Niestety początek spotkania nie ułożył się po naszej myśli. O tym, iż rywala będzie próbował kąsać akcjami lewą stroną pisaliśmy w naszej zapowiedzi. Taką ofensywę obejrzeliśmy w siódmej minucie. Bierna postawa w obronie Jardela, oraz Kolasy pozwoliła Przemysławowi Olesińskiemu na dośrodkowanie w pole karne Grejbera. Żaden z zawodników gospodarzy nie zdołał przeciąć wysokiego podania i wydaje się że Bartosz Widejko spokojnie wybije kozłującą piłkę. Niestety młody zawodnik Lechii popełnia katastrofalny w przyjęciu i futbolówka odbija mu się od ręki. Sędzia nie ma wątpliwości i dyktuje rzut karny dla Łomżan.Mimo tego, iż Grejber zdołał wyczuć intencję Rafała Maćkowskiego, to jednak piłkarz ŁKS wraz z kolegami mogli się cieszyć z prowadzenia 1:0.
W 12 minucie Jardel wywalczył rzut wolny w okolicach 25 metra. Lecąca do bramki piłka uderzyła jednak w poprzeczkę. Szansę poprawy kolegi miał Magdoń, ale i jego strzał głową nie był skuteczny.
Kolejne minuty upływają, a Lechia gra co raz słabiej. Mimo posiadania piłki, nie potrafimy poważniej zagrozić przeciwnikowi. Statyczna gra w ofensywie ogranicza się do wysokich piłek. Ustawionym bardzo defensywnie zawodnikom z Łomży, taka gra jest jak woda na młyn. W tym momencie aż się prosi, aby wyciągnąć ich z własnej połowy – niestety nic takiego nie oglądamy i na przerwę schodzimy z jednobramkową stratą.
Na początku drugiej połowie podopieczni Grzegorza Wesołowskiego wywalczyli rzut wolny, po tym jak faulowany był Łukasz Broź. Mirecki dośrodkował na 12-13 metr, a swojego szczęścia strzałem głową próbował Kamil Cyran. Oliwer Wienczatek zdołał jednak zachować czujność i sparować piłkę na rzut rożny.
Stałe fragmenty gry były jedyną naszą mocną stroną w tym pojedynku. W 62 minucie obejrzeliśmy rzut rożny wykonany przez Mireckiego, po którym zrobiło się niebezpiecznie w bramce Łomżan. Gola dla zielono – czerwonych wciąż jednak nie obejrzeliśmy.
Ostatni kwadrans gry przebiegał podobnie jak te między drugim, a czwartym. Lechia próbowała konstruować swoją ofensywę, rywala nastawiony był na kontratak. Taka zachowawcza gra dawała efekt gospodarzom do 88 minuty.
W 89 minucie bramkarz gości chcąc szybko wznowić grę popełnił pierwszy poważny błąd w meczu podając piłkę do naciskanego przez Widejko - Macieja Wasilewskiego. Dobry pressing Lechisty poskutkował odebraniem futbolówki w okolicach pola karnego graczy ŁKS-u, a następnie rozegraniem piłki z Broziem i dośrodkowaniem na długi słupek.(chyba setnym w tym meczu). Całość skutecznym strzałem głową zamknął Paweł Magdoń, tym samym doprowadzając do remisu 1:1.
Lechię bez wątpienia nie interesował jeden punkt. Po wznowieniu gry dalej próbowaliśmy atakować. Swoją piłkę meczową miał Żytek, ale jej nie wykorzystał.
Odpowiedź przeciwnika była natychmiastowa W 92 minucie piłkarze z Łomży rozklepali naszą obronę i szansę strzelenia gola dostał niepilnowany na siódmym metrze Wasilewski. Widejko rozpaczliwym wślizgiem blokuje jednak strzał i futbolówka wpada w rękawice Grejbera
Pojedynek ostatecznie kończy się remisem 1:1. Graliśmy słabo. Biliśmy głową mur, a odpowiedzieliśmy armatkami wodnymi, zamiast prochem strzelniczym. Marzenia o drugiej lidze rozpływają się niczym sinica na Zalewie Sulejowskim letnią porą. Strata jest duża, bowiem na dzień dzisiejszy do lidera ŁKS Łódź wynosi aż 12 punktów. Lechia obecnie plasuje się na szóstej pozycji. Przed nami jeszcze 24 epizody ligowe z udziałem naszej drużyny. Do zdobycia aż 72 punkty. Gramy do końca.
Po meczu doszło do niebezpiecznie wyglądającej sytuacji. Goalkeeper Łomżan padł na murawę niczym rażony piorunem. Nie obyło się bez interwencji medycznej. Przyczyn zasłabnięcia nie znamy, ale z pewnością, jeżeli dostaniemy jakieś informacje to je Państwu przekażemy.
ŁKS Łomża - RKS Lechia 1:1 (1:0)
1:0 Rafał Maćkowski 7" (k)
1:1 Paweł Magdoń 89"
RKS Lechia: Grejber - Kolasa (76" Gołuński), Magdoń, Cyran, Widejko - Rozwandowicz, Szymczak, Żytek, Jardel - Mirecki, Broź
ŁKS Łomża: Wientczak - Gałązka, Melao, Wasiulewski, Kamienowski - Kimura, Kacprzyk (66" Brzozowski), Baranowski, Maćkowski (73" Wasilewski), Olesiński (88" Tarnowski), Sadowski (81" Styś)
Napisz komentarz
Komentarze