Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 3 grudnia 2024 19:26
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Aleksandra Kapruziak: Moje stypendium wynosi 300zł

Aleksandra Kapruziak wielokrotna złota medalistka Mistrzostw Polski Juniorów. Reprezentantka kraju. Według waszych głosów najlepszy i najpopularniejszy sportowiec naszego miasta. Zapraszamy na obszerny wywiad z Olą, w którym opowie nam o trudach związanych z uprawianiem sportu.

Głosem internautów wygrała Pani plebiscyt Nasz Tomaszów na Najlepszego Sportowca Roku 2014. Jakie są Pani odczucia w związku z ta wygraną?

Na pewno się cieszę. Jest to też jakiś prestiż dla mnie, oraz dla dyscypliny, która uprawiam. Tutaj w Tomaszowie, pomimo tego że mamy dobre wyniki na arenie krajowej, czy międzynarodowej to nie zawsze jesteśmy doceniani. Zazwyczaj media piszą o piłkarzach, siatkarzach czy też innych dyscyplinach. Niby gdzieś tam jesteśmy, ale gdzieś tam na drugim planie, więc tym bardziej się cieszę że zajęłam pierwsze miejsce, moja siostra drugie (red. Iga Kapruziak), a  Karolina Bosiek trzecie.

 

Proszę mi powiedzieć jak wygląda życie młodego, utalentowanego sportowca w Tomaszowie?

Jest to życie pełne wyrzeczeń, trzeba rezygnować z wielu spraw związanych z życiem nastolatka. W grę nie wchodzą żadne imprezy, bowiem jestem ograniczona przez trening, zawody. Dochodzi jeszcze aspekt finansowy. Sportowcy często muszą wybierać czy kupić sprzęt, czy pojechać na wakacje. Życie na pewno jest ograniczone. Mam nadzieję że niedługo zacznie się to zmieniać. Teraz będę już seniorem, niebawem zakończę szkołę średnią, więc przez cztery miesiące odejdzie mi obowiązek nauki, bowiem studia rozpocznę dopiero w październiku.

 

Tyle wyrzeczeń, trudów, pani celem są Igrzyska w Peyeongchang, które odbędą się w 2018 roku?

Myślę że celem każdego sportowca są Igrzyska Olimpijskie, więc w moich priorytetach także się one znajdują. Na pewno się będę starać wciskać gdzieś w tą teraźniejszą kadrę seniorów. Zresztą już w tym roku po części m się to udało. Stałam na podium Mistrzostw Polski seniorów na dystansie 500, oraz 1000 metrów. Byłam wicemistrzynią Polski w wieloboju sprinterskim. Myślę że za rok, jak już konkretnie skupię się na dystansach sprinterskich (500, 1000, 1500 metrów) to gdzieś się w tą kadrę wcisnę i będę starać się walczyć o Igrzyska.

 

Drugie miejsce na dystansie 1000 metrów w klasyfikacji Pucharu Świata Juniorów to niebywały sukces. Czy dla tak młodego sportowca zawody Pucharu Świata to trudna impreza pod względem fizycznym i mentalnym?

W zawodach Pucharu Świata startowałam już w wieku 14 lat, więc miałam pięć lat na to, aby przyzwyczaić się do tego stresu. W ostatnim roku juniorskim zmieniłam grupę treningową i trenera. Trenowałam z kadrą młodzieżową, którą prowadzi Witold Mazur. W związku z powyższą zmianą weszłam w ten rok z przekonaniem że zrobiłam bardzo dużo i stać mnie na bardzo wiele. Byłam pewna swego i wiedziałam do czego dążę. Drugie miejsce w PŚJ jest to dla mnie życiowe osiągnięcie. Trudno było utrzymać formę z pucharu na puchar. Wiadomo nie zawsze można mieć tą życiową.

 

Czy można porównywać warunki treningowe młodego polskiego panczenisty do tych, którzy mają wasi rówieśnicy z innych liczących się w łyżwiarstwie szybkim krajów?

Nie. To są zupełnie dwa różne światy.

 

Pani trenuje w Berlinie?

Często wyjeżdżam do Berlina. W sumie pierwsze dwa miesiące nowego sezonu tj. październik, listopad przebywam poza Tomaszowem – w  halach w Inzel, czy w Berlinie. Jest to jednak dość trudne. Zawodnicy z Niemiec, czy Rosji są na miejscu u siebie, mogą chodzić normalnie do szkoły. Ja po powrocie do domu zamiast skupić się co zrobić dalej z treningiem, muszę też myśleć o nadrobieniu zaległości w szkole. Nie mogę poświecić się całkowicie łyżwiarstwu, wiąże też swoją przyszłość z jakimiś studiami, więc chciałabym dobrze napisać maturę, która niebawem mnie czeka. Jeżeli nie powstanie hala kryta dla panczenistów to będzie co raz trudniej, będziemy osiągać co raz słabsze wyniki.

 

Czyli wg. Pani kryty tor to główny problem polskich panczenów?

Hala to jest podstawa.

 

Chciałem się zapytać czy po sukcesie panczenistów w Soczi, wam młodym adeptom sztuki łyżwiarskiej, którzy dopiero wchodzą na szlak seniorski, jest już jakoś łatwiej. Widać już pozytywne zmiany w polskich panczenach?

Jedyną zmianą jaką zauważyłam jest fakt, iż pieniądze którymi dysponuje PZLS zostały zupełnie inaczej zagospodarowane. Powstały inne kadry, inny sposób szkolenia zawodników i to było dobre, ale tak medialnie oprócz tego że Zbyszek Bródka, oraz kadra seniorów pozyskała kilku sponsorów, w sporcie juniorskim - niewiele się zmieniło. Ja osobiście cały czas poszukuję sponsorów, którzy chcieli by wesprzeć moja pracę. To jest strasznie trudne, najwyraźniej nikt nie chce inwestować w młodych ludzi. Mam nadzieję że w przyszłości się to zmieni i koło pojedzie do przodu.

