Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 kwietnia 2025 06:24
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama

Czarna niedziela piłkarzy Lechii

W miniony weekend odbyła się 20 kolejka piłkarskiej trzeciej ligi. W niedzielę na obiekcie przy ulicy Nowowiejskiej drużyna Lechii podejmowała klub Polonii Warszawa.

Zespół ze stolicy rundę wiosenną rozpoczął od porażki z Wartą Sieradz 0:1. Tydzień później zawodnicy czarnych koszul odpoczywali, gdyż mecz z wycofanym w przerwie zimowej GKP Targówek Łódzki Związek Piłki Nożnej zweryfikował jako walkower 3:0.

Reklama

 

Polonia to zespół w tym sezonie nieobliczalny. Podobnie jak Lechiści, stołeczni gracze potrafią walczyć z teoretycznie silniejszymi ekipami, by kolejno stracić punkty z tym rzekomo słabszymi.

 

W wyjściowym składzie mała niespodzianka. Pierwszy raz w tym sezonie nie zobaczyliśmy Mireckiego. Bramkostrzelny napastnik Lechii, tym razem usiadł na ławce rezerwowych.

 

Już przed pierwszym gwizdkiem wiadomo było że dzisiejszy pojedynek nie będzie łatwym spotkaniem dla zielono – czerwonych. Nasze przypuszczenia potwierdziły się już w trzeciej minucie. Groźna akcja gości skrzydłem zakończyła się posłaniem piłki wzdłuż pola karnego. Na nasze szczęście żaden z graczy przyjezdnych nie zamknął akcji.

 

Mnóstwo walki, problemy z przełamaniem defensywy rywala. Gospodarze kilkakrotnie zdołali podejść w obręb pola karnego, jednak na sytuacje czysto bramkowe to się nie przełożyło. Rośli obrońcy Polonii grali twardo, na co nie mogli znaleźć recepty piłkarze z Nowowiejskiej. Nie pomogły nawet sytuacje ze stałych fragmentów gry. Obrona Polonii perfekcyjna.

 

W 30 minucie swojego szczęścia uderzeniem z około 16 – 18 metra próbował Szymczak, ale Przemysław Kazimierczak nie dał się zaskoczyć.

 

Kilkadziesiąt sekund później Poloniści przeprowadzili ofensywę skrzydłem. Wysokie podanie ląduje na głowie… Milczarka, który nie porozumiał się z wychodzącym do piłki Holewińskim i byliśmy świadkami bramki samobójczej.

 

Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Lechia po przeciętnym meczu w ofensywie i nienajgorszym w defensywie (jeden bardzo poważny błąd) przegrywała z byłym Mistrzem Polski.

 

Trener Dariusz Rogulski nie kalkulował. W 46 minucie murawę opuścił pechowy Milczarek. W jego miejsce pojawił się Mirecki. Marcin aktywny od początku starał się momentami wziąć ciężar gry na siebie, jednak na dobrze grającą Polonię to nie wystarczyło.

 

Piłkarze z Warszawy co prawda pozwolili naszym graczom na atak pozycyjny, ale sami znakomicie odpowiadali szybką kontrą. Jedna z takich ofensyw zakończyła się nawet bramką, ale arbiter odgwizdał pozycję spaloną piłkarza przyjezdnych.

 

Lechiści nie prezentowali się dzisiaj najlepiej. Sporo niedokładności, schematyczna gra na połowie rywala. Zielono – czerwony nie przypominali niczym zespołu, który osiem dni wcześniej zaprezentował nam ładną ofensywną piłkę w Sieradzu,

 

W 80 minucie byliśmy świadkami kolejnego kontrataku. Długa piłka w obręb pola karnego Lechii do  17 – letniego Przemysława Płachety kończy się wyjściem  „jeden na jednego” z Andrzejem Dolotem. Młodziutki piłkarz nie przestraszył się naszego rosłego i zazwyczaj twardo grającego obrońcy, wygrał pojedynek i umieścił piłkę w siatce obok bezradnego Holewińskiego.

 

W tym momencie teoretycznie mecz dobiegł końca. Praktycznie odbyło się jeszcze dziesięć minut regulaminowego czasu gry plus to co doliczył arbiter. Lechia jednak nie odpowiedziała niczym ciekawym i tym samym przegrała dziewiąty mecz w sezonie 2014/2015, fundując jednocześnie swoim kibicom tydzień przed Wielkanocnymi Świętami, bardzo zimny  śmigus dyngus.

 

Lechia po 20 grach ligowych zajmuje obecnie znajduje się w strefie spadkowej. Nasza obecna lokata to 15 miejsce w lidze. Kolejna seria gier odbędzie się w środę. Drużyna zielono – czerwonych swojego pojedynku z GKP Targówek jednak nie rozegra.

 

Na kolejne emocję z piłkarską trzecią ligą poczekamy do 4 kwietnia. W Wielką Sobotę podopieczni Dariusza Rogulskiego zmierzą się w Nowy Dworze Mazowieckim z dziewiątym w tabeli Świtem. Informacje dotyczące wyjazdu kibiców na mecz znajdziecię TUTAJ.

 

 

 

 

 

tabele: 90minut.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

trol 02.04.2015 10:24
ale się ubawiłem dziś tym komentarzem .... 20 osobowa grupa wypuszcza się... prawie jak partyzantka, jacy oni odważni...szacun. Piłka nożna dla kibiców nie bandytów

Reklama
maksiu 01.04.2015 03:03
No to jest się czym chwalić. Goście z FC przyszli na mecz czy oklepać przeciwników bo nie rozumiem.

Faktycznie 01.04.2015 08:10
nie ma się czym chwalić, ale nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka.

gosciu 31.03.2015 17:03
W niedzielę w Tomaszowa Mazowieckim odbyło się spotkanie na szczeblu III ligi łódzko-mazowieckiej pomiędzy tamtejszą Lechią a Polonią Warszawa. Meczowi towarzyszyły akcenty kibicowskie, poniżej prezentujemy relację widzewiaków z FC TM. W dniu dzisiejszym stołeczna Polonia przyjechała do Tomaszowa Mazowieckiego na swój wyjazdowy mecz z lokalną Lechią. 14 osób zasiadło w klatce, natomiast około 15 panoszyło się po sektorach gospodarzy. Widzewiacy reprezentujący FC TM podbili do Polonii, żeby Ci w dowolnej ilości urwali się, żeby doprowadzić do konfrontacji. Mieliby się zmierzyć tylko z przedstawicielami miasta, do którego przyjechali. Nie chcieli podjąć tematu umawiania się. Następnie 20-osobowa grupa sportowa Widzewiaków wypuszcza się po meczu za Polonistami, którzy siedzieli na sektorach Lechii. Niestety pomimo długiej pogoni po trasie udało im się uciec. Uformowali następnie komitet oczekujący gości z klatki, tamci jednak jechali z obstawą policji, przynajmniej do Mszczonowa i nie wyrażali ochoty opuszczenia swojej policyjnej obstawy. To już druga sytuacja, gdzie FC TM dąży do spotkania z gośćmi, którzy odwiedzają ich miasto. Wcześniej był to Radomiak, tyle że wtedy nie udało się dogadać obu stronom jak spotkanie miałoby wyglądać.

Roberts 30.03.2015 12:55
Dzis ma odbyć się merytoryczna dyskusja z udziałem członków zarządu i kadry szkoleniowej na której maja być omówione wszystkie trudne sprawy z ostatnich dni maja też zapaśc wiążące decyzje dotyczące szybkiego wyjścia z kryzysu, oraz odzyskania własciwego rytmu gry przez druzynę, informacje takie przekazała osoba ze ścisłego kierownictwa klubu.

30.03.2015 09:09
a może ci GALACTICOS za mało zarabiają ?????

Roberts 30.03.2015 08:25
Zawodnicy Lechii potrzebują psychologa, kompletnie nie potrafia grać na własnym boisku, problem ewidentnie tkwi w głowach piłkarzy, włodarze klubu powinni pomyśleć co zrobić aby dotrzec do psychiki zawodników i przede wszystkim nauczyć odporności mentalnej....

rks 30.03.2015 08:22
Brawo Panie Juda rozwaliłeś zespół, jego morale Jak Pan masz honor to dymisja Drużyna to nie komisja alkoholowa tutaj trzeba być odpowiedzialnym

kibol 30.03.2015 23:06
Nie można obarczyć winą jednego człowieka,jest jeszcze trener żeby to przypilnować,bo to też jego praca,ale na jego bym nie liczył. Tak przypilnował swoją licencje że pierwszy mecz prowadził bez licencji,a na drugi mecz w Sieradzu na ławce zasiadł trener Maic.To się pożnie dziwimy ze jest jak jest i cała wina rzućmy na kierownika a reszta spraw zamiatać pod dywan.A co z grą?Mamy to co połowa klubów w Polsce by chciało mieć SPONSORA i cieszmy się ze chce dawać swoja kasa i ze możemy co drugi weekend,jako kibice,uczestniczyć w 3 ligowych rozgrywkach.

źdźś 30.03.2015 08:00
-To przecież było do przewidzenia - brawo panowie piłkarze - wielkie gratulacje , oby tak dalej .a 4 liga jest już tuż tuż A w nagrodę za TAK WIELKIE osiągnięcia pan Witko wasz prezydent wybuduje wam piękny stadionik bo to wam obiecał i komuś jeszcze i słowa dotrzyma . Tak trzymać !

tm 30.03.2015 06:40
BRAWO...

Reklama

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama