Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 01:16
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

The Times They Are a-Changin'

Czasy się zmieniają? Chyba nic nie świadczy o tym tak bardzo, jak przyznana dzisiaj literacka nagroda Nobla. Kariera i muzyczna reputacja Boba Dylana to gra z unikaniem jednoznacznych odpowiedzi i dystansowanie się do wizerunku, który budują mu media i fani. Jednocześnie, właśnie artystyczna chimeryczność daje najlepsze pojęcie o skali talentu Dylana. Świeżo wydana płyta „Shadows in the Night” – kolekcja dziesięciu amerykańskich standardów – potwierdza, że Dylan jest nie tylko jednym z najbardziej progresywnych artystów naszych czasów – jeśli tylko pod tym hasłem rozumiemy muzyka, który nieustannie rozwija się – ale ma także wiele do powiedzenia jako człowiek, który w tym roku kończy 74 lata.

[reklama2]

Informacja o tym, że Bob Dylan – ostatnimi albumami konsekwentnie wpisujący się w tradycję americany, czyli gatunku łączącego folk, country i bluesa – nagrał płytę z repertuarem Franka Sinatry, mogła wywołać pewną konsternację. Słynne standardy, spopularyzowane przez Sinatrę (choć wykonywane także przez rozmaitych współczesnych mu artystów, jak m.in. Aretha Franklin, Johnny Cash, Frankie Lane, Ray Charles, Dinah Washington) głównie w latach  40-tych i 50-tych  XX wieku, wchodzą w skład amerykańskiego kanonu, funkcjonującego w języku Szekspira jako „Great American Songbook”. To utwory pisane na potrzeby Broadway'u i Hollywood, oryginalnie wykonywane z orkiestrą.  Dylan co prawda sporadycznie sięgał po nie podczas koncertów, ale dopiero szerszy kontekst – który wprowadził opublikowany na dwa tygodnie przed premierą wywiad z muzykiem – pozwolił mi zrozumieć, że w tym wypadku ma on do zaoferowania coś więcej niż muzykę.

 

Rozmowa była dla mnie podwójnym zaskoczeniem. Raz, że Bob Dylan bywa rozmówcą powściągliwym i mało wylewnym wobec dziennikarzy. Druga sprawa to zwyczaj selektywnego wybierania mediów (w ostatnich latach to najczęściej dwa magazyny, Rolling Stone lub Newsweek) lub publikowania ekskluzywnych wywiadów wyłącznie na stronie internetowej muzyka.

 

Tym razem Dylan postanowił, by wywiad poprzedzający wydanie „Shadows in the Night” pojawił się w AARP The Magazine, magazynie stowarzyszenia amerykańskich emerytów! Ten wybór można potraktować jako autoironiczny żart, ale po prawdzie na bardziej wymowny tytuł prasowy dla promocji swojej płyty Dylan-siedemdziesięciolatek nie mógł się zdecydować. Jednocześnie, swoim krokiem zyskał najszerszy od lat zasięg w prasie, bo AARP The Magazine jest obecnie papierowym wydawnictwem o największym na świecie nakładzie i grupie czytelników szacowanej na 47 milionów.  A sam wywiad – zaskakująco szczery – porusza wiele fascynujących i równocześnie uniwersalnych wątków.

 

Dla kronikarskiego porządku wypada dodać: Bob Dylan jako świetny stylista utworów nieswoich objawił się już dwie dekady wstecz, wydając na początku lat 90-tych dwa albumy z kompozycjami blues-folkowymi, „Good As I Been To You” (1992) i „World Gone Wrong” (1993). Utwory wybrane na „Shadows in the Night” to jednak zupełnie inna para kaloszy – nie tylko pod względem muzycznym, ale też tekstowym.  Trzy poprzednie płyty Dylana, wydane po 2006 roku, wypełniają nagrania z „ładnymi”, wpadającymi w ucho melodiami, którym towarzyszą najczęściej historie z piekła rodem – krew, pot i łzy leją się, opryszkowie kradną na potęgę, a przegrani zostają na lodzie. 

 

 

Teraz – przy pomocy słów innych autorów – zdaje się, że Dylan ma do powiedzenia coś znacznie bardziej osobistego. Teksty utworów na „Shadows in the Night” – wszystkie wyśpiewane w pierwszej osobie – są prostolinijnymi wyznaniami o utraconej miłości, spostrzeżeniami na temat upływu czasu, młodzieńczych marzeń i sile wieloletnich przyzwyczajeń. W wywiadzie Dylan nie ukrywa, że przeniesienie akcentu na słowa było próbą zdjęcia ze słynnych utworów ciężaru ich poprzednich wykonań – wykonywanych dziesiątki razy w podobnym stylu.

 

Chodzi o to, by uwierzyć w historie, które opowiadają słowa, a te ostatnie są równie ważne jak sama melodia. Dopóki nie uwierzysz piosence i nie przeżyjesz po swojemu, wykonywanie jej nie ma w zasadzie sensu.

 

Mówi się, że najbardziej lubimy słuchać piosenek, które dobrze już znamy, bo stoi za nimi cała Rembrandowska gama emocji i wspomnień, do których odsyłają nas ukochane kawałki. Sam Dylan, który wychował się w regionie Iron Rage w Minnesocie, wspomina słuchanie stacji radiowych późno w nocy, gdy jako podrostek, leżąc w łóżku, wyobrażał sobie, jak wyglądali wykonawcy prezentowanych piosenek.

 

[Słuchanie radia] uczyniło ze mnie słuchacza, którym jestem do dzisiaj. Sprawiło, że zacząłem zwracać uwagę na drobne szczegóły: trzaśnięcie drzwi, dzwonienie kluczyków przekręcanych w zamku samochodowym. (…) Całkiem przypadkowe dźwięki. Muczenie krów. Mógłbym nawlec je wszystkie na żyłkę i zrobić z nich piosenkę.

 

I tu sprawa kluczowa dla „Shadows in the Night”: na nic, moim zdaniem, zda się przykładanie do tych nagrań klucza „tribute to Sinatra”. I całe szczęście. Głos muzyka – choć wydaje się, że najwyraźniejszy i najczystszy od lat – brzmi wciąż surowo i daleki jest od trafiania we wszystkie dźwięki. Rzecz w tym, że Dylana nie interesują perfekcyjne wykonania. Otoczony pięcioma muzykami, z którymi spędza większość czasu w trasie (Tony Garnier – gitara basowa, Stu Kimball – gitara rytmiczna, Donnie Herron – gitara hawajska, Charlie Sexton – gitara prowadząca i George Receli – perkusja), zdecydował się wszystkie utwory nagrać na setkę, z zaledwie dwoma-trzema podejściami do każdej piosenki. Na dokładkę, zrezygnowano z korekcji dźwięku instrumentów i głosu Dylana, a wybrana dziesiątka utworów trafiła na płytę w kolejności ich wykonywania podczas sesji.

 

Studia nagraniowe są teraz pełne technologii. Każde z nich jest zorganizowane na własną modłę.  Żeby je unowocześnić, trzeba je od nowa zmieniać. (…) A ludzie – jasna sprawa – lubią te wszystkie ulepszenia. Im bardziej studio jest technologicznie do przodu, tym większym cieszy się wzięciem. Wszystko jest dziś w rękach korporacji, nawet studia nagraniowe. Prawdę mówiąc, duch korporacyjny zawładnął całym naszym krajem. Jak Ameryka szeroka, wszędzie tak samo ubrani, myślący w ten sam sposób, karmieni tym samym jedzeniem ludzie.

 

Wygląda na to, że Boba Dylana mierzi nie sama technologia, co sposób jej wykorzystania przez współczesny kapitalizm, który ludzi zamienia w niewybrednych konsumentów, a piosenki – w wypośrodkowane produkty. W jaki sposób, jako muzyk, można to status quo kontestować? Przygotowując na przykład niedzisiejszy album, wypełniony minimalistycznymi melodiami i staroświeckimi tekstami. Nie inaczej, „Shadows in the Night” taka właśnie jest – intymna, pełna brzmieniowych niedoskonałości. Tej płycie najbardziej służy słuchanie świadome, powiedzą niektórzy, trącące myszką. Usiąść wygodnie w fotelu, ustawić dźwięk głośno i przez pół godziny zachować uwagę. I mieć z tyłu głowy aluzję:

 

 

Namiętności to domena młodych. Oni mogą tacy być, nic im nie grozi. Ale starsi muszą zmądrzeć. Jesteśmy tu w końcu tylko na chwilę, zostawiamy pewne sprawy młodszym od nas. Nie starajmy się udawać, że czas się zatrzymał. W ten sposób można naprawdę zrobić sobie krzywdę.

 

Wszystkie zapisane kursywą cytaty pochodzą z wywiadu opublikowanego na łamach AARP The Magazine, numer na luty/marzec 2015.

           

Olga Włodarczyk

 

 


The Times They Are a-Changin'

The Times They Are a-Changin'

The Times They Are a-Changin'

The Times They Are a-Changin'


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Polecane
Podsumowanie XXVII Kwesty pn. „Ratujmy groby zasłużonych Tomaszowian”Przemysłowcy oskarżeni o niesłychane przestępstwoSkonsultuj komunikację miejskąSpotkanie z prof. Jerzym Bralczykiem w MBPUtrudnienia w ruchu 11 listopadaNisze w kolumbarium dostępne do rezerwacjiŁódzkie/ W okresie Wszystkich Świętych 14 wypadków; nie było ofiar śmiertelnychPolicja: od czwartku doszło do 161 wypadków drogowych; zginęło 11 osóbListopadowe atrakcje w Tomaszowie MazowieckimJak wybrać odpowiednie łóżko do sypialni? Oto podpowiedźW gabinetach stomatologicznych jest coraz drożejKlasyk dla Legii
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Powiatowe Centrum Animacji Społecznej po raz kolejny organizuje Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich.  Będzie to już 8. edycja tego wydarzenia. Turniej skierowany jest do kół gospodyń z terenu województwa łódzkiego. Zmierzą się one w 6 konkurencjach: edukacyjnej, kulinarnej, artystycznej, sprawnościowej, modowej i teście wiedzy dotyczącym bezpieczeństwa na wsi.Tematem tegorocznej edycji jest PRL. Przedmiotem współzawodnictwa kulinarnego będzie deser. Scenka w konkurencji artystycznej będzie nawiązywała do Wszechobecnych w tamtych czasach kolejek, natomiast w edukacyjnej należy przygotować prezentację o latach 80-tych, ukrytych we wspomnieniach. Konkurencja sprawnościowa do końca pozostaje tajemnicą, natomiast pytania z wiedzy o bezpieczeństwie na wsi przygotuje KRUS. Bardzo widowiskowo natomiast zapowiada się konkurencja modowa, do której uczestnicy mają przygotować strój inspirowany modą z okresu PRL. Będą one prezentowane na wybiegu.Ponadto zapraszamy do obejrzenia wystawy, nawiązującej do PRL-u. Będzie można zobaczyć stare sprzęty elektroniczne, odzież, artykuły gospodarstwa domowego, prasę i inne eksponaty, związane z tym okresem. Nad całością imprezy czuwać będzie jury złożone z ekspertów z danych dziedzin.Na zwycięzców poszczególnych konkurencji, a także Grand Prix turnieju, czekają wspaniałe nagrody.Gwiazdą wieczoru będzie Paweł Stasiak w repertuarze Papa Dance, a na zakończenie odbędzie się zabawa taneczna z MR. SEBII. Turniej odbędzie się 9 listopada o godz. 15.00 w PCAS-ie przy ul. Farbiarskiej 20/24.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
XIX Tomaszowski Bieg Niepodległości XIX Tomaszowski Bieg Niepodległości Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza dzieci, młodzież i dorosłych do udziału w 19. edycji Tomaszowskiego Biegu Niepodległości, który odbędzie się 11 listopada. Mieszkańcy naszego miasta i powiatu będą mogli w ten niestandardowy sposób uczcić rocznicę odzyskania przez Polskę suwerenności. Start uczestników biegu planowany jest na godz. 13 z pl. T. Kościuszki, po zakończeniu oficjalnych uroczystości patriotyczno-religijnych z okazji 106. rocznicy odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Wydarzenie przeznaczone jest zarówno dla grup zorganizowanych (ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych, stowarzyszeń, organizacji, firm itd.), jak również dla uczestników indywidualnych. Osoby, które nie ukończyły 13 lat, mogą uczestniczyć w biegu wyłącznie pod opieką osoby pełnoletniej. Niepełnoletni mogą zostać zgłoszeni do biegu przez rodzica lub opiekuna prawnego.ZgłoszeniaBieg ma charakter rekreacyjny, do pokonania będzie trasa o długości ok. 1500 m. Zbiórka i weryfikacja zgłoszonych biegaczy odbędzie się w godz. 12-12.45 (domki na płycie pl. Kościuszki). Zgłoszenia na formularzach, których wzór znajduje się pod tekstem w załącznikach (tam też dostępny jest szczegółowy regulamin XIX Tomaszowskiego Biegu Niepodległości), w przypadku grup zorganizowanych przyjmowane będą do 6 listopada br. Uczestnicy indywidualni mogą zgłaszać się również w dniu biegu. Wypełniony formularz wraz z dołączonym do niego oświadczeniem należy dostarczyć do Biura Biegu mieszczącego się w Miejskim Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18. Rejestracji można także dokonać poprzez wypełnienie formularza zgłoszeniowego online, dostępnego pod linkiem: https://cutt.ly/TeDo09HZAby podkreślić uroczysty i patriotyczny charakter biegu, organizatorzy proszą uczestników o założenie białych lub czerwonych koszulek, czapek lub innych elementów wierzchniej garderoby w tych barwach. W związku z organizacją XIX Tomaszowskiego Biegu Niepodległości oraz koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa jego uczestnikom 11 listopada między godz. 12.45 a 14 wystąpią utrudnienia w ruchu kołowym w obrębie pl. T. Kościuszki oraz w al. Piłsudskiego na odcinku od pl. Kościuszki do ul. Legionów (w obu kierunkach). Prosimy kierowców o wyrozumiałość i przyłączenie się do wspólnych obchodów Narodowego Święta Niepodległości.  Data rozpoczęcia wydarzenia: 11.11.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama