Teraz, tu... nigdzie
Przyjemnie jest recenzować płytę zespołu w przededniu dziesięciolecia jego działalności (1 sierpnia). Wypada się jakoś dobrze zachować, napisać kilka ciepłych słów w sposób elegancki i stonowany, żeby "broń Boże", nikogo nie urazić. Na szczęście w przypadku „(Now) here” nie ma powodów do asekuracji. Płyta wykonana jest z porządnego stopu rocka, metalu oraz rapu w stylu Rage Against The Machine. Chłopaki z C.A.L.M. przetapiają w hucie nu-metalowego rzemiosła tony surówki, a kiedy zastygnie, tną ją riffami aż lecą iskry. Tak, więc nie ma zapotrzebowania na laurkę, co najwyżej można ich obdarować okolicznościową tabliczką z kwasoodpornej blachy.
12.07.2011 21:54