 

Czego pani oczekuje po swojej karierze seniorskiej, patrząc na warunki w polskim łyżwiarstwie szybkim, które stwarza wam Ministerstwo Sportu?

Jeszcze rok temu, dwa lata temu powiedziałabym że chciałabym się dostać do kadry seniorów - wystąpić w Mistrzostwach Świata, zawodach Pucharu Świata. Po sukcesach naszych panów nabrałam przekonania że sukcesy nie są niemożliwe i chciałabym oczywiście zajmować jak najlepsze miejsca. Marzy mi się też jakiś medal na poważnej imprezie.

 

Mistrzostwa Polski Juniorów 6 złotych medali. Czy rywalizacja w tej kategorii wiekowej miała jeszcze dla Pani jakiekolwiek sens. Nie oszukujmy się różnica w wynikach między panią, a reszta stawki była bardzo duża? Pani jest już poziom wyżej jak łyżwiarki, które brały udział w tej imprezie.

Zawsze staram się szanować rywalki i zawsze do rywalizacji podchodzę profesjonalnie.  W zawodach miałam ten komfort, iż moja najgroźniejsze konkurentka jest sprinterką i mogłam skupić się na biegach sprinterskich. Potem już skupiałam się na technice, żeby to wszystko wyglądało dobrze technicznie. Musiałam też gospodarować siły, gdyż trzy tygodnie po zawodach zaplanowane były Mistrzostwa Świata w Warszawie. Ta rywalizacja zawsze gdzie istnieje, więc nie można powiedzieć że sobie coś mogę odpuścić.

 

Czy Pani jest już dzisiaj gotowa do tego, aby wystartować w cyklu Pucharu Świata w kategorii seniorskiej?

W tym momencie? Dzisiaj? Nie wiem czy była bym w stanie, aczkolwiek zrobiłam limity czasowe, które upoważniają moją osobę do startów w Pucharze Świata. Zrobiłam je troszeczkę za późno, gdyż kwalifikacje odbywały się w październiku. Ja zrobiłam je dopiero w grudniu, gdzie już musiałam się skupić na swojej juniorskiej edycji. To jest mój ostatni rok juniora, więc wolałam się jeszcze skupić na tej kategorii wiekowej.

 

Czyli możemy się spodziewać faktu, iż w przyszłym roku będziemy już Panią oglądać na tych najważniejszych imprezach?

Tak. Będę się starała żeby taki scenariusz zrealizować. Sport jest jednak nieprzewidywalny. Przed nami lato, podczas którego dziewczyny występujące w dorosłej kadrze mogą wykonać pracę, która pozwoli im mnie wyprzedzić. Ja też nie będę odpuszczać, mam nadzieję na dalsze treningi w mojej grupie młodzieżowej. Trenuje również z Luizą Złotkowską, więc mam od kogo czerpać wzorce.

 

Jakie najbliższe plany. Czy przejście z wieku juniorskiego do wyższego wiąże się z większym obciążeniem treningowym?

Jutro jadę do Erfurtu (zawody kontrolne) tam wystartuje na dwóch dystansach 500, oraz 1000 metrów. To będzie bardziej forma treningu. W planie mam jeszcze wyjazd do Calgary. Nie wiem na ile ten wylot się uda, bo czas goni nieubłaganie. Do 12 marca muszę zgłosić swój udział w zawodach, a na razie jestem na etapie zbierania pieniędzy. Z pieniędzmi z miasta, ze sponsorami, ze stypendiami jest bardzo słabo, więc idzie to opornie. Mam nadzieję że wyjazd dojdzie jednak do skutku, gdyż chciałabym tam zaatakować rekordy Polski juniorów. Jest to najszybszy tor na świecie.

 

Czy w tym momencie sugeruje Pani, iż tej pomocy z miasta nie ma?

Pomocą od „miasta” jest stypendium, które nie jest za wysokie. Z tego co słyszałam były wyższe stypendia. Myślę że to jest troszkę śmieszne, gdyż tomaszowskie łyżwiarstwo szybkie przywozi medale z Mistrzostw Polski seniorów, oraz innych międzynarodowych czy krajowych imprez.

 

Moje stypendium wynosi 300zł i jest to raczej śmieszne. Na chwilę obecną jestem uczniem trzeciej klasy Liceum.. Wiadomo że muszę kupić odżywki, dołożyć do wyjazdów, kupić jakieś ubrania sportowe, bo w czymś trzeba trenować. Klub nie jest w stanie zapewnić wszystkiego.

 

Czy Ministerstwo Sportu objęło panią jakimkolwiek programem dla młodych, zdolnych sportowców?

Mam tylko finansowane obozy za granicę z kadry. No ale oprócz tego, że oni finansują te wyjazdy, to trzeba jeszcze dojechać na miejsce zbiórki. Ubrania treningowe także trzeba samemu finansować. Za chwilę idę na studia, tu też trzeba będzie żyć, zapłacić jakiś akademik.

 

W Tomaszowie władze miasta nie wybrały jeszcze osoby, która ma zająć się rozdzielaniem stypendiów dla sportowców. Jest marzec, a my sportowcy od początku roku nie dostaliśmy stypendium. Na szczęście ja jestem jeszcze licealistką, która nie ma na utrzymaniu rodziny, no ale są sportowcy np. Roland Cieślak który ma żonę i dziecko nie chodzi do pracy bo trenuje i tutaj można postawić pytanie: za co ma żyć?

 

Rozwiązaniem tego problemu jest przynajmniej ósme miejsce na zawodach rangi mistrzowskiej, które gwarantuje stypendium od Ministerstwa Sportu. Jak to u was wygląda czy to musi być wspomniana pozycja w mistrzostwach wieloboju, czy też na samych dystansach?

