Na decyzję prezydenta w sprawie jego zastępców czekaliśmy niemal od dnia powołania go na urząd. Na giełdzie nazwisk pojawiały się osoby znane i całkowicie nieznane. Jedną z nich była pełniąca już niegdyś tę funkcję Grażyna Haraśna. W ubiegły poniedziałek, kiedy już mieliśmy poznać konkretne osoby, nagle odwołano, zwołaną na ten dzień konferencję prasową. Od tygodnia już działacze PiS twierdzili, że czekają nas wybory uzupełniające w jednym z jednomandatowych okręgów wyborczych. Oczywistym więc było, że przynajmniej jednym z wiceprezydentów zostanie ktoś spośród grona 20 radnych miejskich PiS.
Tą radną okazała się Zofia Szymańska, która przez trzy miesiące swojego funkcjonowania w Radzie Miejskiej dała się poznać jako miłośniczka zwierząt i rozdawania laurek, a także nadwrażliwości własnego ego. Ma 27 lat, a wcześniej prowadziła biuro poselskie Marcina Witko, ukończyła studia prawnicze, w czasie konferencji prasowej podkreślano jej aktywność w organizacjach społecznych W Urzędzie Miasta będzie odpowiedzialna za sferę pomocy społecznej, promocji, kultury, sportu i edukacji.
Wiceprezydent nie ma żadnego doświadczenia w zarządzaniu oświatą, kulturą, sportem, pomocą społeczną, i przede wszystkim zasobami ludzkimi, ma za to dobre chęć i deklaruje gotowość do nauki.
W czasie konferencji prasowej zadaliśmy podstawowe pytania dotyczące funkcjonowania oświaty w mieście w tym najprostsze dotyczące liczby placówek szkolnych i tego ile miasto wydaje rocznie na oświatę. Na żadne z pytań nie uzyskaliśmy poprawnej odpowiedzi. Stwierdzenie radnej, która miesiąc wcześniej uchwalała budżet, że na oświatę w Tomaszowie miasto wydaje 20 milionów, kiedy w rzeczywistości kwota ta przekracza 65 milionów, kompromituje osobę, która tą oświatą ma kierować. Radna - wiceprezydent ceni sobie jednak fakt, że funkcję będzie pełnić jako osoba wcześniej nie związana z oświatą. To chyba największy problem naszych samorządów, że trafiają do nich ludzie kompletnie nieprzygotowani.
Nie najlepiej wygląda też szumnie deklarowane funkcjonowanie w lokalnych i nie tylko organizacjach społecznych. Stowarzyszenie Inteligencji Polskiej zasłynęło głównie z organizacji spotkania z kontrowersyjną posłanką Krystyną Pawłowicz. Z kolei w Tomaszowskim Towarzystwie Charytatywnym pełniła funkcję przewodniczącej komisji rewizyjnej, ale szybko złożyła rezygnację i na tym się aktywność zakończyła.
Tomasz Jurek, jak wspominaliśmy na wstępie, od blisko 15 lat naczelnikiem wydziału podatków i opłat w tomaszowskim Urzędzie Miasta. Wcześniej pracował w Urzędzie Skarbowym. Ma 45 lat. - Zna tomaszowski urząd jak mało kto. To przykład osoby, która doskonale wykonuje swoją pracę i jest za to doceniona - podkreślał prezydent Marcin Witko. Wiceprezydent przejmie zadania po Grzegorzu Zaniu i będzie odpowiadał za inwestycje, gospodarkę nieruchomościami, wydział architektury.
Napisz komentarz
Komentarze