Ruszył nowy okres programowania unijnego. Z jakiego rodzaju funduszy i na jakie cele mogą skorzystać przedsiębiorcy. Wiemy, że od lat jest z tym problem i sporo narzekania. Firmy skarżą się na niską dostępność, albo, że cele są niedostosowane do warunków gospodarczych.
Pieniędzy w województwie łódzkim dla przedsiębiorców jest dużo, bo mamy procentowo największą alokację właśnie na osie priorytetowe związane z przedsiębiorczością. Jest to 812 milionów EURO. Są to pieniądze na działania innowacyjne i wsparcie kapitału ludzkiego. Na wszelkiego rodzaju szkolenia i doskonalenie pracowników, którzy już są zatrudnieni w firmach, w tym kadry menadżerskiej, ale i tych, którzy zatrudnienie w firmach podejmują. Jest to duża kwota. Jednak sięgać po nią w nowym okresie projektowania wcale nie będzie łatwo. Polityka unijna to hasło industrializacji. Tworzenie nowych miejsc pracy szczególnie w produkcji. Istotnym czynnikiem jest również innowacyjność i konkurencyjność gospodarki.
Są jakieś branże, które preferujecie? Łódzkie zawsze było zagłębiem przemysłu włókienniczego i wełnianego. Otwarcie na wschód okazało się dla nas katastrofą i spowodowało upadek większości przedsiębiorstw i tych małych, funkcjonujących na zasadach przydomowych warsztatów i tych dużych, jak tomaszowska Mazovia.
Przyjęliśmy strategię rozwoju inteligentnych i nowoczesnych technologii i materiałów. One będę w konkursach preferowane. Wśród nich znajdą się na pewno materiały budowlane, co wiąże się bezpośrednio z powiatem tomaszowskim. Do tego energetyka i źródła odnawialne energii. Stawiamy tez na nowoczesne rolnictwo i przetwórstwo oraz chemię i medycynę, w tym farmaceutyki i kosmetyki. Nie zapominamy o tradycjach, więc wśród branż preferowanych znajdują się też włókiennictwo i przemysł modowy. Są to wszystko branże, które w naszym regionie funkcjonują, mają duży potencjał i udział w tworzeniu produktu krajowego brutto. Spełniają kryteria bycia lokomotywami napędowymi dla całej regionalnej gospodarki. Oczywiście branże, które nie wpisują się w tych sześć głównych nurtów mogą aplikować o środki, jeśli mają ciekawe pomysły i projekty. Co jest ważne, to zachęcamy do sięgania po nowe technologie i innowacje. Stawiamy też na współpracę z uczelniami i prace badawczo rozwojowe. Chcemy by polskie firmy, korzystając z unijnych środków, unowocześniały swoją produkcję i mogły ją sprzedawać na całym świecie.
W opinii przedsiębiorców funkcjonuje przekonanie, że za dużo pieniędzy wydatkowano dotąd na szkolenia i kursy, których efektywność była stosunkowo niska.
Myślę, że o tę złotą równowagę jest tu trudno, ale wszyscy się uczymy, uczą się też firmy i przedsiębiorcy. Rośnie też rola kapitału ludzkiego. Dzisiaj widzimy już, że zaczął się u nas rynek nie pracodawcy ale pracobiorcy. Ilość ofert pracy rośnie, a stopa bezrobocia spada. Końcówka roku to zejście do 9,9 procenta stopy bezrobocia w województwie łódzkim. W ciągu ostatnich czterech lat, to spadek o około 5 punktów procentowych. Rośnie też w firmach świadomość tego, że pracownika trzeba szkolić i uczyć zawodu. W związku z tym pojawiają się koszty, kiedy taki wyszkolony przez przedsiębiorcę pracownik odchodzi.
W poprzedniej kadencji dużo mówiło się o klastrach. Czy strategia ich tworzenia jest nadal aktualna?
Oczywiście jest aktualna. Mamy nowe klastry, między innymi związany z produkcją materiałów budowlanych, który powstał niedawno. To łączenie potencjałów jest kierunkiem sprawdzonym i w Polsce i na zachodzie. Teraz zawiązujemy klaster biotechnologiczno - farmaceutyczny. Robimy to z inicjatywy samych przedsiębiorców, którzy widza tu wartość dodaną.
Ale mówi się też, że powstają monokultury, które dla gospodarki są bardzo niebezpieczne.
Akurat przykład farmacji, który wskazałem, może mieć tylko pozytywny efekt, ponieważ firmy prowadzą wspólne badania i robią testy, których osobno nie mogłyby przeprowadzić. Budowany jest łańcuch, za pomocą którego myśl i produkt są wzajemnie przekazywane. Modele funkcjonowania klastrów są więc różne. Chodzi by wzmacniać przedsiębiorcę a nie osłabiać. Tak się dzieje w Niemczech.
Na jakie konkursy w najbliższym czasie mogą liczyć przedsiębiorcy?
Ogłaszamy konkursy w ramach tak zwanego B+R, czyli inwestycji związanych z badaniami i rozwojem oraz w drugiej osi związanej z inwestycjami w przedsiębiorstwach, gdzie istnieje warunek nowości technologicznej. Mogą być to technologie, oprogramowanie ale i zmiany organizacyjne. Ale mamy też w tej chwili konkursy związane z transportem niskoemisyjnym. Kwota przewidziana na ten cel to 200 milionów złotych. Aplikacje mogą składać tu przedsiębiorstwa z branży komunikacyjnej. mamy też duży konkurs za 250 milionów złotych związany z termomodernizacjami. To znaczy, że tak naprawdę cały Regionalny Program Operacyjny a więc 9 miliardów złotych jest do dyspozycji przedsiębiorców. Chcemy aby te pieniądze jak najszybciej były wydawany i zaczęły pracować.
Jak obecnie wygląda problem migracji w województwie łódzkim. Czy negatywne tendencje ulegają odwróceniu?
Problemem jest różnica między urodzinami i zgonami, czyli niski przyrost naturalny. Ruchy migracyjne to jedynie 10 procent deficytu. To, z czym musimy się uporać, to zbyt mała liczba urodzeń. Warto też pamiętać, że łódzkie od wielu lat ma najniższą średnią długość życia wśród mężczyzn w Polsce. Jesteśmy na szarym końcu. To, co próbujemy zrobić, to z jednej strony inwestowanie w służbę zdrowia, dostępność do opieki medycznej w szpitalach, ale z drugiej strony konieczne jest oddziaływanie na nasze nawyki. W tym nawyki żywieniowe, aktywności fizycznej, spędzania wolnego czasu oraz dbałości o własne zdrowie. To jest wyzwanie.
Napisz komentarz
Komentarze