W wieloboju, albo na dystansach. To cały czas jest jednak trudne zadanie. Luiza Złotkowska w tym roku była dziewiąta na 1500, oraz 3000 metrów, a jest ona najlepsza polską panczenistką.

 

Czy Pani myśli o łyżwiarstwie, jako sposobie na zarobek i pracę, czy może zakłada pani iż będzie musiała podjąć pracę zawodową, a przy okazji traktować sport jako coś dodatkowego?

 Żaden z nas nie traktuje łyżwiarstwa jako hobby. Łączę łyżwiarstwo ze szkołą, będę łączyć je ze studiami i pracą – bo najprawdopodobniej tak się to skończy. Inni robią to samo. Jest to po prostu skutkiem tego że nie da się inaczej i myślę że pomimo tego, iż tak robimy to każdy chciałby aby w tym kraju wyglądało to troszeczkę bardziej profesjonalnie - tak żebyśmy mogli żyć z tego.

 

…czyli wasza uwaga już w wieku juniorskim podzielona jest na pracę i sport?

Tak. Nie mamy hali, trzeba się martwić o pracę, o rodzinę. Przez dwa miesiące nie mamy stypendiów (śmiech). Problem tkwi w Państwie i jego strukturze.

 

Czego my kibice, dziennikarze możemy życzyć?

Zdrowia. Trzeba też mówić o sytuacji polskiego sportu. Kibice natomiast powinni pokazać że łyżwiarstwo ich interesuje. Łyżwiarstwo Szybkie staje się co raz bardziej popularne. Wystarczy popatrzyć ilu ludzi korzysta u nas, czy w Warszawie ze „ślizgawek”.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Trzeba być skrajnie negatywnie nastawionym do świata by nie dostrzegać zmian 25.05.2023 02:33
To jest stan polskiego sportu do 2015 roku. Stypendium 300 złotych... Jak od tego czasu to wszystko się zmieniło widać chociażby w Tomaszowie gołym okiem.

Ala 01.06.2023 09:37
Zmieniło ma gorsze. Teraz na trenowanie stać tylko najbohatrzych. Tomaszów miał wygrać posoadając kryty tor a przehrał a jeszcze bardziej przegrały dzieci. Zawody światowe a nie ma reklam bo po co można na zawodnikach zarabiać. Tor dla dzieci które chcą trenować które osiągają wyniki powinien być za darmo żeby były wyniki

TY 10.03.2015 20:58
Batrek o czym Ty marzysz Ful Wypas , Serwis od PZLS , pomoc od miasta. To wszystko w sferze marzeń - a jak będą osiągnięćia- medale to wtedy i PZŁS i miasto będą wypinać pierś i głośno krzyczeć że to ich zasługa, wtedy się znajdzie wielu ojców sukcesu, a teraz - szkoda słow

10.03.2015 00:07
Ja mogę dodać, iż życie wielu dyscyplin w tym mieście usłane różami nie jest. Szczerze to podziwiam niektórych - ich pasję, zaangażowanie, chęci do czegokolwiek. Łyżwiarze nie mają ogólnie najgorzej w tym mieście, jednak Ola ma szanse na Igrzyska, więc powinna dostać ogólnie Full Wypas Serwis od PZLS, i pomoc od miasta. Z tego co wiem jeden z naszych reprezentantów w kategorii junior tj. Owczarek za chwilę wyląduje w SMS Zakopane, więc kolejny talent nam ucieknie.

Krzysztof Filipowicz 09.03.2015 22:32
Dziękuje za tak dogłębne zainteresowanie się szkoleniem, wynikami i zdrowiem moich zawodniczek. A dla niezorientowanych lub złośliwych: - dwie zawodniczki naszego klubu grają w Orlen Lidze - pięć juniorek gra w Młodej Lidze - jedna juniorka jest w Reprezentacji Polski Juniorek ( debiut w roku 2014 w Reprezentacji Polski Seniorek ) - jedna kadetka jest w Reprezentacji Polski Kadetek - kilka zawodniczek gra w II i I lidze Chciałbym jeszcze dodać że klub istnieje 12 lat.

10.03.2015 00:01
Panie Krzysztofie prosiłbym o przesłaniem mailam wyników z ostatnich turniejów finałowych.

zibi 09.03.2015 10:00
Szanowny XXX Myślę że wszystkie sporty są tak samo ważne i nie ma co umniejszać siatkówce czy koszykówce jak również łyżwiarstwu. Sezon w łyżwiarstwie trwa przynajmniej 5 miesięcy a może i sześć, poza tym torów jest pięć a klubów więcej, jest bum na łyżwiarstwo po ostatnim sukcesie na IO(nas to cieszy). Wyjazdów nie da się porównać zawody w łyżwiarstwie to trzy dni zmagań 24 godziny na dobę, zawody w grach zespołowych zazwyczaj trwają jeden dzień (zazwyczaj). Porównujesz pompowanie piłek do ostrzenia łyżew nie masz pojęcia o czym piszesz. O sukcesach też niestety niewiele wiesz a wystarczy poczytać na naszymtomaszowie i już coś się rozjaśni. W zawodach OZD tomaszowianie nie mają sobie równych w kraju, bardzo dobrze prezentują się juniorzy Bosiek Gąsecka Owczarek Żurek brakuje tak naprawdę seniorki ale myślę że Aleksandra to uzupełni i obok Rolanda będzie nas reprezentowała w świecie. Kilka lodowisk na całym mieście? Tomaszowa na to nie stać!

XXX 08.03.2015 21:19
Komentarz jest odpowiedzią na komentarz opiekuna. Zauważam pewną nieścisłość w komentarzach 12 i 2, raz piszesz, że klub płaci za zawodników to znowu, że zawodnicy sami płacą lub dopłacają, to jak w końcu jest? To na co jest wydawana dotacja z Urzędu Miasta? Piszesz, że dwa kluby zabierają na jedne zawody 54 zawodników, więc za jednym transportem załatwiają wyjazd ( koszty przejazdu się rozkładają) poza tym nie jest to chyba wyjazd tylko jednej kategorii wiekowe. W grach zespołowych rzadko się zdarza żeby kilka kategorii wiekowych grało w jednej miejscowości, a w klubach nawet w Tomaszowie przeważnie jest kilka grup biorących udział w rozgrywkach. Zgadza się ,że poziom zespołów bywa różny, ale czy jedzie się do dobrego czy słabszego zespołu za przejazd trzeba zapłacić. Zasadniczą różnicą jest to, że sezon w łyżwiarstwie trwa 3,5 miesiąc, a w grach zespołowych 10 miesięcy. Co do wyników. Z tego co zauważyłem mino że wyjeżdża 54 zawodników to przeważnie w czołówce jest ciągle trzech - czterech tych samych, którzy startują w kilku konkurencjach ( czy na pewno to świadczy o dobrym szkoleniu). W grach zespołowych w każdej kategorii wiekowej, żeby zespół mógł osiągnąć sukces potrzeba przynajmniej 10 zawodników prezentujących wysoki poziom. W ciągu jednego roku w grach zespołowych zespół może zdobyć tylko jeden medal, w łyżwiarstwie, jeden zawodnik startując na kilku dystansach ma szanse zdobyć kilka medali ( czyli jednym bardzo dobrym zawodnikiem można wykazać się dobrym szkoleniem). Pytanie. Ile torów łyżwiarskich jest w Polsce? Według mnie cztery ( mogę się mylić) w tym jeden w Tomaszowie! ( wydaje się że jest to spora przewaga nad niektórymi konkurentami ). Gdyby w Polsce były cztery hale w tym jedna w Tomaszowie to myślę, że gry zespołowe dorównałyby łyżwiarzom. Co do trenerów gier zespołowych. Wykonują to samą pracę co trenerzy łyżwiarstwa ( zamiast ostrzenia łyżew - pompują piłki) ale robią to przez 10 miesięcy. Co do toru, to myślę ze dla mieszkańców Tomaszowa większym udogodnieniem byłoby gdyby w 3-4 punktach miasta zostały rozłożone lodowiska sezonowe, tak jak jest to robione w innych miastach. I na koniec jeszcze jedno. Komentarz 13 jest bardziej przekonujący niż Twoja odpowiedź.

opiekun 08.03.2015 22:35
Łyżwiarze wyjeżdżają na zawody w różnych kategoriach, na wspomniane 4 tory położone w różnych częściach Polski (zdarza się że na kilka autokarów czy tam busów). 54 dzieciaków znaczy, że na te zawody jadą dzieci. A ich sukcesy to głównie czołowe miejsca. Coś "XXX" mało dokładnie śledzisz prasę. Moje komentarze 12 i 2 wręcz się uzupełniają. Klub płaci za to na co mu wystarcza a rodzice dopłacają. Musisz mieć ogromne braki w orientacji kosztów takiego wyjazdu skoro wydaje Ci się, że to co daje miasto wystarczy. Klub musi rozliczyć się z dotacji więc chyba ktoś z urzędników akceptuje wydatki jakie ponoszą (z uwzględnieniem wskazówek na co MOGĄ ją wydać) A sezon w łyżwiarstwie trwa od co najmniej listopada do marca i zdarza się, że na pierwsze zawody dzieci jadą na żywioł bo tor zamrażany jest dopiero w połowie grudnia. Niektórzy dojeżdżają do Warszawy 3 razy w tygodniu (taka drobna nieplanowana opłata klubu za autokar przez cały miesiąc) A i koniec sezonu także trenują na sucho (wyjątkowo nie rozmrożono lodu w tym roku z końcem ferii). Sezonowe lodowiska może i dobry pomysł, ale w ogólnej kalkulacji Twoje myślenie mogłoby okazać się błędne. Absolutnie nie jest i nie było moim celem atakowanie którejkolwiek tomaszowskiej dyscypliny, ale z tą ilością grup w grach zespołowych to trochę przesadziłeś. Np. piłkarki ręczne z gim.7 to jeden zespół - młodziczki, bo jak wchodzą w wiek juniorski okazuje się, że nie ma kto grać. Koszykarki z gim.3 to samo. Dziewczyny idą do gimnazjum i z góry wiadomo, że po tych trzech latach szkolenia NIE MA i NIE BĘDZIE (może to są pieniądze wyrzucone w błoto). Siatkarki- (na siłę) te same grają w trzech kategoriach (może to przyczyna, że w wieku juniorskim siada im wszystko co się da) A dodatkowo na myśl przychodzi pytanie - mamy jakąś szczypiornistkę, siatkarkę lub koszykarkę w ostatnich 15 latach, która poszła w świat ... (grała np. w kadrze narodowej, chociażby juniorów) ??? Oczywiście nie chodzi mi o to, by kogokolwiek rozliczać, bo akurat jestem z tych, popierających każde wydanie uprawiania sportu (nawet rekreacyjnego). Ale ciągłe narzekanie na tych łyżwiarzy staje się bardzo nudne. Wszystkie dyscypliny są ważne i tylko szkoda, że tak mało jest pieniędzy ...

oni 07.03.2015 20:53
Drogi opiekunie - "Zał.nr 1 do Zarządzenia Nr 17/2015 Prezydenta Miasta Tomaszowa Maz. z dnia 23 stycznia 2015 r. -Dotacja może być przeznaczona w szczególności na: pkt 1............. pkt 4- stypendia sportowe dla zawodników (dotyczy dyscyplin strategicznych)" A łyżwiarstwo szybkie jest taką dyscypliną. Klub musi tylko opracować regulamin wewnętrzny przyznawania stypendiów dla swoich zawodników i wszystko gra. Dylemat jest tylko jeden, wysokie pensje dla trenerów czy stypendia dla zawodników ? Sami w tym klubie o tym decydujecie, więc jaki problem. Pomagajcie młodym i zdolnym bo bez nich nie będzie was.

opiekun 08.03.2015 16:12
Drogi "ONI" Skoro jest napisane "...może być" to w Polsce daje możliwość ogromnego manewrowania. Co nie znaczy wcale, że te pieniążki idą na pensje dla trenerów, które też mają wiele do życzenia w stosunku do tego ile Ci trenerzy poświęcają czasu (trening 2 godziny + ostrzenie łyżew + wyjazdy w sezonie niemalże w każdy weekend, opieka 24 h na dobę ... i wiele innych rzeczy) I chyba Pani/e ONI na głowę upadłaś/eś skoro sądzisz, że ta dotacja (żeby chociaż była to max. kwota) jest wystarczającą na całoroczne szkolenie. Żaden z klubów tomaszowskich nie finansuje z niej stypendiów, no ... chyba, że znasz taki klub ...

XXX 07.03.2015 11:16
Zgodnie że Strategią Rozwoju Sportu w Tomaszowie Maz. zatwierdzoną przez Radę Miasta w 2014 r i przy poparciu Rady Sportu ( w której byli też trenerzy łyżwiarstwa), łyżwiarstwo zostało zaliczone do grupy sportów strategicznych. Dotacja na rok 2015 ok. 140 000 zł ( łyżwiarstwo + wrotki, bo wbrew pozorom wiadomo, że pracują ci sami trenerzy i dotyczy to tych samych zawodników ). Również kluby Pilica i Dziewiątka działają na tych samych zasadach. Z/g z założeniami Strategi kluby te miały wziąć na siebie finansowanie stypendiów dla najlepszych zawodników. A tak przy okazji wydatków na tą dyscyplinę: - ile kosztuje miasto utrzymanie tor łyżwiarskiego? - Pilica + Dziewiątka są praktycznie jedynymi klubami w województwie szkolącymi młodzież ( konkurencji brak) więc wszystkie pieniądze na szkolenie Kadr Wojewódzkich w różnych kategoriach wiekowych trafiają do Tomaszowa. Jeżeli to wszystko się doda to może się okazać że nie są to wcale tak małe środki. A tak przy okazji to co mają powiedzieć kluby i rodzice zawodniczek i zawodników którzy trenują piłkę ręczną, piłkę nożną , piłkę siatkową i koszykową dziewcząt? Jeden wyjazd zespołu na rozgrywki centralne kosztuje dwa razy więcej niż jeden wyjazd Oli do Kanady na najszybszy tor na świecie żeby poprawić rekord Polski w kat. juniorek. Jeżeli ktoś jest ciekawy jakimi środkami dysponują te dyscypliny zapraszam do zapoznania się z dotacjami. Chciałbym poruszyć jeszcze jedną sprawę. Najlepsza juniorka w Polsce, która przechodzi od nowego sezonu do seniorek nie jest w kręgu zainteresowania trenera Kadry Narodowej Seniorek? Czy ktoś zainteresowany mógłby podać nazwisko tego trenera, oraz z jakim klubem jest związany.

TY 07.03.2015 13:26
Tak się składa że trener kadry seniorek łyżwiarstwa szybkiego Pan Niedżwiedzki nie bardzo jest zainteresowany promowaniem najlepszej juniorki w Polsce , bo nie jest swoja jest z TOMASZOWA woli więc promować swoje choć słabsze seniorki , tak samo zresztę jak prezes PZŁS nie jest zainteresowany promowaniem zawodniczi a raczej już zawodniczek ( Bosiek , Gąsecka )bo to nie jego nie z Warszawy nie ze Stegien - klubu którego notabene też jest prezesem . Niestety w Polsce dalej działają stereotypy , dalej układy i układziki . Lepiej jest zniechęcić , zniszczyć dobrego zawodnika , ale podnieść prestiż swojego klubu , choć wyniki osiągnięć są bardzo marne. Jak to się nie zmieni to będzie jak jest i zawodnicy rangi Kapruziak , Bosiek Gąseckiej , Owczarka i dzieciaków które zdobywają medale w kraju i za granicą zamiast się rozwijać i przynosić chlubę Polsce będę dreptać w miejscu .

opiekun 07.03.2015 16:39
Jak IUKS 9 i Pilica jadą na zawody dzieci zabiera cały autokar dzieciaków (nawet do 54 osób korzystających z wyżywienia, noclegów i opłaty startowej przez 3 dni). Drużyna siatkarska, ręczna, nożna czy koszykarska to maksymalnie 22 zawodników (w zależności od dyscypliny i nie zawsze jadą w pełnych składach bo tylu zawodników nie ma) + trener. Nieporównywalne koszty. Tak samo jak nieporównywalne są sukcesy w grach zespołowych i łyżwiarzy (ale o tym jakoś przy podziale środków nie rozmawia sie o tym). Rzeczywiście klubów w grach zespołowych jest dużo w województwie, ale poziom ich poszczególnych grup ma wiele do życzenia. Gdyby dotacje zależały od sukcesów okazałoby się, że nie dostaliby nawet złotówki. Tor łyżwiarski nie pełni tylko funkcji obiektu treningowego, lecz jest także formą rozrywki dla całego Tomaszowa Mazowieckiego i okolic. Łyżwiarze kończą właśnie sezon a tor ma być mrożony jeszcze do końca marca - można sądzić, że jednak coś tam się zwraca do kasy za bilety. Wydaje mi się, że nieuczciwe jest więc ciągłe obarczanie sekcji łyżwiarskich kosztami za utrzymanie toru. A w kadrach narodowych (wszystkich) Polski ciągle działają układy i układziki i nie zawsze znajdują się w nich ci z najlepszymi wynikami. Trener ma wizję i powołuje tego, kogo chce ... I niech ktoś się spróbuje z tym nie zgodzić :)

J23 07.03.2015 10:00
jak ja to lubię połowa nie ma pojęcia o czym mówi ale dyskutuje.

ultras 06.03.2015 22:58
Serdecznie gratuluję zwycięstwa w plebiscycie i życzę wielu dalszych sukcesów. Wierzę w to co mówi Pani Ola. Młodzieżowy sport wyczynowy sponsorowany jest w dużej mierze przez rodziców.

oni 06.03.2015 14:11
Klub Pilica, kwotę na stypendia sportowe ( myślę że skromną) dzielił wedle własnego uznania na poszczególnych zawodników. Czy podzielił to sprawiedliwie i profesjonalnie? To była wewnętrzna decyzja trenerów i zarządu.

TY 06.03.2015 14:35
Ale Kapruziak nie ma żadnego stypendium z klubu , co więcej jeśli to są wyjazdy klubowe musi dopłacać do nich ( i krajowych i zagranicznych ) a także musi tak jak i wszyscy zawodnicy Pilicy i UKS - 9 -( płacić STARTOWE NA ZAWODACH - klub płaci tylko za dojazd, noclegi wyżywienie - na krajowych, bo na zagranicznych zawodnicy często dopłacają i to spore kwoty - ponadto muszą wziąść ze sobą wikt na cały pobyt i żywić się sami _ nistety taka jest prawda i mam nadzieję że to się zmieni na lepsze !

opiekun 06.03.2015 22:58
ani klub Pilica, ani żaden inny klub z Tomaszowa nie rozdziela stypendiów sportowych bo nie dysponuje takimi środkami. Tym zajmuje się tylko i wyłącznie miasto-gmina Tomaszów Mazowiecki. I rzeczywiście dzieli przeznaczone na ten cel środki jak im się podoba.

ja 06.03.2015 10:46
300 zl z miasta, a gdzie sa pieniadze z klubu , zwiazku , od marszalka woj. łodzkiego ? mysle ze rzeczywiste stypendium wynosi znacznie wiecej. mysle ze okolo 1000 zl co dla licealistki jest spora suma pieniedzy. takze prosze nie narzekac

opiekun 06.03.2015 12:37
to źle myślisz. Nie ma pieniędzy z klubu. Do wyjazdów klubowych, zawodów sportowych (by m.in. zaprezentować nasze miasto) trzeba dopłacać. Żeby potrenować też trzeba dopłacać. Trzeba kupić sobie obuwie, koszulkę ... itp. I dużo jeszcze można wymieniać na co klub, może i powinien ale z braku pieniędzy nie daje. Związek Łyżwiarstwa Szybkiego też pieniążków nie rozdaje. Jedynie marszałek raz w roku funduje nagrodę dla najzdolniejszych (ale szału szczególnego nie ma).

TY 06.03.2015 13:16
nie ma żadnych pieniędzy z klubu, związku , od marszałka ( była jednorazowa nagroda za osiągnięcia) a od stycznia nie ma nawet tych marnych 300 zł bo jak narazie nie ma ich kto przydzielić , a wyjazd do Kanady kosztuje grubo ponad 3000zł , a PZŁS wypiął się na najlepszą juniorkę bo jest z Tomaszowa tak samo zresztą jak wszyscy - więc wyjazd musi opłacić sama , albo szukać sponsorów - więc przestań pleść głupoty jeśli nie możesz pomóc to nie przywalaj bo to nieuczciwe i podłe

O 07.03.2015 15:37
tylko 300 zł z miasta a od marszałka wojewódzkiego nie ma stypendiów od 3 lat :) pozdrawiam serdecznie

Opinie
Główny inspektor pracy: walczę o to, żeby płaca minimalna była płacą zasadniczą Od lat walczę o to, żeby płaca minimalna była płacą zasadniczą – powiedział PAP główny inspektor pracy Marcin Stanecki. Podkreślił, że dziś kwotę, jaką pracodawca wpisze w rubryce płaca zasadnicza, "ogranicza tylko jego fantazja", bo może to być np. jeden złoty.Data dodania artykułu: 30.11.2024 09:33Główny inspektor pracy: walczę o to, żeby płaca minimalna była płacą zasadniczą Raport: w Polsce w tygodniu promocji Black Friday wytwarza się do 150 tys. ton odpadów W tygodniu promocji Black Friday w Polsce generuje się od 120 do 150 tys. ton odpadów opakowaniowych. Co roku ilość dokonywanych zakupów w tym okresie wzrasta - przekazano w raporcie Organizacji Odzysku Opakowań Pro R3. Jak dodano, w Polsce jest ok. 30 tys. niespełniających obowiązku recyklingu firm.W tygodniu promocji Black Friday w Polsce generuje się od 120 do 150 tys. ton odpadów opakowaniowych. Co roku ilość dokonywanych zakupów w tym okresie wzrasta - przekazano w raporcie Organizacji Odzysku Opakowań Pro R3. Jak dodano, w Polsce jest ok. 30 tys. niespełniających obowiązku recyklingu firm.Data dodania artykułu: 30.11.2024 09:15Raport: w Polsce w tygodniu promocji Black Friday wytwarza się do 150 tys. ton odpadów Sapkowski o "Rozdrożu kruków": cykl wiedźmiński został zamknięty; wybrałem inną drogę - młodość Geralta Pięciotomowy cykl wiedźmiński został zamknięty w sposób ciąg dalszy wykluczający. Wybrałem zatem inną drogę - młodość Geralta, sam początek jego wiedźmińskiej kariery - powiedział PAP Andrzej Sapkowski o swojej nowej powieści "Rozdroże kruków". Książka od piątku dostępna jest w księgarniach.Data dodania artykułu: 30.11.2024 08:58Sapkowski o "Rozdrożu kruków": cykl wiedźmiński został zamknięty; wybrałem inną drogę - młodość Geralta
Reklama
Reklama
Dawid Podsiadło - Dokumentalny  w Helios na Scenie Dawid Podsiadło - Dokumentalny w Helios na Scenie W czerwcu 2024 roku Dawid Podsiadło zagrał 7 koncertów stadionowych dla pół miliona widzów. Finałem tej trasy były rekordowe dwa koncerty na Stadionie Śląskim w Chorzowie dla prawie 200 tys. osób. Ten film to zapis tych 7 wyjątkowych dni, a zobaczymy go już 3 grudnia w kinach Helios.Film „Dawid Podsiadło – Dokumentalny” to intymny portret jednej z największych postaci polskiej sceny muzycznej. Reżyser Tomasz Knittel zabiera widzów na pełną emocji podróż, towarzysząc Dawidowi Podsiadle podczas jego monumentalnej trasy koncertowej, obejmującej siedem występów na stadionach w Gdańsku, Wrocławiu, Poznaniu i Chorzowie. Jednak to nie same koncerty są tu najważniejsze, lecz Dawid – artysta, który tą trasą zamyka pewien etap swojej kariery i zastanawia się, co przyniesie przyszłość.Kamery śledzą Dawida nie tylko na scenie, ale przede wszystkim za kulisami – w chwilach skupienia, zmęczenia, radości i refleksji. Film pokazuje jego prawdziwą twarz: człowieka pełnego pasji, ale i niepewności.Dawid otwiera się przed widzami, dzieląc się przemyśleniami o drodze, którą przeszedł, o presji związanej z popularnością oraz o tym, co dalej po zakończeniu tak ogromnej trasy. Obecność znakomitych gości, takich jak Edyta Bartosiewicz, Monika Brodka, Daria Zawiałow, Kaśka Sochacka, Artur Rojek, Ralph Kaminski, Kortez i Vito Bambino zdecydowanie podkreśla wagę tego etapu.To unikalna okazja, aby zobaczyć, jak wygląda życie artysty w momentach triumfu, ale i w tych cichszych, bardziej intymnych chwilach, kiedy sceniczne światła gasną, a pytanie „co dalej?” staje się najważniejsze.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Data rozpoczęcia wydarzenia: 03.12.2024
„Rzeczy niezbędne” „Rzeczy niezbędne”  „Rzeczy niezbędne”seans w ramach cyklu Kultura Dostępna! W czwartek, 5 grudnia odbędą się seanse w ramach cyklu Kultura Dostępna – tym razem wyjątkowo o zmienionej porze (zgodnie z repertuarem wybranego kina). Widzowie będą mogli zapoznać się z poruszającym dramatem „Rzeczy niezbędne”, w którym dziennikarka wraca do swojej rodzinnej miejscowości, aby napisać reportaż o rodzinie jej dawnej koleżanki.W ręce Ady, mieszkającej w Hamburgu uznanej dziennikarki, trafia tajemnicza przesyłka. To książka ze spisanymi pod pseudonimem wspomnieniami kobiety molestowanej w dzieciństwie przez ojca, z imienną dedykacją dla Ady. Dziennikarka decyduje się na spotkanie z autorką, którą okazuje się jej dawna szkolna koleżanka – Roksana. Razem wyruszają w podróż do miasteczka, gdzie dorastały, aby skonfrontować się z matką Roksany, niemym świadkiem jej dziecięcego piekła. Na miejscu okazuje się jednak, że matka twardo strzeże rodzinnych tajemnic, utrzymując obraz idealnego męża i rodziny. Ada postanawia opisać tę skomplikowaną i intrygującą historię w reportażu, choć dla niej, tak naprawdę, temat Roksany nie jest tym najważniejszym w podróży. Sama też musi rozliczyć się̨ z demonami przeszłości – to one nie pozwalają jej pójść naprzód w relacji z partnerem, z którym jest w zaawansowanej ciąży. Emocje między bohaterkami zagęszczają się, a Adzie coraz trudniej zachować dystans i ocenić́, co jest kłamstwem, a co prawdą. Kultura Dostępna w Kinach jest częścią programu realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego operatorem jest Narodowe Centrum Kultury. Projekt dofinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Szczegółowe informacje i repertuar najnowszej edycji cyklu w kinach Helios w całej Polsce dostępne są pod adresem: www.helios.pl/kultura_dostepna oraz www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/kultura-dostepna.Data rozpoczęcia wydarzenia: 05.12.2024
Mikołajkowy Maraton Grozy Mikołajkowy Maraton Grozy Nocne Maratony Filmowe Helios prezentują, Mikołajkowy Maraton Grozy, z aż czterema przerażającymi horrorami!Dla wszystkich którzy ciągle w niego wierzą, Mikołaj przygotował mrożący krew w żyłach prezent w postaci nocnego maratonu filmowego z aż czterema horrorami! Na początek wyczekiwana propozycja dla widzów o stalowych nerwach, wyjątkowy i przerażający “HERETIC”! Dalej przedpremierowo, oceniany jako jeden z najlepszych horrorów tego roku „EKSHUMACJA”. Po chwili przerwy dwie premiery - „ŁOWCA DZIECI” i na koniec dla najwytrwalszych „BLACK CAB”. Na tego Mikołaja warto czekać… Pewne jest, że taka grozy jeszcze długo po powrocie do domu nie pozwoli Wam zasnąć. Czy jesteście na to gotowi?Start: 06.12.2024, godz. 23:00 Meta: 07.12.2024r. około godz. 6.50Zagramy:- HERETIC- EKSHUMACJA (PRZEDPREMIERA!)- ŁOWCA DZIECI (PREMIERA!)- BLACK CAB (PREMIERA!) Ceny biletów:7 dni i wcześniej: 32,904 do 6 dni wcześniej: 34,901 do 3 dni wcześniej: 36,90W dniu seansu: 40,90Opisy filmów:HERETIC (napisy)Dwie młode kobiety, które z potrzeby serca szerzą słowo Boże, pukają do drzwi domu pana Reeda (Hugh Grant). Otwiera im z pozoru czarujący mężczyzna, który szybko pokazuje swoją diaboliczną naturę. Kobiety orientują się, że wszystkie wyjścia z domu zostały zamknięte, a ich podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie. Głosicielki wiary będą musiały wykorzystać cały swój spryt, aby uciec z domu grozy pana Reeda.EKSHUMACJA (napisy)Uznana szamanka Hwarim (Go-eun Kim) oraz jej protegowany Bong-gil (Do-hyun Lee) zostają zatrudnieni przez zamożną, enigmatyczną rodzinę do zbadania przyczyny nadprzyrodzonej choroby, która dotyka pierworodne dzieci w każdym pokoleniu. W niełatwym zadaniu pomaga im również doświadczony przedsiębiorca pogrzebowy Young-geun (Hae-jin Yoo) i szanowany w całym kraju geomanta Sang-deok (Min-sik Choi). Zespół wkrótce znajduje źródło choroby w rodzinnym grobowcu znajdującym się na świętej ziemi. Wyczuwając złowrogą aurę otaczającą miejsce pochówku, niezwłocznie postanawiają ekshumować i przenieść szczątki przodków.ŁOWCA DZIECI (napisy)Olivia zauważa, że część jej niedosłyszących uczniów zniknęła i aby je odzyskać staje do walki z mitycznym stworzeniem Kinderfangerem, stawiając czoła własnym demonom z przeszłości.BLACK CAB (napisy)Po imprezie w Londynie, Anne i Patrick łapią taksówkę prowadzoną przez dziwnie rozmownego mężczyznę (Nick Frost). Po chwili, pokłócona para orientuje się, że kierowca nie zamierza zawieźć ich do domu. Zamknięci, bez możliwości ucieczki, zostają wywiezieni na odludzie. Jaki jest cel taksówkarza i czemu wybrał właśnie ich na swoje ofiary?                                                                                                                      Data rozpoczęcia wydarzenia: 06.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 14 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: A co ten jeden brzuchaty nieuk robi na rocznicy szkoły średniej. Dlaczego nie zostało pokazane jego zdjęcie z jego przemówienia? A może nie wygłosił przemówienia z powodu obawy o kompromitację. Ten brzuchacz, nawet gdyby czytał z kartki, to i tak by dukał i z pewnością myliłby się. Wi ec wolał tylko pochwalić się swoim brzuchem. Parodia.Źródło komentarza: Obchody Święta Patrona II Liceum Ogólnokształcącego w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Człowieku- Mistrzu. Nie zadziałały jakiekolwiek czary. Zadziałało totalne bezmózgowie wyborców. W całej populacji tych wyborców 85% tej populacji, to bezmózgowcy, czyli ci, którzy sami nie potrafią myśleć, a "myślą" wg tego, kto im podpowie na kogo mają głosować. I to jest kompletne bagno. Te pozostałe 15% , to są ci, którzy wiedzą, na kogo głosować. I dokładnie, taki sam % radnych przedstawia każda rada samorządowa. Jednym słowem: wszystko zależy od tego, kto ma przewagę w każdym samorządzie: ci porąbani, czy ci normalni.Źródło komentarza: Radni PiS znają się na prawie i bezprawiu. Na tym drugim chyba nawet lepiejAutor komentarza: xxxTreść komentarza: Niezły numer z tym ogłoszeniem. Gdyby ktoś nie spojrzał w źródło tego materiału (rok 1935), zupełnie nie wiedziałby, o co tutaj chodzi.Źródło komentarza: Tomaszów zaprzestał pobierania podatkuAutor komentarza: TomaszówTreść komentarza: A ja mam pytanie czy pan prezydent Witko to pisior(tak się deklaruje),bo niby tak a pan redaktor cały czas wali w pisiorow jak to jest?;)Źródło komentarza: Pół roku to za mało... by udzielić najprostszych odpowiedziAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: O nas, czyli o elektoracie, wybierającym radnych, można powiedzieć tak: poszli ludzie, wybrali "swoich przedstawicieli" i bardzo dobrze. Teraz im (tym wyborcom)jest tak dobrze, że ,kur.a, dobrze im tak. Jęki i narzekania na tę samorządową swołocz nic nie dadzą. To jest państwo w państwie. Zwłaszcza w obecnym czasie, czasie rozwalania Polski przez ryżego donka.Źródło komentarza: Pół roku to za mało... by udzielić najprostszych odpowiedziAutor komentarza: Mariusz StrzępekTreść komentarza: Zapraszam do kontaktu. będziemy interweniowaćŹródło komentarza: Pół roku to za mało... by udzielić najprostszych odpowiedzi
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 331 Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 331 Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 331 w wykonaniu standardowym w kolorze buk. Akcesoria: stolik Rubens 9 w kolorze buk oraz wieszak ubraniowy z lustrem.PB 331 to najpopularniejszy model łóżka w ofercie Elbur. Domowy charakter, praktyczne funkcje i sprawdzone rozwiązanie powodują, że jest stosowane z powodzeniem w placówkach opieki długoterminowej oraz w środowisku domowym. Ze względu na możliwość dopasowania koloru harmonijnie wpisuje się w każde otoczenie.Więcej informacjiKolory standardowe:C1 bukC2 buk jasnyKolory niestandardowe*:C4 nabuccoC5 klonC6 akacjaC7 dąb jasnyC8 orzechC153 dąb sonomaDETALE PRODUKTU:1. Zabudowane napędy podnoszenia łóżka4. Dodatkowa regulacja za pomocą rastomatu2. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji5. Solidne koło z hamulcem3. Leże z regulacją twardości6. Szeroka gama kolorystycznaOPCJE:zmiana wypełnienia leża • zmiana długości leża • zmiana kolorystykiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 40 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:215 × 102 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 22 cmCiężar całkowity:99,8 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJE ŁÓŻKA REHABILITACYJNEGO 
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama