Należy zacząć od tego, że przy okazji przebudowy drogi S8 nikt nie zadbał o to, by wyprowadzić ruch pojazdów ciężarowych z ulicy Ujezdzkiej. Kilka lat temu zwracał na to uwagę Jacek Kowalewski. Zabrakło jednak determinacji władz miejskich i powiatowych. W ten sposób ciężarówki nadal jeżdżą od wiaduktu w kierunku ulicy Warszawskiej, gdzie droga wojewódzka numer 713 pokrywa się z drogą krajową K-48, a następnie skręcają w stronę przejazdu kolejowego i dalej w ulicę Wysoką, bo podążyć w kierunku Spały i Inowłodza. To jednak nie jest największy problem na naszym terenie.
Prawdziwym problemem są ciężarówki poruszające się w ciągu ulic wojewódzkich i powiatowych na terenie miasta. Najbardziej obciążone s: Bartosza Głowackiego, Mireckiego, Opoczyńska, Białobrzeska, Szczęśliwa, Spalska, Grota Roweckiego i Warszawska. Ciężarówki przewożące między innymi piach do zakładów Euroglass w Niewiadowie spędzają sen z powiek mieszkających przy tych ulicach ludzi.
Od lat poszukiwane jest rozwiązanie tego problemu. Panaceum na ruch ciężarówek miał być „tomaszowski przebieg” planowanej drogi S-74. Miała ona przebiegać od Łodzi przez gm. Rokiciny w okolicy miejscowości Prażki, a następnie wytyczono ją przez Brzustów, Helenów w stronę Sangrodza. Droga miałaby się połączyć się z ekspresówką S-8 na węźle Tomaszów Południe.
Przebieg drogi w okolicach Tomaszowa to: Kolonia Zawadzie - Wola Wiaderna, przecięcie ul. Jana Pawła II i przejście przez Pilicę. Przy ul. Frycza-Modrzewskiego zaplanowano węzeł, który kierowałby ruch w stronę Starej Wsi i Olszowca Kolonii i dalej do Sławna.
Wariant taki zapewniłby nam nie tylko obwodnicę ale i doskonałe połączenie drogowe ze stolicą regionu, Łodzią.
Niestety, jak się ostatnio dowiedzieliśmy, planowana inwestycja nie dojdzie do skutku. Zdecydowano bowiem, że S-74 rozpocznie się od Sulejowa. Rozwiązanie takie ma być bardziej uzasadnione, a ponadto szlak „tomaszowski” byłby o wiele kosztowniejszy. Problemy lokalne nikogo nie interesują.
Aktualne władze miasta ponoć nie złożyły jeszcze broni, a prezydent zabiega o zmianę decyzji władz centralnych. Warto, by starania zakończyły się sukcesem, bo nowa S74 to nie tylko poprawa układu komunikacyjnego, ale także otwarcie nowych terenów inwestycyjnych.
Pojawiają się też inne pomysły na wyprowadzenie ruchu ciężarowego z ulic miejskich. Jednym z nich jest wprowadzenie oznakowania wytyczającego objazdy drogami krajowymi. O ile wyprowadzenie TIR-ów ze Starzyc nie powinno stanowić dużego problemu, dzięki węzłowi Tomaszów Północ, to już wytyczenie nowej trasy dla ciężarówek z piaskiem i ruchem ciężarówek związanych w W713. może okazać się problematyczne. Trasa przejazdu ładunku wydłużyłaby się od kilkudziesięciu do ponad 100 kilometrów, co w znaczący sposób zwiększyłoby koszty transportu.
Napisz komentarz
Komentarze