Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 01:16
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Subiektywny EPILOG subektywnej historii (96) cz. II

Bardzo pięknym i uroczystym dniem w naszym mieście, był czwartek 11 lutego 2016r w OK TKACZ przy ulicy Niebrowskiej na tak zwanym "Krycha Polu". W tym dniu o godzinie 17.30 nastąpiło, zgodnie ze wcześniejszą uchwałą na miejskiej sesji 26 listopada 2015 roku , uroczyste wręczenie Aktu Nadania tytułu Honorowego Obywatela Miasta Tomaszów Mazowiecki mistrzowi fotografii, panu Markowi Karewiczowi. Również na tej imprezie wręczono statuetki „Zasłużony dla Miasta Tomaszowa Mazowieckiego” dwom wybitnym postaciom, pedagogom, panom: Józefowi Lenarczykowi i Emilianowi Leszczyńskiemu.

Uroczysta gala, przy wypełnionej po brzegi sali widowiskowej TKACZA była imprezą świetnie przygotowaną przez Wydział Kultury, Promocji i Turystyki, który to reprezentował Piotrek GAJDA (chwała Ci za to Piotrze), nie było żadnych przestojów, programowych potknięć, pomyłek, przejęzyczeń czy przenikającej tremy.  

 

- Antku uczestniczyłem w swoim bogatym życiu w tysiącach tego typu imprezach tak w kraju jak i za granicą ale to co mnie spotkało w ukochanym Tomaszowie przerosło moje oczekiwanie (wypowiadając te słowa miał łzy w oczach), nie spodziewałem się tego. Wszystko było dla mnie tak cudownie zorganizowane, że po prostu brakło mi słów by to ogarnąć. Antku, przekaż wszystkim, że ich bardzo, bardzo kocham. Kocham mój na zawsze, Tomaszów Mazowiecki. Do końca życia nie zapomnę tych cudownych doznań, przeżyć jakie mi stworzyliście - powiadział do mnie nazajutrz po imprezie główny bohater wieczoru. 

 

 Do tej przepięknej imprezy dostroił się zespół Wojtka Lubczyńskiego (Wojtek jako muzyk dobrze jest znany Karewiczowi, niejednokrotnie na spotkaniach w ARKADACH przygrywał jazzowe partie, wielkiemu znawcy tego stylu, mistrzowi fotografii) Part-Time Jazz Quintet, wystąpił w OK TKACZ w klasycznym składzie: Wojciech Lubczyński – perkusja, Mirosław Misiak - gitara, Mateusz Olszewski - instrumenty klawiszowe, Paweł Filipek – tenorowy saksofon, klarnet. Dobór utworów, ich poziom wykonania, łagodna i spokojna interpretacja, mogła zadowolić najbardziej wybrednych znawców jazzu (na zakończenie koncertu brawa i owacje na stojąco). Pochlebną opinię na temat koncertu miał także Paweł Brodowski, redaktor naczelny czasopisma Jazz FORUM, jeden z największych w Polsce znawców jazzu, który swoje całe życie poświęcił temu stylowi muzycznemu, długoletni, zasłużony dyrektor warszawskiego Jazz Clubu TYGMONT przy ul. Mazowieckiej 6 (przedwojenna, słynna restauracja  ZIEMIAŃSKA),  pana Marka Karewicza.

 

Pozwolę sobie wymienić gości specjalnych, przyjaciół Marka Karewicza, którzy do Tomaszowa na tę uroczystość przybyli: z Warszawy Paweł Brodowski – naczelny redaktor JAZZ FORM, Maryla Tejchman przyjaciel Karewicza, z Gdyni dotarł przyjaciel Wiesław Wilczkowiak wice prezes Stowarzyszenia Muzycznego CHRISTOPHER im. Krzysztofa Klenczona, z Gdańska Wiesław Śliwiński wice prezes Fundacji Sopockie Korzenie, sprawujący opiekę nad Karewiczem czy lokalni przedstawiciele miasta, starostwa powiatowego, dziennikarze wszystkich, lokalnych mediów, łódzka TV, rodzina Jochanów, Ewa Komar przyjaciel Karewicza (zapisała swoją kamerą na filmowej taśmie wiele wydarzeń w mieście z udziałem Marka Karewicza), Monika Fiszer szczególny przyjaciel Marka (zebrała ponad 200 podpisów niezbędnych dla Rady Miasta przy UM w celu rozpatrzenia wniosku o nadanie w/w tytułu).

 

Nazajutrz, w piątek 12 lutego 2016 roku, po uroczystościach w TKACZU, na Facebooku, po trzytygodniowej walce o głosy w plebiscycie „Dziennika Łódzkiego” „Człowiek Roku 2015 Powiatu Tomaszowskiego” odbyła się w godzinach 22.00-23.59 (piątek był ostatnim dniem trwającego od 22 stycznia plebiscytu) niesamowita bitwa o głosy. Do godziny 22.15 prowadziłem ponad 500 głosami nad drugą osobą przy ogólnej liczbie głosów około 7.500. Prawdziwa wojna, wyścig, rozpoczął się około 22.30. Wszystko w szybkim tempie zmieniało się jak w przysłowiowym kalejdoskopie. Raz byłem na trzeciej pozycji, ponownie okupywałem drugą, pierwszą by po paru minutach znów zostać wyprzedzonym spadając na trzecią, drugą pozycję. Około godz. 23.15 wyszedłem na pierwszą pozycję by już do północy (koniec głosowania w plebiscycie) nie oddać palmy pierwszeństwa. Jak emocjonująca była walka niech ten fakt odsłonią zmieniające się nieustannie liczby głosów. Przez trzytygodniowe trwanie plebiscytu utrzymałem się sumą 7.500 głosów na miejscu pierwszym. W ciągu jednej godziny i czterdziestu minut przybyło mi ich ponad 100% (na godzinę 24.00 uzbierałem 14.558 głosów). Drugie miejsce zajął Arkadiusz Gajewski (11.051 głosów) a trzecie prezydent miasta Marcin Witko (10.713 głosów).

 

 Markowi   Karewiczowi

Artyście Fotografikowi

HONOROWEMU OBYWATELOWI MIASTA

TOMASZÓW MAZOWIECKI

 Nasz Wyraz

Być

 marzyć przeżywać dni

 zdarzeń mrowie

Śnić o młodzieńczych latach

 W Tomaszowie

Pochłaniać mijane krajobrazy

 w czasie i przestrzeni

Cieszyć się tak jakby każdy

 diamentami się mienił

Znaczyć swoimi barwami świat

Być

 jak każdy najpiękniejszy kwiat

Być

Kimś na ludzkim firmamencie

Człowiekiem zwykłym

 z wzięciem

Uchwycone w różnych ujęciach

 na zdjęciach

Chwile też z Miles’em Davies’em Ray’em Charles’em

Czy z innych jazzowych

koncertowych tras

Zdjęć dżungla

ponad dwumilionowy las

Minęły

 są pokrywane coraz grubszą patyną

Ludzie tak

ale one nigdy nie miną

Wielce Szanowny Marku Karewiczu

Ze swoim atelier zdjęć

Królewiczu

Zostawiłeś swe ślady na plebani kościoła Zbawiciela

 u księdza pastora Gastpary’ego

Willi Landsbergów  Studium Fotograficznym                        

 Tadeusza Ulikowskiego

W „końskich jatkach”

 Dziś ARKADY

Wszystkich wymienić

nie da rady

Znaczone w życiowym krajobrazie

w biegu chwile

Jedna myśl przyćmiewa inne

i po głowie się błąka

Chcesz być na bieżąco w sporcie

Idź do fryzjera Mieczysława Bąka

W jego raporcie

 dowiesz się wszystkiego

 o OM TURze

Spójni Lechii Pilicy

O Gienku Furgalskim

 szybszym od wiatru

Henryku i Zygmuncie Wątróbskich

Białkowskim Wędraku

 Kaziu Pietruszczaku (Walczyku)

O wschodzących piłkarskich gwiazdach

 i co w zaniku

O „Isiu” Komarze

 wyczyniającym w bramce cuda

To były piękne czasy

a nie ułuda

Szanowny Marku synu Juliana

 kiedyś prezesa OM TURu

Przypomniane z Twojej młodości

 zdarzenia

Są naszym wyrazem sympatii

Dla Ciebie

i nowego pokolenia

Przeżyłeś je jeszcze raz

 od nowa

Od dziś HONOROWY OBYWATELU

MAZOWIECKIEGO TOMASZOWA

Dobrane z pietyzmem

 powyższe słowa

Są Naszym Wyrazem

 dla Ciebie

Oddaję Papieżowi co papieskie

Są naszym uznaniem

Płynących z głębi serc

TOMASZOWIAN

   

- autor wiersza Henryk Myśliwiec

    

 

 

W piątek 19 lutego w „Dzienniku Łódzkim” (dodatek „Tygodnik 7 Dni”) oficjalnie ogłoszono wyniki i tak pisano o zwycięzcy tego plebiscytu, - „Antoni Malewski, wielki popularyzator muzyki rozrywkowej w Tomaszowie, działacz Wspólnoty AA, został wybrany głosami naszych czytelników na „Człowieka Roku 2015 Powiatu Tomasowskiego”. Tak wielkiego kręgu fanów nie miał żaden z kandydatów biorących udział w naszym plebiscycie. Antoni Malewski w świetnym stylu wywalczył ten tytuł”.

 

Szczerze przyznam, że ten fakt plebiscytowego zwycięstwa sprawił mi wielką radość ale też pobudził do myślenia: jak to się stało, co było przyczyną, co zadecydowało, że pokonałem wiele (startowały w konkursie 24 osoby) wspaniałych postaci z lokalnej polityki, działaczy kultury, sportu czy ludzi podobnych do mojej, społecznej działalności. Muszę jednak na to wydarzenie spojrzeć bardziej odważnie, nie wyrzekając się, nie wstydząc się swojej przeszłości powiedzieć asertywnie, rozstając się z „Subiektywną Historią R&R”, kim jestem?. Od ponad 26 lat nie piję alkoholu, jestem alergicznie uczulonym na ten napój. Tyleż właśnie lat związany jestem ze WSPÓLNOTĄ AA będąc jej „przewodnikiem” oraz ze Stowarzyszeniem Abstynenckim ALA do dziś niosąc posłanie innym, jeszcze cierpiącym ludziom na alkoholizm. W latach, sierpień 1989/marzec 2015, byłem, przez blisko 26 lat, członkiem MKRPA pełniąc w tym okresie funkcję przewodniczącego, sekretarza, wice przewodniczącego tej specyficznej, szczególnej (nieustanny kontakt z ludźmi z alkoholowym problemem), niezbędnej dla osób  dotkniętych alkoholizmem, ich rodzin, bliskich, przyjaciół – KOMISJI. Przez lata trzeźwienia odbyłem blisko 80 spotkań ze szkolną młodzieżą z zakresu alkoholowej problematyki (w Liceach Ogólnokształcących I, II, III, w Technikum Gastronomicznym, Szkołach Zawodowych, w Szkole Specjalnej przy ul. Majowej czy w Domach Pomocy Społecznej przy ul. Polnej i Farbiarskiej).

 

W międzyczasie, trzeźwiejąc, reanimowałem w sobie zaniedbaną przez lata picia miłość do stylu muzycznego Rock’n’Roll. Od 13 sierpnia 2005 roku tworzyłem w tym mieście muzyczne, cykliczne spotkania „Herosi Rock’n’Rolla” (dotychczasowe miejsca spotkań Galeria ARKADY, Bar ALIBI, Restauracja ALABASTRO, SCh TOMY, SCh PROEM w Zakościelu, Galeria BULWARY, Bar TYSKI) nieustannie trwające do dzisiaj. Uczestniczyło w tych (ponad 130) spotkaniach tysiące tomaszowian i wielu fanów, miłośników dobrej muzyki z innych miast a nawet z innych państw jak USA, Szwecja, Niemcy a nawet, byli mieszkańcy naszego miasta, państwo Krystyna i Edward Wolscy z antypodów, dalekiej,  Nowej Zelandii.

