Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 10:52
Reklama Sklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama

Pracują i nie narzekają

Komisja Zdrowia Spraw Społecznych i Rodziny Powiatu Tomaszowskiego w letnich miesiącach odwiedziła wszystkie placówki pieczy zastępczej podległe samorządowi. Radni wizytowali zarówno tzw. Rodzinne Domy Dziecka, jak i Dom Dziecka "Słoneczko" przy ulicy Nowowiejskiej.

Była to chyba pierwsza tego rodzaju inicjatywa radnych odkąd istnieje powiat tomaszowski. Jak dotąd radni przyglądali się pieczy zastępczej zza "zielonego stolika".

 

- Miałem wrażenie, że osoby prowadzące rodzinne domy dziecka są zaskoczone tym, że radni interesują się ich pracą i przyjeżdżają wypytać o problemy, z jakimi na co dzień się spotykają - mówi przewodniczący komisji Mariusz Strzępek.

 

Pieczą zastępczą w całym powiecie tomaszowskim objętych jest według danych na koniec ubiegłego roku  243 dzieci. To o około 100 mniej niż miało to miejsce jeszcze pięć lat temu. Większość dzieci przebywa w rodzinach zastępczych.  Takich rodzin w naszym powiecie było aż 141. Z tej liczby 93 rodziny to rodziny spokrewnione.

 

W placówkach opiekuńczo - wychowawczych przebywa w sumie 45 dzieci, w tym 32 w domach dziecka typu rodzinnego. W powiatowym "Słoneczku" na koniec ubiegłego roku znajdowało się 13 dzieci.

 

- Chyba mało kto zdaje sobie sprawę z ilości pracy, jaką muszą włożyć osoby sprawujące opiekę nad dziećmi w placówkach rodzinnych - mówi członek zarządu powiatu odpowiedzialny za pomoc społeczną, Bartłomiej Matysiak. - Kiedy słyszę, że przecież prowadzący nie robią tego za darmo zwyczajnie zaczynam się denerwować. W każdym z RDD przebywa od 8 do 10 dzieci. To jest praca 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu przez 12 miesięcy w roku. Bez urlopu.

 

Koszt utrzymania dziecka w placówce typu rodzinnego to około 2,5 tysiąca złotych. Z kwoty jaka trafia do nich pokrywane są nie tylko bezpośrednie koszty związane z dziećmi ale również wynagrodzenia personelu (2-3 osoby), drobne remonty i naprawy itd. Dla porównania koszt ten w "Słoneczku" przekracza 5 tysięcy złotych. Pracownicy tego ostatniego pracują 8 godzin dziennie, mają normalne urlopy i inne możliwe świadczenia.

 

Różnica jest znacząca. Znaczące są też różnice w zgłaszanych problemach. Prowadzący rodzinne domy dziecka chcieliby mieć szerszą możliwość skorzystania z pomocy psychologa przede wszystkim przez dzieci, ale jak mówią im samym również od czasu do czasu przydałaby się "odstresowująca" rozmowa. Mają problemy z psującymi się pralkami (z uwagi na liczbę osób ich żywotność ulega znacznemu skróceniu), czy przeciekającymi dachami. Nie mają też realnej możliwości wykorzystania przysługujących im urlopów.

 

Jakie problemy zgłasza personel "Słoneczka"? W nowo wybudowanej placówce potrzebny jest samochód z kierowcą, ktoś do mycia okien i koszenia trawników. Przydałby się też budynek gospodarczy. Na sugestię, że w ramach socjalizacji mogą myć okna wspólnie z wychowankami odpowiadają, że nie mają tego w zakresie obowiązków służbowych.

 

Najwyraźniej w zakresie obowiązków nie ma też nadzoru nad tym, by dzieci sprzątały własne pokoje, bo w części z nich spod łóżek wypełzała gruba warstwa kurzu.

 

 

W "Słoneczku" przebywają głównie dzieci starsze, nastolatki, często sprawiające kłopoty wychowawcze. Trudno je z dnia na dzień zlikwidować, bo jest małe zainteresowanie opieką nad tego rodzaju dzieciakami. Nie da się jednak ukryć, że przyszłość jest w domach dziecka typu rodzinnego.

 

O rodzinnych domach dziecka w Powiecie Tomaszowskim sporo się mówiło. Mówiło się w dodatku źle. Jednak nie wszystkie oceny wydają się być tutaj sprawiedliwe.

 

- Osobiście jestem pod dużym wrażeniem. Zobaczyliśmy ludzi opiekujących się dziećmi z zaangażowaniem i pasją. W domu dziecka przy ulicy Rycerskiej, gdzie część maluchów jest niepełnosprawnych, państwo Szpotoniowie mówią, że nie wyobrażają sobie wyjazdu na urlop bez swoich 12 podopiecznych. Mimo ilości problemów ludzie ci nie narzekają - mówi wiceprzewodnicząca Marta Niemczyk.

 

­- Poza jednym miejscem nie zauważyłem, by dzieci były w jakiś sposób wystraszone czy "wycofane". A i tam wrażenie mogło być mylące, bo nie każdy reaguje na obce osoby w taki sam sposób - dodaje Mariusz Strzępek.

 

 

Przewodniczący podkreśla, że wraz z nowym budżetem powiatu (na rok 2016) zmienia się podejście Komisji Zdrowia, Spraw Społecznych i Rodziny do jego procedowania. - Poza zagregowanymi wielkościami chcemy zapoznać się też z planami finansowymi jednostek na kolejny rok i to w wersji pierwotnej, przed "negocjacjami" z Zarządem Powiatu. Do dyskusji zaprosimy też dyrektorów jednostek. 

 

Członkowie Komisji zapowiadają też, że chcą uporządkować problem wykorzystywania urlopów oraz wypoczynku feryjno wakacyjnego podpopiecznych RDD. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

MOSES 06.09.2015 08:17
No właśnie przecież o tym przywiązywaniu do drzewa było rok temu bardzo głośno. Przywiązywanie do drzewa, zamykanie w komórce. Chyba, że takie metody wychowawcze są dla jakże wnikliwej komisji powiatu normą?

moa 05.09.2015 23:11
A czy to prawda, ze z prokuratury do sądu trafiła sprawa o podejrzenie przywiązywania do drzewa jednej z wychowanek RDD? Czyli sprawa tak naprawdę nie została umorzona?

Ala 02.09.2015 10:31
Dobrze, że pan sprawdzi te informacje, ale też szkoda, że nie posiadał pan rzetelnej wiedzy przed napisaniem tego artykułu i niejako a priori, powtarzając obiegową opinię, założył pan, że RDD działają znacznie lepiej niż Powiatowy Dom Dziecka. Jeśli chodzi o służbowy samochód, to rzeczywiście w Słoneczku go nie ma, ale jest w jednym z RDD i jako kierowca zatrudniona została osoba blisko spokrewniona z dyrektorem tego domu.

Ewa 01.09.2015 23:22
Ala zwróciła uwagę na bardzo ważną rzecz - dzieci zabrane z domu rodzinnego, w którym często panuje przemoc, jest nadmiar alkoholu i brak właściwej opieki są umieszczane w RDD, a po jakimś czasie dzieci te "lądują" właśnie w Stemplewie. Jest to placówka dla dzieci z dysfunkcją intelektualną, z internatem - co jest chyba główną zaletą dla opiekunów - nie trzeba zabierać dzieci co tydzień do domu. Nie rozumiem jak można akceptować taką sytuację - dzieci trafiły do RDD, żeby móc zapomnieć o swoich traumatycznych przeżyciach, odbudować poczucie bezpieczeństwa, a nie być "tobołkami" przerzucanymi z kąta w kąt. Niektórzy opiekunowie z racji "pozbycia się" dzieci nie mają nawet odrobiny poczucia dyskomfortu - dzieci są pod ich opieką i mogą wywozić ich gdzie chcą i na jak długą chcą. Dziwi również fakt, że zapomina się o subwencji, która wypływa z naszego powiatu.

Ala 01.09.2015 22:34
" W każdym z RDD przebywa od 8 do 10 dzieci. To jest praca 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu przez 12 miesięcy w roku. Bez urlopu" Członek Zarządu, odpowiadający za opiekę społeczną, powinien mieć gruntowną wiedzę na ten temat podległych mu placówek, i powinien też wiedzieć, że część dzieci z RDD spędza cały rok szkolny w ośrodkach poza Tomaszowem, na przykład w Stemplewie, przyjeżdżając do "domu" tylko w święta i w wakacje. Może pan, jako przewodniczący komisji, zainteresuje się dlaczego te dzieci nie mogą uczyć się w OSW w Tomaszowie? Może dowie się pan, dlaczego niektóre z dzieci musiały nagle, w ubiegłym roku, przerwać naukę w Tomaszowie?

01.09.2015 22:46
Zrobię to. Właśnie na takie komentarze czekam, publikując te artykuły.

KTA 01.09.2015 22:28
Mariusz czym jest wg Ciebie wiarygodność ?

MOSES 01.09.2015 22:25
Druga sprawa posądza mnie pan o insynuacje nie za bardzo chyba zdając sobie sprawę co to słowo znaczy?. Napisał pan, że jedna z dyrektorek RDD nie wykazała w oświadczeniu majtkowym darowizn. Logicznym następstwem takiego stwierdzenia jest pytanie dlaczego tego nie zrobiła i gdzie są te darowizny? Czyli jednak jakieś nieprawidłowości były. Z tego co wiem nasze prawodawstwo dość surowo traktuje nieścisłości w oświadczeniach majątkowych. Żadnej insynuacji w tym pytaniu nie ma drogi panie. Insynuacja byłaby wtedy gdybym zadał sam takie pytanie bez pańskiego wcześniejszego stwierdzenia i brzmiałoby ono niedwuznacznie. Przy okazji radzę poczytać sobie książki z dziedziny logiki, w których znajdzie pan działy jak argumentować logicznie swoje poglądy i kiedy zdania są prawdziwe, a kiedy fałszywe oraz słowniki, w których znajdzie pan znaczenie słów. Unikniemy w ten sposób nieporozumień.

01.09.2015 22:26
Chyba nie panuje pani nad emocjami.

MOSES 01.09.2015 17:54
Jakby się dobrze przyjrzeć to insynuacją można też nazwać powyższy artykuł. Wnioski z niego wypływają klarowne-Państwowy Dom Dziecka jest źle zarządzany i coś z tym trzeba zrobić. Pisząc artykuł zapomniał pan jednak dodać, że w tym Państwowym Domu Dziecka znajdują w pierwszej kolejności pomoc dzieci właśnie z wychwalanych w artykule Rodzinnych Domów Dziecka. Może łaskawie napisałby pan z jakich powodów co jakiś czas do Powiatowego Domu Dziecka trafiają dzieci z RDD? Cały czas unika pan na to pytanie odpowiedzi.

MOSES 01.09.2015 17:46
Ocenia Pan tak jak pan potrafi.

MOSES 01.09.2015 17:38
Między insynuacją a klarownie postawionym pytaniem jest BARDZO duża różnica.No właśnie panie Strzepek nikt nie siedzi w czyjeś głowie, a pan już wie, że ktoś insynuuje.

01.09.2015 17:43
A czym jest sformułowanie "co się stało z pieniędzmi, które nie zostały wykazane w oświadczeniu majątkowym?". Oceniam retorykę. I dla mnie ma to charakter insynuacji.

MOSES 01.09.2015 17:22
Czyli jak sam pan przyznał nieprawidłowości był w RDD. Kiedy stawiano zarzuty, o których pan napisał też twierdzono, że jest to gigantyczna nagonka. Od razu nasuwa się zasadnicze razie co się stało z pieniędzmi, które nie zostały wykazane w oświadczeniu majątkowym? Cały czas podtrzymuję prośbę o podanie do publicznej wiadomości ile w chwili obecnej dzieci z RDD przebywa w podległym powiatowi Domu Dziecka? Bardzo proszę również o podanie dlaczego dzieci te znalazły się tej placówce skoro RDD są według ustaleń komisji prawidłowo prowadzone? P.S. Nie pani powiedziała tylko pan jeżeli już. Proszę się w prymitywny sposób nie asekurować i nie przekształcać mojego pytania w twierdzenie. Dobrze pan wie, że jeśli napisałby pan na to pytanie twierdząco panie mogłyby pójść do sądu. Przepisałem początek tekstu z powodu widocznych poniżej kilku powtórzeń będących następstwem usterki). Za błędy przepraszam.

01.09.2015 17:34
Nie twierdzę, że panie kłamały, bo trudno tu mówić o kłamstwie. Być może niewłaściwie zinterpretowały dostarczone informacje. Sam dałem się wpuścić w ten emocjonalny i katastrofalny ton. Nie wiem tego i nie stwierdzę z całą pewnością. Nie wnikam też w intencje, ponieważ nikt nie siedzi w czyjejś głowie. Chcę wierzyć w ich szczerość i odsuwam od siebie podejrzenia, że dzieci były wykorzystywane do brudnych przedwyborczych gierek.

MOSES 01.09.2015 17:00
Czyli jak sampan przyznał nieprawidłowości był w RDD. Kiedy stawiano zarzuty, o których pan napisał też twierdzono, że jest to gigantyczna nagonka. W takim od razu nasuwa się zasadnicze razie co się stało z pieniędzmi, które nie zostały wykazane w oświadczeniu majątkowym?

01.09.2015 17:28
O tak, takie pytania można stawiać. Tylko, że ktoś już je chyba postawił i skoro zarzut dotyczy niewykazania w oświadczeniu (przynajmniej tak wwynika z przekazanych nam informacji) a nie przywłaszczenia, to chyba możemy sobie podobne insynuacje darować.

01.09.2015 16:57
Zgadzam się z tym częściowo. Co tu jednak ma do rzeczy BHP? To kwestia właściwego sporządzenia zakresu obowiązków służbowych i z pewnością ulegnie on zmianie. Tak będziemy sugerować. Sprzątanie, mycie okien, koszenie trawników, to elementy socjalizacji i edukacji.

MOSES 01.09.2015 16:48
No dobrze, a ile w chwili obecnej dzieci z Rodzinnych Domów Dziecka przebywa w Państwowym Domu Dziecka i z jakich powodów skoro w Rodzinnych Domach Dziecka jest tak wspaniale. Czyli co wychodzi na to, że czytelnicy mają rozumieć, że Panie Radne, które sprawą nieprawidłowości w RDD i Domu Dziecka zajmowały się kłamały skoro prokuratura tak niczego nie potwierdziła?

01.09.2015 16:57
To pani to powiedziała.

MOSES 01.09.2015 16:36
Mam pytanie a czy szanowna komisja może podać do publicznej wiadomości swoje jakże wnikliwe ustalenia ile dzieci z rodzinnych Domów Dziecka Przebywa obecnie w Państwowym domu Dziecka ponieważ luksus, który miały w Rodzinnych Domach Dziecka był dla nich tak ogromnym szokiem, że nie mogły go znieść i zapragnęły z powrotem znaleźć się w Państwowym Domu Dziecka? Bardzo proszę również o podanie jakie były ustalenia prokuratury w sprawach dotyczących nieprawidłowości w Rodzinnych Domach Dziecka? Odpowiedzi te na powyższe pytania wiele czytelnikom wyjaśnią.

01.09.2015 16:42
Prokuratura nie potwierdziła żadnych zarzutów poza tym, że u jednej z dyrektorek odkryto, że nie wykazała w oświadczeniu majątkowym darowizn od prywatnego przedsiębiorcy. Żadnych zarzutów dotyczących Tomasza Trzonka również nie potwierdzono, mimo gigantycznej nagonki, jaką mu zgotowano.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Co grozi za brak ubezpieczenia ciągnika rolniczego? Ciągnik rolniczy to jeden z najczęściej wykorzystywanych pojazdów w rolnictwie. Posiadanie maszyny wiąże się nie tylko z odpowiedzialnością za jej stan techniczny, ale również z koniecznością wykupienia odpowiedniego ubezpieczenia. Jak się okazuje, zgodnie z prawem polisa jest obowiązkowa, a jej celem jest ochrona właściciela pojazdu oraz innych uczestników ruchu drogowego. Co grozi za brak ubezpieczenia? Przeczytaj nasz artykuł, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji prawnych i finansowych.Data dodania artykułu: 21.01.2025 15:12 Astronom: najbliższe tygodnie to dobry czas na obserwacje jasnych planet W najbliższych tygodniach, przy dobrej pogodzie, na nocnym niebie można obserwować: Marsa, Jowisza, Wenus i Saturna, zaś Urana i Neptuna - z pomocą np. lunety. Pod koniec lutego dołączy do nich Merkury. Dla amatorów obserwacji to dobry moment na spojrzenie w niebo - powiedział PAP astronom Jerzy Rafalski.Data dodania artykułu: 21.01.2025 11:02 Film dokumentalny o Liroyu trafi na ekrany kin 21 marca Mówi się o nim, że „jedną płytą wyciągnął polski hip-hop z podziemia”. Później związał się z polityką. Kim jest Piotr Marzec, którego wszyscy kojarzą z jego sceniczną personą, Liroyem? Na to pytanie w swoim najnowszym filmie „Don’t f**k with Liroy” odpowiada reżyserka, Małgorzata Kowalczyk, która wcześniej zrealizowała filmu „Fenomen” o Jurku Owsiaku. Obraz zadebiutuje na ekranach polskich kin 21 marca.Data dodania artykułu: 21.01.2025 10:48
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią. Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
ReklamaAd Libitum da koncert w MCK Za Pilicą
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama