Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 21:47
Reklama
Reklama

Każda historia ma swój ciąg dalszy

Wydanie przez grupę The Beatles w 1967 roku płyty "Sgt. Peppers Lonely Hearts Club Band" było wielkim wydarzeniem dla muzyki rockowej. Jednak dla mnie nie mniej znaczącą datą w kalendarzu muzyki popularnej było ukazanie się rok później albumu "Super Session". Płyta zapoczątkowała nowy etap w historii rock and rolla. Nie ma na niej krótkich i przebojowych piosenek – są za to rozbudowane utwory muzyczne. Spiritus movens nagrań to dwaj myzycy: Al Kooper i Mike Bloomfield. Obaj podeszli do płyty tak, jak w tym czasie pracowali w studiu muzycy jazzowi: zdecydowali się na jam session, nagranie płyty na żywo, w locie, bez dogrywek, by uchwycić podobne do koncertowych emocje i energię. Sesja nagraniowa odbyła się w Los Angeles w ciągu dwóch dni, w maju 1968 roku.

Każda płyta ma swoja historię. Za każdym utworem muzycznym stoi w cieniu zapomnienia zapis spotkań, niespełnionych marzeń, problemów, przyjaźni i kłótni. "Super Session" to album z historią, której fragment przypomnę.

        

Al Kooper i Mike Bloomfield poznali się w 1965 roku podczas sesji nagraniowych do płyty Boba Dylana "Highway 61 Revisited". To za sprawą brzmienia gitary Bloomfielda wypełniony folkowo-rockowymi kompozycjami album zyskał bluesowy sznyt. Na tym jednak się nie skończyło. Jeszcze podczas prac nad albumem obaj towarzyszyli Dylanowi w jego pierwszym elektrycznym koncercie na Newport Folk Festival, po którym wszyscy folkowi puryści zarzucili mu stylistyczną zdradę. Poźniej ich drogi muzyczne na krótko rozeszły się.

 

Al Kooper dołączył do Blues Project, a następnie w 1967 roku utworzył zespół Blood, Sweat and Tears. Wraz z teamem muzyków o eklektycznej proweniencji wydał wspaniały album "Child is Father to the Man", stanowiący połączenie jazzu, bluesa i soulu z elementami psychodelii.

 

Mike Bloomfield grał z  czarnymi chicagowskimi mistrzami bluesa, jak choćby Sleepy John Estes i Little Brother Mdontgomery. W międzyczasie rozwijał swoje zainteresowania muzyką hinduską, co w bezprecedensowy sposób ukazała  jego gra na  płycie "East-West", wydanej pod szyldem Paul Butterfield Blues Band w 1966 roku. Okrzyknięto go najlepszym białym gitarzystą bluesowym. Szybko utworzył nową grupę Electric Flag, która zadebiutowała w 1967 roku na Monterey Pop Festival. Wspólnie nagrali wspaniałą płytę "A Long Time Comin'".

 

 

Drogi Koopera i Bloomfielda przecinają się ponownie w 1968 roku. W wynajętym na dwa dni studiu nagraniowym w Los Angeles spotykają się z inicjatywy Koopera. W nagraniach uczestniczą jeszcze Barry Goldberg  i Harvey Brooks, obaj z Electric Flag, oraz Eddie Hoh z grupy Tima Buckley'a. Nagrywają pięć utworów. Rewelacyjnie wykonany utwór "His Holy Modal Majesty" – hołd dla Johna Coltrane'a – jest rockowym jamem z wpływami muzyki wschodu, a jednocześnie organy Al Koopera mogą kojarzyć się tylko z atonalną i piskliwą barwą saksofonu.

 

Gdy słyszę gitarę Mike'a Bloomfielda,  przypominam sobie jego słowa: blues opiera się na cierpieniu.  Kto potrafi uważnie słuchać, zrozumie, że w tych utworach, oprócz świetnosci jego gry, wybrzmiewa też ciemna strona muzyka – jego głębokie uzależnienie od heroiny. Dla Bloomfielda historia "Super Session" kończy się  zaskakująco szybko: po dziewięciu godzinach Mike Bloomfield opuszcza muzyków i już nie wraca do studia.