 

Kiedy prezentowałem ten cykl spotkań „Herosi R&R” zacząłem kronikować te wydarzenia w wyniku czego powstało kilka publikacji. Napisałem i wydałem oficjalnie trzy książki, które ukazały się na półkach księgarskich („Moje miasto w rock’n’rollowym widzie”, A jednak Rock’n’Roll”, „Rodzina Literacka ‘62”), czytelniach i bibliotekach miasta oraz kilka tytułów napisanych do tak zwanej przysłowiowej szuflady („Marek Karewicz Złoty Fryderyk w Tomaszowie Mazowieckim”, „Subiektywna Historia Rock’n’Rolla”, „Herosi Rock’n’Rolla w Tomaszowie Maz.” oraz Suplement jako część druga do „Subiektywnej Historii Rock’n’Rolla”. Odbyłem kilka spotkań przy wypełnionych po brzegi salach, promując swoje książki (w Miejskiej Bibliotece przy ul. Mościckiego, w Centrum Dialogu przy Pl. Kościuszki, w Galerii ARKADY). Moje publikacje rozeszły się jak przysłowiowe, ciepłe bułeczki, w większości rozdystrybuowałem je na cyklicznych, swoich spotkaniach „Herosi Rock’n’Rolla”. Dzisiaj jest potrzeba wznowienia tych publikacji ale sytuacja ekonomiczna w moim domu nie jest przyjazna dla wykonania tego przedsięwzięcia.

 

Zorganizowałem również dwa „Spotkania po latach” tomaszowskich dinozaurów, prekursorów w naszym mieście tanecznego rock’n’rolla. Pierwsze w byłej, kultowej kawiarni LITERACKA a drugie „Spotkanie po latach BIS” w Zakościelu n/Pilicą. Były to wydarzenia historyczne, bez precedensu, które w annałach miasta zapisały się na zawsze. Przybyli na te spotkania po 50 latach i więcej, ludzie przez wiele lat nie widzący się z sobą, których los porozrzucał po całym świecie (Nowy Jork, Toronto, Berlin, Malmoe), po całym kraju (Szczecin, Gdańsk, Gdynia, Bieszczady, Żary, Kraków, Wrocław, Lubliniec, Warszawa, Nowe Miasto, Łódź). Nigdy nie zapomnę tych spotkań, ludzi, którzy z wielkimi trudnościami, zę łzami w oczach, rozpoznawali się. By po rozpoznaniu rzucając swoje ciała w objęcia, tulili się do siebie niczym, szekspirowscy kochankowie z Werony. Jeszcze trudniejsze niż spotkania były rozstania. Wielu przybyłych na „Spotkanie po latach” dinozaurów, przekroczyło siedemdziesiątkę a wielu innych było grubo po sześćdziesiątce, dlatego, żegnający się mieli świadomość, że mogło to być ich ostatnie spotkanie. Co wkrótce stało się faktem. Jeszcze w roku tego spotkania, dwie osoby odeszły na zawsze.

 

Dlaczego przedstawiam, właśnie teraz, całą swoją publiczną działalność? Dlaczego wybrałem te trzy przedsięwzięcia, tj: przeciwdziałanie alkoholowe, rock’n’rollowy cykl spotkań, pisarstwo?

DLACZEGO? DLACZEGO? DLACZEGO? Teraz właśnie mogę głośno wykrzyczeć wszem i wobec, EUREKA. To plebiscyt, a właściwie jego wyniki odkryły „kuchnię” sukcesu, dając mi jednoznaczną odpowiedź. Moja publiczna działalność przysporzyła, trwająca od co najmniej 26 lat w trzech w/w dziedzinach życia, wielu przyjaznych mi ludzi dobrej woli, których dziś mogę określić tytułem ostatniego songu wyśpiewanego przez Bogusia Meca „Przyjaciele po to są”.

 

W trakcie trzytygodniowych, plebiscytowych zmagań odbyłem dwa spotkania w moim cyklu „Herosi Rock’n’Rola”, na których obecni, bez nakłaniania, wyjęli swoje „komórki” wpisując mój kod „CTM.15”, wysyłając jego treść do konkursowej bazy, wykrzyczeli, - Antek, głosujemy na ciebie!!! Musisz wygrać!!!

 

Przyjaciele po to są


Kiedy wszystko wyjdzie źle
Wezwij mnie, wezwij mnie
Kiedy znajomych tłum jak wróg odwróci się
Wezwij mnie, zjawię się.
Gdy Twój świat rozpada się
Wezwij mnie, wezwij mnie
Czuję, że dziś jak dziecko boisz się

Przeprowadzę Cię przez mrok
Wezwij mnie, zjawię się                  
Nie pozwolę ranić łzom
I nie będziesz już się bać
Przyjaciele po to są
Kiedy już, kiedy już Ci braknie sił
Wezwij mnie, wezwij mnie
Boisz się, że nie wesprze Cię już nikt
Wezwij mnie, zjawię się
I pomogę z kolan wstać
I zbudować nowy dom
I znów poczujesz życia smak.


PRZYJACIELE PO TO SĄ                 

 

Korzystając z zapisu kończącego felietonu, mojego cyklu „Subiektywnej Historii Rock’n’Rolla” pozwolę sobie na tych łamach wymienić kilka osób, moich nieocenionych przyjaciół, którzy tworzyli tzw sztaby plebiscytowe głosujące na moją osobę. Dwa z nich stworzyli przyjaciele ze WSPÓLNOTY AA Monika F. i Basia B. oraz drugą, bohaterowie ZMARTWYCHWSTANIA mojego artykułu, Jadzia S. i Bogdan S. w DPS-ie przy ul. Farbiarskiej. Bardzo prężny sztab powstał w dalekich Kozienicach gdzie moi przyjaciele od rock’n’rollowych spotkań Hania i Tadeusz dorzucili ogromną ilość głosów, których ich liczby nie jestem w stanie określić, przybliżyć. Wiesław Wilczkowiak. z Gdyni ze swoimi trójmiejskimi przyjaciółmi w ostatnich dwóch dniach plebiscytu bez przerwy mnie informował jak jego silna grupa głosuje na osobę o kryptonimie„CTM.15”. Również szczecinianie Ania Hoffmann z rodziną i przyjaciółmi. czy Mietek Kałużny z synami i synowymi, uczestnicy moich tomaszowskich spotkań, informowali o swoich „ludziach” z rodzinnych sztabów, głosujących na moją osobę.

 

 

Mój przyjaciel Sławek ORWAT z Londynu, „przetwarzający muzycznie” moje felietony, okazał się najbardziej pomysłowym ze wszystkich plebiscytowych sztabowców. Na stronie Facebooku zamieścił informację o mojej sylwetce, działalności gdzie jego przyjaciele, fani, czytelnicy z całej Europy i nie tylko, portalu MUZYCZNA PODRÓŻ okazali się bardzo skuteczni w głosowaniu. Jestem za to im bardzo wdzięczny. Również z dalekiego Nowego Jorku mój przyjaciel, Wojtek „Szymon” Szymański ze swoimi, polskimi kolegami z nowojorskiej Long Island, przyczynili się do mojego zwycięstwa. Kończąc plebiscytową sekwencję nie sposób z czytelnikami podzielić się tym, że jeszcze do dzisiaj odbieram telefoniczne gratulacje i informacje o głosowaniu na moją osobę przez całe rodziny, bliskich ich znajomych, za rozpowszechnianie wszechnicy oświatowej związanej ze stylem rock’n’roll, najpiękniejszych lat (50/60-tych) XX wieku w cyklu moich spotkań „Herosi Rock’n’Rolla”.

 

Chciałem zakończyć moją felietonową przygodę w naszym Tomaszowie Mazowieckim zapisaną w postaci„Subiektywnej Historii Rock’n’Rolla” sprawozdaniem (poniedziałek 29 luty 2016 roku) z uroczystej Gali, która odbyła się w Centrum Idei  Ku Demokracji przy Kościele Akademickim Panien Dominikanek w Piotrkowie Tryb.

 

Do Piotrkowa Tryb., podczas nieustannie padającego deszczu, pojechaliśmy we troje, to znaczy ja ze swoim dwuosobowym sztabem plebiscytowych wyborów. Praktycznie z naszego powiatu odhaczyło się najwięcej osób (9) uczestniczących w plebiscycie oraz trzyosobowa (Andrzej Wdowski, Barbara Pożyczka i Beata Dobrzyńska) grupa redakcyjnych dziennikarzy oddziału tomaszowskiego „Dziennika Łódzkiego” i „Tygodnika 7 Dni”. W galowych uroczystościach uczestniczyło pięć powiatów naszego województwa (opoczyński, tomaszowski, bełchatowski, radomszczański, piotrkowski) czyli dziesięcioosobowe składy zajmujące wg kolejności miejsc na plebiscytowych listach.

 

Spotkanie, punktualnie o godzinie 18.30 otworzył Redaktor Naczelny „Dziennika Łódzkiego” pan Robert Sakowski. Przedstawił w kilku słowach uzasadnienie, popularyzację pierwszego w historii istnienia dziennika plebiscytu, po czym głos oddał szefom lokalnych, powiatowych redakcji, którzy to dziennikarze wręczali swoim „dziesiątkom” dyplomy uznania za uczestnictwo i miejsca zajęte, jak również dla pierwszej, plebiscytowej TRÓJKI na specjalnej desce, na srebrnej blasze (format A4) treść dedykacji za zajęte miejsce w plebiscycie:

 

[Dużego formatu litery treści Człowiek Powiatu Roku 2015, pod którym to napisem piękne motto, sentencja Jana Pawła II – „Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, czym dzieli się z innymi”. Następnie napis „Szanowny Pan” a pod nim imię i nazwisko osoby i zajęte miejsce w plebiscycie (w moim przypadku – „Otrzymał tytuł”) „Człowieka Roku 2015 Powiatu Tomasowskiego” w plebiscycie organizowanym przez „Dziennik Łódzki” i „Tygodnik7 Dni”. Po lewej nazwisko i imię Redaktora Naczelnego „Dziennika Łódzkiego” pod nim logo gazety „DzŁ”, po prawej imię i nazwisko Szefa Redakcji Lokalnej „DzŁ” w danym powiecie i pod nim logo „7 Dni” oraz na dole tabliczki data: LUTY 2016].

 

Pierwszą grupą nagrodzonych w plebiscycie byli uczestnicy z powiatu bełchatowskiego, zaraz po nich pani Beata Dobrzyńska Szef tomaszowskiej Redakcji dziennika, czytając nazwiska od tyłu (od zajętego 10 miejsca) zapraszała laureatów na scenę, gdzie wręczano w/w ”gadżety”.

 

Jako ostatni ja wszedłem na scenę, wręczono mi bukiet kwiatów i tabliczkę (A4). Do mikrofonu, by podzielić się plebiscytowymi wrażeniami, powiedzieć o sobie, o swoim mieście, „dopuszczano” tylko zwycięzców z poszczególnych powiatów. Miałem to szczęście zabierając głos, opowiedzieć właśnie o sobie, o moim Tomaszowie, o swoich trzech pasjach, które najprawdopodobniej, wg mojej sugestii, opinii zadecydowały o zwycięstwie w tym plebiscycie.

 

Po uroczystym zakończeniu wręczania plebiscytowych „gadżetów” na scenę weszli dwaj lokalni muzycy, którzy na swoich klasycznych gitarach wykonali, na niezłym poziomie, kilka znanych, tematów (w stylu flamenco np. „Hey Jude”) jazzowych. Po zakończonym krótkim mini koncercie wszyscy przeszliśmy w kuluarowe krużganki, gdzie gospodarze przygotowali sakralną, małą wystawę dzieł sztuki malarskiej. Jak to bywa na tego typu imprezach, towarzyskie kuluary miały swoje zakończenie przy suto zastawionych szwedzkich stołach. Po pogawędkach w podgrupach, grupach, przy nadal padającym deszczu, około 22.00 powróciliśmy do swoich domów.

 

Tak się złożyło, kończąc przygodę z „Subiektywną Historią Rock’n’Rolla w Tomaszowie Maz.”, że w moim pożegnaniu z tytułem zamieściłem reportaże z dwóch wydarzeń w naszym mieście z nadania w/w, społecznych uhonorowań. Jedno związane z przyjacielem, wybitnym artystą fotografikiem, bohaterem niektórych moich felietonów, Markiem Karewiczem a drugie, podobne wydarzenie z autorem tych publikacji. Lepszego zakończenia nie byłbym w stanie wymyślić. Wyręczył mnie przypadek, ślepy los, zbieg okoliczności czy siła większa ode mnie samego? Nie będę dywagował, komentował zaistniałych faktów, niech czytelnik tych publikacji, felietonów sam oceni i znajdzie swoją odpowiedź. Do spotkania na portalu „nasz Tomaszów”, choć w innej formie pisanych artykułów, felietonów powrócę. A jakich? Jeszcze na tu i teraz nie odpowiem ale myślę, zarażony pisarstwem, że coś wymyślę i że tak całkowicie od ukochanego Rock’n’Rolla nie odejdę. Jak zajdzie potrzeba, konieczność, niespodziewane wydarzenie w mieście, w kraju czy na świecie to wrócę poświęcając czas temu tematowi, temu stylowi.

 

Do Z O B A C Z E N I A, do U S Ł Y S Z E N I A. na portalu „nasz Tomaszów”.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Janko muzykant 06.03.2016 08:53
Do wpisu nr 3 (w związku z wpisem nr 2): głupich nie sieją - oni (tzn. zawistne głupki) sami się rodzą. I to nawet nie jest ich wina. Trzeba im współczuć ale równocześnie opisywać ich głupotę i zawiść i totalnie ich olewać. Głupek zawsze pozostanie głupkiem.

BP 05.03.2016 13:59
Czy tylko mi cieszenie się z tytułu Tomaszowianin Roku wydaje się żałosną zabawą dorosłych panów z kryzysem wieku późnego? Sami na siebie głosują( lub namawiają znajomych i rodzinę ), wydają grubą kasę na smsy, by później udawać wybrańców narodu. ... ŻENADA i WSTYD. Lepiej wpłacilibyście te sumy na schronisko dla zwierząt.... więcej byłoby pożytku społecznego :) Towarzystwo wzajemnej adoracji i próżności. ..

.głupoty piszesz 05.03.2016 14:14
kiedyś był taki program,,zrób to sam,,jeden ma taką pasję,drugi inną....i każdemu należy się skinienie głową z szacunku dla efektów jego pracy i zainteresowań...gorzej jest jak ktoś jest pusty jak bębenek i tylko czasami wyda z siebie dziwaczny dźwięk

Janko muzykant 05.03.2016 12:02
Tolo: pracowaliśmy razem przez kilka lat w jednej z tomaszowskich firm. Wypiliśmy tam morze wódy ("wąskie" drzwi ). I długo nie mogłem uwierzyć, że kiedykolwiek z tego "amoku" wyjdziesz. A - jednak ! Wielkie O.K. dla Ciebie !!! Jesteś absolutnym wyjątkiem wśród tych, którzy kiedyś "wpadli". PS. Ale, jednak tylko jedno piwo - chciałbym kiedyś z Tobą wypić. Pozdrowienia.

Reklama
Polecane
Podsumowanie XXVII Kwesty pn. „Ratujmy groby zasłużonych Tomaszowian”Przemysłowcy oskarżeni o niesłychane przestępstwoSkonsultuj komunikację miejskąSpotkanie z prof. Jerzym Bralczykiem w MBPUtrudnienia w ruchu 11 listopadaNisze w kolumbarium dostępne do rezerwacjiŁódzkie/ W okresie Wszystkich Świętych 14 wypadków; nie było ofiar śmiertelnychPolicja: od czwartku doszło do 161 wypadków drogowych; zginęło 11 osóbListopadowe atrakcje w Tomaszowie MazowieckimJak wybrać odpowiednie łóżko do sypialni? Oto podpowiedźW gabinetach stomatologicznych jest coraz drożejKlasyk dla Legii
Reklama
Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Powiatowe Centrum Animacji Społecznej po raz kolejny organizuje Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich.  Będzie to już 8. edycja tego wydarzenia. Turniej skierowany jest do kół gospodyń z terenu województwa łódzkiego. Zmierzą się one w 6 konkurencjach: edukacyjnej, kulinarnej, artystycznej, sprawnościowej, modowej i teście wiedzy dotyczącym bezpieczeństwa na wsi.Tematem tegorocznej edycji jest PRL. Przedmiotem współzawodnictwa kulinarnego będzie deser. Scenka w konkurencji artystycznej będzie nawiązywała do Wszechobecnych w tamtych czasach kolejek, natomiast w edukacyjnej należy przygotować prezentację o latach 80-tych, ukrytych we wspomnieniach. Konkurencja sprawnościowa do końca pozostaje tajemnicą, natomiast pytania z wiedzy o bezpieczeństwie na wsi przygotuje KRUS. Bardzo widowiskowo natomiast zapowiada się konkurencja modowa, do której uczestnicy mają przygotować strój inspirowany modą z okresu PRL. Będą one prezentowane na wybiegu.Ponadto zapraszamy do obejrzenia wystawy, nawiązującej do PRL-u. Będzie można zobaczyć stare sprzęty elektroniczne, odzież, artykuły gospodarstwa domowego, prasę i inne eksponaty, związane z tym okresem. Nad całością imprezy czuwać będzie jury złożone z ekspertów z danych dziedzin.Na zwycięzców poszczególnych konkurencji, a także Grand Prix turnieju, czekają wspaniałe nagrody.Gwiazdą wieczoru będzie Paweł Stasiak w repertuarze Papa Dance, a na zakończenie odbędzie się zabawa taneczna z MR. SEBII. Turniej odbędzie się 9 listopada o godz. 15.00 w PCAS-ie przy ul. Farbiarskiej 20/24.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
XIX Tomaszowski Bieg Niepodległości XIX Tomaszowski Bieg Niepodległości Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza dzieci, młodzież i dorosłych do udziału w 19. edycji Tomaszowskiego Biegu Niepodległości, który odbędzie się 11 listopada. Mieszkańcy naszego miasta i powiatu będą mogli w ten niestandardowy sposób uczcić rocznicę odzyskania przez Polskę suwerenności. Start uczestników biegu planowany jest na godz. 13 z pl. T. Kościuszki, po zakończeniu oficjalnych uroczystości patriotyczno-religijnych z okazji 106. rocznicy odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Wydarzenie przeznaczone jest zarówno dla grup zorganizowanych (ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych, stowarzyszeń, organizacji, firm itd.), jak również dla uczestników indywidualnych. Osoby, które nie ukończyły 13 lat, mogą uczestniczyć w biegu wyłącznie pod opieką osoby pełnoletniej. Niepełnoletni mogą zostać zgłoszeni do biegu przez rodzica lub opiekuna prawnego.ZgłoszeniaBieg ma charakter rekreacyjny, do pokonania będzie trasa o długości ok. 1500 m. Zbiórka i weryfikacja zgłoszonych biegaczy odbędzie się w godz. 12-12.45 (domki na płycie pl. Kościuszki). Zgłoszenia na formularzach, których wzór znajduje się pod tekstem w załącznikach (tam też dostępny jest szczegółowy regulamin XIX Tomaszowskiego Biegu Niepodległości), w przypadku grup zorganizowanych przyjmowane będą do 6 listopada br. Uczestnicy indywidualni mogą zgłaszać się również w dniu biegu. Wypełniony formularz wraz z dołączonym do niego oświadczeniem należy dostarczyć do Biura Biegu mieszczącego się w Miejskim Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18. Rejestracji można także dokonać poprzez wypełnienie formularza zgłoszeniowego online, dostępnego pod linkiem: https://cutt.ly/TeDo09HZAby podkreślić uroczysty i patriotyczny charakter biegu, organizatorzy proszą uczestników o założenie białych lub czerwonych koszulek, czapek lub innych elementów wierzchniej garderoby w tych barwach. W związku z organizacją XIX Tomaszowskiego Biegu Niepodległości oraz koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa jego uczestnikom 11 listopada między godz. 12.45 a 14 wystąpią utrudnienia w ruchu kołowym w obrębie pl. T. Kościuszki oraz w al. Piłsudskiego na odcinku od pl. Kościuszki do ul. Legionów (w obu kierunkach). Prosimy kierowców o wyrozumiałość i przyłączenie się do wspólnych obchodów Narodowego Święta Niepodległości.  Data rozpoczęcia wydarzenia: 11.11.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama