)
Napisz komentarz
Komentarze