 

 

Jeszcze tego dnia Al Kooper dzwoni do Stephena Stillsa z grupy Buffallo Springfield z prośbą o pomoc w dokończeniu sesji nagraniowej. Te nagrania stanowią drugą stronę płyty i pokazują, pod jak olbrzymim wpływem muzyki Jimiego Hendrixa był Stephen Stills.

 

 

"Super Session" to jeden z tych albumów, których wartość zaczyna być widoczna po latach. Proponuję tę płytę każdemu, kto poważnie myśli o stworzeniu bluesowej kolekcji płytowej. Tak powinno wszystko brzmieć! To najwspanialsze momenty w historii bluesa i rocka. Wielki sukces płyty otworzył drzwi dla tworzonych później supergrup: Blind Faith i Crosby, Stills, Nash and Young.

 

PS. Każda historia ma swój ciąg dalszy: dwaj przyjaciele Mike Bloomfield i Al Kooper spotkali sie jeszcze na trzech koncertach w grudniu 1968 roku w sali Fillmore East w San Francisco. Zaprosili na koncerty Elvina Bishopa, wspaniałego gitarzystę z Paul  Butterfield Blues Band i jeszcze wówczas nikomu nieznanego Carlosa Santanę. Po latach ukazały się nagrania z tych koncertów pod tytułem "The Live Adventures of Mike Bloomfield and Al Kooper". Słuchajcie i podziwiajcie!

                                                                                                                 PW

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PW 04.03.2015 22:29
jerzydelta, nie chodziło mi o znak równości, a raczej moment w historii muzyki, czas w którym powstały te albumy. Sgt Peppers do dziś jest symbolem i ikoną , chociaż są na nim utwory łatwe, lekkie i przyjemne, tzw. "radiolubne" ;-) . " Super Session" z żalem muszę przyznać, mimo, ze zawiera mnóstwo emocji i jest albumem improwizacyjnym, nie zyskał tej popularności. Chociaż moim zdaniem jest jedną z najlepszych płyt bluesowych. I są na niej najwspanialsze solówki gitarowe w historii. I chyba temu nie zaprzeczysz. Dlatego nie starałem się nawet porównywać tych płyt muzycznie. Mam nadzieję, że moje opinie , które okazują się "kontrowersyjne" ;-) zdopingują Cię do podzielenia się Twoją wiedzą na tematy muzyczne. A nie tylko ja wiem, że jest ona (Twoja wiedza) niezmierzona jak Ocean Atlantycki :-))) Pozdrawiam Cię Jerzy

jerzydelta 04.03.2015 20:32
Sądzę, że autor artykuły poszedł za daleko stawiając znak równości między SPLHCB Beatels i Super Session. Po pierwsze - Sg. Pappers było logiczną, muzyczną, ideologiczną i filozoficzną całością wymyśloną, skomponowaną, wyprodukowaną itd. przez europejskie "środowisko" genialnej, jako zjawisko socjologiczne, czwórki z Liverpoolu. Pamiętam te czasy, bo miałem wtedy 17 lat i byłem chłonny na takie otwarcia. Analizowało się płytę z wszystkich stron. I to dla europejczyków było otwarciem na różne stany świadomości. "Lucy in the Sky with Diamonds" jest ukłonem niczego innego niż LSD. Ale można by o tej płycie w nieskończoność. Jak bywało w tym czasie odpowiedzią na SPLHCB było Their Satanic Majesties Request (8 grudnia 1967) Rolling Stones. Ale to ta sama bajka. Ale wracając do porównań, "Super Session" stworzona została w innym "Świecie" skąd muzyka trafiła do nas później - gdzie ogromne znaczenie miała tradycja folkowa i okres "revival" bluesa. Żeby tak zreasumować to po Beatlesach została w uszach cały SPLHCB - natomiast z "S.Session" chyba tylko "albert`s shuffle". a Mike Bloomfield to "coś więcej" niż Super Session. Szkoda, że wpisy są moderowane i nie można na bieżąco wymieniać myśli. Ale te "dwie różne bajki" miały ogromny wpływ na konstrukcję mojej wrażliwości. Pozdrawiam

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
bezchmurnie

Temperatura: 0°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
ReklamaAd Libitum da koncert w MCK Za Pilicą
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama