29-letni mieszkaniec powiatu tomaszowskiego został zatrzymany na terenie miejscowości Kraszew przez młodych mężczyzn poruszających się pojazdem marki BMW. Jeden z nich przedstawił się jako funkcjonariusz policji i zażądał okazania dokumentów. Na prośbę okazania legitymacji służbowej młodzieniec odstąpił od czynności informując, że to jedynie żart.
Zatrzymany kierowca o zdarzenie powiadomił Policję. Dyżurny komendy w Koluszkach niezwłocznie zlecił patrolowi zatrzymanie "dowcipnisiów".
Mundurowi zatrzymali BMW w rejonie ulicy Rokicińskiej w Andrespolu, w momencie gdy usiłował odjechać. Okazało się, że kierujący pojazdem to 23-letni mieszkaniec gminy Brójce a pasażerami pojazdu są jego koledzy w wieku 22 i 23 lat zamieszkali w tej samej gminie.
W trakcie przeszukania pojazdu policjanci znaleźli w jego wnętrzu odblaskową tarczę sygnalizacyjną tzw. ,,lizaka” oraz niebieskiego „koguta” montowanego na magnes. Dodatkowo we wnętrzu pojazdu znaleziono urządzenie do zdalnej obsługi listwy LED zamontowanej pod atrapą wlotów powietrza z przodu pojazdu. Diody LED zamontowane na listwie emitowały niebieskie światło o zmiennej częstotliwości.
Mężczyźni w chwili zatrzymania byli trzeźwi. Potwierdzili, że przy wykorzystaniu wymienionych urządzeń zatrzymali do kontroli inny pojazd na terenie miejscowości Kraszew. Aktualnie trwają ustalenia, czy był to jednorazowy wybryk fałszywych „policjantów”.
Zgodnie z prawem podawanie się za funkcjonariusza publicznego i wykonywanie czynności związanych z jego funkcją, podlega karze pozbawienia wolności do 1 roku.
Napisz komentarz
Komentarze